sobota, 17 maja 2014

Rozdział 57 część 1

                                               ********Następnego dnia********
Obudziłam się dosc wcześnie przez płacz Cassie. Zayn mnie wyprzedził i gdy chciałam wsiąść Cass on mi ja zabrał i zaczął uspokajać. Przewróciłam oczami na Niego.
A: Jest głodna-powiedziałam
Zayn oddał mi ją wzięłam Cass i zaczęłam karmić przy tym ziewając co chwila. Zayn zaczął śpiewać nakarmiłam małą i położyłam na  łóżku
A: Zayn jak będziesz dalej spiewal to zasnę - powiedziałam
Z: Wybacz - zaczal spiewac piosenkę Guy Sebastiam like a drum. Polozylam się na lozku i zamknelam oczy Zayn bawilł się z Cassie kolo mnie. Po chwili razem z Cassie usnelismy. Nie wiem ile spalam, ale chyba dosc długo spojrzałam na lozko obok mnie spala Cass. Zayna nie bylo w pokoju jak i Maxa. Dopóki nie placze jest dobrze pomyslalam i znów polozylam się. Usnelam znów cos mnie wzielo dzis na spanie. Obudził tym razem mnie zapach nalesnikow. Otworzyłam oczy i zobaczyłam Zayn z taca,na której były naleśniki z polewa czekoladowa i bita śmietana.
A: Oooo mmmmm dla mnie ?- zapytałam
Z: Oczywiście - pocalowal mnie
Uniosłam koldre.tak by mogl wejsc pod nia. Wszedł i dal mi śniadanie zaczelismy razem jesc je.
A: Gdzie dzieci ?- zapytałam
Z: Ally z Tommym w przedszkolu, a maluchy spia - wskazał na lozeczko
A: Oooo jesteś cudowny - dalam mu buziaka w policzek
Z: Wiem wiem - odpowiedzial
A: Kocham cie - poslalam mu uśmiech
Z: Ja Ciebie tez skarbie - odpowiedzial
Odlozylam tace i rzuciłam się na Zayna. Na początku Był zaskoczony, ale po chwili Jego ręce znalazły się na moich biodrach. Zaczelam go calowac co chętnie oddawał. Zeszłam na Jego szyje i zaczelam ja ssać i podgryzać. Zayn obrocil Nas, ze teraz ja bylam pod nim i tym razem on zrobil mi malinke na szyji. Malik wlozyl swoje ręce pod moja bluzke, ale przerwal nam placz Maxa. Zayn westchnal i wstal.
Z: Dokonczymy to - powiedzial gdy bral Maxa na ręce
Usmiechnelam się do Niego po chwili zaczela plakac Cassie wstalam z lozka i podeszlam do lozeczka. Wzielam ja na rece i usiadlam na lozku. Nakarmilam mala zmienilam piluche oraz ubralam. Podeszlam do szafki wyciagnelam inhalator Cassie i zrobilam jej inhalacje. Zrobilam z Maxem to samo tylko, ze bez inhalacji i polozylam ich spac. Kleknelam na lozku i rozebralam sie, a Zayn patrzyl, ale po chwili sie na mnie rzucil. Zaczal mnie calowac po calym ciele zdjelam z Niego koszulke i rzucilam na ziemie. Calowalismy sie jak opentani stalo sie i oboje oddalismy sie temu blogiemu stanowi, staralismy sie byc cicho by niw obudzic dzieci. Po chwili oboje osiagnelismy swoj szczyt. Zayn opadl na mnie calujac mocno, wyszedl ze mnie i polozyl sie obok. Wtulilam sie w Niego przy okazji zaciagajac sie Jego zapachem. On natomiast gladzil mnie swoja reka po plecach. Pocalowal mnie w czolo i mocniej do siebie przyciagnal. Nie dlugo lezalam tak siegnelam po Jego koszulke ubralam na siebie i wstalam. Podeszlam do szafy otworzylam i patrzalam w nia nie wiedzac co ubrac. Zayn rowniez wstal i obal mnie od tylu.
Z: Hmm moze tą sliczna sukienke w kwiatki ? Jest goraco - powiedzial calujac mnie w szyje
A: Dobrze dziekuje - dalam.mu buziaka w policzek
Zdjelam z wieszaka sukienke i wyciagnelam z szafy
Z: I te czarne conversy - powiedzial
A: Nie, wezme baletki czarne
Z: Dobrze
Wzielam sukienkw bielizne.i skierowalam sie do lazienki. Zamknelam sie odlozylam ubrania i weszlam pod prysznic. Zayn w tym czasie bral prysznic w lazience dla gosci. Skad.to wiedziala, a.po tym, ze spiewal pod prysznicem. Zakrecilam wode owinelam sie recznikiem wyszlam z kabiny i zaczelam sie wycierac. Wytarlam sie ubralam bielizne sukienke. Podeszlam do lustra zrobilam sobie lekki makijaz i opuscilam lazienke. Zayn wlasnie wybieral ciuchy wybral czarna koszulke z logo batmana i czarne spodnie.
A: Mmm sam sex moj batmanie - odezwalam sie
Zayn obrocil sie w moja strone i poruszyl brwiami po czym zniknal w lazience. Zasmialam sie podeszlam do lozeczka zobaczylam, ze Max spi slodko odkryty, wiec go przykrylam, a Cassie lezy i bawi sie swoimi nozkami.
A: Co misiu ?- zapytalam ja
Cass przestala bawic sie nozka i spojrzala na mnie swoimi duzymi oczkami  przekrecila glowe i usmiechnela sie. Podalam jej maskotke kroliczka, ale ona nawet nie zwrocilacna niego uwage tylko wyciagela raczki w moja strone. Wzielam ja na rece oraz jej misia wzielam i zeszlam na dol. Poszlam do salonu i usiadlam na kanapie kladac sobie Cass na kolanach. Bawilam sie z nia, a w salonie bylo slychac jej smiech. Zayn zszedl na dol podszedl do Nas i spojrzal Cass.jeszcze szerzej sie usmiechnela na jego widok.
Z: No co ? - zapytal
Cass zaczela gaworzyc sobie cicho Zayn zasmial sie i poszedl do kuchni robic obiad.
A: Ojc szkoda, ze nie rozumiem - powiedzialam
Odlozylam Cassie do kojca podalam jej misia i przykrylam ja kocykiem, a ta nadal sobie gaworzyla. Poszlam do Zayna objelam go od tylu.
A: Co gotujesz. ?- zapytalam
Z: Jeszcze nie wiem - odpowiedzial
A: Moze gaspaczo ?- zapytalam
Z: Oki
Zaczelam mu pomagac robic obiad potem uslyszalam placz Maxa z gory.
A: Ksiaze sie obudzil - zasmialam sie
Wyszlam z kuchni i poszlam do sypialni. Wzielam go na rece i zeszlam z nim na dol. Byl dzis slodko ubrany mial taka bluze, ze jak zalozy mu sie kaptur wyglada jak niedzwiadek. Poszlam z nim do kuchni gdzie byl Zayn popatrzal na Nas, a ja Maxowi zalozylam kaptur i wygladal tak

Z: Jaki niedziwedz - powiedzial
Zayn wyciagnal telefon, a ja nie chcac byc na zdjeciu odwrocilam sie i zrobil Maxowi zdjecie w tym stroju po czym wstawil na tt. Usmiechnal sie patrzac w telefon
Z: Niall dal zdjecie do ulubionych i podal dalej, za to fanki pisza, ze mamy slodkie dzieci - powiedzial
A: Cala prawda - odpowiedziala
Z: No wiadomo w koncu sa nasze - zasmial sie
Zayn wrocil do robienia obiadu, a ja z malym poszlam do salonu. Polozylam go kolo Cassie i sie bawili gaworzac cos do siebie uroczo to wygladalo. Spojrzalam na zegarek i zobaczylam, ze juz czas by odebrac Ally i Tommiego z przedszkola. Poszlam do przedpokoju ubralam kurtke balerinki i weszlam do kuchni.
A: Zayn jade po dzieciaki Cass z Maxem zostaja z Toba - powiedzialam
Z: Dobrze kotku - odpowiedzial
Zgarnelam kluczyki z szafki wyszlam przed dom i wsiadlam do samochodu. Odpalilam silnik i ruszylam w strone przedszkola. Po kilkunastu minutach odbieralam juz dzieci.
Al i T: Cesc mama - powiedzieli
A: Hej slonca - ucalowalam ich w glowki i poszlismy do samochodu. Zapielam ich w fotelikach i wsiadlam za.kieronica. Ruszylismy do domu, w ktorym znalezlismy sie po 10 minutach. Wysiedlismy z.auta i poszlismy do domu.
Al i T: Tata !- pobiegli do Zayna
Z: Hej dziubki - odpowiedzial im
Al: Cio gotujesz ?- zapytala
Z: Gaspaczo - odpowiedzial
T: Mniam - obliznal swoje.usta
Zayn dokonczyl robienie obiadu nalozyl na talerzu po czym podal do stolu. Usiedlismy i.zaczelismy jesc wspolnie.
Al: Tata wies cio ci piowiem - odezwala sie
Z: Nie, co ?- zapytal
Al: Ze jia zlobilam lepse gaspaco - odpowiedziala
Z: Ooo kiedy ?- zapytal
Al: Diosc.diawno, ale lepse zlobilam - wyszczerzyla sie - Ale twioje tes jiest doble nje zalamiuj sje - dodala
Z: Dobrze - chlipnal - Tak sie staralem - dodal
Al: Oj nio weś njastepnym lazem ci wyjdie - powiedziala
Z: Tak myslisz ?- wytarl ,, lzy ``
Al: Jia tjak nje mysle, jia tio wjem - odpowiedziala
Z: Dobrze, dziekuje bede sie jeszcze bardziej staral - pocalowal ja w reke
Al: Jesli cie pan mioge diac jakies lekcje tiego - powiedziala
Z: Alez oczywiście bardzo bym chciał me lady - odpowiedzial - A wie pani jak ladnie dzis wyglada ?- zapytal
Al: Njech pan tiak nje mowi bio sje jesce zalumienie, aha i plose sje nje podlizywiac - pogrozila mu paluszkiem
Z: Przepraszam me lady nie chciałem. Mówię tylko to co widze - usmiechnal sie
Al: Nio dobzie wiezie panu, widimy sje zia tydzien o 8:00 lano pasiuje panu ?- zapytala
Z: Mi oczywiscie, ale pani chyba musi isc do przedszkola - powiedzial
Al: Ehh... nio tiak..nio tio w siobotie o 10:00 ?- zaproponowala
Z: Mi pasuje jak najbardziej - odpowiedzial
Al: No cós w takim lazie dio zobacenia w siobote moze nawiet wcesnie.dziekuje zia obiad - powiedziala i wsyzla z kuchni
A: Wariatka - powiedzialam.
Al: Slysialam !- krzyknela
Zaczelismy sie smiac z niej to bylo po prostu nie do opisania.
A: Ojoj
Zjedlismy obiad i zaczelam sprzatac. Zayn mi pomogl, a Tommy.uciekl do salonu zmywalam naczynia, a Zayn wycieral. Po chwili bylo juz umyte wszystko i poszlismy do salonu. Ally z Tommym pochylali sie nad kojcem patrzac na Cassie i Maxa
Z: Co jest ?- zapytal ich
T: Njic tiak siobie pacymy nia nich - odpowiedzial
A: Dobrze dobrze - podeszlam do kojca
Wyciagnelam Maxa z niego, ktory nie spal i usiadlam na kanapie. Tommy z Allym zaczeli sie klocic, wiec.usiadlam na srodku by mogli usiasc oboje kolo mnie.  Przytulili sie do mnie, a ja bawilam sie z Maxem.
Al: Mamo - powiedziala
A: Tak slonce ?
Al: Mioge go potrzymac.?- zapytala niepewnie.
A: No dobrze - odpowiedzialam
Ally usiadla prosto, a ja jej na rece podalam Maxa. Usmiechnela sie szeroko i trzymala go na raczkach. Uslyszalam otwieranie drzwi frontowych, a po chwili w salonie pojawili sie chlopaki.
Ni: Heej - powiedzial Niall
A i Z: Hejka - odpowiedzielismy
Reszta: Heej
Ni: Oo Max u Ally jak slodko - Horanek usiadl obok Ally
Al: Moj !- powiedziala stanowczo i przytulila go do siebie
Ni: Moj tez - powiedzial
Al: Nje - spojrzala na niego spod byka
Ni: To moja jest Cassie - powiedzial
L: Nie ! Moja - krzyknal Louis i podlecial do kojca
T i Al: Mioja - powiedzieli rowno
L: To ja mam ja na rekach - wzial Cassie, ktora machala nozkami
T: Nio ej - powiedzial
Z: A wcale, ze nie bo to moja ksiezniczka - odebral od Lou Cass
C: Daaa - gaworzyla sobie
Z: Widzicie zgadza sie ze mna
Zayn pocalowal ja w czolko, a ta raczka zlapala Jego wlosy i pociagnela. Zayn pisnal.
Z: Misia - wypowiedzial
Cassie zaczela sie smiac i ciagnela dalej.
Z: Boli - jeknal
Cass.dalej sie bawila zlitowalam się nad nim i podeszlam do Niego.
A: Chodz do mamy ksiezniczko - wzielam ja od Zayna
Mala wtulila sie we mnie. Zlapala moja sukienke i ja trzymala usiadlam z nia na kanapie.
***********************************************************************************
Hej mamy dla Was rozdział mamy nadzieję, że Wam się spodoba baardzo, ale to bardzo przepraszamy, że rozdział jest nie poprawiony i w ogóle ma pewnie tyle błędów, ale mamy problem z laptopem i jak tylko chcemy poprawić usuwa nam się cały rozdział, więc mamy nadzieje, że ten jedyny raz nam wybaczycie. Pozdrawiamy // Malikowa, Hazzowa i Horanowa

1 komentarz:

  1. Jezu *-* kocham i wybaczam !


    P.S. Mam taką prośbę jeśli to nie problem wpadłybyście do mn na BTW i weszły tam w tg linka i skomentowały mój nowy blog ;) jeśli to nie problem :)



    Love xxx , Wiktorka

    OdpowiedzUsuń