Pojechałam po dzieci ja tylko się modliłam by Ally niczego nie nawywijała. Podjechałam pod przedszokole i poszłam ich odebrać. Odebrałam ich i poszliśmy do samochodu zapięłam je w nosidełkach i ruszyliśmy.
A: I jak tam w przedszkolu?- zapytałam
Al: Fajnie-odpowiedziała
A: To dobrze, a byliście grzeczni Ally?-powiedziałam
T: Tiak biliśmy -odpowiedział
Al: Nio cio biłam gsecna - odparła
A: Dobrze-uśmichnęłam się
Podjechaliśmy pod dom wysiedliśmy z auta. Wzięłam.plecaki dzieci i weszliśmy do domu. Zayna nie było jeszcze poszłam od razu do kuchni. Dzieci poleciały do salonu zaczęłam robić obiad. Zrobiłam warzywa na patelni z ryżem i sosem słodko kwaśnym. Gdy nakładałam na talerze wszedł Zayn do domu wszedł do kuchni
Z: Hej skarbie-pocałował mnie
A: Hej misiu, umyj ręce i zawołaj dzieci na obiad - odpowiedziałam
Skinął głowa i wyszedł do kuchni wleciały dzieciaki. Usiadły przy stole podałam im jedzenie i zaczęły jeść. Po chwili wszedł Zayn usiedliśmy przy stole i zaczęliśmy jeść. Ally z Tommim opowiadali jak było w przedszkolu. Dużo tego było naprawde dużo.
Al: No i w pewnim momencie tien chlopcik powiedział, że mam brzydkie kitecki no to ja mu odpowiediałam, że ma pacec na siebie bo siam lepiej nie wygliąda i modielem nie b3dzie-opowiadała
Gdy to usłyszeliśmy zaczęliśmy się śmiać nie no Ally wymiata.
Z: A pani co na to ?-zapytał
T: Nie bilo jej bo na chwile wisła -odpowiedział
A: Ale nic mu nie zrobiłaś ?- zapytałam
Al: Niee-zaczęła
T: Tilko pociagnęła go zia wlosi bo on jia pociagnioł - dokończył Tommy
Z: On zaczął, więc to uzasadnione -powiedział
A: Całe szczęście, że nic więcej -odpowiedziałam
Zaśmialiśmy się zjedliśmy obiad dzieci poszły się bawić, a my zaczęliśmy sprzatąć
Z: A Tobie kotku jak poszła sesja ?-zapytał
A: Bardzo dobrze, a jak na próbach ?-odpowiedziałam
Z: Też dobrze, jak się czujesz ?-zapytał
A: Dobrze, jak na razie dzieci są grzeczne-zaśmiałam się
Z: Kocham cię -pocałował mnie
A: Ja ciebie też, Zayn ja się boje bo jak my sobie poradzimy ? Teraz będą bliźniaki boję się - powiedziałam
Z: Damy radę-pocałował mnie w czoło
A: Mam nadzieję -wtuliłam się w niego.
Posprzatąliśmy wszystko i poszliśmy do salonu. Usiedliśmy obok dzieci. Włączyli sobie jakieś bajki i ogladali, a ja siedziałam i po prostu wyłączona bylam.
Z: Kotek -szturchnął mnie
A: Ee tak ?-odezwałam się
Z: Wróć do nas -odpowiedział
A: Co ? Aaa -odpowiedziałam
Zayn zaśmiał się i objał ramieniem. Wtuliłam się w Niego próbowałam się nie wyłączac co mi sie udawalo. W pewnym momencie Zayn dostał telefon. Odebrał go i co z niej wywnioskowałam musi jechać gdzieś
Z: Skarbie muszę pojechać z chłopakami do menagera -powiedział
A: Dobrze -uśmiechnęłam się
Z: Nie długo będę-wyszedł
******** Oczami Zayna ********
Poszedłem do chłopaków i pojechaliśmy do menagera.
Li; Mam nadzieję, że to nie będzie następna trasa -odezwał się
Z: Ja też-odpowiedziałem
Po chwili dojechaliśmy na miejsce wypakowaliśmy się z samochodu. Weszliśmy do gabinetu i zajeliśmy miejsca. Paul przyszedł po 5 minutach.
P: Witajcie chłopcy mamy parę spraw-odezwał się
L: Jakie ? Następna trasa ?- zapytał
P: Dokładnie.-odpowiedział
Z: Nie jadę, mam dzieci, kolejne w drodze i żone muszę się nimi zająć-odparłem
P: Zayn...Co Alexis w ciąży ? - zapytał
Z: Tak z bliźniakami - odpowiedziałem
P; Gratulacje-powiedział
Z: Dzięki -uśmiechnęłem się
P: Wracąjac do trasy-zaczął
Teraz zaczęło się zaczęliśmy gadać wszyscy równocześnie.
P: Cisza !-krzyknął
Z: Kiedy jest ta trasa i na ile ? - zapytałem
P: Trasa jest za 3 dni i na 2 tygodnie-odpowiedział
Z: Czemu ?-zapytałem
P: Co czemu Zayn trasa jest na 2 tygodnie i powinnieneś się cieszyć-odparł
Z: W ogóle nie powinno byclć- mruknąłem
P: Zayn nie marudź trasa jest i będzie. Chyba, że wolałbyś na kilka miesięcy-powiedział
Z: O niee tym bardziej nie - odpowiedziałem
P: No właśnie czyli za 3 dni się widzimy, a teraz możecie już iść-odparł
Pożegnaliśmy się z Paulem i wyszliśmy z budynku. Pojechaliśmy do domu. Pożegnałem się z chłopakami i poszedłem do siebie.
Wszedłem do domu i usłyszałem śmiechy mojej żony i dzieci. Uśmiechnąłem się i poszedłem do salonu.
Z: Heeej-krzyknąłem
Al i T: Hej -podlecieli do mnie
Przytuliłem ich do siebie. Dzieci odczepiły się i poszły bawić się dalej. Podszedłem do mojej żony. Objąłem ją w talii przyciągnęłem do siebie i mocno pocałowałem. Przejechała językiem o moją dolną wargę prosząc o pozwolenie. Rozszerzyłem usta i nasze języki spotkały się. Oderwaliśmy się od siebie i patrzeliśmy sobie w oczy.
Z: Kocham Cię -powiedziałem
A: Ja Ciebie też skarbie -wtuliła się we mnie.
Z: Jak się czujesz?- zapytałem gdy usiedliąmy na kanapie.
A: Dobrze - uśmiechnęła się
Położyłem dłoń na jej jeszcze małym brzuszku.
Z: Nasze maluchy - powiedziałem
A: Nasze, nasze - odparła - Co byś teraz chciał 2 dziewczynki, 2 chłopców czy to i to ? - zapytała
Z: To i to - odowiedziałem - a ty ?-dodałem
A: Myślimy tak samo też chce to i to - poslała mi swój piękny uśmiech
Z: Moj misiak - pocałowałem ją w czoło
A: Twoj tylko twój - odpowiedziała
Z: Tak tylko mój - wyszeptałem
Siedzieliśmy i rozmawialiśmy o mały włos, a zapomniałbym o trasie.
Z: Skarbie - zacząłem
A: Tak ? - zapytała
Z: Mamy trase - wydusiłem z siebie
A: Na ile ? Kiedy ? - zadawała pytania
Z: Na 2 tygodnie i za 3 dni - odpowiedziałem
A: Tyle wytrzymam - mruknęła
Z: Kochanie wiem, że nie chcesz bym wyjeżdżal ja te nie chce, ale musze - powiedziałem
A: Wiem skarbie wiem _ odowiedziała
Z: Kocham Cię - pocałowałem ją w skroń
A: Ja Ciebie też - odpowiedziała
Z: Coś jest za cicho nie uważasz ? - zapytałem gdyż nie słyszałem dzieci
A; Chodźmy - pociagnęła mnie
Poszliśmy na góre i po cichu weszliśmy do pokoju dzieciaków siedzieli do nas tylem.
Z: Co tak cicho ?- zapytałem
Odwrocili się w nasza strone i zobaczyłem gre w ich rękach
A: Co tam macie ?- zapytała
Al: Gle od wiujka - odpowiedziała
Z: Jaką?- zapytałem
Al: Tiaką cio musis zbić kulecki - odpowiedziała
Z: Pokaż, od którego wujka - wyciągnąłem ręke po gre
Al: Ale oddias ? Wiujka Lou - odpowiedziała
Z: Oddam - powiedziałem
Podała mi grę. Spojrzałem na ten wynalazek i gdy stwierdziłem, że mogą jej używać oddałem im, a oni zaczęli grać dalej.
Z: Chodź kotek - szepnąłem do Lexi
Wyszliśmy z pokoju i poszliśmy do salonu. Usiedliśmy na kanapie tak jak wcześniej właczylem film pt. 50 pierwszych randek. Zaczęliśmy oglądać mino, że nie przepadam za takimi filmami ten bardzo mi się spodobał. Zmieniliśmy pozycję i teraz leżałem na.kanapie, a Lexi na mnie i tak ogladaliśmy. Przytuliłem ją mocno i pocalowałem w czoło. Film skończył się o 21 jakoś tak zauważyłem, że Lexi śpi. Zaniosłem ją na górę położyłem na łóżku, przebrałem w piżame i przykryłem kołdrą. Wyszedłem z pokoju i poszedłem zobaczyć do dzieci. Dzieci spały na łóżku w piżamce, a pomiędzy nimi gra. Zaśmiałem się pod nosem podszedłem do nich odłożyłem gre na półke przykryłem ich pocałowałem w czoło i wyszedłem. Zszedłem na dół wyłączyłem telewizor i poszedłem z powrotem na góre. Położyłem się koło mojej żony i od razu zasnąłem.
************************************
Hej mamy dla Was kolejny rozdział mamy nadzieję, że Wam się spodoba. Przepraszamy za błędy. Do następnego // Malikowa, Hazzowa i Horanowa.
środa, 30 kwietnia 2014
Rozdział 53 część 2
niedziela, 27 kwietnia 2014
Rozdział 53 część 1
********Następnego dnia ********
Obudziłam się o 11:00 wszędzie było cicho, więc pewnie wszyscy śpią. Wstałam cicho z łóżka poszłam do łazienki zgarniając wczorajsze ubrania. Wzięłam szybki przysznic ubrałam się i zeszłam na dół. Zaczęłam robić sobie herbatę i kanapki. Spojrzałam w telefon i zobaczyłam w powiadomieniach, że mam wizyte u lekarza. Ktoś wszedł do kuchni podniosłam głowe i zobaczyłam Perrie. Schowałam telefon do kieszonki.
A: Hej -powiedziałam
P: Hej -odpowiedziała
A: Chcesz herbaty ?- zapytałam
P: Możesz zrobić - uśmiechnęła się
Usiadła przy stole, a ja wyciagnęłam drugi kubek i herbate. Zrobiłam nam herbaty i usiadłam koło niej przy stole. Popijałyśmy herbate w ciszy
A: Jak tam ?-zagadłam
P: Dobrze głowa mnie boli, a u ciebie ?-odpowiedziała
A: Świetnie-uśmiechnęłam się
P: Co nam chcesz powiedzieć ?- jednak pamiętaa
A: Pezz..- zaczęłam -em..no... nie wiem jak to powiedzieć, nie chce by wszyscy na razie wiedzieli-powiedziałam
P: To powiedz mi -chwyciła mnie za dłoń
A: Ale na razie nikt ma się nie dowiedzieć-odparłam
P: Dobrze -przytaknęła
A: Jestem w ciąży- wyszeptałam
P: To świetnie-ucieszyła się- ale zaraz dzień przed urodzinami Liama piłaś- powiedziała
A: Nie piłam znaczy wzięłam piwo od Liama udałam, że wzięłam łyka później powiedziałam, że idę wlać to w szklankę. W kuchni wylałam piwo, a do szklanki nalałam soku -odpowiedziałam
P: Aaaaa -odpowiedziała
Zaśmiałyśmy się gadaliśmy jeszcze o innych rzeczach mówiłam jej by niczego nie młwiła na razie nikomu. Do kuchni wszedł Liam z Danielle
Li i D: Hej -powiedzieli równo
A i P: Hejka -odpowiedziałyśmy
A: Jak tam ?-zapytałam
D: Głowa boli, ale jest dobrze -powiedziała
A: Tak mi przykro, że aż wcale -powiedziałam wzruszona
Zaczęliśmy się śmiać Danielle po chwili przestała przez ból głowy. Podeszła do szafki i wyciagnęła tabletki. Liam ją przytulił do siebie. Usłyszeliśmy jak ktoś schodzi ze schodów. Do kuchni wkroczyła zaspana Ally. W kuchni zapanowała cisza i było słychać tylko tupot stópek. Ally podeszła do mnie
A: Cześć słoneczko -pocałowałam ją w usta i wzięłam na kolana
Al: Ceść mama, ceść -ziewnęła
A: Czemu nie śpisz ?-zapytałam ją
Al: Nie ciałam jus i tata z Tiomim chlapią -powiedziała
A: Dobrze, jesteś głodna?- zapytałam
Al: Tiak -pokiwała główką
A: Co bys zjadła ?-zapytałam
Al: Mose płatki ?-zapytała
A: Liam macie płatki ?-spytałam
Li: Pewnie-odpowiedział i wyciągnął z szafy
Zrobiłam jej płatki i zaczęła jeśc. Zaczęliśmy rozmowe gdy gadaliśmy do kuchni wparował zaspany Niall.
Ni: Cześć -powiedział
W: Hej -odpowiedzieliśmy
Od razu dopadł się do lodówki.
Ni: Mała co jesz ?-zapytał Ally
Al: Płatki - odpowiedziała
Niall wyciągnął miskę i zrobił sobie płatki. Usiadł przy stole i zaczął jeść. Poprawiłam sobie Ally na kolanach do kuchni wparowała reszta ekipy, oprócz Zayna i Tommiego.
Al: Jak zjem to ich obudzie -zaśmiała się
Ni: Co ty zamierzasz im zrobić ?-zapytał
Al: Ziobacycie-odpowiedziała
Ally zjadła śniadanie zeszła z moich kolan i poszła na góre. Patrzeliśmy na siebie wstaliśmy z krzeseł i poszliśmy za nią. Weszliśmy do pokoju Ally stała i nagle.zaczęła głośno kwiczeć nie pomogło nic. Tupnęła nogą poszła do lazienki i przyszła z kubkiem wody i wylała to na Zayna. Ten spadł z łóżka na podłoge.
Z: Nie śpie mamo !!- krzyknął
Wszyscy wpadliśmy w śmiech no wygladało komicznie. Ally podeszła do niego.
Al: Z tiego cio wjem ja nie jestem twioja mama - powiedziała
Zaczęliśmy się bardziej śmiać z jej słów mina Zayna bezcenna.Tommy jak gdyby nigdy nic spał dalej.
Z: Ty mały łobuzie - pocałował ją - Kocham cię
Al: Ja cie tes - przytuliła się do Niego - A Tiomi dalej śpi - powiedziała
Oderwała się od Zayna i podeszła do łóżka. Wskoczyła na nie i zaczęła skakać. Tommy nic Ally dalej skakała, ale w końcu się poddała.
A: Jak tatuś - powiedziałam i podeszłam do niego - Tommy wstawaj - potrząsnęłam nim delikatnie
Tommy odwrócił się Ally zaczęła skakać, piszczeć i krzyczeć tak, że wszyscy zatkali uszy.
Al: Tiommi mama zlobiła naleśniki - krzyknęła
Tommy wyskoczył z łóżka na równe nogi.
T: Gdzie !!-krzyknął
Al: No nie ma, ale miałeś wstiać -pocałowała go w policzek
T: Ej!-krzyknął
Al: Cio ?-zapytała
T: Nic oklamiałaś mnie -zrobił smutną buźkę
Al: Pseplasam, ale nie miałam cio lobić-przytuliła go
Tommy wtulił się w nią
T: Wybacam
Zeszliśmy wszyscy na dół zrobiliśmy ąniadanie dla pozostałej dwójki.
A: Zayn zostaniesz z dziećmi dziś na godzinkę jakąś ?-zapytałam, a wszyscy spojrzeli na mnie
P: Musi jechać ze mną obiecała -uratowała mnie
Z: Zostane -uśmiechnął się
A: Okej to za jakąś godzinę jesteśmy -odpowiedziałam
Wstałam dałam mu buziaka i razem z Perrie wyszliśmy od chłopaków. Wsiedliśmy do jej samochodu i odjechaliśmy.
A: Dzięki uratowałaś mnie -powiedziałam
P: Nie ma za co -odpowiedziała
Pojechałyśmy od razu do lekarza. Wysiadłyśmy z samochodu i poszliśmy do budynku. Czekałyśmy na poczekalni zawołali mnie po chwili. Weszłam razem z Pezz do gabinetu.
L: Dzień dobry-przywitał się
A: Dzień dobry- odpowiedziałam, a po mnie Perrie
L: Siądź proszę -wskazał na krzesełko
Jak zawsze zadał mi kilka pytań i mogliśmy przejść do USG. Położyłam się na klozetce lekarz posmarował mi brzuch żelem i zaczął wykonywać badanie. Zobaczyliśmy dziecko nie jednak dzieci.
L: To bliźniaki -powiedział
A: Bli...bliźniaki ?-zapytałam
L: Tak bliźniaki -potwierdził
Byłam zszokowana matko bliźniaki Lekarz zrobił zdjęcie USG omówił jeszcze ze mną kilka spraw i mogłam iść. Wyszliśmy obie z gabinetu i udaliśmy się do samochodu.
P: Wow -powiedziała
A: No wow jestem zszokowana -odparłam
P: Ja też bym byłam -uśmiechnęła się lekko
A: Co się szczerzysz ?- zapytałam
P: Zayn będzie miał swoją 4 dzieci -odpowiedziała
A: I jak ja mu to powiem ?-zapytałam
P: Normalnie -odpowiedziała
A: Hej kotku jestem w ciąży będziemy mieć bliźniaki co u ciebie. Serio ?-powiedziałam
P: Porozmawiajcie - odpowiedziała
A: No dobrze-odparłam
P: Nawet dzisiaj -doradziła
A: Jasne -uśmiechnęłam się
Perrie odwiozła mnie do domu pożegnała się i pojechała bo miała jakąś próbę. Poszłam do nas, ale drzwi były zamknięte. Poszłam do chłopaków weszłam do środka i skierowałam się do salonu. Wszyscy tam siedzieli przywitałam się z nimi i usiadłam na kanapie.
Z: Hej kotku -pocałował mnie
A: Cześć skarbie -uśmiechnęłam się do niego
Al i T: Hej mamo -powiedzieli
A: Cześć skarby -przytuliłam ich
Chłopaki oglądali jakąś komedie Eleanor nie za dobrze wygladała była blada.
A: Dobrze się czujesz El ?-zapytałam
El: Nie, mam kaca wszystko mnie boli -odpowiedziała
A: Biedna ty -powiedziałam
Wtuliłam się w Zayna i myślałam o tym jak mu powiem.
A: Zayn kocie możemy pogadać ?-zapytałam
Z: Pewnie -odpowiedział
Wstaliśmy z kanapy i udaliśmy się na taras.
Z: Co jest ?-zapytał
A: Zayn musimy pogadać-odpowiedziałam
Z: Tak skarbie nie denerwuj się -pocałował moją dłoń
A: No bo ja byłam dziś z Perrie u lekarza -wypowiedziałam
Z: Co jest ? Jestes chora ?-pytał
A: Nie jestem chora, a to czy nic mi nie jest to nie wiem jak mam to powiedzieć-odparlam
Z: Kotku boję się o Ciebie mów -powiedział
A: Ja...jestem...w ciąży... bliźniaczej ciąży -wyjąkałam
Z; Będziemy mieć bliźniaki ?- zapytał
A: Tak -przytaknęłam i spuściłam głowe
Z: Naprawde ? -podniosłam głowe, a on się szeroko uśmiechnął- jakiej płci ? Który to tydzień ?-zadawał pytania
A: Zayn tak naprawde, nie wiem jeszcze i drugi tydzień - odpowiedziałam
Z: I teraz mi to mowisz ? Czemu ? -zapytał
A: Na razie chciałam się upewnic dziś była pierwsza wizyta i dlatego przeczuwałam, ale wolałam się upewnić- odpowiedziałam
Z: To dlatego nie piłaś -odparł
A: Yhy -przytaknęłam
Z: Wczoraj piłaś -spojrzał na mnie
A: Nie piłam tak wzięłam od Liama piwo i udałam, że napiłam się, a gdy poszłam do kuchni wylałam i nalałam sobie soku -powiedziałam w skrócie.
Z: Ty moja przebiegła kochana cudowno żono. Kocham cię - powiedział po czym mnie pocałował
A: To znaczy, że się cieszysz ?- zapytałam
Z: Oczywiście, że się cieszę- odpowiedział
A: Och Zayn kocham cię - rzuciłam się na niego
Z: Haha ja ciebie też skarbie - zaśmiał się
Przytulił mnie mocno siedzieliśmy przytuleni tak nie długą chwile. Wróciliśmy do środka i usiedliśmy na kanapie.
Li: O co chodziło jak można zapytać ?- zapytał
Z: Otóż to Lexi jest w ciżyy... bliźniaczej - odpowiedział
D: Gratulacje !!- rzuciła się na mnie
Chłopaki zaczęli nam gratulować i cieszyć, ale nie widziałam dzieci.
A: Zayn gdzie są dzieci ?- zapytałam
Z: W pokoju pewnie się bawią - odpowiedzial
Al: Będziemy mieć lodzeństwo ?- zapytała
A: Tak nawet dwojga - odpowiedziałam
Dzieci zaczęły się bardzo cieszyć. Podbiegły do nas i się przytuliły. Przytuliłam Ally do siebie, a Zayn Tommiego. Wszyscy patrzeli na nas z uśmiechami. Przytuliliśmy się do siebie wszyscy.
Li: Ślicznie wyglądacie -powiedział Liam
A: Dziękujemy-odpowiedziałam
Ally poslała buziaka w powietrzu.
Ni: Wiecie co mnie zastanawia ? Jak Tommy będzie wstawał do przedszkola -powiedział
Z: Nie wiem -odpowiedział
A: Będziemy brać go na naleśniki-zaśmiałam się
Ni: Tak jak dzisiaj - odpowiedział
T: Nieee -odezwał się
Ni: Taaak na serio to spanie masz po tacie -zaśmiał się
T: Wiadiomo -uśmiechnął się
Wpadliśmy w śmiech Zayn przytulił go do siebie bardziej. Koło godziny 20:00 zaczeliśmy się zbierać pożegnaliśmy się z chłopakami i poszliśmy do siebie. Wykąpaliśmy dzieci i położyliśmy się spać.
******** 3 dni pozniej ********
Dziś dzieci idą do przedszkola. Obudziłam je najgorzej było z Tommym, a ja dziś idę na sesje
A: Dalej Tommy jedz zaraz musimy wychodzić - powiedziałam
T: Skończyłem - powiedział
Ubraliśmy się wsadziłam ich do samochodu i pojechaliśmy. Odwiozłam dzieci i pojechałam na sesje. Zaparkowałam pod budynkiem i poszłam. Weszłam do sali gdzie była już Eleanor i fotograf. Przywitałam się z nimi i poszłam przebrać. Przebrałam się i wróciłam. Kilka sesji miałam z Eleanor potem osobno. Skończyliśmy po 14:00 przebrałam się w swoje ciuchy i razem z Eleanor wyszliśmy z budynku.
CDN
**********************************
Hejka mamy dla Was kolejny rozdział mamy nadzieję, że Wam się spodoba. Do następnego // Malikowa, Hazzowa i Horanowa
piątek, 25 kwietnia 2014
Rozdział 52 część 3
A: Ja.... no... em.... no.... - zaczęłam się moncić - nie powiem - spuściłam głowę
Ni: Co jest ? Czemu nie możesz ?- usiadł Niall koło nas i wszyscy patrzeli na mnie
A: Boję się- szepnęłam
Z: Czego ?- zapytał
A: Możemy pogadać jak będziecie trzeźwi ?- zapytałam
Ni: No niech ci bedzie - odpowiedział
A: Dziękuje jutro pogadamy - uśmiechnęłam się
No nie wiem czy pogadamy oni są nieźle wstawieni i wątpie by pamietali to.
D: Ja zapamiętam - powiedziała
P: Ja też - odezwała się Pezz
Li: I ja - ups o nim zapomniałam przecież Liam nie pił tylko jedno piwo.
A: Dobrze dobrze - uśmiechnęłam się sztucznie
Li: Kochamy cie - rzucili się na mnie przytulając
Z: Ale ja bardziej - powiedział, a wszyscy się zaśmiali.
A: Ja was też - odpowiedziałam
Oderwali się ode mnie i usiedli na swoich miejscach.
A: Co robimy ?- zapytałam
Ni: Nie wiem, ale w butelke nie chce grać - odpowiedział
A: No ja też nie - mruknęłam
Liam wyszedł z kuchni i spojrzał do salonu. Wrócił zaszokowany.
Li: Zrobili trójkącik - wyszeptał
Z: Że co kurwa ?!- podniósł głos
Li: Noo - powiedział
Z: Ja go kurwa zabije - zaczął wstawać
Wstałam z Jego kolan i popchnęłam tak by usiadł z powrotem.
A: Zayn uspokój się - powiedziałam do niego
Z: Słyszysz co oni robią ?- zpaytał
A: Skarbie wiem, ale teraz zrobisz to lekkomyślnie i pod wpływem alkoholu - mówiłam spokojnie
Z: Dobrze - powiedział
Usiadłam mu z powrotem na kolanach i pocałowałam. Zayn oddał pocałunek oddaliliśmy się od siebie. Oparłam się o niego i patrzałam na chłopaków. Usłyszeliśmy krzyk El ja się tylko modle by dzieci się nie obudziły. Wstałam z kolan Zayna i miałam już wychodzić.
Z: Gdzie idziesz ?- zapytał
A: Do dzieci sprawdze czy śpią - odpowiedziałam
Zayn skinął wyszłam z kuchni i nie patrząc na to co dzieje się w salonie poszłam na górę. Weszłam cicho do pokoju. Dzieci slodko spały wtulone w siebie uśmiechnęłam się gdy miałam wychodzić z pokoju weszłam w coś i zrobiłam hałas. Zamknęłam oczy i czekałam na to co się wydarzy.
Al: Mama !- powiedziała
A: Śpij skarbie - podeszłam do niej
Tommy spał słodko i nie obudził sie na szczęście. Przytuliłam ją do siebie i położylam z powrotem. Usnęła znów wtulona w Tommiego. Posiedziałam jeszcze chwile w pokoju by upewnić się czy śpi na pewno. Wstałam z łóżka i wyszłam z pokoju. Zeszłam na dół i od razu skierowałam się do kuchni.
A: Śpią - powiedziałam
Z: To dobrze - odpowiedział
Liam wyszedł z kuchni, ale gdzie poszedł to nie wiem. Zayn popijał piwo wzięłam swój sok i napiłam się. Wtuliłam się w niego, w salonie zapadła cisza, więc Liam wkroczył do akcji. Do kuchni wszedł Liam usiadł obok Danielle i ją przytulił.
A: I co ?- zapytałam
Li: Śpią najebani w 3 dupy - odpowiedział
A: Dobrze - odpowiedziałam
Spojrzałam na zegarek i zobaczyłam 03:30 ?! Boże, ale ten czas leci.
A: Chodźmy spać - powiedziałam
Li: W sumie zgodze się z Tobą - odpowiedział
Wszyscy rozeszliśmy się poszliśmy z Zaynem do jego pokoju. Położyliśmy się koło dzieci. Bóg, że jest tu wielkie łóżko. Usnęliśmy od razu.
**************************************************
Hej dodajemy dziś następny rozdział mamy nadzieje, że wam się spodoba. Przepraszamy za błedy. Do następnego. // Malikowa, Hazzowa i Horanowa
Rozdział 52 część 2
A: No widzicie Zayn z resztą tłumacz się sam -wysłałam mu buziaka w powietrzu
Al: Nio słuchiam -zwróciła się do Zayna
Z: Dobra poddaje się -powiedział
Al: Wiediałam nie ma żadnej lóżnicy -dała mi buzi w policzek
H: Hahahaha -zaczął się śmiać
Usiadła koło nóg Harrego.
H: Piąteczka diabełku - powiedział - Zatkałaś swojego tate dobre hahaha -zaczął się ponownie śmiać
Ally też zaczęła się śmiać po chwili uspokoili się Danielle pokroiła torta i rozdała wszystkim. Zaczęliśmy jeść Ally z Tommym mówili, że bardzo im smakuje jak wszyscy raczej. Liam był szczęśliwy cały czas nam dziękował. Dan z Liamem co chwila całowali się, a Zayn nadal zasłaniał oczy dziecią. Al w koncu uciekła od Zayna i poszła do Eleanor na kolana. Zaśmialiśmy się, a Liam zaczął rozdawać alkohol
Li: Lexi ?-zapytał i wskazał na drinka
A: Nie, dzieki -odmówiłam
Li: Czemu ?-zapytał
A: Nie mam ochoty i chce być trzeźwa by pamietać co tu się działo. -puściłam mu oczko
Li: Oki -Liam przytaknął nie wiem co pomyślał, ale niech będzie.
Rozejrzałam się i natrafiłam na wzrok innych.
A: No co ?-zapytałam
Z: Czemu nie pijesz ?-zapytał
A: Zayn nie mam ochoty i tak jak ja mówiłam chcę być trzeźwa -dałam mu buziaka w policzek
Z: Na pewno wszystko ok ?- zapytał
A: Tak Zayn nie martw się - uśmiechnęłam się
Z: No dobrze- odpowiedział
Uśmiechnęłam się Liam podał mi sok podziękowałam mu. Chłopaki zaczęli pić od razu. Dzieci bawiły sie ma ziemi na dywanie. Śmialiśmy się głośno w pewnyn momencie włączyliśmy muzykę odsuneliśmy kanapę i chłopaki zaczęli tańczyć. Ja siedziałam na kanapie z dziewczynami i śmialiśmy się z nich. Dzieciaki tańczyli razem z nimi. Najlepiej tańczył Tommy biłam brawo mu do tego śmialismy się. Zayn podszedł do mnie i poprosił do tańca. Zgodziłam się i razem tańczyliśmy przy okazji wygłupiając się. Okrecił mnie kilka razy tak, że zakręciło mi się w głowie. Przełączyli na wolniejszą piosenkę. Zayn przyciągnął mnie do siebie ręce położył na moich biodrach. Objęłam go za szyje i wtuliłam się w Niego. Kilka razy pocałował mnie mówiąc, że mnie kcocha. Na koniec piosenki pocałował mnie i przechylił w dół. Wszyscy zaczeli klaskać. Zaśmiałam się i usiadłam na kanapie gdzie siedziały dziewczyny z dziećmi.
Al: Ja tes ce -powiedziała
A: Co chcesz żabko ?- zapytałam nie rozumiejąc
Al: Tańcyc -odpowiedziała
A: To idź taty zapytaj czy zatańczy z Tobą -ucałowałam ją w głowkę
Zeszkoczyła z kanapy i podeszła do Zayna kazała mu się nachylić. Zayn uśmiechnął się i wziął ją na ręce tańcząc z nią. Al uśmiechnęła się i wtuliła w Zayna. W kręgu tańczących mignął mi Tommy z Niallem i Harrym. Byłam szczęśliwa zaczęłam rozmowe z dziewczynami przy okazji popijałam swój sok.
D: Co jest ?-zapytała w pewnym momencie
A: Ale co ma być ?-zapytałam zdziwiona
D: Nie pijesz -odpowiedziała
A: Nie mam ochoty po prostu - odparłam
D: A tak serio ?-nie uwierzyła
A: Serio mówie -mruknęłam
El: Lexi -spojrzała na mnie
A: Serio -potwierdziałam
El: No niech bedzie, że ci wierzę -powiedziała
D: A ja nie -powiedziała
El: Danielle powie nam jak będzie chciała -obroniła mnie
D: No dobra -odpuściła
Chłopaki skończyli tańczyć i przyszli do nas się dołączyć
Al: Ale było fiajnie - powiedziała
A: Tak podobało ci się ?- zapytałam
Al: Tak baldzio, ale więciej nie tańce z Tiommim - odpowiedziała
A: A to dlaczego ?-zapytałam
Al: Bo tańcy lepiej ode mnje - mruknęła
T: Ty lepiej śpiewas - odpowiedział
A: Dobrze dobrze Ally dobrze śpiewa, a Tommy tańczy i niech tak zostanie i nie kłócić się -przytuliłam ich do siebie
T: Nie ce sie kócić - powiedział
Al: Ja tes nie -usmiechnęła się do niego
Chłopaki pili jeden za drugim dzieci już usypiały mi na ramieniu. Zaniosłam je z Dan na góeę. Położyliśmy w byłym pokoju Zayna i wróciliśmy na dół.
L: Gramy w butelkę ?-zapytał
A: Okej -odpowiedziałam
Usiedliśmy w kółku Louis wykombinował butelkę i mogliśmy zaczynać grę. Pierwszy kręcił Harry na co wypadło na Louisa.
H: Pytanie czy zadanie ?- zapytał
L: Zadanie
H: Na to czekałem musisz oświadczyć się najstarszej tu osobie -zachichrał się
Wszyscy spojrzeliśmy na Dan iż ona była tu z nas najstarsza. Louis wstał i wyszedł z mieszkania poszliśmy za nim.
D: Co on wyprawia ?-zapytała
A: Tego to ja nie wiem - wzruszyłam ramionami
Zobaczyliśmy jak puka do naszej starszej sąsiadki. Ta mu otwiera, a on pada na kolana i przemawia. Otworzyliśmy szeroko oczy Zayn z Niallem zaczęli się śmiać. Gdy Louis skończył sąsiadka zaleciła mu wizyte u psychiatry i zamknęła drzwi. Wstał odwrócił się i przyszedł do nas smutny.
L: Nie chciała mnie dlaczego ?-zapytał
El: Skarbie ja cię chce - pocałowała go
L: Chociaż ty jedna -uśmiechnął się
Wróciliśmy z powrotem do mieszkania i zaczęliśmy od nowa tym razem kręcil Louis. Wypadło na mnie odetchęłam i odpowiedziałam.
A: Zadanie
W: Uuuu -rozeszło się
L: Niech pomyśle..... Striptiz - poruszył brwiami
A: No nie wiem czy mój mąż sie zgodzi -odpowiedziałam
L: Zaaayn -powiedział
Z: Jeśli będzie chciała, ale tylko do bielizny - odpowiedział
Wstałam i zaczęłam wykonywać striptiz. Chłopakom opadły szczęki, a dziś założyłam koronkową bieliznę, którą dostałam od Zayna. Stanęłam przed nimi w bieliźnie.
A: Zadanie wykonane.- powiedziałam
L:.... Wow -odpowiedział po chwili.
Zaczęłam się ubierać i usiadłam w kręgu. Wzięłam butelkę i zakręciłam wypadło na Dan wybrała pytanie jakie tu dać jej. Wszyscy czekali o co ja zapytam.
A: Kurde nie wiem - mruknęłam
Hazz się do mnie nachylił i powiedział, że mam się zapytać jej jaki Liam jest w tych klockach.
A: Kicia jaki Liam jest w łóżku ?- zapytałam
Dan zrobiła się cała czerwona i zasłoniła włosami i zaczęła coś pod nosem mamrotać.
A: Kochana nie słyszymy cię- powiedziałam
Li: No kotek chce wiedzieć - powiedział Liam
D: Zajebiście dobry - odpowiedziała cała czerwona
Liam ją mocno pocałował i położył na ziemi.
A; Serio? -zapytałam
D: Nie -oderwała się od niego
Dan przejęła butelkę i zakręciła wypadło na Zayna.
Li: Jak to nie ?-zapytał
Z: Zadanie -odparł
D: Liaś kochanie nie przeszkadzaj musze wymyśleć Zaynowi zadanie.
Liam pochylił się i zaczął.mówić jej coś do ucha
Z: No dawaj -powiedział
D: Rozbierz się do bokserek i przebiegnij dwa razy w koło domu -odpowiedziała
Zayn rozebrał sie i poszedł na dwór biegać. Śmiałam się jak głupia Zayn wrócił do środka ubrał się i zakręcił butelką wypadło na Nialla.
Z: Pytanie czy zadanie ?- standardowe pytanie
N: Eem..zad..nie nie pytanie, albo zadanie. Nie pytanie - krecił
Z: Hmm -zaczął myśleć
A: Zdecyduj sie - powiedziałam
N: Ja ?-zapytał
A: Tak ty -odparłam
N: Pytanie -odpowiedział
Z: Hmmmmm -myślał
A: Zayn skarbie nie udawaj, że myślisz tylko mów - uśmiechnęłam się
Z: Ile razy kochaliście się z Natasha i kiedy pierwszy raz? - zapytał
Niall o mało co prawie jedzenie nie wypluł z buzi jak to usłyszał
N: Em..no...e..no 2 razy i...em.noo całkiem nie dawno - odparł zawstydzony
A: oj Niall spokojnie. Jesteście razem nie dawno - powiedziałam
Niall nic nie odpowiedział tylko wziął butelke i zakręcił nią wypadło na mnie
A: Niech będzie pytanie - odpowiedziałam
N: Jak Zayn ostatnio doprowadził cię do orgazmu? - zapytał
A: Hmm wczoraj i jak zawsze podczas stosunku - odpowiedziałam
Z: Oczywiście było też kilka.....- zatkałam mu usta pocałunkiem
Zayn przyciągnął mnie do siebie. Oderwaliśmy się od siebie wzięłam i zakręciłam wypadło na Harrego.
H: Zadanie - powiedział zanim zapytałam
A: Rozbierz się do naga wyjdź na ulice i zacznij tańczyć, a na końcu krzyknij kocham Alexis - wyszczerzyłam się
H: Żartujesz?- zapytał
A: Nie - odpowiedziałam
Hazz zaczął się rozbierać, a ja się odwrociłam
H: Nie widzisz go pierwszy raz - powiedział
A: Wiem, ale mam męża - odpowiedziałam
Zayn pocałował mnie w czoło, a Hazz wyszedł na dwór stał tyłem, więc patrzałam jak tańczy, a na końcu krzyczy. Wszedł do środka ubrał się i zakręcił wypadło na El.
H: Oooo El co wybierasz zadanie czy pytanie - zapytał
El: Niech będzie zadanie - odpowiedziała
H: Idź do szafy z chłopakiem najbliżej siedzącym przy tobie i ruchajcie się i całujcie - powiedział
El: Chyba cię pojebało - odezwała się
L: Nie chcesz skarbie ?- zapytał jł
El: Z Tobą zawsze. Ile mamy czasu?
H: 10 minut. Albo jednak zostańcie tutaj.
L: Okej.- wziął El na kanapie
A: Ja wychodzę - powiedziałam
Wyszłam z salonu i poszłam do ubikacji zwymiotowałam. Wypłukałam dokładnie usta i poszłam do kuchni siedziała tam Danielle.
A: Co jest ?- zapytałam siadając koło niej
D: Nie mogłam na to patrzeć - odpowiedziała
A: Nie tylko ty - mruknęłam
Nalałam do szklanki soku i jednym łykiem wypiłam go. Usłyszeliśmy jęk El zaśmialiśmy się i siedzieliśmy w takiej ciszy nie wiem czy ona była krępująca czy też nie. Było słychać tylko jęki El, Louisa i chłopaków. Nalałam sobie jeszcze soku, a Dan popijała piwo. Boże czasem chłopaki zachowuja się gorzej niż dzieci.
H: Kurwa zaraz dojdę !!- krzyknął Hazz
Do kuchni wszedł Liam
Li: Walą sobie konia - powiedział
A: Kurwa mać żartujesz ?- zapytałam
Li: Nie, nie martw się Zayn nie chyba - odpowiedział
Za nim wszedł Niall i Zayn.
N: Harry sobie wali i patrzy na El i Louisa. - powiedział Niall
Z: Harry jest pojebany. Jeśli zrani moją siostrę to nie będzie miał czego sobie walić nie będzie mógł nawet chodzić - warknął
A: Spokojnie kocie - podeszłam do niego i przytuliłam się
Zayn objął mnie i ścisnął mocno troche za mocno.
A: Zayn nie ściskaj mnie tak mocno -powiedziałam
Z: Przepraszam -pocałował mnie w głowę
Jeździłam ręka po jego bicepsie uspokajając go przy tym. Zayn usiadł na krześle, a mnie posadził sobie na kolanach wtulił się we mnie i rozmawiał. Po ok 15 minutach przyszła reszta i usiadła przy stole.
Ni: Chcesz Lexi ?-zapytał wskazując na piwo
A: Nie, dzięki -odpowiedziałam
Z: Co jest skarbie, że nie chcesz ?-zapytał
A: Nie mam ochoty-odpowiedziałam
Ni: Nie żeby coś, ale ty nie odmawiasz -powiedział Niall
A: Nie mogę i tyle -odpowiedziałam i zadałam sobie sprawę co powiedziałam
Z: Co mam przez to rozumieć, że nie możesz ?-zapytał
CDN.
*******************************
Hej mamy kolejny rozdzial mamy nadzieje, ze sie Wam spodoba. Za bledy przepraszamy. :D // Malikowa, Hazzowa i Horanowa
czwartek, 24 kwietnia 2014
Rozdział 52 część 1
Właśnie wychodziłam z przedszkola byłam załatwić miejsce dla dzieciaków, a teraz lece na spotkanie w agencji. Wsiadłam do auta i pojechałam zatrzymałam się pod budynkiem. Wysiadłam z auta i poszłam na rozmowe. Gdy byłam w gabinecie czułam się jak za pierwszym razem, ale wszystko poszło dobrze i dostałam tą pracę. Wróciłam do domu dzieci przyszły sie przywitać. Przytuliłam je i poszłam do salonu.
Z: Dostalaś?- zapytał
A: Tak - usiadłam obok niego
Z: To się cieszę - pocałował mnie - A w przedszkolu miejsce jest ?- zapytał
A: Jest i za kilka dni mogą już iść w sumie jak sie zacznie wrzesień - odpowiedziałam
Al: Ja i Tiommy się boimy - powiedziała
T: Baldzio - dodał
A: Będzie dobrze nie bojcie się - pocałowałam ich w czoło
Z: Będziecie razem nie ma co się bać - powiedział
Al: No doblze - odpowiedziała
T: Mamo, a tio plawda, że wulek Lias ma jutlo ulodziny ?- zapytał
A: Tak - odpowiedziałam
T: Narysiowalismy mu taki duzi oblazek - powiedział
A: Tak to przynieście pokazać - uśmiechnęłam się
Dzieciaki poszły na górę po obrazek. Znieśli duża kartkę i położyli na ziemi. Spojrzeliśmy na to z Zaynem. Były tam wycinki z gazet o Liamie lub o całej piątce i różne zdjęcia i narysowane różne rzeczy kojarzące się z Liamem. Na środku napisane Kochamy cie wujku. Praca była bardzo ładna staranna i zadbana. Widać było, że się starali.
T: Mozie być ?- zapytał
A: To jest bardzo ładne wujek na pewno sie ucieszy - przytuliłam je
Z: Na prawde ładne pewnie długo to robiliście - powiedział
Al: Wczolaj i dziś - odpowiedziała
A: Jest śliczne - usmiechnęłam
Al: Diękujemy - uśmiechnęła się szeroko
T: A tu mamy plite - pokazał na pódelko
A: Jaka plytę ?- zapytałam
Al: Wujek Niall pomógł niam zmątować wsystkie piosenki taty i wujków, że śpiewmy ja i Tiommy i wujek Liam. Na początku jiest nasia piosenkia, któla napisaliśmy dla niego z wujkiem - wyjaśniła Ally
Z: Wujkowi na pewno się spodoba - powiedział
Dzieci wzięły kartkę i poszły się bawić do pokoju.
A: Wow - powiedziałam po chwili
Z: Noo są genialne - odpowiedział
A: Nie spodziewałam się, że zrobią coś takiego
Z: Ja też, ale na prawde postarali się i wyszło im to genialnie - powiedział
A: Jestem z nich dumna - powiedziałam
Z: Ja też - puścił oczko
Włączyliśmy telewizję i zaczęliśmy ogladać. Przyszli chłopcy przywitali się i usiedli. Przynieśli również piwo
Z: Ja nie pije - powiedział
Spojrzałam na Niego zdziwiona on nie odmawiał nigdy.
A: Kim jesteś i co zrobiłeś z moim ukochanym mężem? - zapytałam
Z: Nic mi sie nie stało - odpowiedział
A: Ty nie pijesz ?- zapytałam
Z: Nie mam ochoty - odpowiedział
A: No dobrze - powiedziałam
Chłopaki podali mi piwo otworzyłam je i wzięłam łyka. Wtuliłam się w Zayna i popijałam swoje piwo.
Z: Liam jutro wyprawiasz urodziny ?- zagadnął Zayn
Li: Tak, ale tyllo w naszym gronie - odpowiedział
A: Ooo - powiedziałam
Liam uśmiechnął się do mnie. Z góry zleciały dzieci i przywitały się z chłopakami. Usiadły koło Liama i zaczęły z nim rozmawiać. Wszyscy się uśmiechali. Louis próbował nauczyć Ally puszczać oczko, ale coś jej nie wychodziło i się wkurzała. Niall i Tommy schowali się w kącie z gitarą i długopisem. Trąciłam łokciem Zayna i pokazałam tam gdzie siedział Tommy z Niallem. Zayn uśmiechnął się i przytulił mnie mocniej. Al zaczęła coś cicho nucić, nie wiedziałam co. Uśmiechnęłam się na to Zayn również. Liam zaczął nucić z nią tak cudnie to brzmiało. Niall zaczął grać na gitarze, a Tommy wybijał rytm palcami, Ally śpiewała Liam zaczął bitboksować. Wszystko ze sobą grało i fajnie brzmiało, a śpiew Ally w tym połączony. Zaczęłam to nagrywać by mieć na pamiatkę. Zayn wpadł na ten sam pomysł i również zaczął nagrywać. Wszyscy zaczęli to nagrywać uśmiechnęłam się. Po chwili skończyli zapisałam ten filmik i wstawiłam na TT. Zaczęliśmy klaskać Ally zarumieniła się i wtuliła w Liama. Ten zaśmiał się i przytulił ją do siebie. Tommy przytulił się do Nialla, a potem podbiegł do Ally przytulił i dał jej buziaka w policzek. Wszyscy zrobiliśmy takie ,, aww,, na to się zaśmiali. Ally przytuliła go mocno oderwali się od siebie i poszli na drugi koniec salonu bawić się.
A: Są słodcy - powiedziałam
Li: Tak bardzo - zgodził się ze mną
H: Są, ale nadal twierdzę, że są to diabły - odezwał się Hazz
Ni: Nieee - powiedział Niall
H: Tak, a ten w kiteczkach to najgorszy - wskazał broda Ally
Al pokazała mu środkowy palec i przyznam się nauczyłam ją tego. Wszyscy zaczęli się śmiać z tego Hazz jej wywalił język. Ally podeszła szybko i ugryzła go w niego. Harry złapał się i zapiszczał.
A: Allyson - powiedziałam - Nie wolno tak - pogroziłam.palcem
Ally zrobiła smutną minkę i spuściła głowę. Harry wziął i ją przytulil mówiąc, że nic się nie stało, ale ma więcej tak nie robić. Ta wtuliła się w niego pocałowała go w kącik ust.
H: Ty diabełku kochany - pocałował ją w policzek
Ally zachichotała i trzepnęła Harrego w ramie. Uśmiechnął się i pocałował ją w czoło. Dopiłam swój napój i wtuliłam.się w Zayna. Zayn objął mnie i pocałował w czoło. Uśmiechnęłam się do Niego. Ten mrugnął, z chłopakami przesiedzieliśmy cały dzień i wieczór. Koło 1 w nocy pożegnali się i poszli do siebie. Dzieci już spały spokojnie w swoim pokoju, a Zayn pobiegł ze mną na rękach do pokoju. Wszedł do sypialni i położył na łóżku. Zaczęliśmy się całować zarzuciłam ręce na jego szyję i przyciagnęłam go bliżej siebie. Tak, że pomiędzy naszymi ciałami nie było żadnej szpary. Rozebraliśmy się i od razu był we mnie. Zayn ustalił rytm, który nam odpowiadał. Jęczałam cicho doszliśmy razem w tym samym czasie. Zayn wykonał dodatkowe pchnięcia po czym wyszedł ze mnie i położył się obok mnie. Pocałowałam go namiętnie Zayn okrył nas.kołdrą i tak zasnęliśmy
********Następnego dnia ********
Obudziłam się rano wtulona w Zayna. Wyswobodziłam się z jego uścisku tak by go nie obudzić. Ubrałam szlafrok wybrałam ciuchy i poszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic ubrałam się w spódniczkę z wysokim stanem, bokserkę i na to sweterek zeszłam na dół. Zrobiłam śniadanie i zaczęłam przygotowywać rzeczy na tort dla Liama. Wyciągnęłam wszystko co było mi potrzebne i zaczęłam robić. Tort miał być czekoladowy z kawałkami czekolady. Oczywiście jeszcze w kształcie logo batmana. Robiłam ciasto gdy na dół przyszły spiochy, którzy staneli w rządku i w tym samym momencie przecierali oczy. Zaśmiałam się z tego to wygladało jakby mieli to ustalone
A: Hej macie śniadanie - wskazałam na tosty
Al i T: Ceść mama - powiedziali zaspani
Z: Hej skarbie - pocałował mnie
Usiedli przy stole i zaczęli jeść, a ja dalej robiłam ciasto
A: Hej - odpowiedziałam
Nalałam ciasto w foremkę zmiksowałam z czekoladą dodałam kawałki czekolady i wstawiłam do piekarnika.
Al: Cio to będzie ? - zapytała
A: Tort dla wujka Liama - uśmiechnęłam się do niej - Zayn kupiłeś prezent Liamowi ?- zwróciłam się do Zayna, który z Tommym przysypialni na stole
Al: Tato !!- krzyknęła
Zayn ocknął się i spadł prawie z krzesła.
Z: Co ? Co jest ?- pytał
Al: Nie spij mama o cioś pyta - odpowiedziała i ugryzła tosta
Z: Tak skarbie ?- zwrócił się do mnie
A: Pytałam czy kupiłeś Liamowi prezent - powtórzyłam
Z: Tak - odpowiedział
A: Co mu kupiłeś ?- zapytałam
Z: To co miałem - odpowiedział
Al: To zniaczy ?- zapytała
A: No własnie nie rozumiem Zayn -powiedziałam
Z: Strój batmana - uśmiechnął się
A: Serio ? - zapytałam
Z: Yhy - przytaknął
Al: Wow - wydukała
T: Też ce - powiedział podnosząc głowę ze stołu
Z: Kupie ci - poczochrał mu fryzure
T: Zepsółes mi flyzule - mruknął i zaczął ją poprawiać, a ja zaąmiałam się
A: Cały tatuś - pokręciłam głową
Posprzatałam po śniadaniu kazałam Zaynowi popilnować ciasta, a ja poszłam ubrać dzieci. Weszłam do pokoju Ally wybrałam fioletową sukienkę, a Tommiemu czarne spodnie biała koszulkę i skórzaną kurtkę. Zeszliśmy na dół i Zayn poszedł się ubrać. Wyłożyłam ciasto z piekarnika i położyłam na blacie
Al: Mniam - oblizała się
A: Aa-a dostaniesz dopiero u wujka - powiedziałam
Al: Dobla - mruknęła
Z: Pachnie bosko !!- krzyknął
A: Następny wyjść z kuchni bo zaraz się na to rzucicie- odpowiedziałam
Wyszli, a ja zaczęłam go ozdabiać. Po 2 godzinach tort był gotowy. Wzięłam go zakryłam pokrywką dzieciaki wzięły swój prezent Zayn też i poszliśmy do chłopaków. Drzwi otworzył nam Harry przywitał się i wpuścił do środka. Poszłam do kuchni tort włożyłam do lodówki i poszłam do salonu. Liam właśnie brał prezent od dzieci. Położył na stole i rozłożył bardzo się ucieszył przytulił ich do siebie i powiedział, że płyty posłucha później. Następni byliśmy ja z Zaynem podał mu, a ja go mocno przytuliłam szeptając do ucha wszystkiego najlepszego.
A: A jeszcze jeden prezent to od nas, ale to później - powiedziałam
Li: Ooo - powiedział
Odeszliśmy kawałek i usiedliśmy na kanapie gdzie siedziały dzieci. Zaczęliśmy gadać po chwili dolączyli do nas dziewczyny z chłopakami. Przywitaliśmy się z resztą Ja z Danielle i Eleanor poszlismy do tort. Zapaliliśmy świeczki i weszliśmy do salonu śpiewając Happy Birthday. Dan zaczęła śpiewać i tańczyć ( Michal Szpak marlena). Wszyscy patrzeli na nią, a ta skupiła się na Liamie. Liamowi bardzo się podobało gdy Dani skończyła podszedł do niej i ją mocno pocałował. Ta odwzajemniła pocałunek i wtuliła się w Niego
D: Najlepszego Kochanie - powiedziała
Li: Dziękuje - odpowiedział
Wszyscy zaczęli klaskać, a ja z Zaynem dodatkowo gwizdaliśmy. Śmiali się z tego
W: Gorzko, gorzko - krzyczęliśmy
Liam zwrócil się do Dan i pocałował ją. Ta pocałowała go mocno Zayn zakrył dziecią oczy, a wszyscy wpadli w śmiech. Al i tak wyjrzała i klaskała.
Z: Ally nie patrz na to - zakrył jej ponownie oczy
Al: Ciemu ?- zapytała
Z: Żabko oszczędzam ci tego widoku - odpowiedział
Al: Ale ty z mama tes sję całujes - powiedziała
Z: To co innego - odpowiedział
Al: Nie plawda cio niby w tym.innego ?- zapytała
Z: Em..no..ten..no...Lexi kotku pomóż. -powiedział błagalnie
A: Mama z tata daje sobie buziaki, a nie całuje jak ciocia z wujkiem - wytłumaczyłam
H: To w sumie nie ma różnicy i zgadzam się z diabełkiem - wyszczerzył się
CDN
*********************************
Hej kochani mamy dla Was następny rozdział przerpaszamy, że tam późno, ale wcześmiej nie mieliśmy czasu, za jakiekolwiek błędy przepraszamy, ale rozdział jest dodawany o 00:23 więc wybaczcie nam je. W takim razie do następnego pozdrawiamy ;* // Malikowa, Hazzowa i Horanowa
sobota, 19 kwietnia 2014
Rozdział 51
******** Następnego dnia *********
Obudziłam się o 11 co dziwne nie w łóżku, a w samochodzie i do tego byłam ubrana.
A: Hej ?- powiedziałam niepewnie
Al i T: Hej mamo! - krzyknęli
Z: Hej kotku właśnie dojeżdżamy do aqua parku - powiedział
A: Aqua park ?- zapytałam
Z: Tak mieliśmy dziś jechać nie pamiętasz ?- zapytał
A: Aa tak, ubrałeś mnie ?- spytałam chociaż to było jasne
Z: Tak - usmiechnął się łobuzersko
Zaśmiałam się i trzepęłam go ramie
Z: Kocham cię - powiedział
A: Ja Ciebie też - dałam mu buziaka w policzek
Wjechaliśmy na parking wysiedliśmy z samochodu Zayn wziął torbę i ruszyliśmy w strone wejścia. Dzieci skakały z radości i się bardzo cieszyły. Zayn kupił bilety i poszliśmy do szatni się przebrać. Przebraliśmy się i poszliśmy dzieci weszły do basenu, a my z Zaynem.usiedliśmy na kafelkach zanurzajac nogi w wodzie. Zayn mnie przytulił siedzieliśmy rozmawialiśmy i patrzeliśmy na nasze dzieci. Byłam szczęśliwa jak nigdy. Kocham moją rodzinę i nie wiem co bym zrobiła gdyby coś im się stało
Z: Jest fajnie - powiedział
A: Nawet bardzo - zgodziłam się
Z: Kocham was - pocalował mnie w głowe
A: My ciebie też - odpowidziałam
Po 3 godzinach w aqua parku zaczeliśmy się zbierać
Z: Teraz do wesołego miasteczka - powiedział gdy byliśmy w aucie
T: Tiaaak - wykrzyknął szczęśliwy
Zaśmialiśmy się z Zaynem i ruszyliśmy. Na miejsce dojechaliśmy w 15 minut wysiedliśmy z samochodu i poszliśmy do wesołego miasteczka. Przed wejściem spotkaliśmy fanki Zayna zatrzymaliśmy się. Porobiły zdjęcia dostały autografy. Pożegnały się z nami i poszliśmy dalej. Dzieciaki nie wiedziały gdzie pójść. Rozdzieliliśmy się ja z Ally poszłam na kolejkę, a Zayn z Tommym na samochody. Potem zmiana dzieci bawiły się bardzo dobrze i były szczęśliwe. Spotkaliśmy się w umówionym miejscu i poszliśmy coś zjeść. Byliśmy bardzo głodni Zayn zabrał nas na naleśniki. Były to duuże naleśniki z lodami. Były bardzo pyszne gdy zjedliśmy poszliśmy do samochodu iż czeka nas długa podróż do domu. Pojechaliśmy dzieci zasnęły w połowie drogi Ally przytulona do misia, a Tommy do kocyka. Spali smacznie kocham ich, ale jak śpią to po prostu jest tak cicho.
Z: Tak jest lepiej - powiedział cicho
A: Owiele - zamknęłam oczy i oparłam się o siedzenie
Z: Noc byla wspaniała - powiedział
A: Zgadzam się - otworzyłam.oczy i spojrzałam na Niego
Z: Ty jesteś wspaniała - puścił mi oczko
A: Nie prawda to ja mam wspaniałego męża - cmokłam
Z: Ja wspaniała żonę - odpowiedział
Do domu dojechaliśmy po jakiejś godzinie. Wzieliśmy dzieci na ręce i zanieśliśmy do pokoju przebraliśmy ich tak by nie obudzili się. Wyszliśmy z pokoju i poszliśmy do sypialni. Opadliśmy na łóżko wykończeni tym dniem. Po leżalam tak chwile i wstałam poszłam po moją torebkę by wziąść tabletkę. Wróciłam i zaczęłam szukać gdy znalazlam zastałam puste opakowanie.
A: Zayn !!- powiedziałam
Z: Tak skarbie ?- zapytał
A: Gdzie moje tabletki ?- zapytałam
Z: Jakie przeciwbólowe ?- zapytał
A: Tak - odpowiedziałam
Z: Nie wiem - wzruszył ramionami
Wywróciłam oczami podeszłam do komody i wyjęłam tabletki antykoncepcyjne, które również okazały się puste.
A: Co do cholery - warknęlam pod nosem
No przecież jak wczoraj nie brałam, przedwczoraj miałam.jeszcze z 3 tabletki. Zaczęłam wszystko z komody wywalać poszukujac tych tabletek.
A: Zayn gdzie one są - powiedziałam
Z: Ale co ?- zapytał
A: Kurwa tabletki - syknęlam
Z: Jakie tym razem ?- zapytał
A: Antykoncepcyjne - odpowiedziałam
Z; Nie wiem - wzruszył ramionami
A: Ugh - mruknęłam
Zaczęłam wszystko z powrotem ładowac do komody
A: Muszą gdzieś być - powiedziałam do siebie
Z: Brałaś wczoraj te tabletki ? - zapytał
A: Nie - odpowiedziałam
Rozrzucałam wszystko i nie znalazłam. Będę musiała iść po receptę na nowe. Byłam wściekła bo jakim cudem są tabletki, a następnie ich nie ma ? Pytam się kurwa jak. Wzięłam pizame i poszlam do łazienki
Z: Kotek ?- zapytał wchodząc do łazienki
A: Co ?- zapytałam
Z: Co jest ?- przykucnął opierajac się o moje kolana
A: Zayn przedwczoraj były tabletki chyba 3, wczoraj nie brałam, a dziś nagle nie ma żadnych ?- zapytałam
Z: Wiem, że to dziwne - przytulił mnie - kupisz nowe - powiedział do ucha
A: Dobrze. Martwię się gdzie są - wtuliłam się w zagłębienie jego szyji
Z: Znajdą się jak nie będą potrzebne - pocałował mnie w czoło
A: Kocham Cię- wyszeptałam
Z: Ja Ciebie też skarbie - dał mi buziaka.
Wyszedł z łazienki zostawiając mnie. Wzięłam wdech rozebrałam się i weszłam pod prysznic. Wyszłam po 10 minutach ubrałam się i weszłam do pokoju. Wskoczyłam pod kołdre obok Zayna. Ten przytulił mnie do siebie. Ułożyłam głowę na jego klatce piersiowej i zasnęłam.
**********************************
Dodajemy dziś kolejny rozdział to w ramach prezentu :D przepraszamy za błędy mamy nadzieję, że wam się spodoba do następnego // Malikowa, Hazzowa i Horanowa
piątek, 18 kwietnia 2014
Rozdział 50 część 2
Zaczął ją łaskotać, a w salonie było słychać śmiech Ally. Przewróciłam Tommiego na kanape i zaczęłam jego łaskotać. Ten zaczął się śmiać teraz ich śmiechy były połączone. Tommy już płakał ze śmiechu. Zachichotałam i przestałam go już łaskotać. Tommy porządnie odetchnął sobie. Przytuliłam go mocno do siebie
T: Mamo, a kiedi pojediemy do baby ?- zapytał
A: Baba przyjedzie - odpowiedziałam
Al: Z Siaffa ?- zapytała
A: Tak - pocałowałam Tommiego w czółko
Al: Dziś ?- zapytała
A: Raczej tak - spojrzałam na nią
Al: Jeeej bedie miala sie z kim bawić - powiedziała
A: A Tommy ?- zapytałam
Al: On nie cie bawic sie lalkami cy w inne zabawy z lalkami - zrobiła smutna buźke
T: Tio biabskie - zrobił grymas na twarzy
Zaśmiałam się, a po chwili zaczęłam się śmiać, a po mnie Zayn. Gdy się uspokoiliśmy spojrzałam na nich
A: I co ? Jakoś musicie pogodzić się z zabawami byście mogli razem się bawić- zapytałam
Al: Jak ? - zapytała
A: No nie wiem - odpowiedziałam
Al: Nio właśnie - powiedziała
T: Jak połącić lalki i auta ?- zapytał
A: Ally masz jakies autka od lalek prawda i lalke jako chopca tak ?- zapytałam
Al: Autkia bo lalek nie mam, ale mam chlopcia - odpowiedziała
T: I cio ?- zapytał
A: No jeśli masz to Tommy może być chłopcem, a ty dziewczynką i tak możecie się bawić- wyjaśniłam
Al: Chcesz Tommy ?- zapytała go
T: Moziemy - odpowiedział
Zeskoczyły z kanapy i poszli do pokoju. Wtuliłam się w Zayna przytulił mnie i przyciągnął bardziej do siebie. Patrzeliśmy na komedie, która leciała w telewizji.
Z: Kocham cie - szepnął mi do ucha
A: Ja Ciebie tez i nie przestane - dałam mu buziaka
Nasz spokój nie trwał długo bo usłyszeliśmy krzyki z góry. Pobiegliśmy tam wlecieliśmy do pokoju i co zobaczyliśmy kłócących się Ally i Tommiego
Z: Co się dzieje ?- zapytał
I zaczęło się zaczął gadać, a raczej krzyczeć jeden przez drugiego. Zagwizdałam i zrobiło się cicho
A: Jeden mówi - powiedziałam
Popatrzyli na mnie westchnęłam
A: Ally powiedz co jest - powiedziałam
Al: Nio bio bawliśmy się, i Tiomi zacąl na siłe ładować lalki dio samiochodu i im niogi pouliwał - rozpłakała się
Z: Kotku kupimy nowe lale - wziął ją na ręce i przytulił
T: A mi zepsióła samochiód - Tommy też zaczął płakać
Wzięłam go na ręce i przytuliłam oraz powiedziałam, że nowy kupimy. Powoli przestali płakać zeszliśmy z nimi na dół i usiedliśmy na kanapie. Tommy wstał z moich kolan i poszedł bawić się klockami, Al zaczęła układać puzzle dla dzieci na drugim końcu salonu.
A: To chyba był zły pomysł z tymi połączeniami - szepnęłam do Zayna
Z: Nie może tak być. Powinni bawić się razem - też szepnął
A: Wiem, wiem, ale może jeszcze będą się bawić - powiedziałam
Z: Zobaczymy - odpowiedział
Uśmiechnęłam się lekko do niego i przytuliłam
A: W sumie nie wiem bo nie mam rodzeństwa, i nie bawiłam się z nikim prócz z babcia czy niańkami czasem z Natasha, ale nie zawsze - powiedziałam po chwili
Z: Ja się bawiłem z 3 siostrami - odpowiedział
A: I co zgadzaliście się w zabawach ?- zapytałam
Z: Prawie zawsze - odpowiedział
A: Może oni zaczną się razem bawić, albo coś się wymyśli - mruknęłam
Z: Zobaczymy - pocałował mnie w policzek
T: Tato nudnio mi siamemu. Pobawiś się zie mnią? - zapytał
Z: Jasne - uśmiechnął się
Zayn podszedł do niego i razem zaczęli się bawić ja podeszłam do Ally. Bawiliśmy się z dziećmi tak długo, aż nie przerwał nam dzwonek do drzwi. Wstałam z podłogi i poszłam otworzyć. Za drzwiami zobaczyłam Trischie, Yasera Saffe oraz Wailyah.
A: Hej - przywitałam się z nimi i wpuściłam do środka
Ally z Tommym podbiegli się przywitać najpierw z dziadkami, a później z Waliyah i Saffa. Zayn także przyszedł i przywitał się. Dzieciaki z Saffa poszli do pokoju rodzice z Zaynem do salonu natomiast ja z Waliyah poszliśmy do.kuchni zrobić kawy
A: Co u Ciebie ?- zapytałam
W: Bardzo dobrze układa nam się z Luke'iem, a u was ? - Zapytała
A: Świetnie - odpowiedziałam
Zaparzyłyśmy kawy jak mi i Waliyi herbatę i zanieśliśmy do salonu usiadłam obok Zayna, a Waliyah na fotelu. Zayn objał mnie tak, że siedziałam przytulona do niego. Zaczęliśmy rozmawiać z Malika rodzicami co chwila smiejac się. Do salonu zszedł Tommy wdrapał się na moje kolana i się przytulił.
A: Co jest słońce ?- zapytałam
T: Niude sie, one bawią sję lalkami - odpowiedział
A: Ojj - przytuliłam go do siebie
Tommy zaczął bawić się moją branzoletką z zawieszkami
W: Tommy pójdziemy się pobawić ?- zapytała
T: Tiaak - odpowiedział
Waliyah ubrała buty i sweterek bo było ciepło ja ubrałam.Tommiego i poszli na dwór się bawić. Znów wtuliłam się w Zayna. Nie przerywaliśmy rozmowy tylko dalej prowadziliśmy. Po godzinie z dworu przyszła Waliyah i Tommy. Tommy był bardzo szczęśliwy wdrapał się na.moje kolana i zaczął opowiadać, że bawił się z Waliya w szkukano i berka. Uśmiechnęłam się do Niego i pocałowałam w czółko. Z góry usłyszeliśmy śmiech dziewczyn
A: Jesteś głodny ?- zapytałam
T: Tiak - potwierdził ruchem głowy
A: Na co masz ochote ?- zapytałam
T: Kaniapki - uśmiechnął się
Podałam Tomiego Zaynowi, a ja poszłam do kuchni. Zrobiłam mu 2 kanapki i wróciłam do salonu. Dałam mu talerz, a on zaczął jeść. Kilka razy spadło mu na kolana Zayna, ale nie przejmował się tym.
Z: Moje biedne spodnie - mruknął
A: I tylko gdy masz te spodnie masz pecha. Pamiętam jak Ally ci na nie wywaliła bitą śmietanę pobrudziła od naleśników, a na koniec zwymiotowala ci na koszulkę - powiedziałam chichacząc
Z: Nie przypominaj - mruknął
A: Dlaczego to było zabawne - odpowiedziałam
W: Czemu nie zrobiłaś zdjęcia, bądź nagrałaś - mowiła przez śmiech Waliyah
A: Nie zdąrzyłam - zrobiłam smutną buźke
W: A wielka szkoda chciałam bym to zobaczyć - odpowiedziała
Wszyscy zaczęliśmy się śmiac nawet Zayn. Tommy śmial się z pełną buzią. W końcu zaczął kaszleć i wszystko wypluł Zaynowi na spodnie. Teraz wszyscy jeszcze bardziej się śmiali,Waliyah po podłodze się zaczęła turlać Zayn siedział z grymasem na twarzy. Po chwili zaczęliśmy się uspokajać.
Z: Idę do łazienki - wyszedł z salonu i poszedł na górę
W: Brzuch mnie boli od śmiechu - powiedziała
A: Mnie też - odpowiedziałam
Po chwili na dół zszedł już przebrany Zayn usiadł z powrotem koło mnie.
T: Tata- powiedział
Zayn wziął go na kolana z powrotem. Rodzice Zayna siedzieli u nas do wieczora, ale musieli już wracać.
T: Już?- zapytał
T: Tak skarbie musimy już jechał - odpowiedziała Trishia
Al: Szkodia - powiedziała Al
Y: Ale przyjedziemy do was jeszcze - przytulił ich
T: Diobzie - odpowiedział
S: Albo wy do nas - zaproponowała Saff
A: Okej - odpowiedziałam
Pożegnaliśmy się z nimi i poszliśmy do salonu położyłam się na kanapie, a na mnie weszła Ally
A: Co jest misiu ?- zapytałam ją
Al: Nic nudnio - przytuliła si€ do mnie
T: Niio - dołączył Tommy tuląc się do Zayna
A: Zayn musimy jechać na zakupy. - powiedziałam
Z: No to dalej ubierajcie się i możemy jechać - odpowiedział
Zabrałam dzieciaki na górę przebrałam je i ubrałam. Zeszliśmy na dół i ruszyliśmy do samochodu. Pojechaliśmy po 10 minutach byliśmy. Wysiedliśmy z samochodu i udaliśmy się na zakupy. Zakupy zajęły nam 2 godziny i wróciliśmy do domu. Nie zabrakło zakupów lalek i samochodów. Dzieci były szczęśliwe i od razu poleciały do pokoju. Ja z Zaynem poszliśmy rozpakować zakupy.
A: Może zaczną się razem bawić - powiedziałam
Z: Może - dał mi buziaka
A: Mmm - przygryzłam mu wargę
Odstawiłam zakupy i przyciagnęłam Zayn bliżej siebie po czym wpiłam się ponownie w jego usta. Zayn podniósł mnie i posadził na blacie. Całował moje usta, ale po chwili mu się to znudzilo i zjechał do mojej szyji. Jęknęłam cicho Zayn zaczął ssac ją i przygryzać.Odchyliłam głowe do tylu dając mu wiekszy dostęp do szyji. Odsunął wszystko i położył mnie na blacie. Wrócił do moich ust z powrotem i próbował dobrać się do mojej bluzki, ale mu przerwałam.
Z; Co jest kocie ?- zapytał
A: Dzieci są na górze i w każdej chwili mogą zejść - odpowiedziałam
Z: Zapomniałem - cmoknął mnie
A: Jak będziesz grzeczny dokończymy jak dzieci pójdą spać - puściłam mu oczko
Z: Mrr - klepnął mnie w tyłek
Zaczęłam rozpakowywać zakupy. Ocierałam się o Niego na co ten mruczał pod nosem, że mam tak nie robić. Zaczęliśmy wspólnie przygotowywać kolacje. Zrobiliśmy hot-dogi. Zawołaliśmy dzieciaki na kolacje, którzy po chwili byli w kuchni. Zaczęliśmy jeść na początku było cicho, a po chwili Ally z Tommym zaczęli gadać.
Z: Smakuje?- zapytał
Al: Tiak- odpowiedziała
T: Baldzio- uśmiechnął się
A: To dobrze- powiedziałam
Zjedliśmy kolacje Zayn zaczął sprzatać, a ja poszłam na górę z dzieciakami by ich wykąpać. Pierwszy szedł Tommy wykąpałam go ubrałam w piżame i zaniosłam do pokoju. Następna była Ally ją również zaniosłam do pokoju. Dzieciaki położyły siś w łóżku, a mi kazały przeczytać sobie bajke. Przeczytałam im 2 bajki gdy w końcu zasnęły. Wyszłam z pokoju zamknęłam drzwi i udałam si€ do sypialni. Zayn już czekal na łóżku w bokserkach. Puściłam mu oczko i poszłam do lazienki. Poszedł za mna stałam przy lusterki w staniku i spodniach.
Z: Moja piękna- powiedział i podszedł do mnie
Obajł mnie i pocałował w szyję. Zamruczałam cicho Zayn swoimi dłonmi zjechał do moich spodni i odpiał je.
Z: Moja- wyszeptał tuż przy mojej szyji.
Pomógł mi ściągnąć spodnie. Po tym poleciał satnik z majtkami. Zdjęłam z Zayna bokserki. Zayn podniósł mnie oplatłam go nogami. Wniósł mnie do kabiny przyparł do ściany i całował. Wszedl we mnie głęboko nie ostrzegajać. Krzyknęłam mu w usta. Zayn poruszał się we mnie mocno Jęczałam głośno odchyliłam.głowę i oparłam o ściankę. Włączając wode przy okazji.
A: Oooch...Zayn..szybciej - wyjęczałam
Przyśpieszył swoje ruchy.
A: Tak...ochhh....jak mi dobrze - wydyszałam
Zayn jęczal razem ze mną po chwili poczułam, że dojdę. Doszliśmy głośno razem Zayn wyszedł ze mnie i przytulił mnie. Gdy wyrównaliśmy nasze oddechy zaczęliśmy się myć nawzajem. I znów zaczęliśmy się pieprzyć. Umyliśmy się i w sypialni pieprzyliśmy się jak zwierzęta. Nad ranem zasnęliśmy wtuleni w siebie.
*******************************
Hej mamy kolejny rozdział, który wydaje mi się, że jest dziwny, ale mamy nadzieję, że się Wam spodoba./ Malikowa Hazzowa i Horanowa
wtorek, 15 kwietnia 2014
Rozdział 50 część 1
niedziela, 13 kwietnia 2014
Rozdział 49 część 3
*************************************************************************************
Zaśmiali się i wtulili w siebie. Zayn wstał z podłogi podniósł mnie i posadził sobie na kolanach. Przytuliłam sie do Niego, a on objął mnie ramieniem Zayn swoimi ustami muskał za moim uchem i szyję. Mruczałam cicho by mnie nikt nie usłyszał. Zayn nie przestawał chociaż wiedział jak na mnie to działa.
A: Zayn bo nie wytrzymam - wyszeptałam
Z: Mmm zobaczymy jak długo wytrzymasz - zaczął ssać moją szyję lekko ją przygryzając
Jęknęłam cichutko na złość poprawiłam się Malikowi na kolanach ocierając o Jego krocze. Mruknął cicho w moją szyję. Nie przestawałam i wierciłam się o niego i ocierałam.
Z: Przestań - wyszeptał
A: Nie, chcę cię - wyszeptałam mu
Z: Lexi - jęknął cicho
A: Chodź na górę - prowokowałam go
Z: Myślisz, że to dobry pomysł ? - zapytał
A: Taak - wyszeptałam mu do ucha
Zayn podniósł sie z kanapy wziął mnie za rękę i poszliśmy na górę. Zamknęliśmy na klucz naszą sypialnię by nikt Nam nie wszedł. Zayn przyparł mnie do ściany i zaczął całować. Podniosłam nogę wyżej i kolanem zaczęłam masować jego kolegę. Mruczał cicho mi do ust. szybko rozebraliśmy się i poszliśmy do łóżka. Staraliśmy się być cicho wzięłam poduszkę leżącą obok mnie i nałożyłam na twarz. Zayn od razu ustalił rytm, który nam odpowiadał jak najlepiej. Jęczałam w poduszkę i ruszałam biodrami pomagając Zaynowi. Odchylił poduszkę i pocałował mnie mocno oboje poczuliśmy, że dojdziemy Malik przyśpieszył i po chwili osiągnęliśmy swój szczyt. Opadł na mnie mocno całując. Dyszeliśmy oboje wyrównaliśmy nasze oddechy. Zaczęliśmy się ubierać przy tym całując.
Z: Jesteś wspaniała - powiedział
A: ty też jesteś wspaniały - pocałowałam go
Wyszliśmy z pokoju i udaliśmy się na dół do salonu. Wszyscy patrzeli na Nas moje policzki stały się czerwone. Zayn pociągnął mnie w stronę kanapy i posadził mnie sobie na kolanach. Wszyscy nadal na Nas patrzeli.
A: Co ? - zapytałam
N: Jeszcze się pytasz ? - odpowiedziała pytaniem na pytanie
A: Yyy no - odpowiedziałam
N: Gdzie byliście ? - zapytała
Z: Na górze - odpowiedział Zayn
Ni: Nawet wiem po co - poruszył brwiami w stronę Zayna
Z: Nie interesuj sie Horan - powiedział
H: Czyżby noc Ci nie wystarczyła ? - zapytał, a Doni trzepnęła go w głowę
Z: Tak, nie wystarczyła mi - odpowiedział, a wszyscy zaczęli się śmiać i ja również
Li: A dzieci zabezpieczyły się ? - zapytał
Z: Nie - odpowiedział
Li: Oj nie ładnie, nie ładnie - pogroził palcem, a ja zaśmiałam się - Gorzej niż z dziećmi jesteście nieodpowiedzialni - zachowywał sie jak mój ojciec
A: Przepraszamy tato - powiedziałam
Li: Myślałem, że jesteś bardziej odpowiedzialna masz już 2 dzieci chcesz więcej - próbował powstrzymać śmiech
A: Tato naprawdę przepraszam - powtrzeymałam śmiech
Li: Zawiodłem sie na Tobie młoda damo - powiedział poważnie
A: tatusiu... - poszłam do Niego, siadłam mu na kolanach i wtuliłam sie - Przepraszam już będę grzeczna
Z: robię sie zazdrosny - rzucił
Li: No nie wiem już 2 raz mnie zawiodłaś i co z tego masz ? Dwójkę dzieci z tym nieogarniętym mężczyzna - wskazał na Zayna
Z: Ejj !! - krzyknął
A: Tatusiu, ale to Jego wina. Nie moja. Jego - powiedziałam
Li: Wiesz do tych spraw potrzeba dwojga, więc to jest wasza wina - odpowiedział
A: Zmuszał mnie - udawałam, że płacze - ale kocham go i dzieci zrozum - płakałam
Z: Ja cie zmuszałaem, no chyba nie
Li: Eh dzieci - mruknął
A: Tato proszę... kochamy się. To znaczy ja Go kocham nie wiem jak on
Z: Oczywiście, że cię kocham - odezwał się
Li: Oj no dobrze, ale jak będziesz w ciąży On cie będzie utrzymywał - powiedział
A: Już to robi - mruknęłam
Li: Nie odzywaj sie tak do ojca
A: Przepraszam tato zaakceptuj go, to mój mąż
Li: No dobrze
I wszyscy jak na komendę zaczęli się śmiać. Mieliśmy taką głupawkę, że trudno było ją nam opanować.
A: Ojej kocham cię tato - powiedziałam ze śmiechem
Zeszłam z kolan Liama i poszłam do Zayna. Usiadłam mu na kolanach o pocałowałam go, a w pokoju usłyszałam oklaski i gwizdy. Zaśmialiśmy się i oderwałam od Niego.
A: Mój mężczyzna i moje dzieci - ucałowałam maluchy
Chłopaki zaczęli się zbierać do domu pożegnaliśmy się z Nimi Zayn wziął Tommiego, a ja Ally i poszliśmy ich wykąpać. Wykąpałam ją ubrałam w piżamkę i zaniosłam do pokoju. położyłam ją w łóżku nie musiałam długo czekać bo zasnęła od razu. Zayn wszedł do pokoju z przysypiającym Tommym na rękach położył go koło Ally. Pocałowałam go lekko w usta i wyszliśmy cicho z pokoju.
A: Dziś było cudownie - powiedziałam
Z: Zgadzam się z Tobą - odpowiedział
Weszliśmy do sypialni zgarnęłam piżamę i poszłam wziąść prysznic. Wykąpałam się szybko ubrałam i weszłam do pokoju. Po mnie poszedł Zayn uwinął sie szybko i położył się obok mnie. Pogadaliśmy jeszcze chwilę i poszliśmy spać.
*************************************************************************************
Hej mamy dla Was następny rozdział mamy nadzięję, że wam się spodoba Jest to ostatnia część tego rozdziały i niedługo pojawi się rozdział 50 ;D. Pozdrawiamy // Malikowa, Hazzowa i Horanowa
sobota, 12 kwietnia 2014
Bohaterowie 2
Tommy Malik - Chłopczyk o brązowych włoskach i niebieskich oczkach. Ma 2 latka jest radosny tak jak jego siostra. Bardzo lubi tańczyć razem z siostrą zawsze się wygłupiają Ally śpiewa, a on tańczy. Jest niewinny czasem zdarzy rozrobić z siostrą. Ma rodzeństwo, które kocha tak samo jak rodziców
Natasha Blue - Dziewczyna o brązowych włosach i oczach. Ma 22 lata mieszka w Nowym Jorku, ale to tylko chwilowo niedługo przeprowadzi się do Londynu by być bliżej przyjaciół i chłopaka. Jest przyjaciółką Alexis radosna dziewczyna, pali papierosy. Ma taka samą przeszłość co Alexis kiedyś zostawiła Alex i przez co żałuje wszystkich swoich czynów, lecz cieszy się, że pogodziła się z przyjaciółką. Dziewczyna Nialla.
Rozdział 49 część 2
***********************************************************************************
Harry wtulił się w jej piersi Donjyah pogłaskała go po włosach wszyscy zaśmiali się. Skończyliśmy jeść obiad i zaczeliśmy sprzątać. Tamci już poszli do salonu, a ja z Zaynem sprzątaliśmy. Zmywałam naczynia, a.Zayn wycierał i chował do szafek. Szybko uporaliśmy sie z tym Malik był jakiś cichy i nic nie mówił odkąd skończyliśmy obiad.
A: Kocie co jest ?- zapytałam
Z: Co ? Nic, nic - odpowiedział wyrwany z transu
A: Zayn przecież widzę powiedz mi
Z: Szczrze, zastanawiam się nad tym co powiedziała Ally - odpowiedział
A: Jak to?- zapytałam
Z: No po prostu tak jakoś zdziwiła mnie tym pytaniem o następnym rodzeństwie - odpowiedział
A: Mnie też, ale mamy jeszcze czas - dałam mu buziaka
Z: Wiem, ale pamiętaj ja i tak chce mieć 4 dzieci - poruszył brwiami
A: Pamiętam, pamiętam
Wyszliśmy z kuchni, a Zayn dodał
Z: Nie pogniewał bym się gdyby coś było po naszej nocy
Zaśmiałam się i pokręciłam głową. Poszłam do salonu, usiadłam na kanapie obok Doniyi. Zayn usiadł na podłodze między moimi nogami. Ręce wczepiłam w jego włosy i zaczęłam się nimi bawić
L; A nam nie pozwala dotknąć swoich włosów - powiedział Lou
Z: Nie jestem gejem dotyka ich tylko moja żona - dał nacisk na żona - i dzieci
D: Nawet ja nie mogę -odezwała się Doni
Z: Masz loki Hazzy - odpowiedział jej
A: Nie są takie fajne jak twoje - dodałam od siebie
D: Są świetne - powiedziała, a Hazz wyszczerzył się jak głupi do sera
A: Zayn i tak ma lepsze - wywaliłam język, a Hazz posmutniał - oj nie martw się twoje włosy uwielbia Doniyah jak i wasze fanki - uśmiechnęłam się
Hazz uśmiechnął się siedzieliśmy i oglądaliśmy telewizję. Harry włączył jakiś teleturniej i próbował odpowiadać na pytania, ale za każdym raz źle odpowiadał.
Ni: Jaki ty głupi jesteś !!- krzyczał Horan, który za każdym razem trafiał
H: Wypraszam to sobie w szkole miałem 4 i 5 - odpowiedział
Ni: Nie trafiłeś nawet jednego
H: Oj tam cicho
Usłyszałam trzask drzwi i po chwili w salonie pojawiła się Natasha spojrzała na telewizor.
N: Horan, a ty znów to oglądasz przecież wczoraj to leciało - odparła
H: Ty kłamco !!- rzucił się na Niego i zaczął go gonić
N: Dobra nie wnikam - wskazała na nich Nat usiadła na miejscu Horanka i zaczęła z nami rozmowę, a tamci dalej się ganiali.
Ni: I tak bym wszystko wiedział - usłyszeliśmy krzyczącego Nialla
N: Zayn je ? - zapytała Natasha
Z: Tak - odpowiedział jej
N: No to masz szczęście - zwróciła się do mnie - co jej zrobiłeś, że zaczęła jeść ?- zapytała ponownie
Z: Nic, miłość
N: Jasne czy ją przestraszyłeś ?- zapytała
A: Nie - odpowiedziałam
N: Skarbie znam cię wiem, że jak się uprzesz to nic do Ciebie nie dotrze. Pamiętasz jak uparłaś się na walki nikt nie mógł cię powstrzymać - dał przykład, a ja to pamiętam
A: Tak pamiętam to za dobrze - wypowiedziałam z grymasem
N: Nie wiem co tam Matt ci powiedział, ale nagle bum i nie chciałaś, więc Zayn też cię pewnie nastraszył - stwierdziła
Z: Może - odezwał się Zayn
N: Eh.. sama dojdę do tego - poruszyła brwiami
A: Tak - odpowiedział - ale do dzisiaj nie doszłaś to co powiedział mi wtedy Matt, więc nie wiadomo czy dojdziesz do tego - uśmiechnęłam się
N: Zobaczymy, co powiedział ? - zapytała
A: Mogę ci podpowiedzieć, że miało to związek z Mikiem - powiedziałam
Z: Z kim ?- zapytał
A; Z tym co kiedyś wracaliśmy z kina i Nas zaczepił to był mój były chłopak - wytłumaczyłam mu
Z: A tak - powiedział
N: A co miał do tego Mike ? - zapytała
Z: Nie wiem - odezwał się Zayn
N: Pytam Lexi - uśmiechnęła się
A: Połącz fakty Mike, Matt, Ja - dała jej wskazówki
N: Trójkącik !!! - wykrzyknęła
A: Walnij się w ten głupi łeb - facepalma przybiłam - mówię ostatni raz. Jest Matt, Mike, Ja i Ty. Ja byłam z Mikiem, ale coś się stało może nawet działo i w to był zamieszany Matt - wyjaśniłam
N: No po prostu powiedz - westchnęła
A: Nie masz sama dojść podpowiem, że ty też to robiłaś - odpowiedziałam
N: Pieprzyłaś się z Mattem za plecami Mikea - powiedziała
A: Wow dużo czasu Ci to zajęło - zaczęłam klaskać
N: Wow - powiedziała - I On Cię szantażował , że masz się z Nim pieprzyć za działkę tak jak mnie - dodała
Z: Aha - powiedział Zayn
A: Tak, a wtedy na walkach to szantażował mnie, że wszystko powie Mikowi - odpowiedziałam i nachyliłam się do ucha Malika - To było dawno Kocham tylko Ciebie i nie zrobiłambym Ci tak nigdy - pocałowałam go za uchem
Z: Ja Ciebie też kocham - powiedział mi i pocałował
N: Wiem nastraszył cię, że cię zostawi, rozwiedzie się z Tobą lub weźmie dzieci i się wyprowadzi - mówiła Nat
A: Kurwa jak ?!! - krzyknęłam
N: Nie denerwuj się skarbie nie denerwuj - powiedziała
A: Jak ? - zapytałam
N: Jestem genialna i tyle - wzruszyła ramionami
Ni: Tak jak ja - wypiął pierś do przodu
Zaśmialiśmy się tak szybko jak Horanek oznajmił to tak szybko Nat go zgasiła
A: Jak wy się kochacie - powiedziałam
N: Co ? Nie my jesteśmy przyjaciółmi - odpowiedziała szybko
A: Kochana kogo ty chcesz oszukac ? - zapytałam
N: Nikogo - odpowiedziała
A: To nie kłam - poruszyłam brwiami
Niall przytulił ją i pocałował
Wszyscy: Uuuu - zaczęliśmy krzyczeć i klaskać
Nat oddała pocałunek. Wiedziała ta dwójka jest sobie pisana. Oderwali się od siebie i popatrzeli sobie w oczy.
Ni: Kocham cie mała - powiedział jej
N: Ja Ciebie tez - odpowiedziała
A: Awww to takie słodkie - otarłam udawane łzy....
***********************************************************************************
Hej mamy dla was kolejny rozdział mamy nadzieję, że wam się spodoba. W tym rozdziale dowiadujecie się troszke o przeszłości Alexis jak i również o uczuciu Nialla i Natashy. Do następnego // Malikowa Hazzowa i Horanowa