niedziela, 8 grudnia 2013
Rozdział 29
****************** 3 tygodnie później ***************************
Z Zaynem od jego rodzicow wrocilismy 2 tygodnie temu. W tym czasie spotkalam sie z dziewcznami opowiedzialam im wszystko co sie wydarzylo. Chodze z Eleanor do pracy jestem z niej bardzo zadowolona, chlopaki maja teraz duzo prob gdyz nagrywaja nowy album. Z Malikiem widze sie zadko, ale zawsze cos niz wcale. We wtorek w pracy zemdlalam zaczal bolec mnie brzuch. Eleanor sie martwila szef dal mi i jej wolne na tydzien. Poszlismy do domu polozylam sie na lozu, a Eleanor usiadla obok mnie dlugo nie trwalo to, a pobieglam do lazienki i zwymiotowalam. Poczulam jak Eleanor zabiera moje wlosy i zwiazuje je w kitke. Odsunelam sie od muszli klozetowej podeszlam do umywalki umylam zeby i wrocilam do pokoju.
El: Zjedz cos kochana - powiedziala El
A: Nie mam sily wstac - odpowiedzilam
E: To leż spokojnie ja zaraz ci cos przyniose, przy okazji zadzwonie do Danielle
El wyszla z pokoju, a ja zostalam i myslalam nad tym co dzis zjadlam bo moze to zatrucie pokarmowe. Ale nic na to nie wskazywalo. Eleanor weszla do pokoju z kanapkami i ciepla herabta zczelam jesc po chwili do pokoju weszla Danielle, ktora mnie prztulila. Dan chciala o cos zapytac, lecz nie zdazyla bo znow pobieglam do toalety. Wyplukalm buzie i weszlam do pokoju gdzie siedzialy dziewczyny i patrzaly na mnie ze wspolczuciem.
A: Co jest? - zapytalam
D: Lexi kiedy ci sie to jeszcze zdarzalo ? - zapytala Dan
A: Od tygodnia w kazdy ranek wymiotowalam - odpowiedzialam
El: Mowilas, ze jak byliscie w Bradford robiliscie to - powiedziala Eleanor
A: No tak - przytaknelam
D: Zabezpieczaliscie sie ? - zapytala
A: Nie - odpowiedzialam
El: To raczej jestes w ciazy - powiedziala
D: Moze pojde do apetki i kupie test ciazowy ? - zapytala Danielle
A: Pewnie bylam bym wdzieczna.
D: No to lecę. Zaraz Wracam
Danielle ubrala sie i wyszla zostalam sama z Elka usiadlam obok niej i zaczelam plakac.
El: Ey mala co jest ? - zapytala
A: A jak ja jestem w ciazy ?
El: To nic przecież będzie dobrze. - pocieszla mnie
A: No nie wiem, a jak Zayn sie dowie i mnie zostawi - zaczelam plakac bardziej
El: Nie mow tak. Zayn cie kocha i nie zostwi cie - przytulila mnie
Uslyszelismy zamykane drzwi. Zaraz po tym w pokoju pojawila sie Danielle, z torebki wyciagnela test i rzucila w moja strone.
D: Do lazienki juz - powiedziala stanowczo
Odkleilam sie od Eleanor i poszlam do lazienki. Wyciagnelam test przeczytalam instrukcje. Wykonalam test wyszlam i lazienki.
E: I co jestes ??- zapytala El
A: Nie wiem musze czekac 2 minuty - odpowiedzialam
Usidlam na lozku kolo dziewczyn i wspolnie czekalysmy na wynik. Minuty ciagly sie strasznie dlugo gdy minely 2 minuty sprawdzilam i rozplakalam sie.
El i D: I co ?? - zapytaly rownoczesnie
A: Jestem - wybuchnelam placzem
D: Mala nie smuc sie bedzie dobrze - powiedziala Danielle - Lexi umowlilam sie do lekarza prywatnego na dzis - dopowiedzala
A: Naprawde ? Nie musialas tego robic - powiedzialam
D: Nie musialam, ale chcialam. A poza tym testy tez klamia niektory raz i lepiej sie upewnic.
A: No dobrze, jak sie upewnie pojedziemy do chlopakow- powiedzialam
Poszlam do szafy wyciagnelam swieze ciuchy, weszlam do lazienki wzielam prysznic. Ubralam sie zrobilam sobie lekki makijaz i wyszlam. Dziewczyn w pokoju nie zastalam pewnie zeszly na dol. Wzielam torebke schowalam do niej chusteczki
A: Mozemy jechac - powiedzalam gdy znalzlam sie na dole.
Dziewczyny przytaknely wyszlysmy z domu i udalismy sie do samochodu Danielle. Wsiadlam na miejscu pasazera i ruszylismy. Po 15 minutach znalezlismy sie przed przychodnia. Wyszlismy z samochodu i poszlismy do budynku.
Pielęgniarka: witam. - uśmiechnęla się.
A: Dzień dobry.
D: Byłyśmy umówione z ginekologiem - odpowiedziala Dan
P: Dobrze nazwisko poprosze
A: Alexis Smith - odpowiedzialam
P: A tak jest. Prosze usiasc lekarz zaraz pania przyjmie - odpowiedziala
Ruszylismy do korytarza usiadlam ma krzeselku i czekalam, az bedzie moja kolej ustalilam z dziewczynami, ze Danielle wejdzie ze mna. Po chwili wyszedl lekarz.
L: Zapraszam pania Smith - powiedzial
Wstalam z miejsca Dan za mna weszlismy do gabinetu
L: Badania kontrolne ? - zapytal
A: Nie, chodzi o to, ze od jakiegos tygodnia codziennie rano wymiotowalam, dzis rano zemdlalam w pracy. Robilam test ciazowy i wyszedl pozytywny, ale chcialam sie upewnic - opowiedzialam w skrocie.
L: No to zapraszam na kozetke. - położyłam się. Badania trwały około 45minut. Po wszystkim usiadłam przy biurku .
A: I jak ? - zapytalam
L: Powinna się pani cieszyć. Jest pani w 2 tygodniu ciazy. Zostanie pani mama. Gratuluje.- powedzial
A: Dziekuje - powiedzialam
L: Chyba wyjsniac nie musze, ze nie mozna palic ani pic alkoholu podczas ciazy.? - zapytal
A: Nie nie trzeba wiem o tym - odpowiedzialam
L: Wypisze pani witaminy i nastepna wizyta za miesiac
A: Dobrze.
Po wszystkim wyszłysmy z gabinetu. Pojechałysmy do apteki po witaminy i potem do chłopaków balam sie jak cholera no i musze rzucic palenie co nie bedzie latwe, ale musze to zrobic.Po wszystkim wyszłysmy z gabinetu. Pojechałysmy do apteki po witaminy i potem do chłopaków balam sie jak cholera no i musze rzucic palenie co nie bedzie latwe, ale musze to zrobic. Po nie calych 10 minutach bylismy pod domem chlopakow. Weszlam do srodka i poszlam do salonu nie czekajac za dziewczynami.
A: he... - nie zdazylam powiedzic, iz zaczelo mi sie zbierac na wymioty.
Rzucilam szybko torebke i nie przejmujac sie spojrzeniami chlopakow pobieglam do lazienki i zwymiotowalam. Po chwili w łazience znalazła się El i Dan. Pomogły mi umyłam się i wyszłam. Usiadłam na kanapie obok Zayna ten mnie przytulil i dal buziaka w czolo. Siedzielismy w ciszy w pewnym momencie Eleanor odchrzaknela wiedzialam co musze zrobic.
A: Zayn mozemy pogadac w cztery oczy ?- zapytalam
Z: Jasne chodz - powiedzial
Wstalam z kanapy i udalam sie z Zaynem do jego pokoju. Weszlismy do niego, usiadlam na lozku i patrzalam na ziemie.
Z: To o czym chcialas pogadac ? - zapytal siadajac obok mnie
A: Jestem pewna, ze zaraz po tym co uslyszysz zostawisz mnie, ale musze ci to powiedziec. Nie chcialam zeby tak wyszlo kocham cie i jestes dla mnie najwazniejszy .... - westchnelam - Ja..ja... jestem w ciazy - schowalm twarz w dloniach i zaczelam plakac.
Z: Je....jes...jestes w ciazy ? - wyjakal Zayn
A: Tak, przepraszam - powiedzialam
A: Wybacz mi. Pojde juz. - skierowałam się do drzwi, lecz Zayn mnie zatrzymal i pociagnal tak, ze wyladowalam na jego kolanach.
Z: Nigdzie nie pojdziesz. Nie zostawie cie. Tak sie ciesze zostane tata - powiedzial i pocalowal mnie. Usmiechnelam sie i oddalam pocalunek.
A: Naprawde sie cieszysz ? - zapytalam
Z: Oczywiscie, ze tak. Chodzmy powiedziec reszcie - powiedzial
Postawil mnie na ziemi zlapal za reke i wyszlismy z pokoju.
Weszlismy do salonu gdzie siedziala reszta Zayn podszedl do telewizora i go wylaczyl, a wzrok wszystkich automatycznie znalazl sie na Nas.
Z: Mamy dla was wiadomość. - Uśmiech nie schodził mu z twarzy. - zostanę tata!!!
Wszyscy patrzeli na nas z otwartymi buziami doslownie
L: Chwila jesli ty bedziesz tata to ja bede wujkiem. Tak bede wujkiem yeeaah. Slyszeliscie zostane wujkiem - podniecal sie Louis. Dziewczyny wstały i rzuciły się na nas.
El i D: Mówiłam ze się ucieszy!! - Krzyknęły i mocno nas przytulily.
N, H, Li: Tak Louis slyszelismy i my tez zostaniemy - powiedzieli i zaczeli tanczyc taniec radosci.
Razem z Zaynem zasmialismy sie z tej bandy debili. Gdy sie uspokoili usiadlam na kanapie pomiedzy Zaynem, a Louisem.
Z: Bylas u lekarza ? - zapytal
A: Tak dzis bylam z dziewczynami - odpowiedzialam
Z: Lexi moze sie do nas wprowadzisz ? - zaproponowal
A: Naprawde ? Ale co zrobimy z moim domem ? - zapytalm
Z: Nie wiem moze wynajmie sie go, a pozniej jak urodzi sie dziecko przeniesiemy sie tam - powiedzial Zayn
A: Nie glupi pomysl - odpowiedzialam
Z: Wiem
A: To kiedy mialam bym sie wprowadzic ? - zapytalam
Z: Nawet dzis co nie chlopaki pomozemy Ci - skierowal sie do chlopakow
Li: Oczywiscie
Niall : na co czekamy? Idziemy! - zazadzil Niall
Wyszlismy z domu i poszlismy do mnie. Weszlismy do mnie od razu poszlismy do mojego pokoju. Zayn z Louisem przyniesli kartony. Ubrania zaczelam pakowac do walizek dziewczyny mi pomagaly. Chlopaki pakowali wszystko co lezalo na polkach. Poszlam do lazienki zgarnelam wszystkie kosmetyki i wrzucilam do katonu. Wszystko zajelo nam z okolo 2 godzin plus przenoszenie. Wszystkie rzeczy znalazly sie w pokoju Zayna zaczelam po malu rozpakowywac ubrania z walizek, Zayn w tym czasie robil mi miejsce w garderobie jak i lazience. Podalam Zaynowi moje ubrania, ktore zaczal ukladac, ja w tym czasie poszlam rozpakowac kosmetyki. Wrocilam do pokoju i polozylam sie wykonczona na lozku. Po chwili przyszedl Zayn i polozyl sie obok mnie. Przytulil mnie polozyl reke na moim brzuchu i poglaskal. Nie wiem co by bylo gdyby mnie zostawil nie wyobrazam sobie tego.
Z: Wiesz, ze bedziesz musiala rzucic palenie ? - zapytal
A: Wiem bedzie trudno, ale zrobie wszystko co w mojej mocy. A ty rzucisz ? - zapytalam tym razem ja
Z: Oczywiscie postram sie - powedzial i mocniej mnie przytulil
A: Wiesz, ze musisz sie uszykowac na moje humorki - powiedzialam
Z: O tak wiem - odpowiedzial
A: Trzeba by bylo zawiadomic rodzicow - powiedzialam
Z: No, moze polecimy do twoich, a z powrotem do moich wstapimy ? - zaproponowal
A: Jestem za
Z: To kiedy jedziemy ? - zapytal
A: Nie wiem moze wtedy kiedy bedziecie miec wolne od prob - powiedzialam.
Z: Za 2 dni bedziemy miec 2 tygodnie wolnego moze wtedy - odpowiedzial.
A: No to swietnie - powiedzialam
Wstalam z lozka poszlam po koszulke Zayna, ktora bedzie mi sluzyc jako pizama oraz bielizne. Wyszlam z gerderoby poszlam do lazienki sciagnlam z siebie ciuchy i weszlam pod prysznic. Umylam sie ubralam, odswiezona wyszlam z lazienki. Zayn podniosl sie z lozka pocalowal mnie i sam wszedl do lazienki. Polozylam sie z powrotem na lozku przykrylam koldra. Juz zasypialam gdy poczulam, ze Zayn kladzie sie obok mnie pocalowaln mnie w policzek objal w tali i tak odplynelam w kraine morfeusza.
************************************************************************************************************************************* Hejka ! Mamy juz nastepny rozdział ;) Czytacie = komentujecie ;* Do nastepnego / Malikowa i Hazzowa
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz