poniedziałek, 26 maja 2014

Rozdział 62 część 1

                                           ******* Następnego dnia********
Rano wstałam jako pierwsza, uszykowałam sobie ciuchy poszłam wsiąść prysznic i zeszłam na dół. Zrobiłam śniadanie zwykłe kanapki i poszłam na górę. Weszłam do pokoju Ally i Tommiego i zobaczyłam, że już nie śpią. Pocałowałam je w czoło. Uszykowałam im ciuchy ubrałam i razem zeszliśmy na dół. Zaczęły jeść, a ja poszłam po Zayna. Weszłam do sypialni i podeszłam do łóżka.
A: Zayn wstawaj - powiedziałam
Z: Misiu chodź spać, a nie - pociągnął mnie za łóżko
A: Zayn jest 11:00 godzina wstawaj - powiedziałam
Z: Oj tam - mruknął
A: To ty śpij, a ja idę na dół - pocałowałam go w nos
Zeszłam z łóżka i zaczęłam kierować się do drzwi.
Z: Kotku !!! - usłyszałam go
Weszłam do sypialni z powrotem
A: Co ? - zapytałam
Zayn wyskoczył zza drzwi zaczął mnie całować zamykając drzwi. Oddałam pocałunek, całował mnie mocno. Po chwili oderwaliśmy się od siebie.
Z: Uciekłaś - całował mnie po szyji
A: Tak uciekłam idę na dół zjeść śniadanie i do dzieci - odpowiedziałam
Z: Poczekaj na mnie umyjemy się - powiedział
A: Ale ja już się myłam - cmoknęłam go w nos
Z: Plose - zrobił duże oczka
A: Może innym razem skarbie - odpowiedziałam
Z: Ploooooooooseeeeee - klęknął przede mną
A: Zayn.. ugh, ale tylko się myjemy dzieci są na dole - poddałam się
Z: Jupi ! - podniósł mnie i pobiegł do łazienki
A: Z Tobą gorzej niż z dzieckiem - powiedziałam
Z: Ale kochasz
A: No kocham kocham
Dał mi buziaka i weszliśmy do łazienki. Rozebraliśmy się i weszliśmy do kabiny. Pocałował mnie i złapał za biodra zaczął ssać wrażliwe miejsce na szyji, a ja się rozpłynęłam. Zaraz po tym powstała w tym miejscu piękna malinka. Umyliśmy się i wyszliśmy z kabiny. Zayn pocałował mnie za uchem i poszliśmy. Zeszliśmy razem na dół i udaliśmy się do kuchni. Dzieci siedziały w salonie i oglądały jakieś bajki. Zjedliśmy śniadanie Zayn zaczął sprzątać, a ja uszykowałam mleko w butelce dla małych. Wzięłam butelki i poszłam do nich. Weszłam do sypialni podeszłam do łóżeczka gdzie leżeli sobie. Nakarmiłam Maxa potem Cassie i zaczęłam ich ubierać. Ubrałam ich zawołałam Zayna i zeszliśmy z nimi na dół. Posadziliśmy ich obok Ally i Tommiego. Maxa zaczął wyrywać się do chodzika. Zayn wziął go i posadził w nim. Mały zaczął się cieszyć i chodzić  po domu. Cassie krzyknęła i patrzała na Maxa. Zaśmiałam się i ją również włożyłam do chodzika. Zaczęli chodzić po salonie ja klapłam sobie na kanapę i patrzałam się w telewizor. Przytulili się do mnie. Usłyszeliśmy krzyk Maxa i Cassie. Zayn tam poszedł po chwili usłyszałam Jego  śmiech i nawoływanie mnie. Wstałam z kanapy i poszłam tam
A: Co jest  ? - zapytałam
Z: No sama zobacz - odpowiedział
Zobaczyłam Cassie i Maxa, którzy razem chcieli wjechać do salonu, ale utknęli i zaczęli się ,, wyzywać ,, i krzyczeć na siebie. Zaśmiałam się z nich i im pomogłam. Przestali krzyczeć i dalej zaczęli chodzić. Cassie poszła do salonu stanęła tyłem do telewizora siedziała i bawiła się chodzikiem. W pewnym momencie wcisnęła guzik gdzie włączyła się melodyjka, a ta podskoczyła ze strachu. Podeszłam i pocałowałam ją. Cass spojrzała na mnie dużymi oczkami i patrzała raz na to, a raz na mnie.
