sobota, 11 maja 2013

Rozdział 8

                                            Pamiętaj CZYTASZ = KOMENTUJESZ

*************************************************************************************

                                                ***** 2 tygodnie później *****
Od spotkania Mojego z Harrym w parku i kolacji minęło dwa tygodnie. Chłopaki nie maja czasu, więc się nie spotykamy. Dziś postanowiłam zadzwonić do Eleanor zapytać się czy nie poszłaby ze mną na zakupy. Wyciągnęłam telefon i wybrałam Jej numer.
(Rozmowa Alex - A, Eleanor - E)
E: Halo!
A: Cześć El
E: O cześć Alex jak miło, że dzwonisz
A: Masz dziś wolny czas ?
E:Tak, a dlaczego pytasz ?
A: A pomyślałam, żebyśmy przeszły się na zakupy. Co ty na to ? - spytałam dziewczyny
E: Świetny pomysł mogę jeszcze powiedzieć Danielle
A: Pewnie mów im nas więcej tym weselej będzie. O 15:00 może być. - zaproponawałam
E: Ok to gdzie się spotykamy ?
A: U mnie w domu.
E: Dobra to do zobaczenia
A: Pa
Zakonczyłam rozmowę i poszłam na górę się przebrać, iż było ciepło ubrałam się w TO. Zbiegłam na dół poszłam do kuchni przygotować coś do jedzenia. Postawiłam na kanapki. Zjadłam, równo o 15:00 zadzwonił dzwonek do drzwi. Otworzyłam wpuściłam dziewczynydo środka ubrałam swoje conversy wzięłam torebkę i wyszłyśmy. Zamówiliśmy taksówkę po 30 minutach byliśmy już w centrum. Chodziliśmy od sklepu do sklepu. W Top Secret kupiłam bluzkę z wąsami i okularami, naszyjnik z pierwszą literą mojego imienia , i za namową dziewczyn, a szczególnie Eleanor srebne kolczyki z króliczka Playboy`a, w H&M czarne rurki z dziurami. Dziewczyny kupiły to samo lecz inne koloty. Poszłyśmy do Starbucksa zamówiliśmy po kawie i rozmawialiśmy. W pewnym momencie Eleanor zapytała.
E: Alex co się stało dwa tygodnie temu bo Harry był przez jakiś czas dziwny i powtarzał co chwile " Jak ja mogłem Jej nie rozpoznać "
A: Harry dowiedział sie tego co próbowałam przed nim ukryć, a mianowicie prawdy o mnie chyba tak można to powiedzieć
D: Czyli ? - do rozmowy dołączyła Danielle
A: Jakiś czas temu chodziłam z Harrym, ale rostaliśmy się jak mnie zdradził, a ja przeprowadziłam się zmieniłam włosy i zaczęłam palić oraz imprezować. Harry jak był z resztą chłopaków u mnie na kolacji zobaczył zdjęcia, które przedstawiały Mnie i Jego, więc musiałam mu powiedzieć, ale wszystkiego oczywiście mu nie powiedziałam - Opowiedziałam w skrócie historię
E: Ooo... Nie wiedziałyśmy. A co nie wie jeszcze o Tobie. Jeśli chcesz możesz nam powiedzieć nikomu nie powiemy nic, a nic
A: No dobrze w końcu wyrzuce to z siebie
D: Zaufaj nam my nie piśniemy słówa chłopakom, a szczególnie Harremu
A: Ok. Więc tak byłam w poprawczaku za narkotyki, brałam, siedziałam głównie za narkotyki oraz rózne rodzaje bójek - powiedziałam, a dziewczyny patrzyły na mnie ze zdziwieniem.
E: Nie wiem co powiedzieć zaskoczyłaś nas tym - powiedziała Eleanor jak się ocknęła
A: Zrozumiem was jeśli nie będziecie chciały mnie znać - powiedziałam wstałam otarłam samotną łzę i odeszłam.
Danielle i Eleanor na początku patrzyły jak odchodzę. Ocknęły się i szybko za mną pobiegły zatrzymały mnie, a mi juz łzy leciały ciurkiem.
D: Dlaczego tak pomyślałaś, że odwrócimy się od Ciebie. Nie zrobimy tego nie pozbędziesz się nas tak łatwo - powiedziała Dan otarła moje łzy i przytuliła, tak samo Eleaonr postąpiła.
A: Ponieważ tam skąd przybyłam jak się moi znajomi dowiedziali odwrócili się ode mnie. Nawet moja najlepsza przyjaciółka, którą traktowałam jak siostrę. Pamiętam Jej słowa do dziś " Sorry, ale nie będę przyjaźnić się z kryminalistką " bardzo mnie tym zraniła, więc wyjechałam - Odpowiedziałam na pytanie Dan przez płacz.
E: Nie płacz - powiedziała i zmocniła uścisk - Masz teraz Mnie i Danielle.
D: No właśnie, więc prosze mi się już nie smutać.
Uśmiechnęłam się do nich, przytuliliśmy się ostatni raz i wyszłyśmy z centum. Zaproponowałam dziewczyną taki babski wieczór na co one wydarły się na całą ulicę.
D i E: PARTY HARD - zaśmiałam się z tych wariatek.
W drodze do domu wstąpiliśmy do sklepu kupiliśmy 1 wódkę, 1 opakowanie piwa, chipsy, żelki, coca-cole i inne rzeczy. Poszłam z dziewczynami po piżamy i ubrania na następny dzień. Niestety mieszkały z chłopakami, więc pewnie spotkam się z nimi, a w szczególności z Harrym. Weszliśmy do domu usłyszałam śmiechy z salonu. Moje przewodniczki zaprowadziły mnie do salonu.
A: Cześć - przywitałam się niepewnie.
Cała szóstka - tak szóstka bo była jeszcze Perrie - odwróciła się w naszą stronę. Perrie skrzywiła się na mój widok tak jak ja na nią reszta odpowiedziała na moje powitanie. Mój wzrok utkwił na Harrym, popatrzył na mnie ze smutkiem w oczach. Nie chciałam więcej patrzeć w Jego oczy pełne smutku, więc odwróciłam się do dziewczyn, które stały cały czas w tym samym miejscu i zwróciłam się do nich.
A: Dziewczyny mieliście iść po rzeczy. Czy jednak nie idziecie ze mną - powiedziałam jak również zapytałam ze smutkiem w głosie.
D: A tak dzięki, że przypomniałaś, ozywiście, że idziemy z Tobą. Poczekaj 5 minut.
Odprowadziłam Je wzrokiem, aż mi nie zniknęły na schodach. Usiadłam na fotelu, a chłopaki patrzeli się na mnie. Co mnie troszeczkę wkurzyło, więc zapytałam.
A: Coś mam na twarzy, że się się mi tak przyglądacie ? - zapytałam ze sztucznym uśmiechem
P: Tak po prostu nie umiesz sie malować - powiedziała.
Miałam ochote podejśc do niej i jebnąć Ją w ten swój ryj. Policzyłam w myślach do 10 i się uspokoiłam.
Li: Co Ci się stało - zapytał, a ja nie wiedziałam o co chodzi.
A: O co chodzi bo nie rozumiem pytania.
Li: Masz rozmazany tusz i czerwone oczy od płaczu. Więc co się stało -  powiedział.
Po chwili zrozumiałam co do mnie powiedział. Poprosiłam o lusterko i faktycznie wyglądałam jak potwór. Jak mogłam tak chodzić po ulicy.
A: A nic powiedziałam dziewczyną o przeszłości - powiedziałam i zobaczyłam, że Harry otwiera już usta by coś powiedzieć - Harry uprzedzam Twoje pytanie nie rozmawialiśmy o nas tylko o czymś innym.
H: Więc o czym ? - dążył dalej temat
A: Nie jestem gotowa by wam o tym powiedziec. Być może dowiecie się nie długo.
Hazz chciał coś jeszcez powiedzieć, ale na całe szczęscie dziewczyny zeszły z torbami.
Dz: Idziemy ? - zapytały równocześnie
A: Pewnie - odpowiedziałam z uśmiechem
Zbierałyśmy się już do wyjścia, lecz ktoś lub ktosie nam to uniemożliwiały, tymi ktosiami okazali się Louis i Liam.
L: Gdzie idziecie - zapytał Louis patrząc na Eleanor.
A: Idziemy do mnie. Robimy sobie babski wieczór ze striptizerami itd. - odpowiedziałam, a mina Louisa i Liama bezcenna - Żartowałam
Li: Na pewno nie będzie striptizerów - tym razem odezwał się Liam
D: Kochanie oczywiście, że nie będziemy w domu pocieszać Alexis - odpowiedziała Dan na pytanie Dadd`iego.
L: Po czym - zapytał ze zdziwieniem Louis.
A: Nie będą mnie pocieszać. Dobra może tycio, tycio, ale to nie ma nic wspólnego z wami tylko z moim nędznym życiem. A czy teraz możemy już iść ? - zapytałam troszeczkę ze zdenerwowaniem.
Li: Tak, to Pa - powiedział Payne przytuliliśmy się na pożegnanie i wyszliśmy. Po niecałych 5 minutach byliśmy u mnie. Poszłyśmy do salonu włączyliśmy jakiś film. Po paru minutach brałyśmy się za drinki. 3 godziny później byłyśmy schlane w trzy dupy. Zagraliśmy w butelkę, ale szybko nam się znudziła. Włączyłam na fula piosenkę Pitbulla i Christiny Aguliery - Feel This Moment. Nasza imprezka przeniosła się na ogród, śmialiśmy się, tańczyliśmy jakieś tańce nie normalne i oczywiście piliśmy. Dziwne, że jeszcze do nas chłopaki nie przyszli, nawet dobrze bo zdziwieni by byli gdyby zobaczyli nas schlane. Potem film mi się urwał.....

***********************************************************************************
Rozdział mamy już do Do Perrie nic nie mamy bardzo ją lubimy, ale w odpowiadaniu na początku musi być taka, a pózniej będzie inna. pamiętaj CZYTASZ = KOMENTUJESZ buziaczki do następnego / Mrs.Malik i Hazzowa

1 komentarz:

  1. Zajebisty! :D
    Jestem ciekawa czy Alex będzie znowu z Harrym? :D
    Czekam na następny! :D
    Wpadnij do mnie. :D
    http://musiszpodjacryzyko.blogspot.com/
    Pozdrawiam. :D
    Buźka! :*

    OdpowiedzUsuń