********10 Lat później********
Sprawdzałam właśnie listy ze skrzynki. Rachunek,rachunek, ulotka i list ze szkoły. Zaraz, zaraz list ze szkoły. Weszłam do domu poszłam do kuchni usiadłam przy stole i zaczęłam go czytać. Kolejny raz wzywają nas do szkoły Ally znów nabroiła. Tym razem muszę iść sama bo Zayn w trasie jest z chłopakami. Zawołałam ją od razu
A: Allyson !-krzyknęłam
Al: Co ?!-odkrzyknęła
A: Chodź tutaj natychmiast !-krzyknęłam
Usłyszałam jęki nie zadowolenia i schodzenie po schodach w końcu pojawiła się w kuchni.
A; Możesz mi wytłumaczyć dlaczego znów dostaliśmy wezwanie do szkoły ?-zapytałam
Al: A ja wróżka ?-odpowiedziała
A; Nie wkurzaj mnie co zrobiłaś znowu ?-spytałam
Al: Nic - wzruszyła ramionami
A; Jak to nic ? Dostaliśmy kolejne wezwanie do szkoły i ty to nazywasz niczym ?-rzuciłam
Al: Tak, mogę już iść ?-zapytała
A: Zejdź mi z oczu - westchnęłam
Wyszła z kuchni i poszła ma górę. Wyciągnęłam telefon i zadzwoniłam do Zayna.
*Rozmowa*
Z: Cześć kochanie - odezwał się
A: Hej kocie, dostaliśmy znów wezwanie do szkoły - odpowiedziałam
Z: Co tym razem ?-zapytał
A: Ally mówi, że nic jak zawsze - odpowiedziałam
Z: Co w nią wstąpiło ?-spytał
A: Nie wiem Zayn nie wiem
Z: Będziemy mieć wole na 3 dni, więc przy lecę do domu zaraz zarezerwuje bilet -powiedział
A: Dobrze
Z: Będę jeszcze dzisiaj, kiedy mamy się stawić ?-zapytał
A: Jutro - odpowiedziałam
Z: Dobrze, dobra kochanie kończę widzimy się za 2-3 godzinki. Kocham cię -powiedział
A: Ja Ciebie też - odpowiedziałam
Rozłączyłam się odłożyłam telefon na stół.
T: Hej mamo tata wraca ? Przez Ally - zapytał wchodząc do kuchni
A; Hej, tak wraca można tak powiedzieć i tak miał wrócić na kilka dni - odpowiedziałam
T: Okej -pocałował mnie w policzek. Był przeciwieństwem Ally, a mimo to mówili sobie wszystko - Jak się czujesz ?-zapytał
A: Dobrze, a ty ? Jak w szkole?-zapytałam
T: Też dobrze, w szkole jak zawsze nauka -odpowiedział
A: Wiem, wiem. Tommy może ty wiesz co znów Al zrobiła?-spytałam troszkę ciszej
T: Szczerze to nie mam pojęcia, prosto po szkole pojechałem na taniec, a ona została przed szkołą - odpowiedział
A: No dobrze, a teraz leć odrabiać lekcje - pocałowałam go w czoło
T: Już odrobiłem, przed chwilą skończyłem - odpowiedział
A: No dobrze w takim razie pomożesz mi przy obiedzie hmm?-zapytałam
T: Pewnie-odpowiedział
Zaczęliśmy wspólnie robić obiad przygotowaliśmy uda w ryżu. Tommy poszedł po rodzeństwo, a ja nakładałam do stołu. Po chwili zeszli. Ally gapiła się jak zawsze w komórkę. Max z płaczkami pewnie grał w piwnicy na perkusji mimo, że ma 10 lat to idzie mu to świetnie i uczęszcza na lekcje grania na perkusji, a Cassie tanecznym krokiem szczęśliwa za rękę z Tommym
C i M: Hej mamo - pocałowali mnie w policzki
A; Hej skarby siadajcie i jedzcie -odpowiedziałam
Usiedliśmy wszyscy przy stole i zaczęliśmy jeść. Po skończonym obiedzie poszli do siebie. Zaczęłam sprzątać po obiedzie i zmywać bo i tak nie miałam nic do roboty. Usiadłam w salonie.
T: Mamo wychodzę będę na kolacje -powiedział
A: Dobrze -odpowiedziałam
Pożegnał się ze mną i wyszedł. Siedziałam tak może z godzinę po czym włączyłam tv.
Al: Idę!-krzyknęła
A: Gdzie?-zapytałam
Al: Jak najdalej -odpowiedziała
A: Allyson, a tak serio ?-zapytałam
Al: Boże Toma nie pytasz, a jest młodszy. Wychodzę i tyle - powiedziała i wyszła z domu
Westchnęłam głośno co się dzieje z tą dziewczyną.
M: Przejdzie jej - powiedział jakby czytał mi w myślach
A: Mam nadzieje - uśmiechnęłam się lekko
M; Wiem to - odpowiedział
A: Oj chodź tu -rozłożyłam ramiona
Przytulił się do mnie, ja objęłam go mocno całując w głowę. Wtulił się we mnie.
A: Kiedy wy tak urośliście -powiedziałam
M: Sam nie wiem -odpowiedział
A: Oj Max gdzie jest Cassie ?-zapytałam
M; Rysuje coś
No tak mogłam się tego spodziewać Cassie uwielbia malować rysować i tak dalej i nie powiem wychodzi jej to świetnie.
A: Nie mów mi, że po ścianie -powiedziałam, iż Cass lubi malować po ścianach
M; Spokojnie nie tym razem -zaśmiał się
A: To dobrze -odpowiedziałam
M: Babcia mówi, że jest jak tata
A; Ma racje tata też tak robił -zaśmiałam się
M: A właśnie kiedy tata będzie w domu ?-zapytał
A; Za 2 godziny jakoś tak -odpowiedziałam
M; Naprawdę na ile zostaje ?-spytał
A; Na 2-3 dni chyba nie wiem dokładnie -odpowiedziałam
M: Super -ucieszył się
Włączyliśmy telewizor i zaczęliśmy oglądać Toy Story,które leciało właśnie.
Z: Nigdy Wam się to nie znudzi ?-powiedział oglądaliśmy właśnie ostatnią część
M: Tata - pobiegł do Niego
C: Czy ja słyszałam tata ?-zapytała stawając na schodach cała od farbek
Z: Hej kochani -powiedziała
C; Tata-pisnęła i poleciała do Niego tak samo jak Max
Wstałam z kanapy i stanęłam obok nich. Przywitał się z nimi, a potem ze mną baaardzo namiętnie. Oderwałam się od Niego i mocno go przytuliłam. Objął mnie i pocałował w głowę.
Z: Tęskniłem -powiedział
A; Ja też bardzo-odpowiedziałam -Na ile zostajesz ?-zapytałam
Z; Na prawie 2 tygodnie -odpowiedział
A: Naprawdę ?-zapytałam nie dowierzając
Z; Tak
Rzuciłam mu się na szyje przytulając mocno. Podniósł mnie i posadził na komodzie jak dobrze, że dzieci na górze. Pocałował mnie lekko w usta i odsunął się.
Z: Kocham cię -powiedział
A; Ja Ciebie też -odpowiedziałam
Poszliśmy do salonu i usiedliśmy na kanapie. Wtuliłam się w Niego
Z: A gdzie reszta naszych dzieci?-zapytał
A; Tommy wyszedł będzie na kolacje, a Ally też wyszła jak najdalej stąd -westchnęłam
Zayn również westchnął.
A: Powiedz mi Zayn gdzie popełniłam błąd, a raczej popełniliśmy -wyszeptałam
Z; Nie mam pojęcia-odpowiedział
A; Ja tym bardziej
Z; Będzie dobrze przejdzie jej -pocałował mnie w czoło
A: Oby - mruknęłam
Siedzieliśmy w salonie i gadaliśmy o wszystkim i o niczym.
M: Mamo -zszedł na dół
A; Tak słońce ?-zapytała
M: Cassie maluje znów po ścianie -odpowiedział
A: Cassie kotku !!-krzyknęłam
C; Tak mamusiu ?-odkrzyknęła
A: Co ci mówiłam o ścianach ?-zapytałam
C: Ale mamusiu ona tak o to prosiła bo jest pusta i jest smutna -odpowiedziała
A: Kochanie-powiedziałam
C: No cio ?-zapytała pojawiając się na schodach cała brudna
A: Nie możesz malować po ścianach - odpowiedziałam
C: A to dlaczego przecież ja tylko je dekoruje -powiedziała
A: Kotku -westchnęłam - Nie możesz malować ścian -dodałam
C; Tato ?-zwróciła się do Zayna
Z; Aż tak bardzo chcesz malować po tych ścianach ?-zapytał
C: Noo
Z; A w piwnicy na jednej ścianie może być ?-zapytał
C: Pewnie !-krzyknęła
Z: To w piwnicy sobie maluj, ale nie w domu dobrze ?-spytał
C: Tak, tak, tak kocham cię tato -rzuciła się na Niego
Z: Ja Ciebie też księżniczko -odpowiedział
Pobiegła po swoje rzeczy do malowania i zbiegła na dół do piwnicy. Pokręciłam głową i usiadłam na kanapie. Przytulił mnie
M: To ja idę pograć - uśmiechnął się i zszedł na dół
Zostaliśmy sami Malik zaczął całować mnie po szyi drapiąc mnie swoim zarostem. Mruczałam cicho
A: Zayn musisz się ogolić -mruknęłam nie lubię jak ma zarost
Z: Oj tam -powiedział
A: Nie oj tam dopóki się nie ogolisz zero całowania
Zayn poszedł do łazienki, a ja uśmiechnęła się wygrałam. Drzwi od domu otworzyły się.
A: Kto ?!-krzyknęła
Al; Ja -odburknęła Ally
A; Dobrze kotku -odpowiedziałam
Al: Wyjeżdżasz gdzieś ?-zapytała
A: Nie, a dlaczego ?-spytałam
Al: To co to za walizka ?-zapytała
Z: Jest moja skarbie -powiedział
Al: Tata ?-zapytała
Z: No, a kto ?-podniósł brwi
Podszedł i mocno ją przytulił. Oddała uścisk. Usiadła razem z Zaynem na kanapie.
Al: Miałeś wrócić dopiero w następnym miesiącu -powiedziała
Z: Jest 2 tygodnie przerwy -odpowiedział
Al: Aaa
Z: Nom, a teraz maleńka porozmawiamy- powiedział
Al: Tato nie jestem maleńka - mruknęła
Z: Dla mnie jesteś
Al: Dobra o czym chcesz rozmawiać ?-zapytała
Z: Co się stało w szkole ?-zapytał
Al: Nic -odpowiedziała
Z: Allyson bez powodu nie dostajemy wezwania do szkoły
Al: Tato serio
Z: Allyson Diano Malik co się stało w szkole -powiedział poważnie
Al westchnęła pod nosem
Z: No to co dowiem się w końcu ?-zapytał
Al: Obroniłam koleżankę - powiedziała
Z: No dobra, a może coś więcej ?-zapytał
Al: Belle wychowuje tylko mama no i nie ma za bardzo pieniędzy i przez to w szkole dokuczają jej z tego powodu rzucają rzeczami, wyzywają od grubej i tak dalej -wyjaśniła
A: Biedactwo, znam ją i jej mamę to bardzo fajna rodzina -powiedziałam
Sprawdzałam właśnie listy ze skrzynki. Rachunek,rachunek, ulotka i list ze szkoły. Zaraz, zaraz list ze szkoły. Weszłam do domu poszłam do kuchni usiadłam przy stole i zaczęłam go czytać. Kolejny raz wzywają nas do szkoły Ally znów nabroiła. Tym razem muszę iść sama bo Zayn w trasie jest z chłopakami. Zawołałam ją od razu
A: Allyson !-krzyknęłam
Al: Co ?!-odkrzyknęła
A: Chodź tutaj natychmiast !-krzyknęłam
Usłyszałam jęki nie zadowolenia i schodzenie po schodach w końcu pojawiła się w kuchni.
A; Możesz mi wytłumaczyć dlaczego znów dostaliśmy wezwanie do szkoły ?-zapytałam
Al: A ja wróżka ?-odpowiedziała
A; Nie wkurzaj mnie co zrobiłaś znowu ?-spytałam
Al: Nic - wzruszyła ramionami
A; Jak to nic ? Dostaliśmy kolejne wezwanie do szkoły i ty to nazywasz niczym ?-rzuciłam
Al: Tak, mogę już iść ?-zapytała
A: Zejdź mi z oczu - westchnęłam
Wyszła z kuchni i poszła ma górę. Wyciągnęłam telefon i zadzwoniłam do Zayna.
*Rozmowa*
Z: Cześć kochanie - odezwał się
A: Hej kocie, dostaliśmy znów wezwanie do szkoły - odpowiedziałam
Z: Co tym razem ?-zapytał
A: Ally mówi, że nic jak zawsze - odpowiedziałam
Z: Co w nią wstąpiło ?-spytał
A: Nie wiem Zayn nie wiem
Z: Będziemy mieć wole na 3 dni, więc przy lecę do domu zaraz zarezerwuje bilet -powiedział
A: Dobrze
Z: Będę jeszcze dzisiaj, kiedy mamy się stawić ?-zapytał
A: Jutro - odpowiedziałam
Z: Dobrze, dobra kochanie kończę widzimy się za 2-3 godzinki. Kocham cię -powiedział
A: Ja Ciebie też - odpowiedziałam
Rozłączyłam się odłożyłam telefon na stół.
T: Hej mamo tata wraca ? Przez Ally - zapytał wchodząc do kuchni
A; Hej, tak wraca można tak powiedzieć i tak miał wrócić na kilka dni - odpowiedziałam
T: Okej -pocałował mnie w policzek. Był przeciwieństwem Ally, a mimo to mówili sobie wszystko - Jak się czujesz ?-zapytał
A: Dobrze, a ty ? Jak w szkole?-zapytałam
T: Też dobrze, w szkole jak zawsze nauka -odpowiedział
A: Wiem, wiem. Tommy może ty wiesz co znów Al zrobiła?-spytałam troszkę ciszej
T: Szczerze to nie mam pojęcia, prosto po szkole pojechałem na taniec, a ona została przed szkołą - odpowiedział
A: No dobrze, a teraz leć odrabiać lekcje - pocałowałam go w czoło
T: Już odrobiłem, przed chwilą skończyłem - odpowiedział
A: No dobrze w takim razie pomożesz mi przy obiedzie hmm?-zapytałam
T: Pewnie-odpowiedział
Zaczęliśmy wspólnie robić obiad przygotowaliśmy uda w ryżu. Tommy poszedł po rodzeństwo, a ja nakładałam do stołu. Po chwili zeszli. Ally gapiła się jak zawsze w komórkę. Max z płaczkami pewnie grał w piwnicy na perkusji mimo, że ma 10 lat to idzie mu to świetnie i uczęszcza na lekcje grania na perkusji, a Cassie tanecznym krokiem szczęśliwa za rękę z Tommym
C i M: Hej mamo - pocałowali mnie w policzki
A; Hej skarby siadajcie i jedzcie -odpowiedziałam
Usiedliśmy wszyscy przy stole i zaczęliśmy jeść. Po skończonym obiedzie poszli do siebie. Zaczęłam sprzątać po obiedzie i zmywać bo i tak nie miałam nic do roboty. Usiadłam w salonie.
T: Mamo wychodzę będę na kolacje -powiedział
A: Dobrze -odpowiedziałam
Pożegnał się ze mną i wyszedł. Siedziałam tak może z godzinę po czym włączyłam tv.
Al: Idę!-krzyknęła
A: Gdzie?-zapytałam
Al: Jak najdalej -odpowiedziała
A: Allyson, a tak serio ?-zapytałam
Al: Boże Toma nie pytasz, a jest młodszy. Wychodzę i tyle - powiedziała i wyszła z domu
Westchnęłam głośno co się dzieje z tą dziewczyną.
M: Przejdzie jej - powiedział jakby czytał mi w myślach
A: Mam nadzieje - uśmiechnęłam się lekko
M; Wiem to - odpowiedział
A: Oj chodź tu -rozłożyłam ramiona
Przytulił się do mnie, ja objęłam go mocno całując w głowę. Wtulił się we mnie.
A: Kiedy wy tak urośliście -powiedziałam
M: Sam nie wiem -odpowiedział
A: Oj Max gdzie jest Cassie ?-zapytałam
M; Rysuje coś
No tak mogłam się tego spodziewać Cassie uwielbia malować rysować i tak dalej i nie powiem wychodzi jej to świetnie.
A: Nie mów mi, że po ścianie -powiedziałam, iż Cass lubi malować po ścianach
M; Spokojnie nie tym razem -zaśmiał się
A: To dobrze -odpowiedziałam
M: Babcia mówi, że jest jak tata
A; Ma racje tata też tak robił -zaśmiałam się
M: A właśnie kiedy tata będzie w domu ?-zapytał
A; Za 2 godziny jakoś tak -odpowiedziałam
M; Naprawdę na ile zostaje ?-spytał
A; Na 2-3 dni chyba nie wiem dokładnie -odpowiedziałam
M: Super -ucieszył się
Włączyliśmy telewizor i zaczęliśmy oglądać Toy Story,które leciało właśnie.
Z: Nigdy Wam się to nie znudzi ?-powiedział oglądaliśmy właśnie ostatnią część
M: Tata - pobiegł do Niego
C: Czy ja słyszałam tata ?-zapytała stawając na schodach cała od farbek
Z: Hej kochani -powiedziała
C; Tata-pisnęła i poleciała do Niego tak samo jak Max
Wstałam z kanapy i stanęłam obok nich. Przywitał się z nimi, a potem ze mną baaardzo namiętnie. Oderwałam się od Niego i mocno go przytuliłam. Objął mnie i pocałował w głowę.
Z: Tęskniłem -powiedział
A; Ja też bardzo-odpowiedziałam -Na ile zostajesz ?-zapytałam
Z; Na prawie 2 tygodnie -odpowiedział
A: Naprawdę ?-zapytałam nie dowierzając
Z; Tak
Rzuciłam mu się na szyje przytulając mocno. Podniósł mnie i posadził na komodzie jak dobrze, że dzieci na górze. Pocałował mnie lekko w usta i odsunął się.
Z: Kocham cię -powiedział
A; Ja Ciebie też -odpowiedziałam
Poszliśmy do salonu i usiedliśmy na kanapie. Wtuliłam się w Niego
Z: A gdzie reszta naszych dzieci?-zapytał
A; Tommy wyszedł będzie na kolacje, a Ally też wyszła jak najdalej stąd -westchnęłam
Zayn również westchnął.
A: Powiedz mi Zayn gdzie popełniłam błąd, a raczej popełniliśmy -wyszeptałam
Z; Nie mam pojęcia-odpowiedział
A; Ja tym bardziej
Z; Będzie dobrze przejdzie jej -pocałował mnie w czoło
A: Oby - mruknęłam
Siedzieliśmy w salonie i gadaliśmy o wszystkim i o niczym.
M: Mamo -zszedł na dół
A; Tak słońce ?-zapytała
M: Cassie maluje znów po ścianie -odpowiedział
A: Cassie kotku !!-krzyknęłam
C; Tak mamusiu ?-odkrzyknęła
A: Co ci mówiłam o ścianach ?-zapytałam
C: Ale mamusiu ona tak o to prosiła bo jest pusta i jest smutna -odpowiedziała
A: Kochanie-powiedziałam
C: No cio ?-zapytała pojawiając się na schodach cała brudna
A: Nie możesz malować po ścianach - odpowiedziałam
C: A to dlaczego przecież ja tylko je dekoruje -powiedziała
A: Kotku -westchnęłam - Nie możesz malować ścian -dodałam
C; Tato ?-zwróciła się do Zayna
Z; Aż tak bardzo chcesz malować po tych ścianach ?-zapytał
C: Noo
Z; A w piwnicy na jednej ścianie może być ?-zapytał
C: Pewnie !-krzyknęła
Z: To w piwnicy sobie maluj, ale nie w domu dobrze ?-spytał
C: Tak, tak, tak kocham cię tato -rzuciła się na Niego
Z: Ja Ciebie też księżniczko -odpowiedział
Pobiegła po swoje rzeczy do malowania i zbiegła na dół do piwnicy. Pokręciłam głową i usiadłam na kanapie. Przytulił mnie
M: To ja idę pograć - uśmiechnął się i zszedł na dół
Zostaliśmy sami Malik zaczął całować mnie po szyi drapiąc mnie swoim zarostem. Mruczałam cicho
A: Zayn musisz się ogolić -mruknęłam nie lubię jak ma zarost
Z: Oj tam -powiedział
A: Nie oj tam dopóki się nie ogolisz zero całowania
Zayn poszedł do łazienki, a ja uśmiechnęła się wygrałam. Drzwi od domu otworzyły się.
A: Kto ?!-krzyknęła
Al; Ja -odburknęła Ally
A; Dobrze kotku -odpowiedziałam
Al: Wyjeżdżasz gdzieś ?-zapytała
A: Nie, a dlaczego ?-spytałam
Al: To co to za walizka ?-zapytała
Z: Jest moja skarbie -powiedział
Al: Tata ?-zapytała
Z: No, a kto ?-podniósł brwi
Podszedł i mocno ją przytulił. Oddała uścisk. Usiadła razem z Zaynem na kanapie.
Al: Miałeś wrócić dopiero w następnym miesiącu -powiedziała
Z: Jest 2 tygodnie przerwy -odpowiedział
Al: Aaa
Z: Nom, a teraz maleńka porozmawiamy- powiedział
Al: Tato nie jestem maleńka - mruknęła
Z: Dla mnie jesteś
Al: Dobra o czym chcesz rozmawiać ?-zapytała
Z: Co się stało w szkole ?-zapytał
Al: Nic -odpowiedziała
Z: Allyson bez powodu nie dostajemy wezwania do szkoły
Al: Tato serio
Z: Allyson Diano Malik co się stało w szkole -powiedział poważnie
Al westchnęła pod nosem
Z: No to co dowiem się w końcu ?-zapytał
Al: Obroniłam koleżankę - powiedziała
Z: No dobra, a może coś więcej ?-zapytał
Al: Belle wychowuje tylko mama no i nie ma za bardzo pieniędzy i przez to w szkole dokuczają jej z tego powodu rzucają rzeczami, wyzywają od grubej i tak dalej -wyjaśniła
A: Biedactwo, znam ją i jej mamę to bardzo fajna rodzina -powiedziałam
Al: No właśnie dlatego nie pozwolę by ktoś jej dokuczał
A; No dobrze rozumiem, ale dlaczego od razu mi nie powiedziałaś, a poza tym co ty zrobiłaś stawając w obronie ? -zapytałam
Al: Ta bogata jędza i jej kolega się nad nią znęca. Wzięłam sok i wylałam na nią -odpowiedziała
A: Jaka jędza ?-zapytałam nierozumiejąc
Al; Pamela plastik nad plastikami uważa, że wszystko może mieć -powiedziała z jadem w głosie
A; Przecież ty też możesz -odpowiedziałam
Al: No chyba tak, ale ja się tym nie przechwalam jak myślisz dlaczego jeżdżę autobusem -powiedziała
A; Wiem skarbie i co z nią ?-zapytałam
Al; Ale, że z kim Pamelą czy Bellą ?-zapytała
A; Obiema - odpowiedziałam
Al: Bella nie chce chodzić do szkoły, a Pamela to zwykła.. krowa -odpowiedziała
A: To nie poważne, a nauczyciele ?-zapytała
Al; Mamo ona jest tak ustawiona, że jak coś powie to jest święte -położyła nogi na stoliku
Z: To chore, kotku nogi -powiedział
Al: Oj tato weź -nie wzięła
Zayn wziął jej nogi i położył na podnóżku. Ally wywróciła oczami i usiadła się po turecku na kanapie. Uśmiechnął się i przytulił ją na początku trochę się stawiała, ale odpuściła i wtuliła się w Niego. Pocałował ją w czoło uśmiechnęłam się. Przypomniało mi się jak Zayn siedział tak z Ally i coś robili nie pamiętam co wyglądali dokładnie tak samo jak teraz. Uśmiech znikł gdy zrozumiałam jak Ally się ode mnie odsunęła. Z Zaynem ma dobre stosunki ze mną już takie gorsze kłóci się ze mną pyskuje. Nie myślałam, że tak będzie. Wstałam i poszłam do kuchni robić kolacje. Cały czas myślałam o tym co ja zrobiłam przecież starałam się staram być dobrą mamą. Dawałam jej wszystko no, ale widocznie nie widziała tego. Zrobiłam kolację i zawołałam wszystkich do domu akurat wszedł Tommy.
***********************************************************************************
Hej mamy dla was kolejny rozdział mamy nadzieję, że wam się spodoba. Kochani zbliżamy się do 2 części tego bloga postanowiliśmy na razie go nie kończyć zbyt mocno jesteśmy z nim powiązane dlatego postanowiliśmy, że stworzymy drugą część. Za chwilę pojawi się druga część tego rozdziału. // Malikowa, Hazzowa i Horanowa
A; No dobrze rozumiem, ale dlaczego od razu mi nie powiedziałaś, a poza tym co ty zrobiłaś stawając w obronie ? -zapytałam
Al: Ta bogata jędza i jej kolega się nad nią znęca. Wzięłam sok i wylałam na nią -odpowiedziała
A: Jaka jędza ?-zapytałam nierozumiejąc
Al; Pamela plastik nad plastikami uważa, że wszystko może mieć -powiedziała z jadem w głosie
A; Przecież ty też możesz -odpowiedziałam
Al: No chyba tak, ale ja się tym nie przechwalam jak myślisz dlaczego jeżdżę autobusem -powiedziała
A; Wiem skarbie i co z nią ?-zapytałam
Al; Ale, że z kim Pamelą czy Bellą ?-zapytała
A; Obiema - odpowiedziałam
Al: Bella nie chce chodzić do szkoły, a Pamela to zwykła.. krowa -odpowiedziała
A: To nie poważne, a nauczyciele ?-zapytała
Al; Mamo ona jest tak ustawiona, że jak coś powie to jest święte -położyła nogi na stoliku
Z: To chore, kotku nogi -powiedział
Al: Oj tato weź -nie wzięła
Zayn wziął jej nogi i położył na podnóżku. Ally wywróciła oczami i usiadła się po turecku na kanapie. Uśmiechnął się i przytulił ją na początku trochę się stawiała, ale odpuściła i wtuliła się w Niego. Pocałował ją w czoło uśmiechnęłam się. Przypomniało mi się jak Zayn siedział tak z Ally i coś robili nie pamiętam co wyglądali dokładnie tak samo jak teraz. Uśmiech znikł gdy zrozumiałam jak Ally się ode mnie odsunęła. Z Zaynem ma dobre stosunki ze mną już takie gorsze kłóci się ze mną pyskuje. Nie myślałam, że tak będzie. Wstałam i poszłam do kuchni robić kolacje. Cały czas myślałam o tym co ja zrobiłam przecież starałam się staram być dobrą mamą. Dawałam jej wszystko no, ale widocznie nie widziała tego. Zrobiłam kolację i zawołałam wszystkich do domu akurat wszedł Tommy.
***********************************************************************************
Hej mamy dla was kolejny rozdział mamy nadzieję, że wam się spodoba. Kochani zbliżamy się do 2 części tego bloga postanowiliśmy na razie go nie kończyć zbyt mocno jesteśmy z nim powiązane dlatego postanowiliśmy, że stworzymy drugą część. Za chwilę pojawi się druga część tego rozdziału. // Malikowa, Hazzowa i Horanowa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz