********Następnego dnia********
**** Perspektywa Zayna****
Obudziłem się sam Lexi nie było w pokoju. Wstałem z łóżka wyciągnąłem ubrania i poszedłem wsiąść prysznic. Umyłem się ubrałem i zszedłem na dół. W kuchni zastałem Lexi robiącą śniadanie. Podszedłem do niej przytuliłem od tyłu i pocałowałem w kark.
A: Hej misiu - odezwała się
Z: Hej skarbie - powiedziałem w jej kark
Odwróciła się w moją stronę, a ja nie czekając wpiłem się w jej słodkie usta. Uśmiechnęła się i odwzajemniła. Złapałem ją za biodra i przyciągnąłem bliżej siebie. Oderwaliśmy się od siebie i oparłem swoje czoło o jej patrząc w jej oczy.
A: Co tam ?- zapytała
Z: Dobrze tylko obudziłem się sam, a wiesz, że nie lubię jak się budzę bez Ciebie - cmoknąłem ją w nos
A: Wiem kocie - odpowiedziała
Z: To dlaczego uciekłaś mi ?- podniosłem brew
A: Robiłam śniadanie - odpowiedziała
Z: Śniadanie nie zając nie ucieknie - zaśmiałem się
A: Oj tam - pocałowała mnie
Uśmiechnąłem się i pogłebiłem pocałunek. Usłyszałem tupot stópek. Oderwałem się od Alexis odwróciłem się i zobaczyłem Tommiego.
Z: Hej misiu - złapałem go w ramiona podrzuciłem do góry i złapałem. Pocałowałem go w czoło i przytuliłem mocno - Jak się spało. ?- zapytał
T: Diobzie mose tloche inacej bio w innim miejsciu, alie tiak tio dobzie, a tiobie ?- odpowiedział cicho
Z; Też, śniło mi się, że byłeś ze mną w studiu nagraniowym, a potem na wieelkiej kolejce. Byliśmy sami i było super - odpowiedziałem zgodnie z prawdą.
Spojrzałem kąta oka na Alex, która uśmiechała się pod nosem. Wyszedłem z Tommim z kuchni i poszliśmy do salonu. Posadziłem go sobie na kolanach i usiadłem na kanapie
T: Na lawde tio ci sję śniło ?- zapytał
Z: Naprawdę - odpowiedziałem
Uśmiechnął się lekko
Z: Miałbyś ochotę spełnić ze mną ten sen ? Będziemy zajadać lody, wate cukrową, hot dogi, korn dogi i tak dalej - powiedziałem
T: A ziaś sję nje wmieścimy z dzwiach - dodał, a ja się zaśmiałem
Z: Raczej się wmieścimy to jak ?- zapytałem
Tommy uśmiechnął się szeroko
T: Ale siami ?- zapytał
Z: No pewnie to jak ?- zapytałem
T: Nio dobzie, alie kiedy ?- zapytał
Z: Dzisiaj ? Do studia pojedziemy za tydzień okej ?- zapytałem
T: Dzisiaj, ale miałem z mamą iść dio oceanalium - powiedział
Z: Może pójdziemy wszyscy, a potem porwę cię na męski wypad ?- zaproponowałem
T: Diobzie zgadzam sję- uśmiechnął się
Z: To chodź idziemy się ubrać zjemy śniadanie i pójdziemy
Wstaliśmy z kanapy i razem z Tommym poszedłem na górę. Weszliśmy do pokoju Tommy poszedł budzić Ally, a ja wybierałem im ciuchy. Umyłem ich i ubrałem. Tommy wskoczył mi na plecy, a Ally szła przed nami i tak zeszliśmy na dół. Weszliśmy do kuchni Lexi odwróciła się i spojrzała na Nas.
A: Siadajcie zaraz wam nałoże - powiedziała
Usiedliśmy przy stole. Tommy usiadł pomiędzy mną, a Ally, a Leci na przeciwko.
A: Zayn chodź ze mną po Cassie i Maxa - powiedziała
Wstałem od stołu i poszedłem za nią na górę. Weszliśmy do ich pokoju wzięłem Maxa przewinąłem go i ubrałem. Alex zrobiła to samo z Cass.
A: I jak ?- zapytała
Z: Idziemy dziś wszyscy do oceanarium potem sam go zabieram, a za tydzień idziemy do studia - odpowiedziałem
A: To świetnie - uśmiechnęła się
Z: To prawda, dasz sobie radę jak nas nie będzie z Cass i Maxem. ?- zapytałem
A: Tak tak dam spokojnie wrazie co jest jeszcze Ally - odpowiedziała
Przytaknąłem i zeszliśmy na dół posadziliśmy Cass.i Maxa w krzesełkach. Lexi nałożyła nam placki ziemniaczane maluchom zrobiła coś z marchewek jakąś papkę i mi podała dla Maxa. Zaczęliśmy ich karmić. Cassie jak zawsze troszkę się wygłupiała. Zjedli i my też. Wytaliśmy im buźki i zaczeliśmy sprzątać. Posprzątaliśmy ubraliśmy się Cass.i Maxa włożyliśmy do wózka i poszliśmy spacerkiem do oceanarium. Dzieci się wygłupiały. Cass spała sobie, a Max patrzał sobie w niebo.
Z: Chyba było by trzeba kupić nowy i inny wózek - powiedziałem
A: No chyba tak, ten mają od urodzenia i nie mają jak siedzieć i w ogóle, ale na razie nie jest tak źle więc jeszcze może być - odpowiedziała
Po 20 minutach doszliśmy na miejsce. Kupiłem bilety na dla Nas i weszliśmy. Zaczęliśmy zwiedzać. Tommy bardzo się cieszył w sumie Ally też. Cassie obudziła się i zaczęła wiercić,wziąłem ją na ręce, a ona zaczęła wszystko podziwiać. Max też chciał na rączki. Alexis wzięła go na ręce. Złapałem wózek i prowadziłem go by Lexi było lżej. Skończyliśmy zwiedzać po 2 godzinach. Wyszliśmy z oceanarium zatrzymaliśmy się pod budynkiem.
Z: To teraz ja zabieram Tommiego - powiedziałem
Al: A gdzie ?- zapytała
Z: Zobaczy się prawda ?- przytuliłem go
T: Tiak - odpowiedział
Al: Ja tes chce - powiedziała
Spojrzałem na Lexi wzrokiem by mi pomogła.
A: Ty musisz mi pomóc upiec mi ciasto - powiedziała
Al: Nio dobzie - odpowiedziała
Pożegnaliśmy się z nimi i ruszyliśmy przed siebie.
Z: To gdzie idziemy najpierw ?- zapytałem
T: Na kolejkę !!- krzyknął
Zaśmiałem się złapałem za rączke i ruszyliśmy do luna parku. Tommy wybrał kolejke taką średnią bo na większą nie wpuścili by go. Kupiliśmy bilety i zaraz po tym siedzieliśmy w kolejce. Ruszyła. Gdy zjeżdżaliśmy w dół nagrałem nam filmik, a tak to zrobiłem zdjęcie. Wyszliśmy z kolejki i poszliśmy na samochodziki po tym kupiłem nam watę cukrową i usiedliśmy na ławce. Zajadliśmy się tą watą. Po chwili zjedliśmy.
Z: To teraz gdzie ?- zapytałem
T: Rzucamy dio celu ?- zapytał
Z: Dajesz - odpowiedziałem
Wstaliśmy z ławki i udaliśmy się do rzucania do celu. Dostaliśmy piłeczki i zaczęliśmy celować. Trafiłem dwa i Tommy dwa. Wygraliśmy jednego duużego misia.
**** Perspektywa Zayna****
Obudziłem się sam Lexi nie było w pokoju. Wstałem z łóżka wyciągnąłem ubrania i poszedłem wsiąść prysznic. Umyłem się ubrałem i zszedłem na dół. W kuchni zastałem Lexi robiącą śniadanie. Podszedłem do niej przytuliłem od tyłu i pocałowałem w kark.
A: Hej misiu - odezwała się
Z: Hej skarbie - powiedziałem w jej kark
Odwróciła się w moją stronę, a ja nie czekając wpiłem się w jej słodkie usta. Uśmiechnęła się i odwzajemniła. Złapałem ją za biodra i przyciągnąłem bliżej siebie. Oderwaliśmy się od siebie i oparłem swoje czoło o jej patrząc w jej oczy.
A: Co tam ?- zapytała
Z: Dobrze tylko obudziłem się sam, a wiesz, że nie lubię jak się budzę bez Ciebie - cmoknąłem ją w nos
A: Wiem kocie - odpowiedziała
Z: To dlaczego uciekłaś mi ?- podniosłem brew
A: Robiłam śniadanie - odpowiedziała
Z: Śniadanie nie zając nie ucieknie - zaśmiałem się
A: Oj tam - pocałowała mnie
Uśmiechnąłem się i pogłebiłem pocałunek. Usłyszałem tupot stópek. Oderwałem się od Alexis odwróciłem się i zobaczyłem Tommiego.
Z: Hej misiu - złapałem go w ramiona podrzuciłem do góry i złapałem. Pocałowałem go w czoło i przytuliłem mocno - Jak się spało. ?- zapytał
T: Diobzie mose tloche inacej bio w innim miejsciu, alie tiak tio dobzie, a tiobie ?- odpowiedział cicho
Z; Też, śniło mi się, że byłeś ze mną w studiu nagraniowym, a potem na wieelkiej kolejce. Byliśmy sami i było super - odpowiedziałem zgodnie z prawdą.
Spojrzałem kąta oka na Alex, która uśmiechała się pod nosem. Wyszedłem z Tommim z kuchni i poszliśmy do salonu. Posadziłem go sobie na kolanach i usiadłem na kanapie
T: Na lawde tio ci sję śniło ?- zapytał
Z: Naprawdę - odpowiedziałem
Uśmiechnął się lekko
Z: Miałbyś ochotę spełnić ze mną ten sen ? Będziemy zajadać lody, wate cukrową, hot dogi, korn dogi i tak dalej - powiedziałem
T: A ziaś sję nje wmieścimy z dzwiach - dodał, a ja się zaśmiałem
Z: Raczej się wmieścimy to jak ?- zapytałem
Tommy uśmiechnął się szeroko
T: Ale siami ?- zapytał
Z: No pewnie to jak ?- zapytałem
T: Nio dobzie, alie kiedy ?- zapytał
Z: Dzisiaj ? Do studia pojedziemy za tydzień okej ?- zapytałem
T: Dzisiaj, ale miałem z mamą iść dio oceanalium - powiedział
Z: Może pójdziemy wszyscy, a potem porwę cię na męski wypad ?- zaproponowałem
T: Diobzie zgadzam sję- uśmiechnął się
Z: To chodź idziemy się ubrać zjemy śniadanie i pójdziemy
Wstaliśmy z kanapy i razem z Tommym poszedłem na górę. Weszliśmy do pokoju Tommy poszedł budzić Ally, a ja wybierałem im ciuchy. Umyłem ich i ubrałem. Tommy wskoczył mi na plecy, a Ally szła przed nami i tak zeszliśmy na dół. Weszliśmy do kuchni Lexi odwróciła się i spojrzała na Nas.
A: Siadajcie zaraz wam nałoże - powiedziała
Usiedliśmy przy stole. Tommy usiadł pomiędzy mną, a Ally, a Leci na przeciwko.
A: Zayn chodź ze mną po Cassie i Maxa - powiedziała
Wstałem od stołu i poszedłem za nią na górę. Weszliśmy do ich pokoju wzięłem Maxa przewinąłem go i ubrałem. Alex zrobiła to samo z Cass.
A: I jak ?- zapytała
Z: Idziemy dziś wszyscy do oceanarium potem sam go zabieram, a za tydzień idziemy do studia - odpowiedziałem
A: To świetnie - uśmiechnęła się
Z: To prawda, dasz sobie radę jak nas nie będzie z Cass i Maxem. ?- zapytałem
A: Tak tak dam spokojnie wrazie co jest jeszcze Ally - odpowiedziała
Przytaknąłem i zeszliśmy na dół posadziliśmy Cass.i Maxa w krzesełkach. Lexi nałożyła nam placki ziemniaczane maluchom zrobiła coś z marchewek jakąś papkę i mi podała dla Maxa. Zaczęliśmy ich karmić. Cassie jak zawsze troszkę się wygłupiała. Zjedli i my też. Wytaliśmy im buźki i zaczeliśmy sprzątać. Posprzątaliśmy ubraliśmy się Cass.i Maxa włożyliśmy do wózka i poszliśmy spacerkiem do oceanarium. Dzieci się wygłupiały. Cass spała sobie, a Max patrzał sobie w niebo.
Z: Chyba było by trzeba kupić nowy i inny wózek - powiedziałem
A: No chyba tak, ten mają od urodzenia i nie mają jak siedzieć i w ogóle, ale na razie nie jest tak źle więc jeszcze może być - odpowiedziała
Po 20 minutach doszliśmy na miejsce. Kupiłem bilety na dla Nas i weszliśmy. Zaczęliśmy zwiedzać. Tommy bardzo się cieszył w sumie Ally też. Cassie obudziła się i zaczęła wiercić,wziąłem ją na ręce, a ona zaczęła wszystko podziwiać. Max też chciał na rączki. Alexis wzięła go na ręce. Złapałem wózek i prowadziłem go by Lexi było lżej. Skończyliśmy zwiedzać po 2 godzinach. Wyszliśmy z oceanarium zatrzymaliśmy się pod budynkiem.
Z: To teraz ja zabieram Tommiego - powiedziałem
Al: A gdzie ?- zapytała
Z: Zobaczy się prawda ?- przytuliłem go
T: Tiak - odpowiedział
Al: Ja tes chce - powiedziała
Spojrzałem na Lexi wzrokiem by mi pomogła.
A: Ty musisz mi pomóc upiec mi ciasto - powiedziała
Al: Nio dobzie - odpowiedziała
Pożegnaliśmy się z nimi i ruszyliśmy przed siebie.
Z: To gdzie idziemy najpierw ?- zapytałem
T: Na kolejkę !!- krzyknął
Zaśmiałem się złapałem za rączke i ruszyliśmy do luna parku. Tommy wybrał kolejke taką średnią bo na większą nie wpuścili by go. Kupiliśmy bilety i zaraz po tym siedzieliśmy w kolejce. Ruszyła. Gdy zjeżdżaliśmy w dół nagrałem nam filmik, a tak to zrobiłem zdjęcie. Wyszliśmy z kolejki i poszliśmy na samochodziki po tym kupiłem nam watę cukrową i usiedliśmy na ławce. Zajadliśmy się tą watą. Po chwili zjedliśmy.
Z: To teraz gdzie ?- zapytałem
T: Rzucamy dio celu ?- zapytał
Z: Dajesz - odpowiedziałem
Wstaliśmy z ławki i udaliśmy się do rzucania do celu. Dostaliśmy piłeczki i zaczęliśmy celować. Trafiłem dwa i Tommy dwa. Wygraliśmy jednego duużego misia.
Złapałem go bo Tommy by nie dał rady. Uśmiechnął się szeroko i udaliśmy się na lody.
T: Tien misiu jiest mój ?- zapytał
Z: Tak zrobisz z nim co chcesz - odpowiedziałem
T: Jeej - pisnął
Doszliśmy do parku kupiliśmy lody i powoli udaliśmy się do domu.
Z: Mamy dużo lajków pod zdjęciami i filmikiem. Mówią, że przystojniak z Ciebie - powiedziałem
T: Naplawdę ?- zapytał
Z: No tak - puściłem mu oczko, a on zarumienił się
Z: Dziewczyny się za Tobą ogladają - powiedziałem
T: Cio ?- zapytał
Z: Podobasz się dziewczyną - wyjaśniłem
T: Ooooo, ale telaz patsą ?- zapytał
Z: Teraz nie, ale na twitterze na twoje zdjęcie na pewno patrzą - odpowiedziałem
Uśmiechnął się szeroko. Po 10 minutach byliśmy pod domem. Tommy wszedł pierwszy otwierając drzwi. Weszliśmy do środka wszedł z misiem do kuchni, a ja za nim.
A: No hej, a co ty masz ?- zapytała
T: Misia wyglałem - odpowiedział
A: Śliczny - pocałowała go w głowę
T: I dziefcyny na mnje lecą - dodał
Alexis jak to usłyszała zaczęła się śmiać i spojrzała na mnie.
Z: No serio ty wiesz co te dziewczyny pisały pod Jego zdjęciem jeszcze trochę, a będzie bardziej przystojnjeszy ode mnie - powiedziałem
Tommy uśmiechnął się i podszedł do mnie.
T: Pomozes zanieść tiego misia na góle ?- zapytał
Z: Pewnie - odpowiedziałem
Poszedłem z nim na górę i udaliśmy się do ich pokoju. Misia położyliśmy na łóżku i zeszliśmy na dół gdzie czekał na Nas obiad.
Z: A gdzie Ally ?- zapytałem bo jej nie było w kuchni
A: Bawi się z Cassie i Maxem w salonie - odpowiedziała
Poszedłem tam z Tommym. Ally faktycznie bawiła się z Cass i Maxem. Podeszliśmy bliżej ja usiadłem na kanapie, a Tommy poszedł się przywitać z Ally i maluchami. Przywitałem się też Tommy zaczął opowiadać jak było. Ally też mówiła jak piekła ciasto z Lexi i pomagała robić obiad. Uśmiechnąłem się oparłem głowe o kanapę i zamknąłem oczy. Byłem wykończony pewnie zasnąłbym gdyby Lexi nie wołała nas na obiad. Wstałem wziąłem dzieci i poszliśmy do kuchni. Cass i Max zajęli swoje krzesełka. Alexis podała nam naleśniki z bitą śmietaną i owocami oraz obiadek ze słoiczków dla małych. Zaczęliśmy jeść szybko uporaliśmy się z obiadem dzieci zanieśliśmy do salonu. Pomogłem posprząrać po obiedzie po czym udałem się do sypialni. Położyłem się i zasnąłem. Obudziła mnie Lexi, otworzyłem oczy i spojrzałem na nią.
A: Wszędzie cię szukalimy chłopaki przyszli Paul do nich dwonił - powiedziała
Z: Co chciał ?- zapytałem zaspany
A: Nie wiem chłopaki nie mówili - pocałowała mnie w nos
Uśmiechnąłem się i wstałem. Cmoknąłem ją w usta i zeszliśmy na dół. Chłopaki siedzieli w salonie i rozmawiali z All i Tommym.
Z: Co jest ?- zapytałem
Li: Paul załatwił nam wywiad dziś i musimy jechać do studia - odpowiedział
Jęknąłem czyli wolne już nam się skończyło.
Z: O której ?- zapytałem
Ni: Teraz - odpowiedział
Westchnąłem pod nosem ubrałem buty kurtkę. Pożegnałem się z Lexi i dziećmi i wyszedłem.
****Perspektywa Alexis****
Zostałam sama z dziećmi. Poszłam do salonu Ally z Tommym bawili się, a Cass i Max chodzili w chodzikach.Włączyłam telewizor oglądałam jakieś badziewa. Po jakiś 15 minutach Zayn wysłał mi sms, że przełączyć. Przełączyłam tam gdzie miał być wywiad. Chwile przed wywiadem przyszły dziewczyny
Al: Tata !- krzyknęła gdy zaczął się wywiad
Tommy z Ally od razu usiedli na kanapie zaczęli patrzeć na wywiad.
R: Witam serdecznie wszystkich. W dzisiejszym odcinku mamy niezwykłych gości. Powitajmy brawani One Direction !!- powiedział
Na sali dziewczyny zaczęły piszczeć i krzyczeć. Chłopali pomachali do nich i był jeszcze większy krzyk uśmiechnęłam się.
R: Witam Was chłopcy - powiedział
Chł: Cześć - odpowiedzieli chórkiem
R: Jak życie ?- zadał pytanie
Li: Bardzo dobrze leci - odpowiedział
R: Zayn jak dzieci ? I małżeństwo ?
Z: Dzieci dobrze moje kochane skarby, a małżeństwo bardzo dobrze kwitnie z każdyn dniem - odpowiedział
Uśmiechnął się szeroko.
R: Mamy wasze zdjęcie z dzisiaj i nie tylko - powiedział i na dużym ekranie pojawiły się nasze zdjęcia.
Pierwsze jak szliśmy do oceanarium, drugie pod oceanarium gdy wychodzimy, następne jak żegnamy się.
R: Zgodzę się udane małżeństwo
Z; Kocham moją żonę i dzieci - odpowiedział, a na sali zrobiło się takie ,,awww,,.
Dzieci zklaskały przytuliłam je i pocałowałam w głowy.
R: Zayn, a czy to prawda, że razem ze swoją żoną macie takie same charaktery prawie, że wybuchowe ? - zapytał
Z: Tak to prawda, ale bardzo żadko się kłócimy - odpowiedział
R: Dobrze, a wy chłopaki kto jest wolny ?- zapytał, a żaden z nich nie podniósł ręki
CDN.......
**********************************************************************************
Hejka mamy dla Was kolejny rozdział mamy nadzieję, że Wam się spodoba. Przepraszamy za jakiekolwiek błędy. Pozdrawiamy i do następnego // Malikowa, Hazzowa i Horanowa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz