piątek, 28 lutego 2014

Rozdział 43 część 1

Rozdział dedykowany Justynie KC ;*** i Juli Eksztein jeżeli źle napisałam to przepraszam

*********************************
******** 3 miesiące później *********
Wstałam rano jak zawsze poszłam do kuchni zrobić śmiadanie. Szykowałam tosty, a Zayna z Ally usiedli przy stole.
A: Witam - odezwałam się
Al: Cesc - pomachała mi
Z: Hej skarbie - odpowiedział
Pocałował mnie lekko oddałam pocałunek po chwili oderwałam się od Niego i wskazałam by usiadł
Z: Czemu ?- zapytał
A: Bo mnie rozpraszasz - odpowiedziałam
Z: Jak to?- zadał pytanie
A: Zayn nie zadawaj takich pytań - powiedziałam - a teraz siadaj - nakazałam
Z: No dobrze - usiadł niechętnie, a ja wróciłam do robienia śniadania
Z: Ja to chciałem zrobić - mruknął
A: Nie marudź
Z: No dobra - powiedział
Postawiłam przed nimi tosty i usiadłam obok Zayna. Zaczęliśmy jeść dużo śmialiśmy się przy tym.
Al: Jesce - powiedziała
A: Już ci daję - odpowiedziałam
Dałam jej dokładkę i zaczęła jeść. Po chwili skończyliśmy śniadanie Zayn zaczął sprzątać ja w tym czasie poszłam się ubrać. Ubrana i odświeżona zeszłam na dół.
Z: Piękna jak zawsze - powiedział
A: Chyba chciałeś powiedzieć wieloryb - mruknęłam
Z: Nie kotku - usmiechnął się
A: Jesteś tego pewny ?- zapytałam
Z: Z cała pewnością - odpowiedział
A: No dobrze - powiedziałam
Przytuliłam się do Niego i pocałowałam go Zayn odwzajemnił pocałunek chwile poźniej odsuneliśmy się od siebie. Ally klaskała zaśmiałam się pod nosem z niej i usiadłam obok. Al przytuliła jak zawszw mój brzuszek i pocałowała go.
A: Wkrótce poród - odezwałam się
Z: Na kiedy masz termin ?- zapytał
A: 15, ale mogę urodzić nawet teraz - odpowiedziałam
Z: O tak - uśmiechnął się
A: Pozbęde się go z brzucha - mruknęłam
Z: Nasze 2 maleństwo - powiedział i dotknął mojego brzucha
A: Drugie, mam nadzieję, że nie chcesz 3 - powiedziałam
Z: Narazie nie - odpowiedział
A: Zapytam tak ile ty planujesz mieć dzieci ?- zapytałam
Z: 4 - uśmiechnął się
A: Boże 2 ci nie starczy ?- zapytałam
Z: Nie - odpowiedział
Nie odpowiedziałam nic za to po prostu zaczęłam oglądać telewizję przy okazji bawiąc się z Ally
Z: Jesteś zła ?- zapytał
A: Nie, a dlaczego miałambym być ?- zapytałam
Z: Tylko się pytam, jak się czujesz ?- zapytał
A: Wszystko mnie boli nie mam siły na nic - odpowiedziałam
Z: Masaż ?- zaproponował
A: Nie odmówie - powiedziałam
Zayn zaczął mnie masować chyba częściej będę mu kazała by robił mi masaż. Zamruczałam cicho Zayn nie przestwał tylko dalej masował. Pocałował mnie lekko w szyję, nagle poczułam skurcze.
A: Zayn - powiedziałam
Z: Tak ?- zapytał
A: Rodzę - wydusiłam
Z: Kurwa - wyszeptał
Zayn pobiegł do naszej sypialni przy tym dzwoniąc do Liama. Po chwili w domu pojwili się chłopaki Zayn zbiegł na dół z torbą w ręku Louis wziął Ally. Wyszliśmy z domu wsiedliśmy do auta i pojechaliśmy do szpitala. Po 5 minutach byliśmy na miejscu Zayn pobiegł po lekarza i zaraz po tym znalazłam się na porodówce. Powtórzył się cały proces rodziłam przez 13 godzin i 31 minut. Opadłam zmęczona tuląc swojego synka. Byłam wykończona przewieźli mnie z synkiem do sali. Po chwili wszyscy się w niej pojawili Zayn z Ally od razu podeszli do łóżka.
Al: Cesc - powiedziała do małego
A: On ci nie odpowie skarbie - powiedziałam
Al: Ciemu ?- zapytała
A: Bo on jest malutki i nie rozumie, ani nie umie mówić - odpowiedziałam
Al: Ahaaaaaaa... roziumiem - powiedziałam - Tiomi - odezwała się do Tommiego
Uśmiechnęłam się to słodko wyglądało Tommy spojrzał na nią i uśmiechnął się. Chłopaki rozsiedli się w sali Zayn pocałował mnie lekko. Podałam mu Tommiego Ally podeszła do mnie i przytuliła się. Objęłam ją mocno i pocałowałam w główkę.
Al: Tiomi slicny - powiedziała
A: Tak jak ty - odpowiedziałam jej
Al: Nie plawda
A: Prawda, prawda - pocałowałam ją
Chłopaki siedzieli u mnie do wieczora w końcu pielęgniarka wygoniła ich. Najtrudniej było z Ally bo ta wcale nie chciała iść do domu.
A: Słońce przyjdziesz jutro - powiedziałam
Al: Nie ja cie ziostać z Tiobą - odpowiedziała
A: Ale nie możesz - tłumaczyłam jej
Z: Chodź skarbie - powiedział i wziął ją na ręce - przyjedziemy jutro - powiedział do Niej
Al: Ale na piewno ?- zapytała
Z: Tak - przytaknął
Al: No dobzie. Pa mama, pa Tiomi - powiedziała i nachyliła się by dać mi buziaka
A: Pa skarbie - odpowiedziałam
Pożegnałam się jeszcze z Zaynem i wyszli. Nakarmiłam małego uśpiłam go. Położyłam go obok łóżka do specjalnego łóżeczka i sama się położyłam.

sobota, 15 lutego 2014

Rozdział 42

Rozdział dedykowany Justynie KC <3
*********************************
******** Miesiąc później ********
Obudził mnie śmiech Ally z kuchni wstałam z łóżka i zobaczyłam 8:00 dziwne Ona nigdy tak nie wstawała. Zeszłan na dół w szlafroku weszłam do kuchni i stanęłam jak wryta. Przy stole siedział Zayn z Ally nie, nie na pewno mam jakieś zwidy On powinien być w trasie.
A: Jeszcze śpie ?- zapytałam
Z: Hej skarbie nie, nie śpisz - powiedział i pocałował mnie
A: Co ty tu robisz ?- zapytałam
Z: Jak to co przyjechałem do Was do domu - odpowiedział
A: Tak się ciesze - rzuciłm mu się ma szyję
Z: Ja też skarbie - oddał uścisk
Zayn pokazał mi stół zobaczyłam przyszykowane śniadanie.
Z: Siadaj- powiedzial
Usiadłam na krześle i wzieliśmy się za jedzenie śniadania. Mała bardzo się cieszyła gadała z Zaynem stęskniła się za nim opowiadał o tym jak śpiewała, a Tommy kopał
Z: Co ty zrobiłaś z włosami ?- zapytał dopiero teraz orientując się, że zmieniłam kolor
A: Byłam u fryzjera - odpowiedziałam
Z: Ale czemu zmieniłaś kolor. ?- Zapytał
A: Chciałam czegoś nowego - wzruszyłam ramionami
Z: Ale czarny - powiedział
A: Nie musi ci się podobać ważne, że mi się podoba - mruknęłam
Z: Podoba mi się i już się tak nie złość - dał mi buziaka
A: Dobra - powiedziałam, a on pocałował mnie namiętnie
Z: Tęskniłem - powiedział mi na ucho
A: Ja też - odpowiedziałam
Z: Ja bardziej
A: Nie prawda
Al: A zia mnią ?- zapytała Al
Z: Za Tobą koteczku też bardzo tęskniłem - powiedział i wziął ją na kolana
Al: Ja tez zia Tiobą - odpowiedziała i wtuliła się w Niego
Zayn pocałował ją w główkę. Zjadłam śniadanie wstałam od stolu i poszłam na górę. Uszykowałam sobie ubrania weszłam do łazienki wzięłam prysznic ubrałam się w rozciągnięty sweterek i czarne spodnie zeszłam na dół. Zayn bawił się z małą, a ja usiadłam na kanapie i parzyłam na nich.
Z: Co jest ? Chodź tu - powiedział
A: Weź nie mam siły nie chce mi się - odpowiedziałam
Z: Leniuch - powiedział
A: Wypraszam to sobie szkoda, że to ty nie możesz być w ciąży wtedy zobaczył byś jak to jest - mruknęłam
Z: Oj tam - posłał mi buziaka
Wywróciłam oczami, a Zayn zajął się zabawą z Ally. Położyłam się na kanapie i patrzałam na nich Ally tłumaczyła coś Zaynowi. Poddała się gdy Zaynjej nie słuchał wzięła lalke i zaczęł jej śpiewać. Zayn uśmiechnął się i patrzył na nią jak zaczarowany. Nie dziwie mu się mała ma śliczny głos ta uśmiechnęła się i śpiewała dalej pokazała Zaynowi, że ma razem z nią śpiewać. Zayn wykonał jej polecenje i teraz razem śpiewali położyłam ręke na brzuchu i poczułam jak mój synek kopie.
A: Przez was Tommy kopie - powiedziałam
Oni jak na komende zerwali się z podłogi i podlecieli do mnie. Przyłożyli ręce do mojego brzucha i śpiewali. Mały kopał uśmiechli.się, Zayn wziął Ally na kolana i usiedli obok mnie
Z: Na Ally działało mówienie, a Na niego śpiew - powiedział
A: Rodzina artystów oprócz mamy - powiedziałam
Z: Nie mów tak jesteś wyjątkowa - odpowiedział
A: Nie mam żadnych talentów - uśmiechnęłam się
Z: A zdolność do rodzenia ślicznych dzieci ?- zapytał, a ja zaczęłam się śmiać
A: To nie jest talent - odpowiedziałam
Z: Oj tam oj tam - pocałował mniw
Odwzajwmniłam pocałunek Zayn na końcu pocałunku przygryzł moją dolną wargę. Przyciągnęłam go jeszcze blizej nie pozwalając się odsunąć. Wpiłam się w Jego usta jeszcze raz i tym razem ja przygryzłam jego wargę. Odsuneliśmy się od siebie i patrzeliśmy w oczy.
Z: Kocham cię maleńka - powiedział
A: Ja Ciebie też mały - odpowiedziałam
Z: Ja mały ?? O ty - powiedział i zaczął mnie łaskotać
Śmiałam się głośno Ally dołączyła do nas tyle, że poszła na Zayna. Śmialiśmy się wszyscy po 5 minutach skończyliśmy i usiedliśmy. Zayn nas przytulił do siebie wtuliłam się w niego  włączyłam telewizje i zaczeliśmy oglądać
N: Ooo hej - powiedziała Nat
A: Hej - odpowiedziałam
Z: Cześć - powiedział
N: Eee wróciłeś ? - zapytała
Z: Tak wróciłem, a właśnie Niall kazał powiedzieć, że jak wstaniesz masz iść do Nas ?- odpowiedział
N: Na prawde ?- zapytała z niedowierzeniem
Z: Tak na prawde - odpowiedział
Nat jak petarda wyleciała z domu. Zaśmialiśmy się z Niej, a nie mówiłam, że tak będzie, ale nie chciała mnie słuchać.
Z: Wiedziałem- odezwał się
A: Co wiedziałeś ?- zapytałam
Z: Że na siebie lecą - odpowiedział
A: Ooo żebyś wiedział - powiedziałm
Z: Chodźmy tam - zaproponował
A: Dobra - odpowiedziałam
Wstałam z kanapy założyłam buty Zayn wziął Ally za ręke i wyszliśmy z domu. Szybko i po cichu weszliśmy do środka nie widzieliśmy ich w salonie tylko chłopaków. Weszliśmy, a wszyscy odwrócili się w naszą stronę.
Z: Cicho gdzie Niall i Natasha ?- zapytał.
L: Tu ich nie znajdziesz wyszli gdzieś - odpowiedział Louis
A: No nie !!- krzyknęłam
L: Nie denerwuj się tak - powiedział Louis
A: Nie denerwuje - odpowiedziałam
L: No dobrze, ładnie ci w tym kolorze - powiedział
A: Miło dziękuje - usiadłam na kanapie
Li: Tak dziwnie, ale ładnie - odezwał się Liam
A: Jak dziwnie ? - zapytałam
Li: Jak nie ty - odpowiedział
Zaśmiałam się Ally podeszła do Louisa i wgramoliła się na Jego kolana. Louis przytulił ją, a ona zaczęła się z nim bawić.
L: Moja słodziutka - powiedział
Al: Ne taty i mamy - odpowiedziała
L: Jak to ?- zapytał
Al: Ja mamy i taty - odpowiedziała
L: Smutno mi - zrobił minę zbitego psa
Al: Pseplasam - powiedziała i dała buziaka w policzek
Louis uśmiechnął się i też jej dał buzi. Zaczął ją łaskotać
Al: Nie wulek hahaha - mówiła przez śmiech
L: Czemu nie ?- zapytał
Al: Bo nie hahaha - odpowiedziała
L: Tak - powiedział
Al: Nie !- krzyknęła, a Lou jej nie słuchał i dalej łaskotał - Mama tata !!- krzyczała przez śmiech
A: Co skarbie ?- zapytałam
Al: Psestać - powiedziała
A: Louis przestań - powiedziałam do Niego
L: Czemu ?- zapytał
A: Bo zaraz będzie płakać - odpowiedziałam
L: Nie płacz - powiedział i ją przytulił
Al: Dobzie - odpowiedziała mu
Louis pocałował ją w nosek Ally złapała go za nos i pociągnęła
L: Nie rób tak kotku - powiedział
Al: Ciemu ?- zapytała
L: Bo to boli - odpowiedział
Al; Pseplasam - powiedziała i przytuliła go
L: Oj dobrze - powiedział
U chłopaków siedzieliśmy chyba do północy zaczeliśmy się zbierać. Zayn wziął na ręce śpiącą Ally gdy mieliśmy już wychodzić wpadliśmy na Natashe i Nialla. Zayn zagwizdał oni nie zwrócili uwagi poszli tylko do pokoju Nialla.
H: Będzie się działo - powiedział Hazz
Z: Będzie zabawa - dopowiedział Zayn
L: Znowu w noc będzie moc - dołączył Louis
Li: Będzie głośnio, będzie radośnie
H: I znowu nie śpimy przez całą noc - wygłupiali się
Zaśmiałam się z nich wyszliśmy z domu i poszliśmy do naszego. Zayn poszedł odnieść Ally do pokoju, a ja wzięłam piżamę i poszłam pod prysznic. Szybko się wykompałam ubrałam piżamę i wyszłam z łazienki. Zayn leżał jiż umyty na łóżku położyłam się koło Niego. Przytulił mnie mocno uważając na mój brzuch. Wtuliłam się w Niego i w takiej pozycji zasneliśmy.

*********************************
Dodałam jeszcze dziś następny :D do nastepnego / Malikowa i Hazzowa

Rozdział 41

Rozdział dedykowany Justynie KC ;**
*********************************
******** Pół roku później ********
Czekałyśmy w domu na chłopaków, ale ich jeszcze nie było. Miałam czarne wizje, że mogło się coś stać, ale nie mogę tak myśleć. Ally co chwila pytała kiedy będzie tata. Zadzwonił mój telefon zobaczyłam, że Zayn dzwoni od razu odebrałam
* Rozmowa *
A: Gdzie wy jesteście ?- zapytałam na wstępie
Z: Kotku nie wracamy - odpowiedział cicho
A: Jak to ? Mieliście wrócić dziś - powiedziałam
Z: Nie możemy - odpowiedział
A: Jak nie możecie mieliście być pół roku, a nie więcej. Na ile zostajecie ?- zapytałam zdenerwowana
Z: Nie denerwuj się - powiedział
A: Na ile ?- powtórzyłam
Z: Od 3 do 4 miesięcy - szepnął
A: Żartujesz sobie ze mnie - krzyknęłam - Tyle jeszcze, było do pół roku cholera wiedziałeś, że się przedłuży - krzyczałan na Niego
Z: Nie wiedziałem i nie krzycz - powiedział
A: To widzimy się za..... - nie dokończyłam brzuch zaczął mnie boleć chwyciłam się za niego, Nat pomogła mi usiąść.
Z: Kotku co jest ?- zaniepokoił się
A: Nic - odpowiedziałam
N: Brzuch - powiedziała Nat wyrywając mi telefon
Nie słyszałam dalszej rozmowy bo Nat się trochę oddaliła, ale w pewnym momencie oddała mi telefon.
A: Co ?- zapytałam
Z: Skarbie nie denerwuj się - powiedział
A: Jak ?- zapytałam
Z: Skarbie wrócę szybko nawet jak będzie potrzeba to szybciej - odezwał się ignorując moje pytanie
A: Jak chcesz - mruknęłam
Z: Nie jak chce bo chce być przy was - powiedział
A: Na prawdę ?- zapytałam
Z: Tak na prawdę, kiedy będziesz mieć badania ? Wiadomo chłopiec czy dziewczynka ?- zadawał pytania
A: Chłopczyk i za tydzień badania - odpowiedziałam
Z: Myślałaś nad imieniem ?- zapytałam
A: Nathan - odpowiedziałam drocząc się
Z: Nic z tego - powiedział
A: Ale to śliczne imię - droczyłam się dalej
Z: Nie
A: Tak śliczne jest Nathan - powiedziałam
Z: N.I.E - przeliterowal
A: Co ci się nie podoba w nim ? A tak ten z The Wanted ma na imię, a to nic złego - mruknęłam
Z: Yhm - mruknął
A: Dobra widzę, że nie dogadamy się. Jakie ty proponujesz imię ?- westchnęłam
Z: Lucas - odpowiedział
A: A co myślisz o Tommy ? - zapytałam
Z: Ładne - odpowiedział
A: Mi też się podoba, więc Tommy będzie - powiedziałam
Z: No i wspaniale
A: Tommy Malik - szepnęłam
Z: Cudownie - i w tym momencie jestem pewna, że się uśmiechnął
A: Wiem - powiedziałam
Z: Będę kończyć skarbie. Kocham was - powiedział
A: My Ciebie też - odpowiedziałam
Rozłączył się odłożyłam telefon dziewczyny spojrzały na mnie.
A: Nie przyjadą bedą za 3-4 miesiące - wyjaśniłam
El: Dlaczego ?- zapytała
A: Nie mogą nie wiele powiedział mi - wzruszyłam ramionami
D: To straszne - powiedziała Dan
A: Wiem - odpowiedziałam
El: Damy radę - uśmiechnęła się lekko
A: Oby - odpowiedziałam i spojrzałam na swój brzuch
Pogłaskałam go był już duży. Uśmiechnęłam się pod nosem podniosłam wzrok i zobaczył dziewczyny, które patrzą na mnie.
A: Co ?- zapytałam
El: Słodko wyglądasz - odezwała się
Al: Mama de tata ? - zapytała Ally
A: Dzisiaj go nie będzie - odpowiedziałam
Al: A ciedy ?- zapytała
A: Córeczko tatuś musiał zostać dłużej - wytłumaczyłam jej
Al: Dobzie - odpowiedziała
Ally podeszła do mnie przytuliła się do mojego brzucha i pocałowała go. Uśmiechnęłam się do niej wzięłam bym ją na kolana, ale mój brzuch przeszkadza. Przystawiłam jej krzesełko usiadła na nim i dalej się przytulała. Dziewczyny musiały się zbierać pożegnałyśmy się z nimi. Natasha zaczęła robić jedzenie chciałam jej pomoć, ale mi nie pozwoliła. Ally bawiła się moimi palcami. Nat wzięła włączyła muzykę na stacji gdzie puszczają tylko piosenki chłopaków. Ally od razu zaczęła śpiewać bardzo lubiłam jak śpiewa Tommy pewnie też bo zaczął kopać.
A: Tommy lubi twój głos - powiedziałam do Niej
Al: Tiak, a wies ?- zapytała po swojemu
A: Tak, daj rączke - powiedziałam, a ona podała mi ręke
Położyłam ją na brzuchu mała śpiewała, a Tommy kopnął
Al: Jeej !!- powiedziała
Zaczęła od nowa śpiewać, a on kopał. Pamiętam jak powiedziałam jej, że będzie mieć brata. Jej mina była bezcenna chciała miec siostę, ale myślę, że się cieszy.
A: Kotku cieszysz się, że będziesz mieć braciszka ?- zapytałam
Al: Tiak - odpowiedziała i dała mi buzi w usta
Uśmiechnęłam się do Niej i przytuliłam ją do siebie.
A: Kocham cię żabko - powiedziałam
Al: Kociam cie mama, a tate kociasz ?- zapytała
A: Oczywiście - odpowiedziałam jej
Al: To dobzie bo ja waś teź - powiedziała - i Ciebie teź - powiedziała do brzucha
Nat postawiła sałatkę na stole wzieliśmy się sa jedzenie. Mała jadła z apetytem tak samo jak ja. Po zjedzonym obiedzie wzięłam się za sprzątanie i nawet nie zwracłam uwagę na Nat, która mówiła, że zajmie się tym. Po wszystkim zaczęliśmy oglądać telewizję. Siedzieliśmy na kanapie cały dzień dzwoniła do mnie Trishia i pytała jak się czuje i tak dalej. Takich dni potrzebowałam trochę źle się czuje jak widzę, że Nat robi praktycznie wszystko za mnie. Weszłam na TT i zobaczyłam twetta Zayna, który brzmiał będę miał synka. Uśmiechnęłam się pod nosem pokazałam to Nat i również się uśmiechła
A: Słodko - skomentowałam
N: A ty się martwiłaś, że nie będzie się cieszył - powiedziała
A: Oj tam - odpowiedziałam
N: Ja nadal nie wierze moja mała Alex - powiedziała
A: To znaczy ?- zapytałam
N: Zobacz jesteś już żonata masz dziecko 2 w drodze - uśmiechnęła
A: No i ?- zapytałam
N: Oj tam no - uśmiechnęła się
Zaśmiałam się z Niej, a ona przytuliła mnie. Wtuliłam się w nią po chwili do nas Ally dołączyła usiadła pomiędzy nami. Przytuliliśmy ją mocno do siebie Ally zaczęła cicho śpiewać chyba będzie piosenkarką.
A: Chyba znalazła swoje powołanie - powiedziałam
N: O tak mała piosenkarka - zgodziła się ze mną
Al: Tiak - odezwał się
Zaśmiałam się, a ona dalej śpiewała. Patrzyłam na nią z uśmiechem.
A: Mój aniołek - powiedziałam i pocałowałam ją w główkę
Ally oparła się o mnie i już nie śpiewała
A: Czemu nie śpiewasz ?- zapytał
Al: Nie cie jus - odpowiedziała
A: Rozumiem to co robimy koteczku ?- zapytałam
Al: Do taty - odpowiedziała
A: Wiem, że byś chciała - powiedziałam
Ally zeszła z kanapy poszła do kuchni po chwili wróciła z moim telefonem usiadła na kanapie. Odblokowała go powciskała coś i przyłożyła do uszka. Usłyszeliśmy sygnał i po chwili głos.
Z: Cześć kochanie milo, że dzwonisz właśnie o Tobie myślałem - odezwał się Zayn
Al: Cesc tata - powiedziała
Z: Witaj księżniczko - odpowiedział
Al: Ciedy bedes w domu ?- zapytała
Z: Spróbuje hak najszybciej, ale nic nie obiecuje - odpowiedział
Al: Dobzie kociam cie
Z: Ja Ciebie też kocham skarbie, ucałuj mamę - powiedział
Ally dała mi słuchawkę przy tym dawając buziaka uśmiechnęłam się do niej.
A: Slodki buziak żabko - powiedziałam i pocałowałam ją w głowe.
A: Hej skarbie - odezwałam się do Zayna
Z: No witaj kicia - odpowiedział
A: Co tam u Was ?- zapytałam
Z: Świetnie, a u Was ?- zapytał
A: Nie narzekam jest dobrze, co robicie ?- odpowiedziałam
Z: Siedzę i na razie odpoczywam, a Wy ? - zapytał
A: Odpoczywam z Nat, a Ally teraz bawi się i coś śpiewa pod nosem - odpowiedziałam
Z: Moja gwiazda - powiedział
A: Chyba moja - odpowiedziałam
Z: Nasza - zaśmiał się
A: Tylko nasza - potwierdziłam
L: Moja też - krzyknął Louis
Z: Zapomnij - odpowiedział mu
L: Ale dlaczego ona też jest moja - sprzeczał się dalej
Z: Nie jest, nie była i nie będzie - powiedział mu
L: Ranisz mnie - odpowiedział
Z: Trudno - mruknął
L: Zobaczymy jak będziesz coś chciał - i w tej chwili pewnie pokiwał palcem
Z: Oj tam - odpowiedział, a ja zaśmiałam się
A: Jaki Louis - powiedziałam
L: Co ja ?- zapytał
A: Nic, nic - odpowiedziałam
Ni: Siemka Lexi jest jeszcze u Ciebie Natasha ?- zapytałam Niall
A: Tak Nat do Ciebie - powiedziałam i dałam jej telefon
Zaczęła rozmawiać ja wstałam z kanapy i poszłam do łazienki. Wyszłam z niej Nat jeszcze rozmawiała z Horankiem wzrussyłam ramionami i poszłam do kuchni zrobić coś do jedzenia. Ally pobiegła za mną.
Al: Mama amu amu - powiedziała
Zaśmiałam się i zaczęłam robić nam kanapki zrobiłam wiecej dla Nat jeszcze. Wróciliśmy, a ta dalej gadała. Położyłam talerz na stole, a mała zaczęła jeść. Ally szybko jadła i się zachłysnęła poklepałam ją po plecach.
A: Powie - powiedziałam
Al: Dobzie - odpowiedział
Jedliśmy, a Nat nadal rozmawiała, Ally jadła już wolniej
A: Nat może byś zjadła coś ?- zapytałam
N: Dobra - odpowiedziała
Wzięła kanapkę i dalej gadała zaśmiałam się pod nosem. Jadłam już 2 kanapkę i podała mi słuchawkę.
A: Tak - powiedziałam z pełną buzią
Z: Kotku nie mów z pełną buzią - powiedział
A: Oj tam oj tam, Ally powoli - powiedziałam, a Ally znów się zachłysła poklepałam ją po plecach i dałam wody.
Z: Al też je ?- zapytał
A: Tak i się śpieszy jakby ktoś miał jej to zabrać - odpowiedziałam
Z: Jak Niall - powiedział
A: Żebyś wiedział, dziś waliła w stół ręką i wołała jeść - powiedziałam, a Zayn zaczął się śmiać. Śmiał się i po chwili usłyszałam huk
A: Zayn ?!- powiedziałam
Z: Spokojnie tylko spadłem z kanapy Niall dziś też tak robił - odpowiedział
A: Uważaj na siebie - powiedziałam
Z: Skarbie nie musisz się o mnie martwić spokojnie, ty też uważaj na siebie - odpowiedział
A: Nie mów tak - mruknęłam
Z: Dobrze już nie będe - odpowiedział
A: No i tak ma być - zaśmiałam się
Z: Wariatka, kochanie kończe już musimy się zbierać Kocham was trzymaj się - powiedział
A: Dobrze my Ciebie też kochamy ty też się trzymaj - odpowiedziałam
Rozłączył się odłożyłam telefon i spojrzałam na Nat
N: Co ?- zapytała
A: Mam pomysł - odpowiedziałam
N: Jaki ?- zapytała
A: Idziemy do fryzjera - odpowiedziałam
N: Po co niby ?- spytała
A: Jak to po co mam ochote na zamianę fryzury - odpowiedziałam
N: A mała ?- zapytał ponownie
A: Pojedzie z nami - wzruszyłam ramionami
Nat westchnęła poszłam się przebrać i małą. Zeszliśmy na dół ubraliśmy się poszliśmy do samochodu. Nat kierowała i pojechaliśmy do fryzjera na miejscu byliśmy po 15 minutach wyszliśmy z samochodu i weszliśmy do środka.
F: W czym mogę pomóc ?- zapytała
A: Chciałam przyciąc włosy i zafarbować - odpowiedziałam
F: Dobrze na jaki kolor by pani chciała pofarbować ?- zapytała
A: Czarny - odpowiedziałam
F: Dobrze, proszę usiąść - powiedziała i wskazała na fotel
Usiadłam na fotelu , a pani zaczęła farbować. Zaśmiała się z miny Ally. Po godzinie mogła zobaczyć swój nowy kolor bardzo mi się podobało
N: Bosko - powiedziała
Al: Mama silicnie - dołączyła Ally
A: Dziękuje
Fryzjerka jeszcze obcięła włosy, ale tylko odrobinę po cieniowała mi. Podziękowałam jej zapłaciłam i poszliśmy do samochodu. Pojechaliśmy do domu po 10 minutach byliśmy na miejscu wyszliśmy z samochodu. Weszliśmy do domu Ally od razu pobiegła do salonu bawić się. Poszłam za nią usiadłam na kanapie odruchowo spojrzałam na zegarek 18:20 jeszcze troche i trzeba iść Ally umyć.
Al: Baje - powiedziała
A: Już już - odpowiedziałam
Włączyłam jej bajkę, a ona usiadła koło mnie i zaczęła oglądać. Śmiała się głośno, a ja nie rozumiałam z czego. Wstałam z kanapy i poszłam do kuchni Nat gotowała coś co pięknie pachniało. Podeszłam do Niej zaglądnęłam przez ramię.
A: Co gotujesz ?- zapytałam
N: Kurczaka w winie - odpowiedziała
A: Mmm pięknie pachnie - powiedziałam
N: Samakuje jeszcze lepiej - puściła mi oczko
A: Już nie mogę się doczekać długo jeszcze ?- zapytała
N: Nie zaraz będę nakładać wyciągnij talerze - odpowiedziałam
Podeszłam do szafki i wyciągnęł talerze położyłam je na stole. Nat po chwili nałożyła na talerzach kurczaka zawołałam Ally, która od razu się zjawiła w kuchni. Posadziłam ją na krześle i zajęłam miejsce obok Niej. Zaczeliśmy jeść Nat miała racje było jeszcze lepsze Ally jadła z apetytem smakowało jej. Skończyła jeść i spojrzała na mnie.
Al: Cie jesce - powiedziała
Nałożyłam jej jeszcze jednego kurczaka, ale mniejszego Ally zjadła popiła herbatą i poszła z powrotem do salonu. Po chwili i my skończyliśmy jeść Nat zaczęła sprzątać, a ja poszłam po Ally.
A: Idziemy się kompać - powiedziałam
Al: Nie - odpowiedziała
A: Tak dalej chodź - podeszłam do Niej i wzięłam na ręce
Al: Nie sama - powiedziała
A: No dobrze - odpowiedziałam i postawiłam ją na podłoge
Poszliśmy do łazienki nalałam jej wody rozebrałam ją i zaczęłam myć. Ally bawiła się i pryskała cała mokra. Oddałam jej lekko, a ona śmiała się głośnio i mnie chlapała. Wyszła z wanny wytarłam ją ręcznikiem i ubrałam w piżamkę.
A: Idziesz spać czy na dół oglądać bajki ?- zapytałam ją
Al: Baje - odpowiedział
Zeszłam z nią na dół posadziłam na kanapie i włączyłam bajki. Usiadłam koło niej Ally położyła się tak, że głowkę miała na moich kolanach. Oglądaliśmy bajki dołączyła do nas Nat. Ally już po woli spała zaniosłam ją do ppkoju przykryłam kołdrą i zeszłam na dół
N: Oglądamy coś ?- zapytała
A: Może jakąś komedie - zaproponowałam
N: Pewnie - odpowiedziała
Puściliśmy sobie Las Vegas śmiałyśmy się. Koło 23:00 poszliśmy spać

*********************************
Hej mamy nowy rodział poświecilam sie i zamiast projekt do szkoly wstawiam rozdzial. Jesli sa bledy to przepraszamy, ale rozdzial byl pisany na telefonie. Pamietajcie jesli czytacie kpmentujcie to wiele dla nas znaczy. Do nastepnego / Malikowa i Hazzowa

wtorek, 4 lutego 2014

Rozdział 40

******** 2,5 tygodnia później ******** Byliśmy już w Londynie z podróży poślubnej wróciliśmy 2 tygodnie temu. Teraz stoimy na lotnisku u żegnamy się z Zaynem jak i resztą chłopaków. Nie mogliśmy z Ally jechac z nimi tym razem strasznie płakałam. Ally tuliła się do Zayna mnie obejmował w tali i przytulał. Z: Będę dzwonił codziennie - powiedział A; Trzymam cię za słowo Kocham cię - odpowiedziałam łkając Z: Ja też cie kocham skarbie - popłakał się - Obie was kocham najbardziej na świecie A: My ciebie też - odpowiedziałam Al: Tata kociam cie - powiedziała Ally Z: Ja ciebie tez żabko - powiedział i dał jej buziaka P: Zayn musimy już iść - odezwał się Paul Z: Kocham was - pocałował nas i poszedł Staliśmy tak jeszcze chwile Ally macała i zaczęła płakać. Razem z dziewczynami pojechaliśmy do domu Ally płakała cały czas jak jechaliśmy. podjechaliśmy pod dom pożegnałam się z dziewczynami. weszłam do domu niosąc płaczącą Ally. Al: Dzie tata ? - zapytała A: Tatuś musiał wyjechać z wujkami niedługo wróci - odpowiedziałam Al: Oj - powiedziała A: Chodź idziemy do salonu ciocia Natasha przyjedzie zaraz - powiedziałam i poszłam z nią do salonu Al: Taa!! - krzyknęła Usiadłam z nią w salonie włączyłam jej bajki. Poszłam do kuchni zrobiłam nam coś do jedzenia. Zjedliśmy obiad i gdy miałam juz brac się za zmywanie zadzwonił dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć stała tam Natasha uściskałam ją i zaprosiłam do środka. Ally wstała z kanapy i podbiegła do niej Nat wzięła ją na ręce, a Ally przytuliła się. Zaśmiałam się poszłam do kuchni zrobiłam nam kawy. Zaniosłam do salonu i postawiłam na stole. Zaczeliśmy rozmawiać i popijać kawe Ally bawiła się zabawkami lub gadała do nas. Zadzwonił mój telefon, którego od razu odebrałam * Rozmowa * Z; Hej kotku jesteśmy na miejscu - powiedział Zayn A: hej skarbie, to super - odpowiedziałam Z: Co u was ? - zapytał A: Nawet Natasha przyjechała i Ally uspokoiła się, a u Ciebie ? - zapytałam Z: Uspokoiła ? Nic tęsknie - odpowiedział A: O tak cały czas płakała i pytała się gdzie jesteś, my też tęsknimy - odpowiedziałam Al: Tata ? - zapytała A; No tata tata - odpowiedziałam jej Al: Tata! - krzyknęła i wzięła mi telefon Zaśmiałam się z niej zaczęłam rozmawiać z Zaynem po swojemu, a on jej odpowiadał. Mowil;a, że ciocia i już wiadomo, że chodzi o Natashe. Patrzyłyśmy na nią z uśmiechem jej również uśmiech nie schodził z twarzy. Ally oddałam mi słuchawke, A: I jak ? - zapytałam Z": Tęskni za mną i mówiła o Natashy, że chyba się bawiły - odpowiedział A: Bawią się co u was ? - zapytałam Z: Nic zqaraz będziemy się zbierac na próbę - odpowiedział A: Aha pozdrów chłopaków - powiedzialam Z: Pozdrowie, musze kończyć kochanie uważajcie na siebie, trzynajcie się Kocham was - powiedział A: My ciebie też kochamy, a ty nie rób niczego głupiego - odpowiedziałam Z: Dobrze Kocham was - powiedział Rozłączył się, odłożyłam telefon na stół i zaczęłam rozmawiać z Natasha. Ally zaczęła biegać po salonie, a my dalej rozmawiałyśmy. Po chwili Ally podbiegła do mnie z czymś. Al: Cio to ?- zapytała A: Kalendarzyk - odpowiedziałam - Pokaż- powiedziałam Wzięłam od niej kalendarzyk i zaczęłam go przeglądać N: Co to ?- zapytała A: Kalendarzyk kiedy mam okres, . kiedy będe mieć - odpowiedziałam N: No i ? - zapytała A: Czekaj obliczam - odpowiedziałam N: Dobrze - usiadła wygodniej Zaczęłam obliczać wszystko wychodziło mi, że spóźnia mi się 2 tygodnie. Od nowa zaczęłam liczyć. N: Co jest ? - zapytała widząc moją minę A: Spóźnia mi się - szepnęłam N: Może źle coś obliczyłaś - powiedziała A: Liczyłam dwa razy - odpowiedziałam N: Daj ja przeliczę - powiedziała i zaczęła przeliczać - Faktycznie 2 tygodnie - dodała A: Zostaniesz z Ally ?- zapytałam N: Pewnie, a gdzie idziesz ?- zapytała A: Do apteki - odpowiedziałam ubierając buty N: No okey leć ja się nią zajmę - powiedziała Pobiegłam do apteki dość szybko by mnie paparazzi nie nakryli. Wróciłam po 10 minutach od razu poszłam do łazienki. Po 5 minutach miałam już wynik bałam się na niego spojrzeć zeszłam do salonu i podałam go Natashy. A: No dajesz - powiedziała N: Chyba jesteś nie wiem nie znam się na tym - wzruszyła ramionami A: Pokaż - wzięłam od niej test N: Jesteś ?- zapytała A: Tak - szepnęłam N: To wspaniale - krzyknęła i przytuliła mnie A: Tak super - powiedziałam bez entuzjazmu N: Nie cieszysz się ?- zapytała A: Nie wiem czy mogę - odpowiedziałam N: Oczywiście, że możesz - powiedziała A: Dopiero co na świat przyszła Ally - powiedziałam N: To było rok temu, ale no dacie sobie rade - odpowiedziała A: Zobaczymy co powie Zayn N: Powiesz mu ? Bo może mu na razie nic nie mów dopóki sama się nie upewnisz - zaproponowała A: Dobrze masz racje po co ryzykować - zgodziłam się z nią Wzięłam do ręki swój telefon i zadzwoniłam do ginekologa ustaliliśmy, że to prywatnie i mogę przyjść już dzisiaj. A: Kotku zostaniesz z ciocia ?_ zwróciłam się do Ally Al: Ne - odpowiedziała A: A pójdziesz do cioci Eleanor lub Perrie na chwilkę, a mamusia pójdzie gdzieś z ciocią Nat ?- zapytałam Al: A ciemu ?- zapytała N: Bo musimy iść do lekarza - odpowiedziała Nat Al: A mogie ź wami ?- zapytała A: No dobrze - odpowiedziałam Wsadziłam ją do fotelika w samochodzie i pojechaliśmy. Po 10 minutach byliśmy przed przychodnią weszliśmy do niej Ally została z Natasha, a ja poszłam na badania. Wyszłam po 30 minutach i podeszłam do dziewczyn. N: I jak ?- zapytała A: Jestem w ciąży - odpowiedziałam Al: Cio tio.... - próbowała powiedzieć znaczy, ale nie umiała A: Słońce to znaczy, że będziesz mieć siostrę lub brata - odpowiedziałam jej Al: Jeeeej - ucieszyła się A: Nie wiem czy tatuś będzie szczęśliwy - powiedziałam Al: Tiak be.... nio mama - nie umiała powiedzieć A: Będzie - pomogłam jej Al: Tiak - odpowiedziała A: Zobaczymy misiu jak zadzwoni, wracajmy - pocałowałam ją w główkę Wyszliśmy i poszliśmy do samochodu. Droga zajęła nam 10 minut gdy zajechaliśmy pod dom czekały na Nas Pezz i El. Wysiadłyśmy z auta i ruszyliśmy w ich stronę El: Gdzie wy byłyście - zapytała El A: U ginekologa - odpowiedziałam P: Bo ?- zapytała tym razem Pezz Al: Mama jest dzidzia - powiedziała nie zrozumiale El: Co kotku ?- zapytała nie rozumiejąc A: Jestem ciąży to wam próbuje powiedzieć mała - wyjaśniłam P: Gratuluje - odezwała się El: Wow gratulacje - dołączyła Eleanor A: Ja póki co nie cieszę się - powiedziałam P: Dlaczego ?- zapytała gdy byliśmy w salonie Al: Boi sie taty - odpowiedziała za mnie Ally El: Kochanie nie bój się na pewno się ucieszy - powiedziała El N: To samo jej mówiłam - odezwała się Natasha A: Zobaczymy jak zadzwoni - odpowiedziałam El: To masz okazje Louis pisze byśmy weszły na skaypa - powiedziała El Poszłam po laptopa i przyniosłam go do salonu. Zalogowałam się na skypie i od razu Louis zadzwonił. L: Hej - powiedział A: Hej - odpowiedziałam, a reszta za mną powtórzyła L: Co tam ?- zapytał, a do pokoju wlecieli chłopaki El: Świetnie Lexi ma niespodziankę - powiedziała A; El - syknęłam El: Powiedz im - zwróciła się do mnie Z: O co chodzi ?- zapytał Zayn Al: DZIDZIA - krzyknęła Ally L,Li,Ni i H: Co ? - zapytali równocześnie Z: Jesteś w ciązy kotku ?-zapytał Zayn A: Tak jestem - odpowiedziałam Zayn jak i reszta nie odzywali się przez chwile. A: Powiedz coś - powiedziałam Z: Na prawde ? To nie kawał ?- pytał A: Mówiłam, że tak będzie lepiej usunę je, zapomnij o tym na jutro zamówie zabieg - popłakałam się Z: Nawet się nie waż i nie mów tak. - odezwał się A: Jak to ?- zapytałam Z: Nie pozwolę na to - odpowiedział A: Ale ty... - zaczęłam, ale mi przerwał Z: Kocie to nasze dziecko - powiedział A: Cieszysz się ?- zapytałam Z: Bardzo to nasze maleństwo - odpowiedział El: Mówiliśmy, że będzie dobrze - powiedziała Al: Widi tata sie ciesy - mówiła Ally Z: Żabko tata bardzo się cieszy - odpowiedział jej Al: Ja tes - przytaknęła Zayn uśmiechnął się do niej zaczeliśmy rozmawiać z chłopakami. Ally przyszła do mnie i przytuliła się. Przytuliłam ją mocniej do siebie i pocałowałam ją w główke. Ally uśmiechnęła się odkryła mój brzuch i pocałowała go. Zaśmiałam się tak jak reszta. Wzięłam ją na kolana, a ona zajęła się patrzeniem na chłopaków. Al: Tata adadada - mówiła A: Kiedy wrócisz pytała mnie dziś też o to - powiedziałam Z: Spróbuje jak najszybciej misiu - odpowiedział jej Spojrzałam na zegarek zbliżała się 21:00 no nieźle ten czas leci. A: Ally idziemy się kompać i spać - powiedziałam Al: Ne ! Tata! - krzyknęła Z: Idź się wykompać, a później przyjdziesz dobrze ?- zapytał Al: Tiak - odpowiedziała Poszłam ją wykompać oczywiście musiała chlapać i byłam cała mokra. Wyszła, wytarłam ją ręcznikiem i przebrałam w piżamę. Zeszliśmy na dół posadziłam ją na kanapie, a sama poszłam jej zrobić mleko, wróciłam z mlekiem do salonu podałam jej butelkę i posadziłam na swoich kolanach, a Ally zaczęła jeść. Ni: Dobre jest ?- zapytał ją Niall, a Ona pokiwała głową na tak - A podzielisz się ?- pokiwała głową na nie - Dlaczego ?- zadawał jej pytania Ally przestała jeść podała mi butelkę usiadła się wygodniej na moich kolanach. Al: Moje - odpowiedziała mu Ni: Moje - drażnił się z nią Al: Moje Ni: Moje daj mi bo ci zabiorę - odpowiedział Al: Ne moje !- powiedziała Ni: Moje i ci zabiore Al: Mama ! Tata ! Adadada moje - powiedziała i zrobiła minę do płaczu A: Niall nie mów tak - powiedziałam Ni: Moje - odpowiedział Al: Tata !- rozpłakała się Zayn trzepnął Nialla w głowę Ally zaśmiała się odebrała ode mnie butelkę i zaczęła z powrotem jeść. Wypiła całe mleko miała mi oddawać już butelke, ale zatrzymała się popatrzyła na nią. Wyciągnęła rękę w strone laptopa. Al: Mas - uśmiechnęła się do Nialla Ni; No wiesz - odpowiedział Zaśmialiśmy się z tego Ally ułożyła się na moich kolanach i leżała. Patrzyła cały czas na Zayns ziewała, ale za nic nie chciała iść spać. Z: Mycha nie idziesz spać ?- zapytał ją Al: Ne tata - odpowiedziała mu Z: A czemu ? Al: Tata - wskazała na ekran i na siebie Z: Rozumiem - powiedział Rozmawialiśmy z chłopakami do północy w tym czasie Ally zasnęła. Pożegnaliśmy się z dziewczynami zaniosłam Al do pokoju pokazałam jeszcze Nat pokój i poszłyśmy spać. Poszłam wziąść jeszcze szybki prysznic i położyłam się spać. ******** Następny dzień******** Obudziła mnie Ally, która skakała po łóżku i wołała mama. Złapałam ją za nóżki i chwyciłam tak, że leżała koło mnie zaśmiała się i przytuliła do mnie. A: Cześć skarbie - powiedziałam do niej Al: Ceść - odpowiedziała A: Idziemy dalej spać - zamknęłam oczy Al: Ne mama - szturchnęła mnie A: Dlaczego ?- zapytałam Al: Am cie - odpowiedziała A: Głodna jesteś nie dobrze to wstajemy - podniosłam się z łóżka Al: Tiaak !- krzyknęła i wybiegła z pokoju Wstałam z łóżka wzięłam swój szary sweterek beżowe spodnie i poszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic ubrałam się i zeszłam na dół do kuchni. W kuchni siedziała Natasha z Ally na kolanach. Al uderzała w stół wołając jesć, jeść, jeść w swoim języku to na pewno ma po Niallu. Podeszłam do kuchenki zrobiłam jej mleka, a nam z Nat zaczęła robić naleśniki. Wszystko było już zrobione podałam Ally mleko i podałam naleśniki. Zjadła wszystko była jeszcze głodna, więc dałam jej pół naleśnika. Zjedliśmy śniadanie Al z Nat poszły się bawić, a ja zaczęłam sprzątać. Potem poszłam do salonu usiadłam na kanapie włączyłam telewizor trafiłam na koncert chłopaków dokładnie powtórkę. Ally przestała się bawić i spojrzała na telewizor. Al: Tata - powiedziała A: Tata, tata - odpowiedziałam Ally próbowała śpiewać to co oni, ale jej nie wychodziło na początku było kupe śmiechu zaczęłam ją nagrywać pokaże zaś Zaynowi. Al nie przerywała. N: Talent po tacie - wydusiła między śmiechem A: Ooo tak moja mała gwiazda- powiedziałam Al: Gwiada - powiedziała A: Tak ty Al: Ja ?- zapytała A: Ty słońce - odpowiedziałam Ally już się nie odezwała tylko wróciła do śpiewania. Zaśmiałam się, odezwał się mój telefon. * Rozmowa * L: Cześć - odezwał się Louis - Louis oddawaj mój telefon - krzyknął po drugiej stronie Zayn A: Hej Louis - odpowiedziałam Mała zaczęła śpiewać głośniej. Szło jej lepiej niż mówienie miała piękny czysty głos i dobrze powtarzała każde słowo. L: Kto to śpiewa ? Czekaj chłopaki muszą to posłuchać - powiedział - no już mów kto to śpiewa - odezwał się A: Ally śpiewa piosenki wasze bo w telewizji puszczają powtórki z jakiegoś koncertu - odpowiedziałam Z: Na prawde ? - zapytał nie dowierzając A: Tak - powiedziałam i włączyłam video rozmowę - Patrzcie - pokazałam im L: Wow - wydusił Louis Ally odwróciła się spojrzała na mnie i pomachała nie przerywając Li: Jej to lepiej wychodzi niż mówienie - odezwał się Payne Z: To prawda talent ma po tatusiu - powiedział Ally spojrzała na mnie przerywając śpiewanie A: Co jest mała ?- zapytałam Al: Koniec - odpowiedziała A: Oj, chcesz jeszcze ? - zapytałam Al: Tiak - odpowiedziała Włączyłam jej jeszcze raz to samo. Mała zaczęła od nowa śpiewać chłopaki jej słuchali uważnie. Li: Ślicznie - powiedział L: Będzie taka gwiazdą jak my - dodał Louis H: Dokładnie N: Nawet lepszą od was może być - powiedziała Natasha Ni: Nie - uśmiechnął się do niej słodko N: Nie zdziwiłam bym się gdyby tak było - odpowiedziała Ni: Oj tam Oj coś czuje, że naszemu Horankowi podoba się Natasha N: No tak - pokazała mu język Ni: Jak wrócę to cię w niego ugryzę - odpowiedział, a Nat zrobiła się czerwona A: Tylko nie wiem czy jak wrócicie to ona jeszcze będzie- odezwałam się Ni: Znajdę ją - odpowiedział N: Zobaczymy - powiedziała mu Ni: No tak N: Dobrze Z: Skarbie jak się czujesz ?- zapytał mnie Zayn A: Świetnie - odpowiedziałam Al: Dobzie - powiedziała w tym samym momencie Z: Cześć szkrabie to fajnie - odpowiedział Al: Hej tata - pomachała mu Z: Ślicznie śpiewałaś - powiedział Al: Na plawde ?- zapytała Z: Tak słuchałem jak śpiewasz- odpowiedział Al: Kuje - powiedziała Z: Nie ma za co skarbie - puścił jej oczko L: Kończymy bo zaraz Paul powie, że nic nie robimy - odezwał sie Lou Z: No dobra papa Kocham Was, Ally opiekuj się mamą - powiedział Al: Dobzie - przytaknęła A: My ciebie też - dodałam Chłopaki rozłączyli się Ally zaczęła się znów bawić, a ja spojrzałam na Nat. N: Co ?- zapytała A: Gadaj podoba ci się nasz Niall ?- zapytałam ją N: Nie no co ty - odwróciła wzrok i zaczęła się wiercić A: Natasho mów - zażądałam N: No....podoba mi się - wymamrotała A: No widzisz nie było to takie trudne - poklepałam ją po ramieniu N: Ale i tak nie mam u Niego szans - powiedziała cicho A: Oj uwierz masz ty mu też się podobasz - odpowodziałam N: Tak myślisz ?- zapytała A: Ja tak nie myśle, ja to wiem - odpowiedziałam N: Trzymam cię za słowo A: No zobaczysz jak przyjadą to będzie chciał się z Tobą spotkać - dodałam N: Zobaczymy - mruknęła Z Natashą przegadałyśmy cały dzień, po wspominałyśmy stare czasy. Śmialiśmy się bardzo dużo mawet nie wiem kiedy zrobił się wieczór. Pod wieczór przyszły El, Pezz i Dan. D: Słyszałam o ciążu gratulacje - powiedziała i zaczęła mnie ściskać A: Dziękuje - odpowiedziałam Poszłyśmy do salonu zaczęliśmy rozmawiać zaproponowałam dziewczyną by zostały na noc zgodziły się na tą propozycję. Wieczór minął nam genialnie rozmawialiśmy popijaliśmy drinki no ja sok. Ally zasnęła, więc zaniosłam ją do pokoju, wróciłam do dziewczyn. Oglądaliśmy komedie bawiłyśmy się świetnie, ale wszystko co dobre szybko się kończy. Zbierałyśmy się już do spania. Poszłam do sypialni wzięłam prysznic ubrałam się w piżamę i poszłam spać. ********************************** Heej mamy już 40 rozdział, macie już ferie bądź plany na nie ?? Rozdział następny kiedy się pojawi nie wiemy dlatego, że wyjeżdżamy, ale jak natrafi się jakaś okazja spróbujemy zacząc pisać. To tyle kto ma ferie to życze im ich udanych i nie połamcie się. Do następnego ;* / Malikowa i Hazzowa

sobota, 1 lutego 2014

Urodziny Harrego

Ten czas szybko leci niedawno nasz Harry był na przesłuchaniach do X-Factora, a dziś świętuje swoje 20 urodziny. Harry wszystkiego najlepszego dużo zdrowia obyś się nie zmieniał obyś pozostał taki jaki jesteś i za co cię kochamy. Happy Birthday