A: No gra, melodyjka - powiedziałam
Kucnęłam przed nią i włączyłam jej jeszcze raz tą melodyjkę. Patrzała na to jak zaczarowana. Po chwili zaczęła się cieszyć i klaskać w rączki. Uśmiechnęłam się i wstałam. Ally podeszła do Nas, a Cass spojrzała na nią.
Al: Mogę się z Tobą pobawić? - zapytała ją
A: Skarbie ona ci nie odpowie - odpowiedziałam
Cass zaśmiała się i wyciągnęła rączki w Al stronę. Al uśmiechnęła się i zaczęła się z nią bawić. Poszłam usiąść się z powrotem na kanapę. Tommy zajął się Maxem. Głowę oparłam o kanapę i zaczęłam sobie rozmasowywać kark, który mnie bolał. Zayn stanął za mną i zaczął robić mi masaż. 5 minut później skończył i usiadł koło mnie,
A: Dziękuje kotku - pocałowałam go w policzek
Z: Proszę misiu - odpowiedział
Położyłam głowę na Jego ramieniu i zaczęłam oglądać pamiętniki wampirów, który leciał w telewizji. Przytulił mnie i tak siedzieliśmy patrząc się w telewizor. Dzieci spokojnie się bawiły. Godzinę później zadzwonił dzwonek do drzwi. Zayn poszedł do chwili wrócił z sąsiadami chłopaków,
A: Dzień dobry - przywitałam się
K: Dzień dobry, jestem Amy - przywitała się
A: Miło mi Alexis - odpowiedziałam
Am: To przemyśleliście sprawę ? - zapytała
Z: Tak - odpowiedział
J: I jak ? A tak w ogóle jestem Jack - powiedział facet
A: Miło mi i zgadzamy się - odpowiedziałam
Am: Oo to świetnie
Z: Chodźmy może do kuchni tam obgadamy resztę - odezwał się
Poszli za nami. Jack obok mnie, a koło Niego Amy. Usiedliśmy w kuchni przy stole. Zayn objął mnie uśmiechnęłam się do Niego lekko.
Am: To jak teraz to zrobimy ? - zapytała
Z: Macie papiery ? - zapytał
J: Tak mamy - odpowiedział i wyciągnął papiery
Z: No to podpisujemy, a potem przeprowadzka - powiedział
Podpisaliśmy papiery co było ważne oni również podpisali.
Am: Dobrze, a jak z tą przeprowadzką kiedy wam pasuje ? - zapytała
A: Nawet dzisiaj jeśli chcecie - odpowiedziałam
J: Naprawdę nie chcemy robić też kłopotu - odpowiedział
Z: Nie ma sprawy - dodał
A: Zayn to dzieci zaniesie się do chłopaków
Z: Jasne
Wstałam od stołu i poszłam do salonu gdzie dzieci się bawiły
A: Misie - zwróciłam się do Nich
Al: Tiak ? - zapytała
A: Pójdziecie do wujków dobrze
T: Dobzie
Wzięłam Maxa na ręce włożyłam do nosidełka to samo zrobiłam z Cassie. Dzieci wzięły zabawki. Weszłam do kuchni zabrałam butelki i smoczki dla maluchów i poszłam zanieść chłopaków. Zaniosłam dzieci i wróciłam do domu zaniosłam tam też chodziki. Chłopaków nie było w domu tylko dziewczyny były. Wróciłam do domu do Zayna.
A: Jestem - powiedziałam
Z: Dobrze chodź musimy iść po kartony do garażu
Tak jak Zayn powiedział poszliśmy po kartony do garażu. Zayn poszedł do naszej sypialni pakować wszystko, a ja do dzieci. Zadzwoniliśmy po firmę przeprowadzkową, która pomoże nam i im. Pakowałam do kartonu wszystkie zabawki ich i ubrania i w sumie wyszło mi to z 6 kartonów. Przyjechali zabrali wszystko dosłownie. Dom puściutki poszliśmy do naszego teraz nowego domu


Drugi bus zabrał wszystko z nowego i zawieźli do naszego. Wszystko poustawiali i pojechali. Weszliśmy do domu i ukazał nam się duży przedpokój
Uśmiechnęłam się
A: Trzeba zamki zmienić - powiedziałam
Z: Wiem, ale to jak się uwiniemy może jutro - odpowiedział
A: Dobrze
Zaczęliśmy wszystko wnosić do przedpokoju. Potem pokoje i wszystko zaczęliśmy rozpakowywać. Najgorsze były pokoje dla dzieci bo musieliśmy wszystko wnosić ponieważ  łóżka i tak dalej są tutaj tak samo jak w tamtym domu. Uwinęliśmy się w 2,5 godziny. Następnie zaczęliśmy oglądać wszystko. Pierw salon


Następnie łazienka na dole,



Łazienka na górze
 

nasza sypialnia, która miała łazienkę


i pokoje gościnne było ich, aż 5




Pokój Ally i Tommiego
( dach jest płaski i są napisy Ally i Tommy, zamiast Theo i Zoe)

Pokój maluchów

Na koniec została kuchnia

Zayn szczęśliwy podniósł mnie zaczęłam się śmiać. Usiedliśmy w salonie na kanapie by odpocząć
A: A kiedy po dzieci ? - zapytałam 
Z: Zrobimy tak Amy z mężem jechali gdzieś, więc drzwi są zamknięte ja napisze im by wzięli i przyszli do Nas taki kawał - odpowiedział 
A: Jasne - zaśmiałam się
Zayn wyciągnął telefon i wysłał chłopakom smsa. Wyszliśmy przed dom tak, aby Nas nie było widać i czekaliśmy na rozwój zdarzeń. Po chwili chłopaki wyszli i poszli do naszego starego domu. Harry chciał otworzyć drzwi i wejść, ale niestety zatrzymał się na drzwiach i wywalił się. Zaśmialiśmy się reszta rżała ze śmiechu. 
H: Co jest ?- zapytał
Al: Mama ? Tata ?- pukała w drzwi 
Wyszliśmy z Zaynem i udaliśmy się w ich kierunku. Podeszliśmy do nich
T i Al: Tata mama !!- zauważyli Nas 
H: Gdzie wyście byli ?- zapytał masując sobie głowe
Z: Teraz geniusze mieszkamy tam - wskazał dom - Tu mieszkają Amy i Jack od dzisiaj - odpowiedział
H: Wow serio, ale, że jak, że kiedy wy to ?- pytał
A: Że od dzisiaj, że postanowiliśmy się zamienić, że serio - odpowiedziałam 
Li: Wow - wydusił
A: Dobra chodzcie, a nie stoimy tu tak - powiedziałam 
Wszyscy ruszyliśmy do domu
Z: A to są Amy i Jack - powiedział
Chłopaki okręcili się i zobaczyli młodą parę, króra wchodziła do mieszkania.
L: Ok 
Weszliśmy do domu chłopaki razem z Ally i Tommym zaczęli się rozglądać wszędzie.
C; dudidada!!!- klasklaka w rączki 
A: Chyba jej się podoba - powiedziała
Al: Nia pewnio - uśmiechnęła się
M: Wawe - zatkało go 
Wzięłam Cassie Zayn Maxa i poszliśmy na górę pokazać reszte domu. Chłopaki z nami poszli. Pokazywliśmy im wszystko kończąc na pokoju bliźniaków. All i Tom wpadli z krzykiem do swojego pokoju. Maluchy też krzyczały patrząc na swój pokój
Li: No, no,no postaraliście się - powiedział
Ni: Świetnie - dodał
Z i A: Dziękujemy - odpowiedzieliśmy
Uśmiechnęliśmy się poszliśmy z powrotem do salonu usiedliśmy na kanapie. 
H: Duży ten dom i ma dużo pomieszczeń - powiedział
Z: Specjalnie go wzięliśmy - odpowiedział
L: Ale przecież tamten wam starczał - dodał
Z: Był już za mały. Nie mieliśmy pokoi, a dzieci dorastają i będą chciały osobne pokoje - odpowiedział
Ni: No tak racje masz - uśmiechnął
Z: Wiem
Li: Jest świetny 
A: Zgadzam się 
Zayn z Harrym poszli do kuchni ugorować coś na obiad, a my siedzieliśmy w salonie. 
A: Macie chodziki ?- zapytałam
Ni: Zostały u Nas zaraz po nie pójdę - odpowiedział
Tak jak powiedział tak zrobił zostałam z Louisem i Liamem. Pokazałam Louisowi język. 
L: Zaraz cię w niego ugryzę - zaśmiał się
A: Nie zrobiłbyś tego - powiedziałam
L: Zakład ?- zapytał
A: Nie, wierze ci już - poddałam się
Louis uśmichnął się. 
A: Jak Wam się układa z dziewczynami ?- zapytałam
Li: W miarę zaczęliśmy się kłócić ze sobą - odpowiedział Payne
L: A pomiędzy mną, a El jest świetnie - powiedział
A: Czemu Li co jest ?- zapytałam poprawiając sobie Cass na kolanach
Li: Po prostu kłócimy się bo to spędzamy mało czasu ze sobą, albo ja wyjeżdzam, albo ona. Jak my mamy wole to ona jest w pracy i tak jakby mijamy się - odpowiedział
A: Ojoj pogadam z nią - uśmiechnęłam się 
Li: Dzięki Lexi - powiedział
A: Nie ma sprawy
Uśmiechnął się Zayn z Harrym zawołali Nas na obiad, a w tym czasie przyszedł Niall. Wsadziliśmy dzieci w chodziki i poszliśmy do kuchni. Usiedliśmy przy stole, a chłopaki podali nam naleśniki z nutella, dżemem, bitą śmietaną i truskawkami. Zaczęliśmy jeść wszystkim bardzo smakowało, Ally z Tommym brali dokładki. Niall się z nimi kłócił bo wzięli dwa ostatnie. 
Al: Ale ty zjadłieś jus cztely - powiedziała
Ni: A ja jestem głodny - odpowiedział
Al: Tio mas ploblem
T: My tes jesteśmiy - dodał
Ni: Ale ja bardziej
T: My bladziej
Ni: Ja 
Al: My 
Ally wzięła talerz przyciągnęła do siebie tak samo jak Tommy. Pokazali mu język i zjedli ostatnie naleśniki. 
Ni: Oni są źli - powiedział
Z: Gdzie tam to są skarby - powiedział
Ni: Ale oni zjedli mi naleśniki - mruknął
Z: Trudno 
Al: Widis tata jest pio nasej stlonie - wywaliła mu język
Ni: Bo to wasz tata
T: Oj tiam - powiedział
Poszłam po Cassie, a Zayn po Maxa. Wsadziliśmy ich do specjalnych fotelikow i zaczeliśmy ich karmić. Cass znów się wygłupiała, ale zjadła w końcu. Wytarłam jej buźkę i wyciągnęłam z krzesełka. Po chwili i Max zjadł. Podałam Cassie Harremu, a ci poszli do salonu ja natomiast zostałam w kuchni by posprzątać. Zayn został ze mną i mi pomógł. Sprzątnęliśmy wszystko i poszliśmy do salonu. Usiedliśmy Ally podeszła do mnie i się mocno przytuliła. 
Al: Mamo tięsknje zia Viv - powiedziała
A: Ja też skarbie - pocałowałam ją w czółko
Otóż Viv nasz piesek został potrącony przez samochód jak leżałam w szpitalu Zayn był w domu dzieci w przedszkolu uciekła mu i wleciała pod samochód.
Z: Kupimy nowego chcesz skarbie ?- zapytał
Al: A bięde miogła wyblać ?- zapytała
Z: Tak - odpowiedział
Ally wydała z siebie okrzyk radości i rzuciła się na Zayna. Przytulił ją Ally zaczęła go całować po policzkach i ciągle.powtarzała dziękuje. Zayn podniósł ją w górę i przytulił. 
Z: Nie ma za co myszko - pocałował ją w głowę
Al: Kocham cię tato - pocałowałam go w policzek
Z: Ja Ciebie też skarbie 
L: Aww, ale słodko - powiedział
Z: Milcz - odezwał się
L: Masz Bad boy from Bradford dorasta - otarł ,, łzy''
Li: Cicho - powiedział
L: Ale dlaczego to prawda przecież - odpowiedział
Z: A w ryj chcesz ?- zapytał
Al: Tata nje ladnje - pogroziła mu paluszkiem
Z: Przepraszam - powiedział
L: Masz Maliczek zmiękł.. no dobra już się nie odzywam - dodał jak zobaczył wzrok Liama
Z: Dziękuje stary - zwrół się do Liama
Li: Nie ma sprawy - odpowiedział 
T: Cio lobimy ?- zapytał
A: Nie wiem zaraz się pewnie coś wymyśli. - odpowiedziałam
H: A no właśnie chcieliśmy zabrać w następny weekend Ally i Tommiego na basen możemy ?- zapytał
Z: Dobrze tylko uważać na nich - odpowiedział
H: Będziemy - powiedział
A: Pilonwać jak oka w głowie bo jeśli coś im się stanie zginiecie rozumiemy się ?- zapytałam, a chłopaki zrobili duże oczy 
L: Jak słońce - odpowiedział
Uśmiechnęłam się mam jeszcze jakąś moc, że boją się mnie. Przytuliłam do siebie dzieci. 
Al: Ale zalaz jia nje mam stloju - powiedziała
A: Masz przecież - odpowiedziałam
Al: Ale on jus jiest mialy, staly i nje modni - mówiła chodząc po salonie.
A: To kupimy nowy - poczochrałam jej włosy
Ally pisnęła i szybko poleciała do lustra, które wisiało w holu.
Z: Moja krew - powiedział
L: To jest mała kopia ciebie do tego w żeńskiej wersji - odpowiedział
Al stanęła koło Zayna w tej samej pozie i z tą samą miną. Wybuchnęliśmy śmiechem wszyscy oprócz tej dwójki. 
L: Jak dwie krople wody - wydusił przez śmiech
Al i Zayn uśmiechęli się do siebie szeroko. Zayn wziął ją na ręce wyciągnął telefon i zrobił im zdjęcie. Wstawił na tt z dopiskiem ,, Z Ally czyż nie wyglądamy jak dwie krople wody ? '' Zaraz były komentarze, że tak, że śliczni i w ogóle. 
Al: Jiestem ślicna - wyszczerzyła się jak Zayn jej przyczytał co tam pisze.
Z: Bardzo kotku - cmoknął ją w policzek 
Al: Bio sję jesce zalumienie - powiedziała
A i T: A my ? Brzydcy jesteśmy ? - zapytaliśmy
Al: Nieee jiesteście ładnji - powiedziała
T: Ładnji ?- zapytał 
Z: Jesteście piękni - puścił mi oczko A: No myślała, że nie - zaśmiałam się
Chł: A my ?- zapytali
Al: Nieee - odpowiedziała
H: Ty mała gnido - spojrzał na nią
Al pokazała język. Zeszła z ramiona Zayna i podeszł do Liama
Al: Ten ślicny - podeszła do Louisa - Ten ślicny - do Nialla - Ten ślicny i szłodki - do Harrego - Ten pjękny - uśmmiechnęła się
L: Dlaczego Niall jest słodki, a Harry piękny ?- zapytał
H: Jakiś problem ? Doceniła - powiedział
Al: Kiocham bliondynów - odpowiedziała
L: Ale on jest farbowany - mruknął
Ni: Jestem ciemnym blondynem - odpowiedział
Al: Falbiowany cy nje i tjak kocham - przytuliła Nialla
Niall ją przytulił 
Ni: Ja Ciebie też - pocałował ją w policzek
H: Zróbmy twitcama !- krzyknął
Al: Tiaaak, a.cio tio ?- zapytał
H: To takie coś co robimy i rozmawiamy z fanami czasem śpiewamy odpowiadamy na pytania i tak dalej zresztą zobaczysz to jak robimy ?- zapytał
Zgodziliśmy się Zayn poszedł po laptopa i po chwili z nim wrócił. Zayn na swoim twitterze napisał, że robią twitcama i podał linka. Zaczęli przybliżyłam się trochę Zayn postawił laptopa na stoliku by było wszystkich widać. Ally siedziała na kolanach Nialla, a Tommy na kolanach Zayna. Widziałam, że coś się stało bo nie miał humoru, ale nie pytałam. Pocałowałam Tommiego w głowkę. Chłopaki przywitali się swoim zwyczajem. Tommy przywołał sztuczny uśmiech taki jak ja zawsze miałam. Nie mogłam na Niego patrzeć wzięłam go z kolan Zayna i poszłam z nim do pokoju. Posadziłam go na łóżku i klęknęłam przy nim. 
A: Co się dzieje skarbie hm ?- zapytałam
T: Nic - odpowiedział
A: Słońce przecież widzę powiedz mi co się dzieje - pogłaskałam go po ręce
T: Wsyscy baldziej kochaja Ally. Tata nje mia zie mnią zdjęc wujkiowie bawią sję tilko z nią. Tilko tu mnje kochasz - przytulił się do mnie
A: Skarbie to nie prawda tatuś też Cię bardzo kocha, przecież wujkowie zabierają Was na basen, a nie tylko Ally - szokowała mnie ta Jego odpowiedź
T: Biolom mnje tilko dlatiego żeby nje było mi smutnio - płakał cicho
A: Skarbie wujkowie i tatuś kochają Cię dlaczego mi wcześniej tego nie powiedziałeś ?- zapytałam, było mi go szkoda nawet nie wiem co mam powiedzieć 
T: Boo.... jia myślałem, że tio tilko chwilowe, a tak już jest długo. Nje mów nikomju bedią sję litować - powiedział
A: Słońce, a nie lepiej wyjaśnic to z wujkami ?- zapytałam
T: Nje, nje ce litości - odpowiedział
A: To chociaż tatusiowi ?- zapytałam
T: Nje - miał poważną minę - Objęciaj 
A: No dobrze, a teraz chodź na dół - otarłam Jego łezki.
Wzięłam go na ręce i zeszliśmy na dół. Weszliśmy do salonu Tommy nie puścił się. Przytulił się do mnie i patrzył. Chłopaki odpowiadali na pytania fanek śmiejąc przy tym. Nawet go nie zauważyli. Ally była w centrum uwagi. 
T: Mówiłem ?- szepnął i wtulił się 
Pogłaskałam go po plecach poczułam jak moje ramię robi się more. Przytuliłam go mocniej do siebie i pocałowałam w główkę.                                                 

CDN..

***********************************************************************************
Hej mamy dla was kolejny rozdział mamy nadzieję, że wam sie spodoba. Rozdział wydaje nam się trochę dłuższy, ale to pozostawię wam w ocenie.  I prosimy o komentarze to wiele dla nas znaczy. Pozdrawiamy // Malikowa, Hazzowa i Horanowa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz