niedziela, 27 kwietnia 2014

Rozdział 53 część 1

********Następnego dnia ********
Obudziłam się o 11:00 wszędzie było cicho, więc pewnie wszyscy śpią. Wstałam cicho z łóżka poszłam do łazienki zgarniając wczorajsze ubrania. Wzięłam szybki przysznic ubrałam się i zeszłam na dół. Zaczęłam robić sobie herbatę i kanapki. Spojrzałam w telefon i zobaczyłam w powiadomieniach, że mam wizyte u lekarza.  Ktoś wszedł do kuchni podniosłam głowe i zobaczyłam Perrie. Schowałam telefon do kieszonki.
A: Hej -powiedziałam
P: Hej -odpowiedziała
A: Chcesz herbaty ?- zapytałam
P: Możesz zrobić - uśmiechnęła się
Usiadła przy stole, a ja wyciagnęłam drugi kubek i herbate. Zrobiłam nam herbaty i usiadłam koło niej przy stole. Popijałyśmy herbate w ciszy
A: Jak tam ?-zagadłam
P: Dobrze głowa mnie boli, a u ciebie ?-odpowiedziała
A: Świetnie-uśmiechnęłam się
P: Co nam chcesz powiedzieć ?- jednak pamiętaa
A: Pezz..- zaczęłam -em..no... nie wiem jak to powiedzieć, nie chce by wszyscy na razie wiedzieli-powiedziałam
P: To powiedz mi -chwyciła mnie za dłoń
A: Ale na razie nikt ma się nie dowiedzieć-odparłam
P: Dobrze -przytaknęła
A: Jestem w ciąży- wyszeptałam
P: To świetnie-ucieszyła się- ale zaraz dzień przed urodzinami Liama piłaś- powiedziała
A: Nie piłam znaczy wzięłam piwo od Liama udałam, że wzięłam łyka później powiedziałam, że idę wlać to w szklankę. W kuchni wylałam piwo, a do szklanki nalałam soku -odpowiedziałam
P: Aaaaa -odpowiedziała
Zaśmiałyśmy się gadaliśmy jeszcze o innych rzeczach mówiłam jej by niczego nie młwiła na razie nikomu. Do kuchni wszedł Liam z Danielle
Li i D: Hej -powiedzieli równo
A i P: Hejka -odpowiedziałyśmy
A: Jak tam ?-zapytałam
D: Głowa boli, ale jest dobrze -powiedziała
A: Tak mi przykro, że aż wcale -powiedziałam wzruszona
Zaczęliśmy się śmiać Danielle po chwili przestała przez ból głowy. Podeszła do szafki i wyciagnęła tabletki. Liam ją przytulił do siebie. Usłyszeliśmy jak ktoś schodzi ze schodów. Do kuchni wkroczyła zaspana Ally. W kuchni zapanowała cisza i było słychać tylko tupot stópek. Ally podeszła do mnie
A: Cześć słoneczko -pocałowałam ją w usta i wzięłam na kolana
Al: Ceść mama, ceść -ziewnęła
A: Czemu nie śpisz ?-zapytałam ją
Al: Nie ciałam jus i tata z Tiomim chlapią -powiedziała
A: Dobrze, jesteś głodna?- zapytałam
Al: Tiak -pokiwała główką
A: Co bys zjadła ?-zapytałam
Al: Mose płatki ?-zapytała
A: Liam macie płatki ?-spytałam
Li: Pewnie-odpowiedział i wyciągnął z szafy
Zrobiłam jej płatki i zaczęła jeśc. Zaczęliśmy rozmowe gdy gadaliśmy do kuchni wparował zaspany Niall.
Ni: Cześć -powiedział
W: Hej -odpowiedzieliśmy
Od razu dopadł się do lodówki.
Ni: Mała co jesz ?-zapytał Ally
Al: Płatki - odpowiedziała
Niall wyciągnął miskę i zrobił sobie płatki. Usiadł przy stole i zaczął jeść. Poprawiłam sobie Ally na kolanach do kuchni wparowała reszta ekipy, oprócz Zayna i Tommiego.
Al: Jak zjem to ich obudzie -zaśmiała się
Ni: Co ty zamierzasz im zrobić ?-zapytał
Al: Ziobacycie-odpowiedziała
Ally zjadła śniadanie zeszła z moich kolan i poszła na góre. Patrzeliśmy na siebie wstaliśmy z krzeseł i poszliśmy za nią. Weszliśmy do pokoju Ally stała i nagle.zaczęła głośno kwiczeć nie pomogło nic. Tupnęła nogą poszła do lazienki i przyszła z kubkiem wody i wylała to na Zayna. Ten spadł z łóżka na podłoge.
Z: Nie śpie mamo !!- krzyknął
Wszyscy wpadliśmy w śmiech no wygladało komicznie. Ally podeszła do niego.
Al: Z tiego cio wjem ja nie jestem twioja mama - powiedziała
Zaczęliśmy się bardziej śmiać z jej słów mina Zayna bezcenna.Tommy jak gdyby nigdy nic spał dalej.
Z: Ty mały łobuzie - pocałował ją - Kocham cię
Al: Ja cie tes - przytuliła się do Niego - A Tiomi dalej śpi - powiedziała
Oderwała się od Zayna i podeszła do łóżka. Wskoczyła na nie i zaczęła skakać. Tommy nic Ally dalej skakała, ale w końcu się poddała.
A: Jak tatuś - powiedziałam i podeszłam do niego - Tommy wstawaj - potrząsnęłam nim delikatnie
Tommy odwrócił się Ally zaczęła skakać, piszczeć i krzyczeć tak, że wszyscy zatkali uszy.
Al: Tiommi mama zlobiła naleśniki - krzyknęła
Tommy wyskoczył z łóżka na równe nogi.
T: Gdzie !!-krzyknął
Al: No nie ma, ale miałeś wstiać -pocałowała go w policzek
T: Ej!-krzyknął
Al: Cio ?-zapytała
T: Nic oklamiałaś mnie -zrobił smutną buźkę
Al: Pseplasam, ale nie miałam cio lobić-przytuliła go
Tommy wtulił się w nią
T: Wybacam
Zeszliśmy wszyscy na dół zrobiliśmy ąniadanie dla pozostałej dwójki.
A: Zayn zostaniesz z dziećmi dziś na godzinkę jakąś ?-zapytałam, a wszyscy spojrzeli na mnie
P: Musi jechać ze mną obiecała -uratowała mnie
Z: Zostane -uśmiechnął się
A: Okej to za jakąś godzinę jesteśmy -odpowiedziałam
Wstałam dałam mu buziaka i razem z Perrie wyszliśmy od chłopaków. Wsiedliśmy do jej samochodu i odjechaliśmy.
A: Dzięki uratowałaś mnie -powiedziałam
P: Nie ma za co -odpowiedziała
Pojechałyśmy od razu do lekarza. Wysiadłyśmy z samochodu i poszliśmy do budynku. Czekałyśmy na poczekalni zawołali mnie po chwili. Weszłam razem z Pezz do gabinetu.
L: Dzień dobry-przywitał się
A: Dzień dobry- odpowiedziałam, a po mnie Perrie
L: Siądź proszę -wskazał na krzesełko
Jak zawsze zadał mi kilka pytań i mogliśmy przejść do USG. Położyłam się na klozetce lekarz posmarował mi brzuch żelem i zaczął wykonywać badanie. Zobaczyliśmy dziecko nie jednak dzieci.
L: To bliźniaki -powiedział
A: Bli...bliźniaki ?-zapytałam
L: Tak bliźniaki -potwierdził
Byłam zszokowana matko bliźniaki Lekarz zrobił zdjęcie USG omówił jeszcze ze mną kilka spraw i mogłam iść. Wyszliśmy obie z gabinetu i udaliśmy się do samochodu.
P: Wow -powiedziała
A: No wow jestem zszokowana -odparłam
P: Ja też bym byłam -uśmiechnęła się lekko
A: Co się szczerzysz ?- zapytałam
P: Zayn będzie miał swoją 4 dzieci -odpowiedziała
A: I jak ja mu to powiem ?-zapytałam
P: Normalnie -odpowiedziała
A: Hej kotku jestem w ciąży będziemy mieć bliźniaki co u ciebie. Serio ?-powiedziałam
P: Porozmawiajcie - odpowiedziała
A: No dobrze-odparłam
P: Nawet dzisiaj -doradziła
A: Jasne -uśmiechnęłam się
Perrie odwiozła mnie do domu pożegnała się i pojechała bo miała jakąś próbę. Poszłam do nas, ale drzwi były zamknięte. Poszłam do chłopaków weszłam do środka i skierowałam się do salonu. Wszyscy tam siedzieli przywitałam się z nimi i usiadłam na kanapie.
Z: Hej kotku -pocałował mnie
A: Cześć skarbie -uśmiechnęłam się do niego
Al i T: Hej mamo -powiedzieli
A: Cześć skarby -przytuliłam ich
Chłopaki oglądali jakąś komedie Eleanor nie za dobrze wygladała była blada.
A: Dobrze się czujesz El ?-zapytałam
El: Nie, mam kaca wszystko mnie boli -odpowiedziała
A: Biedna ty -powiedziałam
Wtuliłam się w Zayna i myślałam o tym jak mu powiem.
A: Zayn kocie możemy pogadać ?-zapytałam
Z: Pewnie -odpowiedział
Wstaliśmy z kanapy i udaliśmy się na taras.
