czwartek, 9 maja 2013

Rozdział 7

                                                  
                                                 Następny dzień po kolacji
Obudziłam się o 6:00 przeciągnęłam się na łóżku. Wygrzebałam się z mojego miejsca spoczynku. Podeszłam do okna i zobaczyłam pochmurną pogodę. Z szafy wyciągnęłam różowe rurki i szarą bluzkę z długimi rękawami.




Poszłam do łazienki wzięłam ciepłą kąpiel. Ubrałam się w przygotowane ubrania zrobiłam sobie delikatny makijaż. Zeszłam do kuchni, zrobiłam sobie kanapki i kawę. Po skończonym posiłku zadzwonił do mnie telefon - Był to Harry. Nie odebrałam, nie miałam zamiaru z nim rozmawiać, nie byłam jeszcze gotowa do tej rozmowy. W domu się nudziłam, więc postanowiłam pójść na spacer. Założyłam moje buty (takie jak z zestawie) i wyszłam z domu. Nogi poniosły mnie do parku. Byłam zdziwiona, gdy w parku na jednej z ławek siedział Harry, a tym bardziej o tak wczesnej porze. Chciałam przejść bez zauważenia. Niestety zauważył mnie i zagadał.
H: Hej, czemu nie odbierałaś telefonu ?
A: Cześć telefon mi się rozładował. Musze już iść Pa - chciałam pójść, niestety Haryry pociągnął mnie za nadgarstek bym nigdzie nie poszła. Odwróciłam się do niego przodem i paczałam w Jego zielone oczy.
H: Poczekaj, chciałbym porozmawiać.
A: O czym ? - zapytałam zdziwiona o czym on chce ze mną rozmawiać.
H: O nas - powiedział i spuścił głowę w dół.
A: Daj spokój. Nas już nie ma - powiedziałam i wyrwałam się z Jego uścisku.
Wróciłam do domu w podłym nastroju. Ściągnęłam buty i poszłam do salonu włączyłam TV. Leciał jakiś głupi serial. No nic nie poradzę zostałam nie chciało mi się zmienić kanału. Mój telefon zawibrował. Wzięłam telefon i zobaczyłam wiadomość od Malika

OD: MALIK
Hej ;* Jak ci mija czas. Mogę się do ciebie przyłączyć

DO: MALIK
Cześć. Źle i dam sobie radę jakoś. A ty przypadkiem nie masz dziewczyny ?

OD: MALIK
Mam, ale w każdej chwili mogę już nie mieć i będę tylko dla Ciebie. Wiem, że na mnie lecisz ;)
No nie to są jakieś kpiny On se ze mnie jaja robi. Najpierw Harry teraz On mam tego Malika już po dziurki w nosie. Jeszcze stwierdzenie, że na niego lecę.

DO: MALIK
Hahahaha żałosny jesteś, że niby ja na Ciebie lecę. Chyba śnisz. Żart ci się udał ;)

OD: MALIK
Ale to nie jest żart. Ja wiem swoje, Ty swoje

DO: MALIK
Wiesz co pieprz się

OD: MALIK
Pieprzyć to mogę się tylko z Tobą ;*

Nic już nie odpisałam. Spojrzałam na zegarek zobaczyłam godzinę 19:00. Oj coś długo przesiedziałam na tej kanapie. Malik to na serio jest jakiś dziwny. Ma dziewczynę - w sumie to ona jest tak samo dziwna jak on, więc pasują do siebie jak dwie krople wody. - a zarywa do mnie. Wyłączyłam telewizor, poszłam na górę. Wzięłam kąpiel, ubrałam się w piżamę. Wskoczyłam do łóżka, a po kilku chwilach zasnęłam.......

***********************************************************************************
Mamy już rozdział 7 proszę CZYTASZ = KOMENTUJESZ. To dla nas ważne chcielibyśmy zobaczyć ile was tu jest ile was to czyta. Do następnego / Mrs.Malik i Hazzowa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz