poniedziałek, 16 czerwca 2014

Rozdział 74 część 1

********Następnego dnia ********
      ****Perspektywa Allyson****
Jak zawsze rano zjedliśmy śniadanie i tata zawiózł Nas do szkoły. Dziś miał próbę, więc u mamy go nie będzie.
Al: Tommy wy już idźcie ja idę jeszcze do sklepu po picie -powiedziałam
T: Okej -odpowiedział
Udałam się w stronę sklepu jak tylko znikli mi z oczu udałam się na przystanek autobusowy. Po chwili przyjechał kupiłam bilet i pojechałam do szpitala. Po niecałych 10 minutach wysiadłam i pobiegłam do środka. Od razu poszłam do sali gdzie leżała mama.Usiadłam obok niej poprzednio ściągając plecak i niepewnie złapałam ją za ręke. Zamknęłam oczy jestem tego świadoma, że to przeze mnie tu leży. Czułam się winna co ja gadam jestem winna.Leży tu z mojej winy.
Al; Hej mamo -powiedziałam gdyż wiedziałam, że mnie słyszy jestem świadoma, że mi nie odpowie.
Al; Wszystkiego najlepszego mamo prezent dam ci jak się wybudzisz mam nadzieję, że Ci się spodoba - mówiłam. - Dziękuje za ten który mi dałaś był najlepszy, sukienka bardzo mi się podoba. Mam ją dziś na sobie szkoda, że mnie nie widzisz - w moich oczach pojawiły się łzy - Przeze mnie tu leżysz - głos mi się łamał -Byłam głupia przepraszam cię za moje zachowanie. Bardzo przepraszam, tak bardzo Cię kocham mamusiu.. -zaczęłam płakać
Położyłam głowę koło jej ręki i płakałam. Poczułam delikatny dotyk dłoni. Spojrzałam na mame spała, ale poruszyła ręką. Płakałam jeszcze bardziej poszłam do lekarza powiedzieć, że mama poruszuła ręką. Przyszedł ze mną do sali. Podszedł do mamy i zaczął coś tam robić. Patrzałam na Niego bardzo uważnie.
Al: I ?-zapytałam
L; Stan poprawia się więc może niedługo się wybudzić - odpowiedział
Al: Jakie szczęście -powiedziałam
L; To prawda, a teraz wybacz, ale muszę wrócić na dyżur
Al; Dziękuje
Lekarz wyszedł, a ja zostałam znów sama z mamą. Usiadłam na krześle i przytuliłam jej rękę.
Al; Mamo pierwszy raz zwagarowałam i to dla Ciebie mam nadzieję, że tata się nie dowie -powiedziałam cicho -Chciałam być przy Tobie w końcu to twoje święto. Fajnie jakbyś się wybudziła brakuje nam Ciebie w domu wszystkim. Mnie także i to bardzo Kocham Cię. Wróc do Nas - wtuliłam się
Znów poczułam dloń na głowie
A; Ja też Cię kocham - usłyszałam cichutki szept
Podniosłam szybko głowę i zobaczyłam mame, która się wybudziła.
Al: Mama -wyszeptałam
A: Witaj córeczko -szepnęła.
Z moich oczów poleciały łzy. Łzy szczęścia przytuliłam się lekko do mamy by nic jej nie zrobić.
A: Chodź tu -szeptała
Podeszłam i się w nią wtuliłam. Mama głaskała mnie po włosach, a ja płakałam.
A: Nie płacz skarbie
Al: Mamo to ze szczęścia i trochę smutku przeze mnie tu jesteś -wychlipiałam
A: Ale gdzie ?-spytała
Al: W szpitalu miałaś wypadek byłaś w śpiączce 2 miesiące mamy wrzesień dziś twoje urodziny -odpowiedziałam
A: Co ?-zapytała
Al; No tak jesteś w szpitalu miałaś wypadek i spałaś 2 miesiące -powtórzyłam
A; Jeju -powiedziała
Al: I to wszystko przeze mnie - rozpłakałam się
A: Kicia nie mów tak -odpowiedziała Al: Ale to prawda -płakałam
A: Misiu -zaczęła
Al: Nie mamo gdybym wtedy Cię nie uderzyła nie byłoby cię tutaj. Ja tak bardzo przepraszam nie chciałam -przerwałam jej.
Pocałowała mnie w czoło i przytuliła. Płakałam jeszcze chwile.
Al: Idę po lekarza zaraz wracam-wyszeptałam
Wyszłam z sali i poszłam do doktora powiedziałam, że mama się wybudziła razem ze mną udał się do sali.
L: Witamy -uśmiechnął się lekko
A: Dzień dobry-odpowiedziała
Lekarz zaczął coś mówić po czym powiedział, że zabierają mame na badania. Zostałam w sali sama wyciągnęłam telefon i zobaczyłam nieodebrane połączenie od Tommiego. Odzwoniłam od razu
*Rozmowa*
T: Gdzie ty do cholery jesteś ?!-jest wkurzony
Al: U mamy..Tommy -zaczęłam
T: Jak u mamy dobra tacie nic nie powiem, a wrazie co jesteś u koleżanki. Co Tommy ?-zapytał
Al: Mama obudziła się-odpowiedziałam
T; Co ?-zapytał
Al: Wybudziła się -powtórzyłam
T; Jak to ?-zapytał
Al; No po prostu gadałam do niej poruszyła ręką, a na końcu się wybudziła tylko proszę nie dzwoń do taty bo jak się dowie, że zwagarowałam to będe miała przesrane -odpowiedziałam
T; Dobrze
Al; Dobra Tommy ja kończe mama weszła do sali -powiedziałam
T; Pozdrów i ucałuj ją ode mnie pa -powiedział
Al; Oki pa -rozłączyłam się
Mama już leżała w łóżku przytuliłam ją i pocałowałam w policzko tak jak Tommy kazał.
A; Co w domu ?-zapytała
Al: Ogólnie to nic nudy Ciocia Dani Eleanor Natasha i Perrie wyjechały tata w wujkami mają próby my jesteśmy w domu wczoraj Cass dostała gorączki, ale jest już dobrze -odpowiedziałam
A; Tak dużo się działo -zaśmiała się lekko
Al; Tak dokładnie tata ciągle smutny chodzi Cassie od 2 miesięcy nie śpi w swoim pokoju śpi albo z tatą, albo ze mną lub Tommym -powiedziałam
A: Moje biedactwa - odpowiedziała
Uśmiechnęłam się do mamy co odwzajemniła
Al: Chyba będe się już zbierać bo lekarz na pewno zadzwonił do taty i zaraz się tu zjawi miło mi nie będzie -powiedziałam biorąc plecak
A: Ach no tak, kotku przyjdz potem brakowało mi Was Kocham -powiedziała
Al; Przyjdziemy wszyscy mamo też Cię Kochamy -ucałowałam ją w policzek
Pożegnałam się z mamą i wyszłam z sali. Od razu udałam się do wyjścia.Pojechałam pod szkołe wysiadłam kilka metrów od szkoły spojrzałam na godzinę zaraz kończe razem z Tommym i bliźniakami. Poczekałam chwile aż nie zadzwonił dzwonek.Wyszli, a ja do nich podbiegłam.
T; Wróciłaś myślałem, że będziesz u mamy -powiedział
Al: Byłam, ale tata mógł przyjechać i co ? Dobra chodzcie idziemy do mamy napisze się tacie sms tylko -odpowiedziałam
C; Tak !-krzyknęła, a wszyscy się spojrzeli
Al: Dobrze pójdziemy, ale nie krzycz -zaśmiałam się
C; Dobra -odpowiedziała
Poszliśmy na autobus kupiłam bilety i pojechaliśmy. Wysiedliśmy na miejscu i poszliśmy do środka. Od razu udaliśmy się do sali gdzie leżała mama weszliśmy nie spała.
Al: Cześć mamo -powiedziałam
A: Hej skarbie -odpowiedziała
Weszliśmy wszyscy do sali bo mama nie widziała ich
A: Misie !-powiedziała
C, M i T: Mama -podlecieli do niej
Zaczęli mame przytulać i całować w policzki. Uśmiechnęłam się i usiadłam na krzesełku koło łóżka.
Al: Jak się czujesz ?-zapytałam
A: Dobrze troche żebra mnie bolą, ale jest dobrze -odpowiedziała
Al; Tata już wie ?-zapytałam
A: A wiesz, że nawet nie wiem -zaśmiała się
Zadzwoniłam do taty i powiedziałam, że ma szybko przyjechać do mamy i się rozłączyłam.
Al: Już jedzie -uśmiechnęłam się
A: Dobrze -odpowiedziała
Wyszczerzyłam się do Niej. Tamci mamie opowiadali wszystko co się działo, a ja siedziałam. Do sali wpadł zdyszany tata zaczęłam się śmiać. Spojrzał na mnie, a ja wzruszyłam ramionami i pokazałam na mame.
Z: Lexi -podbiegł do mamy
A: Zayn
Tata przytulił mame i pocałował odwróciłam wzrok nie chcąc na to patrzeć w sumie nie tylko ja to zrobiłam. Widziałam, że reszta też się uśmiecha tak jak ja. Odwróciłam lekko głowe w ich stronę i jak zobaczyłam, że skończyli usiadłam prosto. Przytulali się to było takie słodkie.Tak bardzo ich kochan nie wiem co bym bez nich zrobiła.
Z; Jak się czujesz?-zapytał
A; Dobrze, ale troche mnie żebra bolą -odpowiedziała
Z; Oj skarbie kiedy się wybudziłaś ?-zapytał
Zaczęłam pokazywać mamie, że mnie tu nie było.
A; Jakoś rano -odpowiedziała, a ja odetchnęłam z ulgą
Zadzwonił mój telefon spojrzałam na ekran i zobaczyłam uśmiechniętą buzie Belli. Odebrałam od razu
*Rozmowa*
Al; Siem Bell o co cho ?-zapytałam
B; Siemasz czemu cię w szkole nie było chcieli dzwonić do twojego taty -odpowiedziała
Al: Byłam -zaczęłam, ale przypomniałam sobie, że jest tu tata B; U mamy ?-zapytała
Al; Tak -odpowiedziałam i wyszłam z pomieszczenia
B; I jak ?
Al; Wybudziła się akurat jak u Niej byłam -mówiłam cicho
B; I jak ?-zapytała
Al; Dobrze jest troche obolała -odpowiedziałam
B; Dobrze, że się obudziła -powiedziała
Al: I to bardzo co nauczyciele mówili ?-zapytałam
B: Tylko pytali, ale wychowawczyni chciała dzwonić, ale powiedziałam, że źle się czułaś coś tam wymyśliłam
Al; Kocham Cię
B: Heh ja Ciebie też wariatko -zaśmiała się -jutro idziesz do szkoły czy nie ?-zapytała
Al; No wiadomo nie wiem chyba znów nie -odpowiedziałam
B; Okej to może lepiej powiem, że złapała cię grypa -zaśmiała się
Al; Okej
Uśmiechnęłam się i schowałam telefon. Tata z resztą zbierali się do domu
Al; To weź mój plecak tato, a ja zostanę z mamą.. Aha i weźcie mój prezent -powiedziałam
Z; Dobrze -odpowiedział
Wzięli mój plecak i wyszli, a ja zostałam z mamą.
A; Kotku mogłaś jechać z nimi -powiedziała
Al; Nie chciałam -uśmiechnęłam się
A; No dobrze
A: Opowiadaj
Al; Ale co ?-zapytałam
A; Wszystko -odpowiedziała
Zaczęłam myśleć co by tu powiedzieć. Po chwili zaczęłam jej wszystko opowiadać jak to w szkole i tak dalej. Mama kiwała głową rozumiejąc.
A: Czyli w szkole dziś nie byłaś ?-zapytałam
Al; Tak i jutro też nie zamierzam iść -odpowiedziałam
A; Czemu ?-zapytała
Al; Ponieważ przyjdę do Ciebie - uśmiechnęłam się lekko
A: Słodko
Al; Już mam alibi nawet -powiedziałam
A; Jakie ?-zapytała
Al; Bella powie nauczycielą, że jestem chora, więc oni myślą tak, a tata, że jestem w szkole -uśmiechnęłam się
A: Oj kotku -powiedziała
Al: No co ?-zapytałam
A; Jesteś kochana
Al; Oj nie jestem nie po tym jaka dla Ciebie byłam i co zrobiłam Ci -wyszeptałam
A: Zapomnijmy o tym -powiedziała
Al; Ale mamo
A; Zapomnijmy o tym jesteś moją córką -przerwała mi
Al: Dobrze postaram się - posłałam jej lekki uśmiech
A; Kocham Cię
Al: Ja Ciebie też mamuś
Siedziałam jeszcze chwile z mamą po czym do sali weszli tata, Cassie, Max i Tommy.
T; Wszystkiego Najlepszego !!-zaczął przytulać mame
A; Dziękuje skarbie -powiedziała gdy podawał jej prezent
Zrobiliśmy to samo mama miała kilka prezentów. Po chwili zaczęła je oglądać. Uśmiechnęła się na pierwszy rzut poszedł prezent od Maxa i Cassie był to rysunek.
A; Dziękuje
M i C: Proszę -odpowiedzieli
Następny prezent był od Tommiego. Odpakowała i ukazała jej się poduszka z napisem najlepsza mama na świecie.
A: Dziękuje skarbie
T; Nie ma za co
I mój otworzyła go i wyciągnęła turkusową sukienkę, perfumy i zdjęcia nas wszystkich.
A: Dziękuje kochanie
Al: Proszę mamuś
*************************************
Przepraszamy za błędy // Malikowa, Hazzowa i Horanowa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz