piątek, 6 czerwca 2014

Rozdział 69 część 2

Z: Zmęczona była dzieci nie dawały jej spać po nocach - odpowiedziałem
Li: Biedna - powiedział
Z; Tak już jest - uśmiechnąłem się - Nie łobuzy - powiedziałem do Cass i Maxa
M: Tada - pokiwał smutno głową
Uśmiechnąłem się i pocałowałem go w czoło. Uśmiechnął się do mnie przytuliłem do siebie mocniej Tommiego. Wtulił się we mnie. Pocałowałem go w głowę. Ally tuliła się do Dan uśmiechnąłem się w końcu jestem w domu. Kołysałem nogami włączyliśmy dzieciom bajki i zaczęliśmy rozmawiać o trasie jaka była Tommy nie oglądał tylko słuchał naszych opowieści. Śmiał się z naszych wygłupów jak i zadawał nam pytania. Odpowiadaliśmy widać, że Tommiego to naprawdę interesuje. Ktoś tu przejmie interes chociaż on mówi, że woli tańczyć niż śpiewać. Zobaczymy Ally za to cały czas śpiewa. Może stworzą team no nie wiem zobaczy się później. Tommy był zahipoptyzowany wzrokiem skakał na tego co akurat opowiada, a w Jego oczach można było zauważyć iskierki radości. Tuliłem go skończyliśmy swoją opowieść Tommy chwile patrzał w jedno miejsce pewnie analizując sobie wszystko.
T: Teź bym chciał - powiedział
Li: Tak koncertować ?-zapytał
T: Nio tiak - odpowiedział
L: Ooo to nie jest takie łatwe ciągle śpiewasz jak jest coś źle to od nowa nie masz czasu na nic, a jak wyjeżdżasz to tęsknisz za rodziną - powiedział
T: Ale tio fajnie -odpowiedział
L; No jest, ale wymaga dużo poświęcenia -uśmiechnął się
T: Aaaa pomyślie niad tim mose zostiane tancesem - powiedział
D: To też jest trudne, ale jeśli kochasz tańczyć to aż tak bardzo raczej nie będzie chociaż czasem jest strasznie męcząco - odezwała się Dan
T: Oj
Z: Ale spokojnie masz jeszcze czas i później wybierzesz co będziesz chciał robić. - powiedziałem
T:  Dobzie - powiedział
Uśmiechnąłem się i pocałowałem go w czoło. Z chłopakami siedzieliśmy do wieczora była już z nami Lexi. Powiem, że już wyspana. Gadała z nami żywo Tommy jej mówił czego się dowiedział i tak dalej. Chłopaki zaczęli się już zbierać pożegnaliśmy się z nimi i poszli. Wstała z kanapy i poszła robić kolacje ja za ti zostałem w salonie i bawiłem się z dziećmi. Zawołała Nas po chwili Tommy wziął Maxa na ręce ja Cassie i poszliśmy do kuchni. Usiedliśmy przy stole i zaczęliśmy jeść. Po kolacji porwałem dzieci na górę umyłem ich i położyłem spać. Następne były bliźniaki ja wziąłem Cass, a Lexi Maxa umyliśmy ich. Wyszliśmy z łazienek zanieśliśmy do pokoiku włożyliśmy do łóżeczek włączyliśmy karuzele i wyszliśmy. Poszliśmy od razu do łazienki ściągnęliśmy z siebie ubrania i weszliśmy do kabiny. Wtuliła się we mnie wziąłem gąbkę nalałem trochę żelu i zacząłem jej wsmarowywać w plecy. Mruczała cicho uśmiechnąłem się lekko i pocałowałem ją w ramie. Podniosła głowę i pocałowała mnie. Oddałem pocałunek z większym zaangażowaniem. Wplotła palce w moje włosy. Zamruczeliśmy swoimi dłońmi jeździłem po jej ciele, a ona dostawała takich jakby dreszczy. Całowała mnie po klacie ręce nadal miała w moich włosach i co jakiś czas je ciągła. Mruczał cicho złapałem ją za podbródek i wpiłem się w jej usta. Jęknęła przerywała do mnie przycisnąłem ją do ściany w kabinie.
A: Weź mnie- wymruczała
Nie musiała dwa razy powtarzać przycisnąłem ją bardziej i od razu wszedłem w nią. Jęknęła i podrapała plecy. Od razu ustaliłem rytm, który nam jak najlepiej odpowiadał. Słodko jęczała moje imię. Nie byłem gorszy i również jęczałem. Z każdym pchnięciem Lexi bardziej drapała moje plecy. Całowaliśmy się jak opętani. Poczułem, że zaraz dojdziemy, więc przyśpieszyłem swoje ruchy. Po chwili oboje doszliśmy głośno jęcząc nasze imiona. Wtuliliśmy się
Z: Kocham cię - wyszeptałem
A: Ja Ciebie też skarbie - cmoknęła mnie w nos
Wziąłem ją na ręce. Wyszliśmy z kabiny postawiłem ją na ziemi owinąłem ręcznikiem jak i siebie. Wtuliła się we mnie pocierałem jej ramiona by było jej cieplej. Odsunęła się ode mnie wytarła swoje ciało i ubrała się. Zrobiłem to samo i po chwili wyszliśmy z łazienki. Lexi położyła się na łóżku, a ja poszedłem sprawdzić do dzieci. Spały, więc wróciłem do sypialni. Położyłem się obok Lexi i przytuliłem ją do siebie. Wtuliła się mocno. Pocałowałem ją w głowę. Lexi po chwili zasnęła, a ja jakoś nie mogłem. Patrzałem na nią równomierny oddech, włosy porozrzucane na poduszce jest taka piękne i moja. Uśmiechnęła się przez sen. Również uśmiechnąłem się przytuliłem ją mocniej do siebie i w końcu zasnąłem
***********************************************************************************
I mamy następny ;) przepraszamy za błędy // Malikowa, Hazzowa i Horanowa

1 komentarz: