niedziela, 30 listopada 2014

Suknie ślubne Natashy i Eleanor

Suknia Eleanor:







Suknia Natashy:





Rozdział 84

**** 4miesiące później****
  ** Perspektywa Alexis**
To już dziś ślub Eleanor i Louisa oraz Natashy i Nialla. Wszyscy się strasznie stresujemy. Ja mam być śwadkową Eleanor, a Danielle Natashy natomiast Doniyah ma być druhną Eleanor, a Ally Nat. Świadkiem Louisa jest mój kochany mąż, a Nialla Liam. Ma być mnóstwo gości wiem, że to będzie pięny ślub. Panna młoda pierwsza jak i druga mają stresa jeszcze gorszego niż my. W końcu to ich dzień. Eleanor suknia wygląda tak. Natomiast Natashy tak. Obie wyglądały pięknie naprawde ślicznie. Chłopaki jak je zobaczą go padną. Nie mogłam się doczekać. Koło mnie stała moja córeczka mimo, że jest w 4 miesiącu ciąży ubrała taką sukienkę przez co za bardzo nie widać go.
A: Kocham cię Ally
Al: Ja Ciebie też mamo
Uśmiechnęłam się do Niej, a do pomieszczenia weszła Cassie z Maxem.
C: Mamo wujek mówi, że już czas
A: To idźcie
Ustawiliśmy się usłyszeliśmy kościelne organy Elka i Nat wyszły, a my za nimi. Było pełno ludzi doszliśmy do księdza i ustawiliśmy się na swoich miejscach. Zaczęło się. Cała ceremonia przebiegła bardzo dobrze. Po jakiejś godzinie zostali mężem i żoną. Zaczęliśmy klaskać udaliśmy się na zewnątrz kościoła tam gratulowali młodym. Zayn podszedł do mnie i przytulił mnie.
Z: Niedawno my tak wyglądaliśmy - szepnął mi do ucha
A: Pamiętam jakby to było wczoraj
Z: Dokładnie, a teraz mamy 4 wspaniałych dzieci i za chwilę będziemy dziadkami
A: Cudowne życie
Z: Kocham cię
A: Ja Ciebie też
Pocałowałam go lekko po czym się odsunęłam.
Wsiedliśmy do samochodu z dziećmi i Connoren i odjechaliśmy na salę. Byliśmy tam po 15 minutach. Wysiedliśmy z samochodu i poszliśmy na salę pomogłam przyjmować prezenty i kwiaty. Nasze pary były szczęśliwe jak nigdy. Zjedliśmy obiad i był czas na pierwszy taniec Elki, Louisa, Nialla i Natashy.
Z: Rezerwuje cię
A: Na co mnie rezerwujesz ? -zapytałam
Z; Na zawsze
A; W takim razie ja Ciebie też rezerwuję
Pocałował mnie delikatnie, ale z namiętnością. Odwzajemniłam pocałunek.
Z: Kocham cię księżniczko -oparł swoje czoło o moje
A; Ja Ciebie też księciu
Wyszczezył się
Z: Co ja bym bez Ciebie zrobił
A: Zupełnie nic -zaśmiałam się
Z; Masz totalną racje robaczku
A: Zawsze mam
Zaśmiał się i jeszcze raz mnie pocałował. Oderwaliśmy się od siebie, a w tym samym momencie skończyła się piosenka. Zaczęła się kolejna. Zayn wstał i stanął przede mną.
Z: Czy zatańczy pani ze mną ?-spytał wystawiając swoją rękę
A: Ależ oczywiście -chwyciłam ją
Poprowadził mnie na parkiet i zaczęliśmy tańczyć w tłumie zobaczyłam Ally z Conorem tańczyli do siebie przytuleni co jakiś czas Connor dotykał jej brzuszka i coś mówił, a ona się śmiała.
Z; Cieszę się, że Ally na Niego trafiła. Świetny chłopak -spojrzał w tą samą stronę co ja
A: Tak cudowny chłopak takiego to ze świecą szukać. -odpowiedziałam mu
Z: Kocham cię
A: Ja Ciebie też
Pocałował mnie w usta. Oddałam pocałunek, ale dalej tańczyliśmy
Z: Wyglądasz tak pięknie -powiedział w moje usta
Przygryzłam jegoWargę i podziękowałam.
Z: Schrupię cię
A: Głupi jesteś -zaśmiałam się
Z: Tu i teraz
A: Coś sugerujesz ?-spytałam
Z: A chcesz ?-przygryzł moje ucho
A: A co możesz mi zaoferować ?
Z: Wszystko
A: Mm musiałam bym się poważnie zastanowić
Z: Wiem, że chcesz
A: A może nie chce ?-droczyłam się z nim
Z: Ja wiem co innego -całował mój słaby punkt
Jęknęłam cichutko, a Zayn uśmiechnął się zwycięsko.
A: Może później
Z: No chodź mała
A: Później teraz każdy zauważy, że wyszliśmy.
Z; No dobrze
Uśmiechnęłam się i zeszliśmy z parkietu. Przytulił mnie mocno. Usiedliśmy do stołu.Zaczaczęliśmy gadać ze wszystkimi przy okazji pijąć oprócz mnie bo ktoś musi nas odwieść do domu. Zayn trzymał rękę na moim udzie. Co jakiś czas jeździł nią po udzie. Wsunął ją wyżej spojrzałam na Niego, a on na luzie gadał sobie. Zrzuciłam Jego rękę. Znów ją położył i tak ją strzepnęłam. Zayn nie odpuszczał. Zacisnęłam nogi. Moim wybawcą został Louis, który zaprosił mnie do tańa. Zgodziłam się natychmiast prawie, że i z nim poszłam. Akurat puścili wolny kawałek, więc objęłam go za szyję, a on mnie obiął.
A: Gratuluje Luu
L: A dziękuje -zaśmiał się
A: Cieszę się Waszym szczęściem
L: Mam nadzieję, że będzie trwać jak najdłużej
A; Ja także, ale nawet jakbyście mieli jakiś kryzys i tak go pokonacie -uśmiechnęłam się
L: Dziękuje Alex jesteś najlepsza -pocałował mnie w policzek
A; No wiem-zaśmiałam się
Piosenka się skończyła i wróciliśmy na swoje miejsca. Usiadłam koło Zayna. Ten od razu położył ręke na mojej nodzeWestchnęłam tylko na to, ale nic nie powidziałam. Wziął ją wyżej, więc trochę rozszerzyłam nogi. Nie za dużo Zayn dalej sunął, ale gdy zbliżył się do mojej bielizny odsunęłam się. Próbował dalej odsunęłam się całkowicie i wstałam ze swojego miejsca i poszłam do Ally i Connora. Usiadłam obok niej Zayn podniósł kieliszek i wypił toast za mnie. Westchnęłam tylko
Al: Co jest mamo ?-zapytała
A: Nic nic. Gdzie Maxiu i Cassie ?
Al: Na parkiecie z Connorem
A: A no tak
A: Jak się czujesz ?
Al: Dobrze -potknęła swojego brzuszka
A: To dobrze cieszę się
Al: Mamo wszystko okej ?-spytała
A: Tak dlaczego myślisz, że nie jest okej ?-odpowiedziałam
Al: Widzę
A: Wydaje ci się -uśmiechnęłam się lekko
Al: Mamo
A: Tak ?
Al: Mów
A: Nic skarbie nie martw się
Al: Mamo
A: Allyson proszę odpuść.
Al: Dobrze, ale mam nadzieję, że mi powiesz
Westchnęłam, ale przytaknęłam jej. Podszedł do nas Connor Max i Cassie. Usiedli przy nas Cassie wskoczyła mi na kolana. Przytuliłam ją do siebie. Max też się przytulił. Objęłam ich i pocałowałam w czoło.
Al: Też chce
Zaśmiałam się Max odsunął się troszkę i Ally się przytuliła pocałowała ją w czoło też. Connor też się przytulił na co się zaśmialiśmy.
A: Dobra koniec tych czułości -powiedziałam
Odlepili się ode mnie
C: Mamusiu zatańysz ze mną ?-spytała
A: No pewnien chodź księżniczko
Poszłam z Cassie ma parkiet wzięłam ją na ręce był strasznie leciutka. I zaczęliśmy tańczyć. Cass bardzo się cieszyła śmiała się głośno. Gdy skończyła się piosenka porwał jąWujek Liam, a mnie Niall.
A; No hej głodomorze
Ni: No Hej malutka -zaśmiał się
Uśmiechnęłam się
Ni; Co jest malutka ? I nie okłamuj mnie bo wiem, że coś jest na rzeczy -powiedział
A: No nic takiego Niall..
Ni: Mała mów
A: Po prostu od jakiś 30 minut Zayn ciągle pije z Harrym nie lubie go pijanego.
Ni: Na pewno tylko to ? No śmiało
A: Po pijaku strasznie się do mnie dobiera czasem nawet krzyczy jak mu nie dam -spuściłam głowę
Ni; Mała może dzisiaj zostaniecie tutaj i tak niektórzy tutaj zostawają. Wtedy wiesz zaśnie i nie będzie kłoptu, a ty będziesz spała osobno -zaproponował
A: Wolę być przy nim, ale dobry pomysł zostać tu
Ni; Skoro on krzyczy to dlaczego chcesz być przy nim ?-zapytał
A: To mój mąż Niall kocham go. Ty też po pijaku nie jesteś aniołem, a Natasha Cię nie opuściła ani razu -powiedziałam
Ni: No tak masz rację, ale jakby coś się działo to przyjdź -przytulił mnie
A: Zawsze -wtuliłam się i tańczyliśmy tak.
Było późno i gości było mało. Większość już pojechała.
Z: Stary ja się pytam co ty robisz z moją żoną ?-oderwaliśmy się od siebie
Przed nami stał Zayn, który ledwo trzymał się na nogach
Ni: Nic tylko tańczymy -odpowiedział
Z: Właśnie widzę jak ją przytulasz. Masz swoją -wybełkotał
A: Tylko tańczyliśmy, a przytulał mnie po przyjacielsku i wie, że ma swoją. Natasha gdybyś nie załważył tańczyła z niami nawet.
Z: Dobra dobra. Zatańcz ze mną
A: Dobrze
Przyciągnął mnie do siebie i zaczął się kołysać. Zamknęłam oczy i westchnęłam tylko.
Z: Co się dzieje ?-spytał
A; Co ma się dziać ?-odpowiedziałam pytaniem na pytanie
Z; Widzę, że coś jest nie tak -bełkotał
A: Nic nic
Z; Alexis proszę -zatrzymał się
Musiałam go przytrzymać by się nie przewrócił.
A: Nic naprawdę -uśmiechnęłam się
Z: Przeszkadza Ci, że piłem ?-zapytał
A: Nie po prostu eh wiesz jaki jesteś jak jesteś pijany chociaż nie dobra koniec tematu
Z: Kochanie
A; Co ?-spojrzałam na Niego
Z: Przepraszam już nie pije
A: Zayn ja ci nie zakazuje pić. Pij ile chcesz tylko po prostu nie bądź taki, że na mnie krzyczysz jak Ci nie dam -spuściłam głowę
Z: Przepraszam -przytulił mnie mocno - Wybacz -pocałował mnie czule z miłością.
Oddałam pocałunek również delikatnie. Oderwał się ode mnie i oparł swoje czoło o moja.
Z; Jesteś dla mnie najważniejsza nie znoszę gdy cierpisz
A: Ale ja nie cierpię ty dla mnie też jesteś ważny
Z: Wytrzeźwiałem-zachichotał -Jesteś świetnym lekarstwem
A: Na pewno wytrzeźwiałeś, a puścić Cię mam ? -uśmiechnęłam się szeroko
Z: Na pewno
A: W takim razie puszczam -puściłam go
Stał prosto
Z: Mówiłem -zaczęliśmy tańczyć
Okręcił mnie kilka razy i złapał przechylając idealnie na koniec piosenki.
A: Ja już wiem -powiedziałam gdy schodziliśmy parkietu
Z: Co wiesz ?-spytał
A; Udawałeś, że pijesz
Z: Wypiłem kieliszek dwa najwyżej 6, ale to nic potem piłem wodę
A: Osz ty! Jesteś trzeźwy niezły aktor z Ciebie -zaśmiałam się
Z: Twój -pocałował mnie szczerzśc się -Co prawda ochotę na Ciebie mam, ale go może sobie poczeka. Chcesz mogę iść pić -ruszył w stronę stołu
A: Ani mi się waż
Z: Tak jest pani kapitan -objął mnie całując w nosek.
Zaśmiałam się lekko i poszliśmy do Nialla
A: Dasz nam klucz od pokoju ?
Ni: Pewnie chodź
Poszłam za nim do szatni. Dał mi klucz i powiedział
Ni: Wszystko dobrze ?
A: Jak najbardziej Zayn jest trzeźwy udawał głupek
Niall się zaśmiał, a ja z nim. Dostałam klucz i poszłam do Zayna. Zayn objął mnie. Poszliśmy do pokoju, który został nam przeznaczony. Weszliśmy do pokoju Zayn poszedł wziąść prysznic, a ja poszłam do drugich pokojów zobaczyć do Cassie Maxa Tommiego Ally i Connora. Ci ostatni oczywiście razem spali. Wszyscy już siedzieli Max i Cass spali. Tommy siedział u Ally i Connora.
 A: Nie siedzcie za długo
T; Dobrze mamo
A: Dobranic -poszłam do Zayna
Weszłam do pokoju Zayn leżał na łóżu już. Poszłam szybko pod prysznic. Umyłam się i w samej bieliźnie wyszłam z łazienki bo nie miałam piżamy. Położyłam się koło Zayna. Przykryłam się kołdrą. Pocałował mnie mocno oddałam pocałunek. Objął mnie, a ja usiadłam na Niego okradkiem. Jeździł rękami po moich plecach. Zjechałam na jego szyję i zrobiłam mu malinkę. Zamruczał zaczął całować moją szyję i dekold. Zrobił mi malinkę na górnej części piersi. Jęknęłam cicho i pociągnęłam go za włosy na co się zaśmiał. Położył mnie na łóżku i zawisł nade mną.
Z: Tak się bawić nie będziemy
A: A jak ?
Z; Po mojemu
A; Tak jest panie -przygryzłam wargę
Zayn zaśmiał się z tego i zaczął mnie całować. Złapałam go za kark całowaliśmy się namiętnie.ale także z lekką brutalnością. Rozebrał mnie i zaczął się bawić moimi piersiami. Jęczałam cicho ściągnął ze mnie moja majtki, a ja z Niego bokserki. Zjachał ustami w dół aż doszedł do niej i zaczął mnie lizać i ssać lechtaczkę. Wplotłam ręce w jego włosy i ciągnęłam za nie. Ssał ją i wsuwał język. Bawił się mną, a doskonale wiedział, że ja tak nie lubie. Nagle przestał wpił się w moje usta i wszedł szybko i do końca. Krzyknęłam w Jego usta, a on zaczął się poruszać. Jęczałam głośno, a on nadal przyśpieszał. Krzyknęłam, ale po chwili się zamknęłam przypominając, że za ścianą są dzieci. Całowaliśmy się namiętnie po chwili oboje doszliśmy. Zayn jednak nie przestał obrócił mnie szybko na brzuch nie wychodząc ze mnie i znów zaczął się ruszać całując moje plecy. Jęknęłam i wypięłam się bardziej. Zaczął rękami ściskać moje piersi. Jęczałam już w poduszkę by nie robić hałsu. Przyśpieszał na maxa . Krzyknęłam w poduszkę, a Zayn jęczał i warczał. Po chwili oboje drugi raz doszliśmy ciężko dysząc. Opadliśmy na łóżko ciężko oddychając. Zayn przyciągnął mnie do siebie i przytulił. Pocałowałam go mocno.
A: Kocham cię
Z; Ja ciebie też
Przykrył nas kołdrą i tak oboje zasneliśmy.

**********************************************************************""********_******************
Hej kochani mamy dla Was kolejny rozdział mamy nadzieję, że Wam się spodoba. Jak pisaliśmy ostatnio zbliżamy się do końca, więc kochani zależy nam na komentarzach pokażcie ilu Was jest. Jeśli pod tym rozdziałem nie będzie minimum 3-4 komentarze następnego rozdziału nie będzie. Kochamy Was do następnego. Pamiętajcie o komentarzach. Przepraszamy za jakiekolwiek błędy // Malikowa, Hazzowa i Horanowa

środa, 19 listopada 2014

Rozdział 83

********Następnego dnia********
Obudziły mnie mdłości wyleciałam z łóżka i pobiegłam do łazienki.
Co: Kochanie ?!-krzyknął
Nie odpowiedziałam opadłam na kolana i zwymiotowałam. Przybiegł do łazienki gdy akurat podnosiłam się z podłogi i spłukiwałam wodę.Przytulił mnie od razu. Wtuliłam się w Niego, ale po chwili się oderwałam i zaczęłam myć zęby.
Co: Spokojnie
Al: Ale ja jestem spokojna
Connor pocałował mnie oddałam pocałunek, ale po chwili odsunęliśmy się od siebie.
Co: Kocham Cię
Al: Ja Ciebie też
Co; Chodź na śniadanie
Zeszliśmy na dół weszliśmy do kuchni. Conn kazał mi usiąść, a sam zajął się przygotowaniem śniadania dla nas. Zrobił naleśniki postawił przede mną talerze naleśników z czekoladą i bitą śmietaną.
Al: Mm pięknie pachnie
Co: Zjedz -nakłonił mnie
Al; No już już -uśmiechnęłam się
Zaczęłam jeść smakowały jeszcze lepiej. Zamruczałam
Co; Haha widzę, że ci smakuje -zaśmiał się
Al; Bardzo -odpowiedziałam
Zaczął jeść razem ze mną. Zjedliśmy, a raczej ja zjadłam. Zrobił dokładke poczułam się głupio, że wszystko zjadłam, a mu zostawiłam z dwa naleśniki.
Co: Jedz kochanie. Karmisz nie tylko siebie
Al: No tak, ale prawie ci wszystko zjadłam
Co: To nic zrobię jeszcze -uśmiechnął się
Al; No dobrze
Wzięłam i zaczęłam jeść dalej zjadłam trzy tylko.
Al: Już nie mogę -złapałam się za brzuch
Co: Najedzeni ? -zapytał
Al: I to bardzo -odpowiedziałam, a Connor się zaśmiał
Poczekałam za Connorem, aż zje pozmywaliśmy naczynia i poszliśmy do pokoju. Weszłam i od razu podeszłam do swojej torebki. Wyciągnęłam z niej ubrania na dzisiaj oznajmiłam Connorowi, że idę się ubrać po czym poszłam do łazienki. Wzięłam cieplutki prysznic, który mnie odprężył. Wyszłam z kabiny wytarłam swoje mokre ciało, a następnie ubrałam się w ciuchy i wyszłam z łazienki. Położyłam się z powrotem na łóżku tym razem Conni poszedł się odświeżyć. Włączyłam telewizję i zaczęłam oglądać jakiś nudny kanał. Po nie całych 10 minutach do pokoju wszedł Connor.
Co: Idziemy na spacer ? -zapytał całując mnie w czoło
Al; Pewnie. -uśmiechnęłam się
Wzięłam swoją torebkę i zeszliśmy na dół. Ubraliśmy się w cieplejsze ubrania i wyszliśmy na zwenątrz. Connor od razu złapał mnie za rękę i udaliśmy się w stronę parku.
Al: Teraz czuje się tak doroślej. To pewnie przez tą ciąże
Co; Możliwe, ale nie tylko ty się tak czujesz
Al: Będziemy wspaniali
Co; Na pewno dziecko będzie miało zajebistych rodziców i dziadków
Al: Kocham cię
Co; Ja Ciebie też -pocałował mnie w czoło
Uśmiechnęłam się poszliśmy w stronę mojego domu. Doszliśmy po kilku minutach weszliśmy do domu.
Al:Heej!-krzyknęłam
A: Hej kochani -mama wyszła z kuchni
C i M: Ally, Ally -biegli w moją stronę
Al; Hej koteczki -przytulili mnie i pocałowali w policzki
A: Chodźcie, a nie tak stoicie
Poszliśmy do salonu i usiedliśmy na kanapie
Al; A tata i Tommy gdzie ?-zapytałam
A: Pojechali gdzieś
Al: A no dobrze
A: Zjecie coś ?
Co; Nie, ja dziękuje
Al: A ja bym coś zjadła
A: No tak -powiedziała, a ja się tylko uśmiechnęłam
Mama poszła do kuchni, a ja razem z Connorem zaczęliśmy oglądać z młodymi jakież bajki. Do domu wrócił tata
Z: Hej
Al: Hej tato
Co: Dzień dobry
Z: Hej Connor
Tata usiadł obok nas i jak miał to w zwyaczaju pocałował mnie w czoło. Uśmiechnęłam się i przytuliłam do taty. Mama przyniosła mi kanapki podziękowałam jej i zaczęłam jeść
Z: Co u Was ? -zapytał
Al: W porządku -odpowiedziałam z pełną buzią
Tata zaśmiał się siedzieliśmy tak do obiadu, a następnie do wieczora dzisiaj już miałam spać siebie w domku. Connor około 21:00 poszedł do domu pożegnaliśmy się pocałunkiem.
Z: Zmęczona?-zapytał tata
Al: I to jak
Z: To idź spać
Al: Dobrze
Tata pocałował mnie w czoło, a ja poszłam na górę. Weszłam do swojego pokoju wzięłam piżamę i poszłam wziąźć prysznic. Umyłam się, a następnie położyłam się w łóżku i zasnęłam.

************************************************************************************************
Hej kochani mamy dla Was kolejny rozdział. Mamy nadzieję, że Wam się spodoba. Przepraszamy także, że musieliście tyle czekać. No, więc także zbliżamy się do końca bloga. Jeśli przeczytałeś zostaw po sobie jakiśślad prosimy to Nas motywuje do dalszego pisania. Do następnego ;* // Malikowa, Hazzowa i Horanowa