niedziela, 2 marca 2014

Rozdział 44 część 2

Rozdział dedykowany Justynie KC <3 i Julii

*********************************
******** 2 lata później ********
Zayn zmienił się w ostatnim czasie zrobił się zimny dla mnie i wredny. Muszę spełniać każdą jego zachciankę. Kiedy chce sexu muszę mu go dać nawet jeśli nie chce. Dla dzieci taki nie jest. Czasem mam wrażenie, że już mnie nie kocha, że jest tylko ze względu na dzieci. Raz mnie już nawet uderzył nie za mocno po prostu zdenerwowałam go. Zayn pojechał dziś do Bradford nie pytałam nawet po co pewnie na jakieś spotkanie, o którym się przez przypadek dowiedziałam. Siedziałam w salonie razem z Perrie i rozmawiałyśmy. Opowiedziałam jej o wszystkim nawet o tym, że czasem wraca do domu pijany w nocy i wtedy się go boję. Nie wiem co się z nim stało.
P: Nie możesz pozwolić mu na takie traktowanie - powiedziała
A: Sama nie wiem Pezz cokolwiek źle zrobie sprzeciwie się on już się denerwuje i zaczynają się kłótnie, najgorsze jest to, że dzieci słyszą to - odpowiedziałam
P: To źle na nie wpłynie Ally ma dopiero 3 lata, a Tommy 2 nie zasługują na to - powiedziała
A: Wiem o tym nie chce tego, ale co mam na to poradzić ?- zapytałam
Spojrzałam na bawiących się Ally i Tommiego, którzy śmiali się głośno.
P: Porozmawiaj z nim, ale tak poważnie. Wezmę dzieci wtedy do siebie. Wyjaśnicie wszystko jeśli nic z tego nie wyjdzie odejdź - zaproponowała
A: Wiesz co weź je dzisiaj i spróbuje z nim porozmawiać wrazie co to do ciebie przyjadę nie będzie z tym kłopotu prawda ? - zapytałam
P: Oczywiście, że nie tylko wiesz najlepiej gdybyś spakowała więcej rzeczy dla dzieci - odpowiedziała
A: Jasne wszystko zaraz ci uszykuje - powiedziałam
Poszłam na górę wyciągnęłam duża torbę spakowałam tam potrzebne rzeczy i zeszłam na dół podałam Perrie torbę i usiadłam na miejsu
A: Skarby dzisiaj pojedziecie do cioci Perrie ja do was przynadę. Ciocia ma atrakcje dla Was - zwróciłam się do dzieci
Al: Jeeej, a będią lody ?- zapytała Al
P: Oczywiście pójdziemy do parku i zaś na lody - powiedziała
Dzieciaki zaczęły się cieszyć skakać i przytulać Perrie. Usłyszeliśmy auto na podjeździe.
P: To chodźmy - wzięła torbę dzieci i wyszli
W drzwiach mijali się z Zaynem. Ja zajęłam się sprzątaniem zabawek. Ręce trzęsły mi się z nerwów i strachu. Nie zwróciłam uwagi na Niego i dalej sprzątałam. Zayn wszedł do salonu i usiadł na kanapie.
A: Zayn - zaczęłam niepewnie - musimy porozmawiać - wydusiłam z siebie
Z: Taa o czym ?- włączył telewizor i nawet na mnie nie spojrzał
A: Co się stało z Zaynem sprzed 2 lat ?- zapytałam
Z: Cały czas tu jest - mruknął
A: Właśnie, że nie ma - powiedziałam
Z: Sugerujesz coś ?- spojrzał na mnie zimnym spojrzeniem
Wiedziałam, że to co zrobię jest lekkomyślne, ale musiałam. Podeszłam do Niego złapałam jego twarz w dłonie i pocałowałam go wlewając całą swoją miłość.
A: Tęsknie za starym Zaynem - znów go pocałowałam, a on mnie odepchnął
Spuściłam głowę zabolało mnie to pomrugałam szybko oczami by pozbyć się łzów.
Z: Wiem, że mnie kurwa zdradzasz i ty myślałaś, że ja się nie dowiem- powiedział tak o
A: Co ty wygadujesz nigdy cię nie zdradziłam - odpowiedziałam
Z: Wcale ! Dowiaduje się, że moja żona to zwykła dziwka i daje każdemu dupy - w moich oczach pojawiły się łzy
A: Niby z kim cię zdradzam i kto ci to powiedział ?! To ty pieprzysz się z każdą, a ja czekam w domu z dziećmi. Robię co chcesz ! Jestem już jal twoja służąca nie żona ! Poniewierasz mną jak zwykłą szmatą !- krzyknęłam
Z: Którą jesteś !!- krzyknął
A: A ty jesteś zwykłym chujem bo nie umiesz docenić tego czego masz !!! A po pierwsze dla twojej jebniętej pustej bani nie jestem dziwką i nie daje nikomu dupy bo ja mam co robić kurwa w domu, a nie to co ty chodzić i pieprzyć się !- krzyknęłam
Z: Uważaj na słowa - warknął i podszedł do mnie
A: Bo ?! Robię wszystko sama. Mam na głowie dom i dzieci, a ty ?!! Co drugi dzień jedziesz do hotelu i pieprzysz się.... - poczułam uderzenie na twarzy nie przejęłam się i kontynuowałam - ... z jakąś, a potem wracasz jak gdyby nigdy nic. Moje życie w tym domu przy Tobie to koszmar piekło na ziemi. Od dwóch lat mnie poniżasz i wykorzystujesz. Jedynie co mam to dzieci !!! To dla nich jeszcze żyję. Nie dla Ciebie - po moich policzkach spłynęły łzy - gdyby nie dzieci już dawno bym się zabiła. To one mnie tu trzymają. W twoim życiu już nie ma miejsca dla mnie od dawna. Ja idiotka cię kocham mimo, że ty już dawno nie czujesz tego samego. Wybacz, że zmarnowałam ci te 4 lata. Nie przejmuj się mną i dziećmi damy sobie rade. Możesz je odwiedzać- wzięłam swoje rzeczy zdjęłam obrączkę i odłożyłam na stół - przyjde później po resztę rzeczy. Oddam wszystko co twoje. Żegnaj Zayn - powiedziałam i chciałam wyjść z domu, ale zostałam zatrzymana.
Z: Gdzie idziesz pieprzyć się z innym kurwa ja już ci nie wystarczam może na drzwiach napisz darmowe usługi - wydarł się
Nie wytrzymałam po prostu moja reka poleciała na jego policzek musiał mocno dostać bo syknął
A: Nie jestem dziwką, nie jestem Tobą. Nigdy cię nie zdradziłam kurwa ja cię kocham i wybaczam każdą zdradę, ale to po prostu koniec. Nie mogę być z osobą, która mnie obraża, poniża, wykorzystuje i bije. A przede wszystkim nie czuje do mnie nic prócz nienawiści. Daj mi wyjść.i iść do Perrie do dzieci. To jedyne co mam !- wykrzyczałam mu w twarz
Z: Nie pieprze się i cię nie zdradzam kurwa to ty mnie zdradzasz......- zaczął i nie dokończył
A: No co chcesz powiedziec ? - zapytałam
Z: Zdradzasz mnie przyznaj się - powiedział dość spokojnie
A: Nie nigdy cię nie zdradziłam całymi dniami siedziałam z dziećmi dla twojej wiadomości - odpowiedziałam
Z: Ja też cię nie zdradziłem
A: A więc gdzie jeździłeś. Dokończ zdanie Zayn po co to ciągniemy ? Nie kochasz mnie to jasne jak słońce wszyscy to widzą. Przez te dwa lata oddalałeś się przestawałeś mnie kochać, aż w końcu zamknąłeś się przede mną i odrzuciłeś mnie. Tak nie możemy żyć. Dzieci wybiorą z kim będą chciały być - powiedziałam
Z: Nie rób mi tego - powiedział
A: Zayn, ale po co ci jak ty to mnie nazwałeś dziwka i szmata w domu po co ? Wiesz co jak się zastanowisz nad wszystkim przyjdź o ile zdążysz jeszcze - odpowiedziałam i nacisnęłam klamkę by wyjść.
Z: Co to znaczy o.ile zdąże ?- zapytał
A: Zastanów się szybko bo możesz nie mieć do kogo wracać i o kogo walczyć. Może zostaniesz samotnym ojcem bo mnie już to wszystko przerosło. Mam nadzieję, że zajrzysz na cmentarz raz na kilka lat o ile w ogóle. Żegnaj Zayn kocham cię miło było dzielić z Tobą te 4 lata. Nie myślałam, że tak się to skończy. Znajdziesz szkraba i nową lepszą mamę - wyszłam
Zayn stał osłupiały niech sobie to przemyśli skierowałam się do Perrie. Po chwili byłam na miejscu weszłam do domu. Dzieci od razu do mnie podbiegły i zaczęły się tulić. Kucnęłam przy nich i przytuliłam je mocno do siebie. Po moich policzkach spłynęły łzy. Dzieci odczepiły się ode mnie i poszły do salonu się bawić. Poszłam do kuchni gdzie siedziała Perrie.
P: Co się dzieje ?- przytuliła mnie
A: Pokłóciliśmy się dość mocno posądził mnie o zdradę wyzwał od dziwki i szmaty - wytłumaczył jej i płakałam
P: Co za chuj !! Jak mógł i co ?
A: To koniec - wybuchnęłam płaczem
P: Mam nadzieję, że sobie przemyśli wszystko - szepnęła
A: Wygarnęłam mu, że to on mnie zdradzał i mam nadzieję, że przyjdzie na cmentarz raz na kilka lat mnie odwiedzić o ile w ogóle - mówiłam między płaczem
P: Jak to ? Kochanie musisz żyć dla dzieci - odpowiedziała
A: Nie mogę zrozumieć dlaczego on się tak zmienił nawet chłopaki się zastanawiają nad tym - powiedziałam
P: Co zamierzasz zrobić ? - zapytała
A: Teraz wezmę dzieci i pójdą do Niego ja spakuje rzeczy i polece do rodziców - odpowiedziałam
P: Zostawisz je ? - zapytała
A: Nie dzieci lecą ze mną - odpowiedziałam
P: No ja myślałam, to wy się zbierajcie, a ja wam zamówie bilety - przytuliła mnie
A: Dziękuję nie wiem co bym bez Ciebie zrobiła - ucałowałam dziewczynę w policzki
P: Nie ma za co - powiedziała
Poszłam do salonu Ally z Tommum siedzieli na kanapie i oglądali bajki.
A: Idziemy do domu i polecimy do babci - powiedziałam do nich
Al i T: Tiaaak ! Do baby - krzykneli
A: To dalej chodźcie idziemu - odpowiedziałam
Ubrałam ich pożegnałam się z Perrie i poszliśmy w stronę naszego domu. Po 5 minutach byliśmy na miejscu Zayn był w domu bo samochód stał na podjeździe. Weszliśmy do domu dzieci pobiegły do salonu, a ja poszłam na górę pakować rzeczy. Weszłam najpierw do naszej sypialni zabrałam najpotrzebniejsze rzeczy i wyszłam następnie poszłam do pokoju dzieci. Zaczęłam ich pakować do pokoju wszedł....

*********************************
Dodajemy dziś następny mam nadzieję, że wam się spodoba. Ten rozdział bedzie podzielony na 3czesci wiex nastepna moze sie pojawic niedluga badz dzisiaj (o ile zdazymy) pozdrawiamy i prosze komentujcie // Malikowa i Hazzowa

1 komentarz:

  1. Jezu...dlaczego on się tak zmienił...cały czas płaczę...a to była taka idealna para...nie mam słów.
    Ale wracając do rzeczywistości.
    Dziewczyny,co za nagła zmiana! Myślałam,że znowu Zayn będzie miły i kochający, a tu proszę.Nie chcę żeby to się tak skończyło :((( Na prawdę się popłakałam,trzęsą mi się ręce. Bardzo mi szkoda Alexis i cierpię razem z nią.Proszę dodajcie kolejną część jeszcze dziś. Bo nie zasnę :) A jutro już koniec ferii i szkoła :( Po prostu komentując jednym słowem mój stan po tym rozdziale :PORUSZONA.
    Lots of love
    xoxo ;*
    Julka Eksztein :)

    OdpowiedzUsuń