sobota, 20 grudnia 2014

Rozdział 85

****** 6 miesięcy później ******
Jest godzina 10 rano razem z dziećmi szykujemy śniadanie urodzinowe dla Zayna. Ally ledwo co chodzi w sumie jej się nie dziwię to już 9 miesiąc.
A; Ally kochanie siądź sobie -powiedziałam
Usłyszeliśmy Zayna. Ustawiliśmy się i gdy wszedł do kuchni krzyknęliśmy.
Wszyscy: Wszystkiego Najlepszego!!!
Z: Ooo dziękuje -podszedł do nas wycałował mnie Cassie i Ally, a z chłopakami się uściskał. Usiedliśmy do jedzienia. Po śniadaniu dawaliśmy mu prezenty. Właśnie podeszła do Niego Ally.
Al: Tato wszystkiego najlepszego..-zamilkła
M: Ally posikałaś się
Al: Wody mi odeszły -szepnęła
Rozszerzyłam szeroko oczy tak jak Zayn. Ubraliśmy Ally wzięliśmy jej torbę Maxa i Cassie poszłam zaprowadzić do chłopaków rzucjąc im zajmijcie się nimi. Wsiadłam do samochodu i odjechaliśmy. Ally siedziała spokojnie głęboko oddychając
Al: Zadzwońcie po Connora
Wyciągnęłam telefon i zadzwoniłam do Niego powiedziałam mu powiedział, że będzie czekał w szpitalu. Ally głaskała swój brzuch.
A; Będzie czekał w szpitalu. My już też prawie jesteśmy
Pokiwała głową na znak, że rozumie. Zayn zaparkował i wysiedliśmy. Lekarz od razu wziął ALly na porodówkę weszłam razem z nią bo sama chciała. Przygotowali się i zaczęło się. Chciała rodzić naturalnie. Trzymałam ją za rękę.
L; Allyson na 3 zacznij przeć mocno -powiedział lekarz, a ona skinęła - 1..2..3
Zaczęła przeć. Seria ciągle się powtarzała. Ściskała mocno moją rękę, a ja przytuliłam ją do siebie.Poród trwał dość długo około godziny 21:00 Ally opadła zmęczona tuląc córeczkę. Uśmiechnęłam się do niej i pocałowałam ją w czoło.
A: Brawo mała dałaś radę
Al: Wiem
Wyszłam z porodówki, a Ally przewieźli na salę
A; No to skarbie zostaliśmy dziadkami. -powiedziałam
Zayn uśmiechnął się szczęśliwy
Z: Chłopiec czy dziewczynka ?-spytał
A: Dziewczynka
Co; Zostałem ojcem. O boże mam córkę!-podskoczył szczęśliwy
Ally i Connor ustalili, że to on będzie ojcem dziecka.
M: Gratuluje synku -odezwał się ktoś za nami
Odwróciliśmy się, a za nami stała mama Connora, która jest pielęgniarką
Co; Dzięki mamo -przytulił ją
A: Chcecie wejść do Ally. Zostałam jej przydzielona i właśnie do niej idę. -powiedziała Agnes
Co: Jasne
Poszliśmy razem z nią do sali Ally. Leżała tuląc malutką i karmiąc ją. Connor znalazł się przy nich pierwszy. Usiadł i pocałował Ally.
Co: O boże jest taka śliczna. Podobna do Ciebie ma twoje oczy
Al: Nasze mamy takie same, a ona ma nasze oczy -pocałowała go
Co: Nasza córeczka dziękuje kochanie. Jak ją nazwiemy ?-spytał
Al: Myślałam nad Nina, Melody, a ty masz jakieś pomysły ?
Co; Może Lilian albo Rosemary lub Channel lub Victoria
Al: Podoba mi się Channel
Co; Co powiesz Channel Rosemary Malik ?
Al: Hmm podoba mi się -dał mu buziaka w policzek - Tato przepraszam, że zepsułam ci urodziny -powiedziała
Z; Zepsułaś ? Żartujesz? Dostałem najlepszy prezent na świecie -pocałował ją w czoło - W czasie porodu byłem w domu u dzieci. To najlepsze urodziny z jednej strony połowa normalna byłem w domu dostałem prezenty i w ogóle, a drugie niesamowite mam wnuczkę
Al: Cieszę się, że ci ich nie zepsułam
Z: Są wspaniałe dzięki naszej małej Channel -dotknął małej delikatnie
Ally uśmiechnęła się szeroko. Drzwi od sali otworzyły się, a w nich stanął Tommy.
T: Zostałem wujkiem !-krzyknął
Al: Zamknij się
T; Sorry
Mała wystraszyła się i zaczęła płakać.
T: Przepraszam malutka -podszedł do Niej
Zaczęła ją kołysać.
Co: Mogę ?-spytał
Al: Jasne
Dała mu Channel, a on delikatnie ją odebrał. Zaczął ją kołysać mała powoli uspokajała się. Zadzwonił do mnie Louis z pytaniem gdzie jesteśmy odpowiedział, że zaraz będą i się rozłączył. Mała usnęła tuląc się do Connora. To tak słodko wyglądało, że aż zrobiłam jej zdjęcie. Connor uśmiechnął się szeroko. My także drzwi ponownie się otworzyły, a w nich stanęli kolejni Niall, Natasha, Liam, Danielle, Louis, Eleanor i Harry z Cassie i Maxem.
C: Bobas -podbiegła do Connora
M: Słodki
Al: Słodka to jest ona
M: Woow następna dziewczyna
Al: Tak
C: Jest śliczna bardzo
D: A jak ma na imię ?-spytała Danielle
Al: Channel
Li: Jak pięknie
Al i Co: Dziękujemy
Ni: Jak się czuje tatuś ? -zapytał obejmując Natashę
Co: Dobrze jestem szczęśliwy
Ni: To dobrze
L: Elka, a może my też sobie zrobimy takiego babasa ? -poruszył brwiami w jej stronę.
El: Czemu by nie -pocałowała go
Niall chciał coś powiedzieć
Nat: Nawet o tym nie myśl-pocałowała go
Ni: Czeeeemu ?-zrobił psie oczy
Nat: Nie będziemy o tym tutaj rozmawiać Ni: No dobrze -odpowiedział
Z: To może my też ?
A: Jesteś idiotą
Z: Twoim
A: My już mamy ukochane dzieci one są ważne
Li: Danii ?
D: Mamy już jedno dziecko
Li: Może jeszcze jedno ?
D: Zastanowię się
C i M: A jak się robi dzieci ?-zapytali równocześnie
Wszyscy na nich spojrzeliśmy.
H: Wiesz wkłada się ptaszka do gniazdka -odpowiedział na luzie
M: Co? Gdzie ?
H: No ptaszka do gniazdka -powiedział jeszcze raz
C: Ale jak to ?
H: Tata bierze ptaszka i wkłada mamie do gniazdka
Zaczęłam kaszleć jak głupia.
M: Takiego prawdziwego ptaszka ? -pytał dalej
H; W pewnym sensie. Nie wiem jak inaczej to wytłumaczyc. Dowiecie się kiedyś jak będziecie starsi.
C: No dobrze
Hazz uśmiechnął się do niej.
M: A ja dalej jestem ciekaw. Przecież ten ptaszek chyba cierpi jak się go tak na siłę wkłada do gniazda -powiedział patrząc na Harrego
H: Wiesz..-spojrzał na nas wszystkich
C; A może mama połyka dzidziusia ?!!-krzyknęła
H: Nie nie połyka spokojnie nie krzycz
Cass odetchnęła z ulgą.
M; No więc ?
H: Zapytaj mamy i taty
M: Maamo tatoo ?-zwrócił się do nas
A: Eem wiesz jak będziesz starszy to się powiesz o co chodzi.
M: Chce teraz
Z; Maxiu nie umiemy Ci tego wytłumaczyć -odezwał się Zayn
M; Po prostu
Z: No to wujek ci tłumaczył
M: Dobrze
Uśmiechnęliśmy się do Niego. Zajął się Channel, która była na rękach u Ally. Westchnęłam
Z: Co jest skarbie ?
A: Szybko rosną
Z; To prawda
Siedzieliśmy u Ally jeszcze z godzinkę po czym zbieraliśmy się do domu.
Co: Zostanę tu
A: Niestety Connor nie możesz
Westchnął
Co; Dobra. Kocham cię wrócę z rana - pocałował ją
Wyszliśmy z sali żegnając się z Ally i poszliśmy do samochodu. Odwieźliśmy Connora do domu i sami też pojechaliśmy. Wróciliśmy i każdy poszedł spać.

***************************************************************************************************
Hej kochani mamy dla Was kolejny rozdział. Mamy nadzieję, że Wam się spodoba. Jest to przed ostatni rozdział kochani liczymy na wasze komentarze. Przepraszamy za błędy do następnego. // Malikowa, Hazzowa i Horanowa