czwartek, 20 czerwca 2013

Rozdział 12 część 2

[...Harry musiał 2 razy w koło domu przebiegnąć w samych bokserkach, nastepnie Eleanor musiała zatańczyć na stole. Na mnie jeszcze nie wypadło więc jest dobrze. Tym razem kręcił Liam i wypadło na mnie:
A: Wyzwanie - powiedziałam bez żadnego zastanowienia
Li: Wyzwanie musisz pojść do tej dużej garderoby z tymi lustrami co stoi w korytarzu z .......Zaynem.

A: A dlaczego z nim ?- zapytałam zdenerwowana ponieważ wszędzie Zayn.

Li: Może dlatego zobaczcie jak byście mogli to byście się wzrokiem pozabijali i do tego ciągle się kłócicie. - opowiedział jakby nic Liam.

A: A co jeśli się nie zgodze ?

Li: Ściągasz dwie rzeczy

A: Za co dwie ? - powiedziałam

Li: Za licytacje. Więc co wybierasz?

A: Niech będzie pójdę do tej garderoby.

Zaczęłam wstawać z podłogi kątem oka zobaczyłam jak i również Zayn wstaje i wrogie spojrzenie Perrie w moją stronę. Podeszłam do loczka dałam mu całusa i powiedziałam na ucho, żeby się nie martwił. On tylko w odpowiedzi kiwnął głową. Poszłam za Liamem na górę, a za mną czołgał się Zayn i czułam jego spojrzenie na mojej pupie, no poprostu myślałam, ze zaraz mu tak pożadnie przywale. Zabierałam już się do przywalenia, ale Liam go uratował i powiedział.

Li: To tu no wchodzcie na co czekacie.

weszłam do garderoby całe szczęśćie, że było tu światło Laluś wszedł po mnie, a drzwi zamknęły się usłyszałam jeszcze przekręcanie klucza w drzwiach. Odwróciłam się i zobaczyłam, iż moja twarz była blisko z Zayna, nasze twarze zblizały się do siebie, lecz w pewnej chwili się ocknęłam i odeszłam wskazałam na jeden kąt, a mulat popatrzył ze wzrokiem zapytania.
A: Tu będziesz siedział i to jak najdalej ode mnie - powiedziałam i poszłam do tego kąta co sobie wybrałam
Usiadłam i od razu poczułam, że któryś z chłopaków ma zajebiste perfumy. Popatrzyłam jeszcze na Zayna, który nadal stał, ale poszedł na swoje miejsce. Siedzieliśmy w ciszy, w pewnym momencie z wieszaka spadła czyjaś kurtka wzięłam ją do ręki i przyłożyłam ją do nosa i od razu uderzył we mnie ten super zapach. Usłyszałam jak Laluś się śmieje odwróciłam głowę w jego strone i zauważyłam, iż śmieje sie ze mnie.
A: Z czego rżysz Laluś hmm ?
Z: Laluś ? dlaczego, a śmieje się jak patrze na ciebie jak wąchasz tą kurtkę. - powiedział jeszcze siuę śmiejąc
A: Laluś ponieważ spędzasz w łazience więcej czasu ode mnie i co chwile sie martwisz o swoje włosy. A co do kurtki to musze przyznać, że ten ktosiek ma zajebiste te perfumy. - powiedziałam i lekko się uśmiechnełam
Z: A dziękuje - również sie uśmiechnął, a ja nie wiedziałam za co dziękuje.
A: Za co dziękujesz ? - zapytałam zdziwiona.
Z: Bo powiedziałaś, że ten ktoś ma super zapach - powiedział
A: Ale ja nadal nie rozumiem.
Z: To moja kurtka i ja używam tych perfum - powiedział i się zaśmiał z mojej miny.
A: Aaaa to masz super te perfumy, nie zdziw się jak nas wypuszczą i nie będziesz mieć ich w pokoju - uśmiechnęłam sie. lecz po chwili ja i Zayn wybuchliśmy śmiechem.
Gdy się uspokoliliśmy już nie rozmawialiśmy nie wiedziałam jak zacząć z nim rozmawiać, ale tez o czym. Odwróciłam głowę żeby zobaczyć MUlata, teraz zobaczyłam jest przystojny nawet bardzo, a kilkudniowy zarost dodaje mu męskości,STOP, spot przestań. Skarciłam się w myślach masz Harrego. Szybko odwróciłam wzrok od Zayna. Po chwili usłyszałam z dołu głośną muzykę.
A: No super zapomnieli o nas
Z: A mi się tam nawet podoba - powiedział i poruszył brwiami
A: A mi nie.
Z: Czemu ? bo siedzisz ze mną - powiedział i sam se odpowiedział.
A: Nie ponieważ jutro będa gadać jakieś nie stworzone historię, a ja nie mam zamiaru kłócić się z twoją dziewczyną.
Z: Nie będą gadać ponieważ są pijani i nic nie będą pamiętać. A Perrie się nie przejmuj.
A: Jak ty z nią wytrzymujesz? - powiedziałam to co pomyślałam nawet nie zwracając na swoje słowa.
Z: Sam nie wiem czasem mam jej dosyć, a czasami jest dobrze, lecz jak jest w pobliżu mnie jakaś dziewczyna to wybucha zaś kłótnia. Myśle nawet czy nie zakończyć naszego związku, ale nie moge.
A: Dlaczego? - zapytałam
Z: Widzisz z Perrie zawsze byliśmy przyjaciółmi i jak stała się sławna nasi menedżerowie powiedzieli, a właściwie rozkazali byśmy byli razem na początkubyło nawet dobrze, jednak Perrie zakochała się we mnie i już nie jest tak dobrze.
Gdy to powiedział patrzyłam na Niego ze zdziwieniem, ja bym się na to nie zgodziła. Z Zaynem długo jeszcze rozmawialiśmy, On powiedział mi coś o sobie i swojej rodzinie, a ja jemu o sobie i równiez rodzinie. Nawet nie wiem kiedy przybliżyłam sie do Mulata i oparłam się o jego ramie i zasnęłam.

****Następny dzień****

Rano obudził mnie krzyk Liama, który wydarł sie na cały dom
Li: KURWA!! Zapomnieliśmy o Alex i Zaynie.
Po tym odwróciłam się i zobaczyłam śpiącego Zayna, jej jak on słodko śpi. Przestań, powiedziałam do siebie po tym krzyku również Zayn sie obudził
Z: Dzień Dobry - powiedział jeszcze zaspany
A: Cześć - odpowiedziałam i lekko się uśmiechnęłam
Z: Co to był za krzyk - zapytał
A: A to tylko Liam sobie o nas przypomniał - zaśmiałam się, lecz za chwlie zaczęłam się z Zaynem śmiać gdy wyobraźiliśmy sobie Liama i skacowanych chłopaków, a on się drze.
Uspokoiliśmy się gdy drzwi od garderoby zaczęły się otwierać, Mulat wstał pierwszy i podał mi rękę do pomocy, wzięłam złapałam Jego ręke i wstałam. Po chwili zobaczyłam głowe Liama
A: No nareszcie jak mogłeś zapomnieć - wydarłam się na Niego oczywiście jako żart
Li: No przepraszm...- zaczął się tłumaczyć, ale mu przerwałam.
A: Nie tłumacz się - powiedziałam i wyszłam obrażona.
Zeszłam na dół i zobaczyłam skacowanych chłopaków, którzy siedzieli na kanapie i popijali wodę. Harry jako pierwszy mnie zauważył i spytał.
H: Kochanie gdzie byłaś ? - powiedział i wstał chciał mnie pocałować, lecz ja sie odsunęłam, ponieważ on też nie wypił za dużo i nie przyszedł po mnie.
A: Zostałam zamknięta w garderobie, a wy o nas zapomnieliście - powiedziałam, a Loczek sobie przypomniał.
Harry zaczął mnie przepraszać, ale nie słuchałam go podeszłam do fotelu, na którym leżała moja torebka i wyszłam z ich domu mówiąć krótkie "Pa". Po chwili byłam juz u siebie poszłam na górę i wzięłam prysznic. Wybrałam byle jakie ciuchy i zbiegłam na dół powędrowałam do kuchni i zaczęłam przygotowywać sobie coś do jedzenia. Jednak przerwał mi dzwonek do drzwi. Poszłam otowrzyć i zobaczyłam......

*************************************************************************************
Przepraszmay, że taki krotki postaramy się by następny był nieco dłuższy. Do Perrie i Zayna nic nie mamy kochamy ich lecz ten jeden wątek jest na potrzeby opowiadania.
Jak myślicie co mogła zobaczyć Alex ??
Pamiętajcie CZYTASZ = KOMENTUJESZ. Ty nam dajesz komentarz a nas to motywuje.
Do następnego buziaczki/ Malikowa i Hazzowa

wtorek, 11 czerwca 2013

Rozdział 12 część 1

[...Usłyszałam jak ktoś wszedł za mną. Ten ktosiek przytulił mnie od tyłu i zaczął całować po szyi i po policzkach. Odwróciłam głowe by zobaczyć kto to był to..... Zayn.
A: Co ty robisz? - syknęłam w stronę Mulata.
Z: Witam się z Tobą - opowiedział jakby nic nie robił.
A: Ale ja z Tobą nie. - wyswobodziłam się z ucisku i wyszłam z kuchni.
Weszłam do salonu i zajęłam miejsce koło Hazzy, wtuliłam się w jego tors i próbowałam zakryć zdenerwowanie, jednak nie za bardzo mi to wyszło.
H: Coś się stało kochanie? - pocałował mnie w polik.
A: Nie nic. - również go pocałowałam tyle, iż w usta.
Wróciliśmy do oglądania filmu, nie trwało to długo ponieważ dostałam sms`a.

OD: MALIK
Nawet nie wiesz jaka jesteś piękna gdy się denerwujesz ♥

DO: MALIK

PIEPRZ SIĘ MALIK ;*

OD: MALIK
Z Tobą zawsze i wszędzie :***

Stwierdziłam, że nie warto odpisywać. Po dwóch godzinach znudziło nam się, ja postanowiłam pójść już do domu.
A: Dobra chłopaki, ja już będę się zbierać - powiedziałam i ruszyłam w stronę korytarza.
Jednak czyjeś ręce uniemożliwiły mi moje wyjście z salonu.
H: Nigdzie się nie wybierasz jest po 1:00 w nocy, zostajesz tutaj.
A: Nie będę sprawiać Wam kłopotu.
E: No co ty, nie ma mowy zostajesz., i o jakim ty kłopocie mówisz? - do rozmowy wtrąciła się Eleanor.
A: No dobra nie będę się z Wami kłócić. I tak nie wygram.
L: Mądra dziewczynka. - powiedział Louis, który pożałował tego, iż dostał ode mnie w ramię.
Odłożyłam torebkę, pożegnałam się z chłopakami i ruszyłam za Harrym do Jego pokoju. Pokój był w kolorze niebieskim, na środku stało wielkie dwu osobowe łóżko, koło niego stolik nocny w kolorku białym taki sam kolor miała duża szafa i komoda. Był to przestrzenny pokój, Harry jak to Harry u niego w pokoju zawsze panował jakiś bałagan. Sądząc po rozwalonych poduszkach i tych co leżą na ziemi musiała tu być bitwa na poduszki. Harry podszedł do swojej szafy wyciągnął z niej jakiś podkoszulek i podał mi.
H: Tam masz łazienkę - wskazał na białe drzwi w pomieszczeniu. Przekroczyłam próg łazienki wyglądała zwyczajnie. Zrzuciłam z siebie ubrania i weszłam pod prysznic z racji tego, iż nie miałam swojego żelu umyłam się żelem Hazzy, który ładnie pachniał. Wyszłam z pod prysznica ubrałam się w koszulkę, którą dał mi Hazz. Wyszłam z łazienki i zobaczyłam Harrego leżącego na łóżku w samych bokserkach, widocznie musiał skorzystać z innej. Położyłam się koło Niego i wtuliłam w Jego tors.
H: Teraz pachniesz tak jak ja - zaśmiał się, a ja razem z nim.
Hazziątko przytuliło mnie bardziej do siebie i pocałował w czoło.
A: Ciekawe jakie życie było by gdybym znów nie spotkała Cie na mojej drodze.
H: Pewnie nudne - odpowiedział
A: Jak zwykle skromny.
H: Szczerze to ja tez nie wiem.
Porozmawialiśmy jeszcze chwile, nawet nie zorientowałam się kiedy zasnęłam.

                                                    *** 2 tygodnie później ***

Wszyscy są zabiegani, ponieważ dziś są urodziny naszego kochanego Daddiego. Ja z Harrym jesteśmy już ponad 2 tygodnie, na razie idzie wszystko w dobrym kierunku nie kłócimy się chyba, że o jakoś błahostkę. Nasza jakże urocza Perrie - czujecie ten sarkazm - rozkazuje wszystkim. Mam już jej dosyć choć nie tylko ja gdy widzę miny pozostałych. Podzieliliśmy się na zadania Harry z Louisem - załatwiają alkohol - Niall, Perrie i Eleanor - ozdabiają salon - Laluś (Zayn czyż nie słodkie to przezwisko, jakie mu dałam) - Muzyka - Ja z Danielle zajmujemy się jedzeniem jak i również pomagamy przy ozdobach. Pewnie was zastanawia gdzie podział się nasz Liam, otóż pojechał on do rodziców i dzisiaj ma przyjechać. Wyszłam już z salonu bo nie mogłam już słuchać tej wiedźmy. Postanowiła poszukać Danielle i zapytać czy nie pójdzie ze mną odebrać prezenty dla Liama. Po przeszukaniu 1 piętra znalazłam Ją w kuchni siedziała i piła kawę. Dosiadłam się do niej i zapytałam.
A: Idziesz ze mną po prezenty dla Liama i kupić jakąś kieckę dla mnie ?
D: Oczywiście przynajmniej nie będę musiała Jej słuchać - wskazała głową na Perrie, która rozkazywała Niallowi w tej chwili. Poszłyśmy do przed pokoju, gdy ubierałam buty poczułam ciepłe ręce na swoich biodrach. Odwróciłam głowę i zobaczyłam mojego chłopaka.
H: Gdzie się wybieracie ? - zapytał z uśmiechem.
A: Idziemy odebrać prezenty dla Liama i muszę kupić sobie sukienkę na imprezę.
H: A mogę iść z wami ? - zrobił słodkie oczka - proszęęęęę- dodał po chwili
A: Nie kochanie zostajesz w domu.
H: No chyba mnie nie zostawisz z Nią - wskazał tu na salon gdzie stała Pezz
A: Wytrzymasz, a teraz wybacz muszę już iść. Pa - pocałowała go i wyszłam.
Usłyszałam jeszcze Jego jęki niezadowolenia, uśmiechnęłam się pod nosem słysząc to. W drodze do galerii rozmawiałyśmy z Dan czy czasem Perrie nie rozniosła domu, a chłopacy Jej nie zamkli w szafie by im więcej nie rozkazywała. Gdy doszłyśmy do sklepu poszłam odebrać prezenty dla Liama. Kupiłam mu koszulkę z nadrukiem batmana, zegarek i zestaw zabawek z Toy Story. Pochodziliśmy jeszcze w poszukiwaniu dla mnie idealnej sukienki, po godzinnym chodzeniu znalazłam tą oto sukienkę:

Do domu wróciliśmy około 18:00, pożegnałam się z Danielle i udalam sie do swojego domu. Weszłam i od razu poszłam do łazienki wziąść gorącą kąpiel. Wyszłam z łazienki ubrałam się w nową zdobycz. Powędrowałam do mojej toaletki i wykonałam dość mocny makijaż. Zbiegłam na dół o 19:50 zapakowałam prezent zgarnęłam jeszcze torebkę, telefon i klucze. Wyszłam z domu zakluczyłam, i udałam się do chłopaków. Drzwi otorzył mi uśmiechnięty Louis, który zagwizdał na mój widok, ale za chwilę przestał, iż spojrzałam na Niego jakbym miała go zaraz zabić. Zaprosił mnie do środka, a w środku było już mnóstwo ludzi. Schowałam się za fotelem jak wszyscy tylko, że każdy w innym miejscu. Czekaliśmy tak z kilka minut, aż usłyszeliśmy jak ktoś wchodzi do domu. Światło się zapalilo, a wszyscy krzykneliśmy NIEPODZIANKA. Liam chwile się przyglądał wszystkiemu jednak ocknął się i zaczął nam dziękować. Gdy rozpoczeła sie imprezka podeszłam do naszego jubilata.
A: Wszystkiego Najlepszego, dużo zdrowia, szczęścia z Danielle, oraz dzieci i czego sobie jeszcze tam zapragniesz. Tylko wiesz nie zostać tak wcześnie ciocią - zaśmiałam się, a Payne razem ze mną, oraz podałam mu prezent. Otworzył go od razu.
A: Podoba ci się, dobrze trafiłam - zapytała z nutką strachu bo sie nie odzywał.
Li Tak oczywiscie, ze mi się podoba, w sam raz trafiłaś - przytulił mnie.
Złożyłam jeszcze raz życzenia i odeszłam zauważyłam Harrego podeszłam do niego od tyłu i zakryłam mu oczy.
A: Zgadnij kto to ? - zapytałam
H: Nie wiem moze Perrie - powiedział odwrócił sie do mnie i mnie pocałował namiętnie w usta.
A: Jestem, aż tak podobna do Perrie hymm ? - zapytałam i podniosłam brwi do góry.
H: Oczywiście, że nie. Pięknie wyglądasz. - pocałował mnie w polik - Chodź zatańczyć - pociągnął mnie w stronę parkietu.
Przetańczyła z Harrym z 5 piosene, podeszłam do barku gdzie znajdował się alkohol i zobaczyłam tam Malika. Usiadłam koło niego i zamówiłam drinka nie byłam, bóg jak wie pijana wypiłam tylko z 2 drinki ten jest mój 3.
Z: Jak się bawisz ? - zagadał do mnie Laluś, jak piłam swojego drinka.
A: A dobrze, a ty ?
Z: Nawet, nawet - powiedział i zamówił dla siebie jeszcze jednego drinka.
A: Ok. A gdzie masz swoją dziewczynę ? - zapytała tym razem ja.
Z: Gdzieś tańczy - powiedział jakby od niechcenia.
Siedzieliśmy tak w ciszy jakies moze 10 minut, dobra możliwe, ze 5 w końcu zapytał.
Z: Zatańczysz ?- zapytał i wyciągnął w moją stronę swoją dłoń.
A co mi tam raz się żyje co nie ? - pomyślałam w myślach.
A: Ok.
Zeskoczyłam z wysokiego fotelika i poszłam za Mulatem. Gdy staneliśmy na parkiecie puścili własnie wolną piosenkę. Zayn położył swoje ręce na mojej talii, a ja swoje ręce na jego szyi uwiesiłam. Tańczyliśmy w ciszy, przerwał ją Zayn.
Z: Pieknie dziś wyglądasz - powiedział i sie uśmiechnął
A: Dziękuję - powiedziałam i czułam jak moje policzki zmieniaja barwę dobrze, że jest ciemno i nic nie widać. Po skończonym tańcu poszliśmy znów do barku, ja dopijałam mojego drinka, a Malik nowego. Siedzieliśmy w ciszy, po chwili przyszła do nas Perrie, która spojrzała na mnie jak na nie wiem kogo, wywróciałam tylko oczami i wrócilam do picia.
P: Wszędzie Cię szukałam Zayn - powiedziała i się przytuliła do Zayna.
Z: Taa właśnie widziałem - powiedział i lekko ją od siebie odsunął.
P: Naprawdę szukała cię, lecz nie mogłam cie znaleźć.
Z: Tak mnie szukałaś, chyba tańcząc ze wszystkimi - powiedział z ironią Zayn
P: A ty co ty jeszcze robisz - tym razem zwróciła się do mnie.
Podniosłam się i odeszłam nie miałam zamiaru się z nią dzisiaj kłócic jeszcze tylko usłyszałam Zayna, ale nie zrozumiałam co powiedział. W tłumie zobaczyłam Liama postanowiła do Niego podejść.
A: Hej. Jak się bawisz ? - zapytała gdy tylko podeszłam
Li: Hej. Świetnie, zrobiliście mi super niespodziankę.
A: No w koncu są twoje urodziny. - uśmiechnęłam się
Li: Widziałem cię z Zaynem przy barze czyżby pogodzeni ?
A: A tak siedziałą nawet ze sobą nie rozmawialiśmy, a teraz wolałam odejść jakże rozkazu Pani.
Li: Perrie? - zapytał
A: Oczywiście.
Porozmawiałam z Liamem jeszcze chwilkę, aż w końcu podeszła do nas Daniellei porwała Daddiego do tańca. Stałam tak chwilę, podszedł do mnie Louis
L: A ty co tak stoisz chodź tańczyć - za nim zdążyłam coś powiedzieć już tańczyłam z Lou

                                                          *** 3 godziny później***

Impreza urodzinowa zakończyła się przed chwilą Liam jeszcze żegana gości, a ja siedze w salonie. Widze Lou i Eleanor siedzących na jednum z foteli, Zayna i Perrie, ale co dziwne siedzą osobno, Danielle, która właśnie wyszła z kuchni i Harrego, który siedzi koło mnie. Liam w ońcu pożegnał ostatnich gości i usiadł koło Danielle. Nagle Louis wyskoczył z propozycją, żebyśmy zagrali w butelkę wszyscy sie zgodzili, usiedliśmy w kóło Louis zaczął kręcić, na początku było nudno, lecz z czasem zaczeło być śmiesznie. Harry musiał 2 razy w koło domu przebiegnąć w samych bokserkach, nastepnie Eleanor musiała zatańczyć na stole. Na mnie jeszcze nie wypadło więc jest dobrze. Tym razem kręcił Liam i wypadło na mnie:
A: Wyzwanie - powiedziałam bez żadnego zastanowienia
Li: Wyzwanie musisz pojść do tej dużej garderoby z tymi lustrami co stoi w korytarzu z .......

*************************************************************************************
Jak myślicie z kim ma iść Alex ???? pamiętajcie
                             CZYTASZ = KOMENTUJESZ do następnego / Malikowa i Hazzowa

poniedziałek, 3 czerwca 2013

Rozdział 11

Przepraszamy, że czekaliście na rozdział, ale były pewne problemy ze szkoła i wgl. Przepraszamy jeszcze raz, a teraz zapraszam na rozdział 11
***************************************************************************

[...Była godzina 20:00 poszłam do pokoju odświeżyłam się i położyłam do łóżka. Po chwili odpłynęłam w krainę Morfeusza....]

   Obudziłam się koło 10:00 co na mnie wcześnie, wyciągłam się. Wstałam z łóżka poszłam do okna, za oknem było nie ciekawie, podeszłam do szafy wybrałam dżinsową koszulę, brązowe rurki i czarne converse. Poszłam do łazienki wzięłam ciepły przysznic, ubrała się w wcześniej przygotowane rzeczy. Zeszłam na dół po drodze zgarnęłam telefon, weszłam do kuchni. Stanęłam przed lodówką nie wiedzać co wziąść do jedzenia. W końcu zreztgnowana zrobiłam sobie kanapki. Po zjedzeniu poszłam zapalić, dawno nie paliłam nie miałam nawet czasu. Wyszłam na taras odpaliłam szluga, mój relaks o ile mogę tak powiedzieć przerwał mój telefon. Wzięłam i zobaczyłam, że mam wiadomość od...... Malika

OD:  Malik
Gniewasz się za wczoraj, nie mów, że ci się nue podobało. ;)

DO: Malik
Tak i to bardzo. Ja mam chłopaka, a ty dziewczyne i kuźwa całujesz mnie i to jeszcze na plaży. Nie podobało mi się.

OD: Malik
Nikt nie musi się dowiedzieć. Tak, tak tylko sobie tak mówisz, a naprawdę ci się podobało. Ja to wiem

DO: Malik
O czym się nie musi dowiedzieć nikt ? Tak to raczej ty sobie wmawiasz. Mi się nie podobało koniec kropka.

Przez dłuższą chwilę nie odpisywał. Jednak nie czekałam długo na wiadomość, ale tym razem była od Hazzy

OD: Hazzuś<33
Cześć skarbie. Wpadniesz dziś do nas. Robimy wieczór filmowy ?
Kocham Cię<3

DO: Hazzuś<33
Hej kocie. Oczywiście. O ktorej mam być. Ja Ciebie też kocham<3

OD: Hazzuś<33
O 18:00 pa
 Spojrzałam na ekran telefonu i zoabaczyłan 15:00, miałam jeszcze wiadomość od Malika.

OD: Malik
No wiesz możemy być razem nikt nie musi się dowiedzieć<3

DO:Malik
No chyba cię posrało całkiem. Nie chce mi się już z Tobą pisać. Żegnam

Działam mi już On na nerwy, ale nie powiem coraz bardziej mi się podoba ta cała zabawa. Jest przystojny, no dobra kogo ja oszkuje nieźle przystojny.... Stop masz Harrego nie myśl o Zaynie, jesteście zajęci.
Poszłam na górę się przygotować, postanowiłam nie zmieniać stroju tylko sie pomalować. Zeszłam na dól ubrałam buty i wyszłam. Zapukałam do chłopaków otowrzyła mi Eleanor. Przywitałam się z nią uściskiem i buziakiem w policzek. Zaprosiła mnie do środka, weszłam do salonu zobaczyłan wszystkich. Pierwsza zobaczyła mnie Danielle przywitałam się z nią tak samo jak z Eleanor, następnie już reszta była. Usiedliśmy na kanapie ja koło Harrego, obok mnie Eleanor z Louisem, obok Hazzy Liam z Danielle, Zayn na fotelu, Perrie w drugim, a nasz Horanek na podłodze. Na początek właczyliśmy jakąs komedię, i jakieś z 2 inne. Teraz postanowiliśmy na horror pt. ,, Osiem'', lecz zanim zaczeliśmy oglądać poszłam do kuchnii nalać sobie picia, ponieważ tamci pili piwo, na które nie miałam dziś ochoty. Usłyszałam jak ktoś wszedł za mną. Ten ktosiek przytulił mnie od tyłu i zaczął całować po szyi i po policzkach. Odwróciłam głowe by zobaczyć kto to był to......

***************************************************************************

Przepraszamy, że taki krótki, ale był pisany na szybko.
Jak myślicie kto to może być ?
Do następnego / Mrs.Malik i Hazzowa