Z: Co jest ?-zapytał
A: Zayn musimy pogadać-odpowiedziałam
Z: Tak skarbie nie denerwuj się -pocałował moją dłoń
A: No bo ja byłam dziś z Perrie u lekarza -wypowiedziałam
Z: Co jest ? Jestes chora ?-pytał
A: Nie jestem chora, a to czy nic mi nie jest to nie wiem jak mam to powiedzieć-odparlam
Z: Kotku boję się o Ciebie mów -powiedział
A: Ja...jestem...w ciąży... bliźniaczej ciąży -wyjąkałam
Z; Będziemy mieć bliźniaki ?- zapytał
A: Tak -przytaknęłam i spuściłam głowe
Z: Naprawde ? -podniosłam głowe, a on się szeroko uśmiechnął- jakiej płci ? Który to tydzień ?-zadawał pytania
A: Zayn tak naprawde, nie wiem jeszcze i drugi tydzień - odpowiedziałam
Z: I teraz mi to mowisz ? Czemu ? -zapytał
A: Na razie chciałam się upewnic dziś była pierwsza wizyta i dlatego przeczuwałam, ale wolałam się upewnić- odpowiedziałam
Z: To dlatego nie piłaś -odparł
A: Yhy -przytaknęłam
Z: Wczoraj piłaś -spojrzał na mnie
A: Nie piłam tak wzięłam od Liama piwo i udałam, że napiłam się, a gdy poszłam do kuchni wylałam i nalałam sobie soku -powiedziałam w skrócie.
Z: Ty moja przebiegła kochana cudowno żono. Kocham cię - powiedział po czym mnie pocałował
A: To znaczy, że się cieszysz ?- zapytałam
Z: Oczywiście, że się cieszę- odpowiedział
A: Och Zayn kocham cię - rzuciłam się na niego
Z: Haha ja ciebie też skarbie - zaśmiał się
Przytulił mnie mocno siedzieliśmy przytuleni tak nie długą chwile. Wróciliśmy do środka i usiedliśmy na kanapie.
Li: O co chodziło jak można zapytać ?- zapytał
Z: Otóż to Lexi jest w ciżyy... bliźniaczej - odpowiedział
D: Gratulacje !!- rzuciła się na mnie
Chłopaki zaczęli nam gratulować i cieszyć, ale nie widziałam dzieci.
A: Zayn gdzie są dzieci ?- zapytałam
Z: W pokoju pewnie się bawią - odpowiedzial
Al: Będziemy mieć lodzeństwo ?- zapytała
A: Tak nawet dwojga - odpowiedziałam
Dzieci zaczęły się bardzo cieszyć. Podbiegły do nas i się przytuliły. Przytuliłam Ally do siebie, a Zayn Tommiego. Wszyscy patrzeli na nas z uśmiechami. Przytuliliśmy się do siebie wszyscy.
Li: Ślicznie wyglądacie -powiedział Liam
A: Dziękujemy-odpowiedziałam
Ally poslała buziaka w powietrzu.
Ni: Wiecie co mnie zastanawia ? Jak Tommy będzie wstawał do przedszkola -powiedział
Z: Nie wiem -odpowiedział
A: Będziemy brać go na naleśniki-zaśmiałam się
Ni: Tak jak dzisiaj - odpowiedział
T: Nieee -odezwał się
Ni: Taaak na serio to spanie masz po tacie -zaśmiał się
T: Wiadiomo -uśmiechnął się
Wpadliśmy w śmiech Zayn przytulił go do siebie bardziej. Koło godziny 20:00 zaczeliśmy się zbierać pożegnaliśmy się z chłopakami i poszliśmy do siebie. Wykąpaliśmy dzieci i położyliśmy się spać.
******** 3 dni pozniej ********
Dziś dzieci idą do przedszkola. Obudziłam je najgorzej było z Tommym, a ja dziś idę na sesje
A: Dalej Tommy jedz zaraz musimy wychodzić - powiedziałam
T: Skończyłem - powiedział
Ubraliśmy się wsadziłam ich do samochodu i pojechaliśmy. Odwiozłam dzieci i pojechałam na sesje. Zaparkowałam pod budynkiem i poszłam. Weszłam do sali gdzie była już Eleanor i fotograf. Przywitałam się z nimi i poszłam przebrać. Przebrałam się i wróciłam. Kilka sesji miałam z Eleanor potem osobno. Skończyliśmy po 14:00 przebrałam się w swoje ciuchy i razem z Eleanor wyszliśmy z budynku.
CDN
**********************************
Hejka mamy dla Was kolejny rozdział mamy nadzieję, że Wam się spodoba. Do następnego // Malikowa, Hazzowa i Horanowa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz