sobota, 11 stycznia 2014
Rozdział 38
******* Rok później *********
Minął już rok chłopcy wyjeżdżali dwa razy, ale nie było tak źle jeździliśmy z nimi. Mała rośnie jak ja drozdzach teraz już raczkuje gada po swojemu i rozrabia jak tylko może. Gdy skończyła roczek cieszyła sie dostała dużo zabawek od wujkow, cioc oraz dziadków. Jestem właśnie z dziewczynami i Ally na zakupach dziewczyny pomagają mi w wyborze sukni slubnej Widziałam mnóstwo, ale żadna nie była idealna El: Wez sie na jakąś zdecyduj- powiedziała Eleanor A: Nie ma tej idealnej- odpowiedzialam D: A może ta? - zaproponowała Danielle A: To ktora - zapytalam dziewczyn i wskazalam na suknie D: Ta ostatnia - powiedziala El: Zgadzam sie - przytaknela El A: Mnie tez sie podoba - powiedzialam -sliczna - dopowiedzialam D: Bierzemy ja - powiedziala zdecydowanie Poszlismy do kasy zaplacilam za sukienke wyszlismy ze sklepu. Nastepnym sklepem byl z butami tu takze byl dylemat. El: Te sa sliczne - wskazala na buty w swojej rece D: Tak wez je - podpowiedziala Dan A: No dobrze - odpowiedzialam Wzielam buty i poszlismy zaplacic nastepny sklep jubilerski tu poszlo latwo i szybko. Po wszystkich zakupach poszlismy do domu. Sukienke dalam Danielle by mi ja przechowala bo znajac Zayna bedzie szukal. W domu bylo cicho El: Pewnie jest u nas chodzmy tam - powiedziala El Wyciagnelam Ally z wozka wzielam ja na rece i udalismy sie w strone domu obok. Danielle trzymala moja suknie i szla w srodku. Weszlysmy do domu Dan uciekla na gore zanim ja zobaczyli. Chlopaki siedzieli w salonie i pili piwo ogladajac jakis beznadziejny mecz. Ally: Adadadadadadada!!! - zaczęła krzyczeć Wszyscy obrocili sie w nasza strone weszlismy z El do salonu usiadlam na kanapie kolo Zayna. Zaraz po tym na dol zeszla Dani i usiadla obok Liama. Posadzilam Ally na ziemie i dalam jej zabawki siedziala spokojnie, ale znudzilo jej sie bawienie zaczela raczkowac. Zblizyla sie do nog Zayna oparla o nie i stanela. Zayn spojrzal na nia, a ona sie usmiechnela teraz kazdy patrzal coz ona wyprawia. Odwrocila sie tak, ze stala bokiem w moja strone. Odepchela sie od kolan Zayna i zrobila maly kroczek. Upadla by na ziemie, ale szybko ja zlapalam. A: Jestem z ciebie dumna kochanie - powiedzialam i pocalowalam ja w glowke Zlapalam ja za raczki, a ona zaczela chodzic. Usmiech nie schodzil jej z twarzy. Wrocilam z nia do salonu usiadlam na swoim miejscu Ally postawilam na podlodze trzymajac za raczki. Probowala wyrwac raczki z moich puscilam ja lekko zlapala sie moich kolan tym razem odwrocila sie w strone Zayna. Puscila sie i poszla Zayn ja chwycil i posadzil na kolanach. Pocalowal ja w czolko. Z: Moja dziewczynka - powiedzial Al: Ma...ma...Mama ? Mama mama - powiedziala i zaczela klaskac A: Ona powiedziala mama - powiedzialam i sie wzruszylam Z: Ally powiedz tata - powiedzial do niej Zayn Al: Ta...Ta.....Tata Mama Tata - powiedziala i nadal klaskala w raczki L: Skarbie powiedz wujek Louis - powiedzial do niej Louis Ally spojrzala na niego, ale nie odezwala sie. Zasmialismy sie wszyscy, a Louis udal obraznonego Al: Mama - zaczela sie wiercic na kolanach Zayna i wyciagala raczki w moja strone Wzielam ja na rece i zaczelam sie z nia bawic Ally zlapala za moje wlosy i zaczela je ciagnac. A: Auc Ally pusc - pisnelam, a ona nie reagowala tylko dalej ciagnela Z: Ally skarbie nie wolno tak - powiedzial do niej Zayn Mala puscila moje wlosy spojrzala na Zayna i przechylila w bok glowe patrzac na Niego. Z: No co tak patrzysz lobuzie ty moj - powiedzial zlapal ja i przygarnal do siebie Al: Tata, tata - mowila Ally podniosla sie z jego kolan i stanela, ale Zayn ja trzymal wplotla mu raczki w wlosy i zaczela sie nimi bawic i ciagnac. Z: Niszczysz mi fryzure - mruknal Zayn do niej Mala zaczela sie smiac i skakac po nim. Tym razem porwal ja Louis na swoje kolana mowil do niej, a ona albo sie smiala, albo przytakiwala glowka. L: Powiedz mi lobuzie czy wujek jest glupkiem ? - zapytal ja Ally pokiwala glowa na tak i smiala sie. Mala ma zarazliwy smiech wiec po chwili wszyscy sie smiali. Louis oddal Ally Danielle, ktora usmiechnela sie do niej. L: Nasze dziecko mnie obraza - mruknal Louis A: Loui przerabialismy to. To nie nasze dziecko tylko moje i Zayna - powiedzialam L: Oj tam oj tam - powiedzial i usmiechnal sie glupkowato Zrobilam facepalm Zayn zasmial sie z tego, a ja spojrzalam na niego pytajaco. Reka wskazal na Ally, ktora teraz robi facepalm. Zaczęłam się śmiać. Ally dalej robiła facepalm i zaczęła ruszać głowę na nie. Wszyscy wybuchnelismy smiechem to bylo bezcenne, a nie dawno byla taka mala. L: No wiesz ty co smiejesz sie teraz ze mnie, a kto sie toba opiekowal jak bylas mala bo tatus chcial byc z mama sam na sam. Kto ? Wujek Louis a ty sie smiejesz - powiedzial Ally spojrzala na niego przestajac bic sie po czole i krecac glowa Al: Ne ! - krzyknela L: No dobra, dobra nie krzycz na mnie - odpowiedzial i podniosl rece w gescie obronnym Ally zasmiala sie Louis znow wzial ja na rece zaczela skakac i szarpnela Louisa za wlosy. Louis zlapal jej jeszcze krotkie wlosy i leciutko pociagnal. Mala krzyknela bardzo glosno i pociagnela jeszcze mocniej. Louis nie za mocno, ale tez pociagnal. Ally sie chyba wkurzyla znow krzyknela wziela rece z jego wlosow. Zlapala jego reke bawila sie nia i ugryzla go. Louis krzyknal auc pewnie boli. Z: Skarbie nie wolno - powiedzial do niej Zayn Wzial ja do siebie na kolana i siedziala mu na kolanach. Chyba byla zmeczona polozyla glowke na torsie Zayna i ogladala wszystko. Zlapala sie jeszcze za glowke i pomasowala w tym samym miejscu co Louis ja pociagnal. Nie trwalo to dlugo, a zasnela Zayn przytulal ja i kolysal mala zwinela sie w kulke. Zlapala w raczki kawalek bluzki Zayna i trzymala ja. Zayn usmiechnal sie i poprawil ja na swoich kolanach. Poszlam z Danielle i Eleanor do kuchni przygotowac cos do jedzenia. Zrobilysmy kanapki bo nic innego nie moglisny wymyslec. Wrocilismy do salonu postawilisny kanapki na stole usiadlam z powrotem na kanpie. Wzielam 2 kanapki i jedna podalam Zaynowi. Zaczelismy wszyscy jesc oczywiscie Niall zjadl najwiecej. Skonczylismy jesc mozna powiedziec, ze obiad. Zadzwonil moj telefon wstalam z kanapy i poszlam do kuchni i odebralam. * Rozmowa * A: Hej mamo - powiedzialam E: Czesc skarbie - odpowiedziala A: Cos sie stalo, ze dzwonisz ? - zapytalam E: Nie skarbie dzwonie z zapytaniem co robicie w nastepnym tygodniu ? - zapytala A: Nic pewnie bedziemy siedziec w domu, ale pewna nie jest, a co ? - zapytalam E: Chcialismy przyjechac odwiedzic was - odpowiedzila A: To wspanieale bedziemy na was czekac - powiedzialam E: No dobrze kochanie bede konczyc bo zbieramy sie do pracy Kocham cie - powiedziala A: Ja ciebie tez ucaluj tate - odpowiedzialam E: Ucaluje pa - powiedziala Rozlaczyla sie udalam sie z powrotem do salonu i usiadlam obok Zayna. Z: Kto dzwonil ? - zapytal A: Mama - odpowiedzialam Z: Cos sie stalo ? - zapytal A: Nie, nie zapytala sie czy moga w nastepnym tygodniu przyjechac - odpowiedzialam Z: A no dobrze niech przyjezdzaja - powiedzial Ally zaczela sie wiercic przekreciala sie wtulila sie bardziej w Zayna i poszla dalej spac. Zayn objal ja i pocalowal w glowke L: Macie juz date slubu ? - zapytal Louis Z: Tak ale to tajemnica. Powiem wam Wszystkim jak już wszystko będzie ustalone. - odpowiedzial Zayn posiedzielismy jeszcze chwile u chlopakow i udalismy sie do siebie. Zayn wzial mala na rece i poszlismy do domu gdy bylismy u siebie. Wzielam od Zayna Ally i zanioslam do pokoiku polozylam ja w lozezku przykrylam koldra i zeszlam na dol. Zayn pocalowal mnie i przytulil Z: Nasze dziecko to niezly lobuz - poslal mi usmiech A: Po kims to ma - odpowiedzialam i zarzucilam rece na jego szyje Z: Czyzbys myslala o mnie ? - zapytal A: W rzeczy samej - odpowiedzialam Z: jak to? Jestem bardzo miły i grzeczny - powiedzial A: z której strony? - zapytalam Z: z każdej.- odpowiedzial Gdy to powiedzialam parsknelam smiechem spojrzal na mnie spod byka. Zaczelam mu uciekac, a on za mna dobieglam do kuchni i stanelam za lada Zayn wlecial do kuchni o stanal naprzeciwko mnie. Zaczelismy sie gonic w kolo tego jak male dzieci. W koncu mnie zlapal w salonie padlismy na kanape. Z: I co teraz ? - zapytal siadajac na mnie okradkiem A: Nie wiem - zaczelam sie ruszac Podnioslam biodra do gory i otarlam sie o krocze Zayna. Zayn mruknal zaczal mnie calowac. Jedna reka trzymal moje nad glowa w gorze, a druga wsunal pod moja koszulke. A: Moze pojdziemy na gore ? - zaproponowalam Z: Dobrze, chodzmy - wstal ze mnie i wyciagnal reke A: Czekaj jeszcze tylko nakarmie mala by nie budzila sie pozniej - odpowiedzialam i poszlam do kuchni. Zrobilam Ally mleko i poszla na gore weszlam do jej pokoju mala przebudzila sie dalam jej mleka i poszla dalej spac. Butelke postwilam na szafce wyszlam z pokoju i poszlam do sypialni. Gdy tylko weszłam zamknęłam drzwi i rzucilam się na Zayna. Padlismy na łóżko calujac się namiętnie. Zayn od razu zrzucil ze mnie bluzke ja zrobilam to samo. Malik zjechal do mojej szyji przygryzajac i ssac pozbylam sie jego spodni, a on moich. Rozpial mi stanik i rzucil gdzies za siebie to samo zrobil z moimi majtkami, do ktorych dolaczyly jego bokserki. Wszedl we mnie szybko i gwaltownie. Jeklam glosno A: Och Zayn szybiej - wymruczlam gdy wolno sie poruszla Zayn od razu przysieszyl swoje ruchy jeczalam z przyjemnosci. Do chwili oboje doszlismy Zayn wyszedl ze mnie i polozyl sie obok mnie. Z: Kocham cie - powiedzial i pocalowal mnie A: Ja ciebie tez - odpowiedzialam Wynormowalam oddech spod lozka wyciagnelam szlafrok ubralam go na siebie. Podeszlan do szafy wybralm ciuchy i poszla wziasc prysznic. Odswiezona wyszlam z lazienki Zayn lezal nadal w lozku. A: Wstawaj jest poludnie, a ty bedziesz sie w lozku kisil - powiedzialam Z: Jesteś taka piękna. Nawet on się zgadza. - powiedzial i wskazał na swojego przyjaciela. A : Nim się zajmę wieczorem. - odpowiedzialam Zeszam na dol i poszlam do kuchni zrobic cos do jedzenia zrobilam nalesniki. Ktos zadzwonil do drzwi poszlam otworzyc i zobaczylam Rodzicow Malika i rodzenstwo Zayna. Przywitalm sie z nimi wytulilismy sie i wpuscila do srodka. A: Zayn ! Twoi rodzice przyjechali - krzyknelam Z: Wlasnie wszedlem do lazienki zaraz zejde - odkrzyknal Zrobilam kawe i herbate razem z Trishia zabralysmy napoje i poszlismy do salonu. Usiedlismy na kanapie i zaczelisny rozmowe. T: Co u was slychac ? - zapytala Trishia A: Oglonie to nic bylam dzis z dziewczynami kupic suknie slubna, bylismy u chlopakow Ally powiedziala tata i mama oraz zrobila swoj pierwszy kroczek - opowiedzialam w skrocie D: To musialo byc slodkie - powiedziala Doniyah A: Hazza i Niall maja teraz manie, ze nagrywaja wszystko co z mala zwiazane, wirc dzisiaj tez nagrali zadzwonic po Hazze - wyjasnilam D: O tak, tak zadzwon - powiedziala podekstytowana Zadzwonilam do Harrego i powiedzialam, ze ma wziasc nagrania z dzis malej i przyjsc bo Doniyah tez przyjechala. Gdy uslyszal to od razu powiedzial, ze juz idzie i sie rozlaczyl. Nie całe 5 sekund później do domu wpadł Hazza. Rzucił mi nagranie i złapał Doniyah w objęcia. Pocałował ja i przytulil. H: Doni. Tęsknilem - spojrzał jej w oczy. - Dzień dobry państwu. Czesc Dziewczyny - zwrocil sie do reszty Na schodach pojawil sie Zayn niosiacy nasza kruszynke usiadl na kanapie obok mnie, a Ally wyciagnela rece w moja strone. Wzielam ja do siebie i posadzilam na kolanach. Z: Czesc rodzinko - powiedzial do nich Zayn Wszyscy: Czesc - powiedzieli Doniyah przytulala sie do Hazzy Al: Mama ! - krzyknela i probowala wziasc plyte, ktora rzucil mi Hazza A: Nie wolno tego skabie masz zabawke - podalam jej misia, a ona go wyrzucila i wyciagala raczke w strone plyty. - Kiedy wy to przegraliscie na plyte ? Zayn trzymaj - powiedzialam do Zayna i podalam mu plyte. H: Jak poszliscie - odpowiedzial Al: Tata! ! - znów krzyknela tym razem na Zayna Z: Nie dostaniesz plyty skarbie. - powiedzial Zayn wziął płytę wyłożył do odtwarzacza i puścił nagranie miałam rację wszystko było nagrane. Oglądaliśmy w skupieniu nawet Ally. Wszyscy sie śmiali z tych mowentow gdzie był Louis. Najwięcej śmiali sie gdzie loui ciągnął ją za włosy, a ona jego i pozniej ugryzła go w palec. T: Lobuz z niej- powiedziała gdy skonczylismy oglądać A: O tak po tacie to ma - odpowiedzialam Z: Nie prawda- odezwał sie Zayn T: Oj synek chyba prawda- powiedziała mu mama Z: Tak, tak- powiedzial niedowierzajac T: Synek wiem co mówię, kto wywalil telewizor przez okno? - zapytała A: Co zrobiłeś ? - zapytalam zdziwiona Z: Wywalilem telewizor przez okno- wymamrotal A: Nie wierze co jeszcze zrobiłeś? - zapytałam Z: Nic- odpowiedzial T: Jak to nie po opowiadaj jej- poslala uśmiech Z:.Mamo- spojrzał na nią T: Tak skarbie? - zapytała Z: Proszę cię przestan- mruknął A: Skarbie nie chcesz mi powiedzieć- powiedziałam i zrobiłam minę szczeniaka Z: Niech mama ci opowie ja niepamiętam większosci. - powiedzial A: Sciemniasz cos - przymruzylam powieki i spojrzalam na niego Z: Przeciez bylem dzieckiem - odpowiedzial A: Ja pamietam dobrze swoje dziecinstwo - powiedzialam Z: No wiem kotku pamietam lamalem stoly - powiedzial. T: Oj skarbie z tego co wiem to gdy byłes młodszy, ciągle jadles papier, sadziles, ze zadna dziewczyna sie w tobie nie zakocha, albo ratowales pieski i przynosiles je do domu o albo jak moja przyjaciolka do nas przyszla i byla ona w ciazy i plakala z tego powodu Zayn podszedl do niej i powiedzial ,, Nie martw sie moze nie jest twoje '' - mowila mi Trishia Zaczelam sie smiac najbardziej rozwalilo mnie to z przyjaciolka Trishi. Zayn spojrzal na mnie spod byka i tak przygladal mi sie. Ally zrobila to samo i tez zaczela sie smiac po niej wszyscy, a Zayn siedzial obrazony Ally przestala sie śmiać spojrzała na Zayna spod byka i obrazila sie jak tata A: Ally czyżby mina po tacie? - spytałam Al: ta! - krzyknęła A: Dobra rozumiem nie musisz krzyczeć- powiedziałam Allyson spojrzała na mnie jak tatuś. Z: Chociaż mój skarb jest za mną- powiedział i przytulil ja Ally spojrzała na niego tym samym wzrokiem i uszczypala go. Z: Auc - powiedział i złapal sie za rękę Ally zaczela sie śmiać wiercila sie na kolanach Żadna, więc ją odstawil na podłogę Ally oparła sie o kanapę i zaczęła chodzić ale chwiala sie co chwilę. Od kanapy poszła do Doniyi Doni uśmiechnęła sie szeroko złapała ją za rączki, Ally zwinnie odwróciła sie i szła dalej Doni trzymała ja i chodziła z nia. Ally puściła jej jedną rękę i pokazywała na nas zaprowadzila Doniye do wózka. D: Chyba ma ochotę na spacer. Pójdę z nia. H: Pójdę z tobą - powiedział Ubrali sie ja ubralam im mała Wlozylam ją do wózka i wyszli oni. Wróciłam do salonu i usiadłam na kanapie obok Zayna ******* Oczami Harrego ******** Chodziliśmy z Ally po parku rozmawiałem z Doni tematy nam sie nie kończyły. Al: Ta ! Ta- zaczęła krzyczeć i wskazywać na budkę z lodami Kupiliśmy lody i usiedlismy na ławce dawalisny jej lody, które ona sama chciała jeść. Była cała brudna od nich miejmy nadzieję, ze Alex nas nie zabije. Gdy już zjedlismy umylem ją mokrymi chusteczkami z większości, ale z ubrań nie dało sie. Poszliśmy sie jeszcze przejść i Ally usunęła. Postanowiliśmy wrócić już do domu. Przytulalem Doni w końcu nie wytrzymałem i pocalowalem ją mocno. Tak za nią tesknilem Doniyah odwzajemnila oczywiście oderwalismy sie od siebie. H: Kocham cię- powiedziałem D: Ja ciebie tez- odpowiedziala Objęci wróciliśmy do domu. Ally spala wzielem ją na ręce i zanioslem do domu Weszlismy do srodka H: Jestesmy - krzyknalem nie za glosno Doniyah odstawila wozek i razem z nia poszlismy do salonu do reszty A: Hej jak bylo ? - zapytala nas D: Bardzo dobrze - odpowiedziala jej Doniyah A: Dajcie mi ja - powiedziala Podalem ja lexi spojrzala na mnie A: Czemu ona jest taka brudna ? - zapytala D: Tak jakby jedlismy lody - mruknela Doni A: No ok - odowiedziala wziela ja i poszla z nia na gore. Po chwili wrocila z mala, ktora nie spala. Alex spojrzala na nas wzrokiem mordercy. A: Ile daliscie jej lodow ? - zapytala udawajac spokojna H: Malo jedna galke - wzruszylem ramionami A: Cala jedna galke ? - zapytala D: Byla mala - opowiedziala A: Ale dla niej za duza teraz ja brzuszek boli - powiedziala i usiadla na kanapie H: Przepraszam - powiedzialem. A: Harry nie masz za co tylko nastepnym razem dawajcie jej mniej - powiedziala. Pokiwalem glowa na znak, ze rozumiem wzialem Doniye za reke usiadlem na fotleu, a Doni posadzilem sobie na kolanach. Mala siedziala na kolanach Zayna i masowala swoj brzuszek. Zayn ja lekko calowal widac, ze sa szczesliwi moze dobrze, ze tak sie wlasie potoczylo oczywiscie nie chcialem ranic Alex, ale teraz jest naprawde szczesliwa. Wygladali tak pieknie ciesze sie z ich szczescia. I uwierzyc, ze za niedlugo Lexi bedzie zona Malika kto by sie spodziewal. A ja jestem szczesliwy z Jego siostra. Rodzina Malika musiala sie zbierac z czym sie wiaze, ze musze rostac sie z Doniya. H: Musisz jechac ? - zapytalem gdy stalismy przy ich samochodzie D: Tak, ale niedlugo sie spotkamy - powiedziala H: Oczywiscie przyjade do ciebie - powiedzialem i pocalowalem ja Doniyah zarzucila mi rece na szyje i poglebila pocalunek. Zlapalem ja za biodra i przycisnalem ja do siebie. Nasza chwile musiala przerwac Waliyah W: Te zakochance jedziemy - powiedziala H: Pa zadzwonie juz tesknie - pocalowalem ja i odsunalem sie D: Ja tez Kocham cie - powiedziala H; Ja ciebie tez - odpowiedzialem Doniyah poszla do samochody i odjechali stalem tak jeszcze chwile i poszedlem do domu Z: I co ? Pojechala - zapytal Zayn H: Tak - odpowiedzialem i usiadlem na kanapie kolo Zayna A: Jeszcze przyjedzie albo ty do Niej pojedziesz - powiedziala Lexi H: Pojade - odpowiedzialem - bede sie juz zbierac bo zaraz Louis bedzie dzwonil Narazie - powiedzialem i wstalem z kanapy A i Z: Narazie - odpowiedzieli Poszedlem do siebie Louis od razu sie na mnie rzucil L: Gdzies ty byl tak sie martwilem i tesknilem - mowil H: Bylem z Doni nie przesadzaj - odpowiedzialem L: Zdradzasz mnie jak tak mozesz - powiedzial i udal, ze placze przytulilem go H: Nie mow tak - powiedzialem L: Ale to prawda zdradzasz mnie - mowil H: Ty tez mnie zdradzasz z Eleanor i nie narzekam - powiedzialem duszac smiech L: Oj tam -wtulil sie we mnie - i tak Nikt mnie Tobie nie odbierze - szepnal Zasmialem sie ma te slowa Louis puscil mnie i poszedl do salonu, a ja udalem sie do pokoju. ******** Oczami Alex ******** Siedzielismy w salonie i ogladalism bajki, a wlasciwie Ally ogladala, a my rozmawialismy. A: Boli brzuszek jeszcze skarbie ? - zapytalam Ally Al: Ne - odpowiedziala, a ja usmiecham sie do niej A: Co nam powiesz ? - zapytalam Ally oparla sie wygodniej o Zayna wyprostowala nozki, ktore polozyla na kanapie Al: Ce ino baje - powiedziala niewyraznie Siegnelam po pilota i zmienilam na inna bajke A: Ta moze byc ? - zapytalam Al: Ta - odpowiedziala Wstalam z kanapy poszlam do wozka po rzeczy, ktore znajduja sie tam. Wyciagnelam buty i bizuterie wzielam w rece chcialam isc z tym na gore, ale Zayn mnie zatrzymal. A: Co jest? - zapytalam Z: Co kupilas ? - zapytal A: Dodatki - odpowiedzialam A: Co jest? - zapytalam Z: Pokaz - powiedzial Podeszlam do niego pudelka postawila na ziemi Zayn podal mi Ally i zaczal ogladac Z: Sliczne - powiedzial A: Wiem - oddalam mu Ally Wzielam pudelka i poszlam na gore wszystko schowalam do garderoby zeszlam na dol i udalam sie do kuchni zrobilam herbatke Ally. Weszlam do salonu dalam malej herbatke spojrzalam na zegarek 18:00. A: Zbierany sie do kapania i spania kotku - powiedzialam do Ally Al: Ne - mruknela A: Tak - spojrzalam na nia Al: Ne - usmiechnela sie A: Tak skarbie - powiedzialam Al: Mama ne - mowila A : Tak tak tak - odpowiedzialam Al: Tata - zwrocila sie do Zayna Z: Trzeba skarbie sie wykompac spac nie musisz - odpowiedzial jej i pocalowal w glowke Ally pokiwala glowka wzielam ja na rece i poszlam z nia do lazienki. Nalalam cieplej wody rozebralam mala i wlozylam do wanny. Oczywiscie zaczela chlapac i bylam cala mokra. Umylam ja owinelam w reczniczek zanioslam do pokoiku. Ubralam ja wybalsamowalam ubralam jej jeszcze pieluszke i zeszlismy na dol. Zayn usmiechnal sie do nas. Wyciagnal misia Ally usiadlam z nia na kanapie, a Zayn podal jej misia. Mala zaczela bawic sie razem z Zaynem. Tak slodko sie na nich patrzalo i usmiech sam cisnal sie na ryjek. Ally smiala sie glosno. Mala zaczela bawic sie razem z Zaynem. Tak slodko sie na nich patrzalo i usmiech sam cisnal sie na ryjek. Ally smiala sie glosno. A: Co jest ? - zapytalam Spojrzalam przed Ally i co zobaczylam lalke bez glowy Zayn trzymal glowe, a ona jej cialo. Zaczelam sie smiac im dac zabawki takie dzieci. Ally juz przysypiala Zayn polozyl sie na kanapie, a mala polozyl sobie na brzuchu. Wtulila sie w niego i zasnela. Podniosl sie lekko wzial ja na rece i zaniosl na gore. Sama zgasilam telewizor i poszlam na gore weszlam do sypialni. Wzielam pizame poszlam do lazienki wzielam szybki prysznic i wyszlam z lazienki. Położyłam się na łóżku a Zayn poszedł do łazienki. Wyszedł po kilku minutach. Położył się obok mnie. A: Nie mam ochoty na sen. Musimy porozmawiać o ślubie. - powiedzialam Z: Dobrze co chcesz wiedziec ? - zapytal A: Wszystko - odpowiedzialam Z: Mówiłem ze to tajemnica. - powiedzial A : Zayn nie obchodzi mnie to. To jest nasz wspólny ślub mam prawo wiedzieć co się dzieje. - mruknelam Z: Dobrze pytaj o co chcesz - odpowiedzial A: Data ? - zapytalam Z: 10 wrzesnia - odpowiedzial A: Gdzie ? - nastepne pytanie Z: W Nowym Jorku w kosciele - odpowiedzial A: Wesele gdzie? - zapytalam Z: Na sali tej co znajduje sie w centrum - odpowiedzial A: Wiesz ile sal znajduje się w centrum? - zapytalam Z: O tak wiem, ale powiem ci jest ona duza bardzo i byla kiedys to sala taneczna. - odpowiedzial A: Dobra nie chce to nie mów mam to w nosie. Idę spać. - zgasiłam lampke odwróciłam sie plecami i zamknęłam oczy Z: Skarbie nie obrazaj sie po prostu sam nie wiem twoi rodzice zajeli sie sala - powiedzial A: Yhm dobry kit wychodzi na to, ze wszyscy wiedza tylko nie ja. Czyli to jest twój ślub. Nie nasz twój i reszty. Daj mi spać. - warknelam Z: Lexi skarbie mowie prawde twoi rodzice sie zajmuja sala - odpowiedzial A: Zayn zamknij się. Po prostu się zamknij i zostaw mnie w świętym spokoju i Daj spac - syknelam Zayn juz sie nie odezwal zamknelam oczy i probowalam oddac sie w kraine morfeusza, ale nie moglam zasnac. Wstalam z lozka i zeszlam na dol do kuchni nalalam sobie mleka wlozylam do mikrofali. Uslyszalam pikniecie wyciagnelam mleko usiadlam przy stole wyciagnelam jeszcze kakao wsypalam do mleka i zamieszalam. Schowalam twarz w dloniach i zaczelam cicho plakac. Moze prawda mowi i moi rodzice sie tym zajmuja. Ale mimo wszystko powinnam cos wiedzieć. W końcu to jest też mój ślub. Co jeśli nie spodoba mi sie to co zrobią? Rozumiem, ze Zayn chce dobrze, ale takie rzeczy robi sie razem. Nie wiem ile tak siedze i rozmyslam pije nadal swoje kako uslyszalam, ze do kuchni wchodzi Zayn. Nie odwracalam sie dalej siedzialam w tym samym miejscu. Nie wykonałam najmniejszego ruchu. Słyszałam jak Zayn siada obok nie odezwalam sie slowem wzielam swoj kubek i napilam sie juz zimnego napoju sam sie odezwie jak bedzie chcial. Milczelismy tak wydawało się ze przez wieki. Wypiłam kakao umyłam kubek i poszłam do sypialni. Polozylam sie na lozku i od razu zasnelam. ******** Nastepnego dnia ******** Wstalam w pokoju bylam sama zeszlam na dol. Okazalo sie, ze Zayn spi na kanapie znowu sie poplakalam. Poszlam na gore wzielam prysznic ubralam sie poszlam po mala. Ubralam ja rowniez dalam jej mleuko. Zeszlam na dol wlozylam ja do wozka i wyszlam z domu musze z kims pogadac. Do Danielle i Eleanor nie poszlam bo byly dzis w pracy poszlam, wiec do Perrie. Stalam pod jej domem zapuklam lekko od razu mi otworzyla P: Co sie stalo ? - tylko spojrzala na mnie i wiedziala, ze juz cos sie stalo Zaprosila mnie do srodka wozek zostawilam w korytarzy Ally zasnela z powrotem, wiec jej nie budzilam. Z Perrie poszlismy do kuchni nastawila wode na herbate. P: Co sie stalo ? - zapytala ponowie A: Chyba poklocilismy sie z Zaynem - mruknelam P: Jak to chyba ? - zapytala nie rozumiejac A: Wczoraj powiedzialam, ze chce pogadac o slubie poniewaz on wszystko zalatwia ja o niczym nie mialam pojecia ..- mowilam jej wszystko co sie zdarzylo, a Ona uwaznie mnie sluchala P: No niezle nie powinien tak robic - podsumowala na koncu A: Wiem moze i mial racje z tymi rodzicami, ale no powinnismy razem takie rzeczy ustalac i w ogole - powiedzialam P : Tu się z tobą zgodze. To jest wasz ślub powinniście go planowac razem, a nie on sam ze wszystkimi, a ty nie masz o niczym pojęcia. Zastanowił się co zrobi jak ci się nic nie spodoba? Może ty masz inne wyobrażenia tego ślubu. - odpowiedziala A: No wlasnie wczoraj o tym samym pomyslalam, ale tez nigdy nie zdarzylo sie zeby spal na kanapie owszem klocilismy sie, ale razem spalismy, a teraz to ja nie wiem - schowalam twarz w dlonie Perrie wstala ze swojego miejsca i przytulila mnie P: Znam Zayna skoro to zrobil znaczy, ze chcial dac ci przestrzen. Zebys nad wszystkim sie zastanowila nie chcial cie jeszcze bardziej denerwowac - powiedziala A: Tak myslisz ? - zapytalam P: Ja to wiem - odpowiedziala A: Dziekuje ci i przepraszam pewnie ci glowe zawrocilam - powiedzialam P: Nie masz za co dziekowac i nie przepraszaj zawsze mozesz na mnie liczyc w dzien czy noc - odpowiedziala i znow mnie przytulila A: Jestes wspaniala - powiedzialam pocalowalam ja w policzek i przytulilam ja P: Dziekuje, a teraz wracaj do swojego ksieca i porozmawiaj z nim pewnie sie martwi - powiedziala Zrobilam tak jak Perrie mi powiedziala wzielam wozek z mala pozegnalam sie z Perrie podziekowalam jej jeszcze raz i poszlam do domu. Weszlam do domu po cichu odstawilam wozek wzielam Ally na rece i poszlam do salonu. Zayn już nie spał siedział z twarzą schowana w dłoniach i...płakał. Naprawdę płakał. Ally zaczela wiercic sie na rekach polozylam ja na nozkach i chwiejac sie poszla do Zayna. W moich oczach takze zebraly sie lzy. Obserwowalam to, Ally podeszla do Niego i zlapala sie Jego kolanach. Zaym podniosl wzrok i zobaczyl ja odwrocil wzrok i zobaczyl mnie. Oczy mial spuchniete od placzu tak jak ja. Wstal wzial Ally na rece posadzil ja na kanapie i podszedl do mnie Z: Tak bardzo przepraszam wybacz mi. Myslalem, ze przez wczoraj odeszlas bo nie moglem znalezc Ciebie i Ally. Przepraszam - powiedzial i przytulil mnie A: Ja tez przepraszam - szepnelam Stalismy tak wtuleni w koncu Zayn pocalowal mnie. Oddalam pocalunek i rece zarzucilam na Jego szyje. Calowalismy sie dopoki Ally nie krzyknela i rzucila czyms. Oderwalismy sie od siebie i spojrzelismy na nia. Ally rzucila pilotem od telewizora na podloge. Podeszlismy do niej i usiedlismy obok niej, A: Co tak krzyczysz ? - zapytalam ja Al: Adada. Ne odada - powiedziala po swojemu A: Nie dziala - powiedzialam Ally pokiwala glowa podnioslam z podlogi pilota i wlaczylam telewizor puscilam jej bajki i polozylam pilota na stole. Ally oparla sie o kanape i zaczela ogladac w skupieniu. Wyszlismy z Zaynem z pokoju i poszlismy do kuchni. Zayn od razu mnie mocno przytulil Z: Przepraszam skarbie powinienem ci powiedziec i razem to zalatwiac dotarlo to do mnie rano jak was nie bylo - powiedzial A : Masz rację. Powinienes. W końcu to nasz slub . Powinniśmy wybierać razem. Co jeśli ja chciałabym żeby nasz slub wyglądał inaczej. ? - zapytalam go Z: Wiem zachowalem sie glupio zrozumialem to za pozno, ale mam nadzieje, ze ci sie spodoba, a jesli chodzi o ta sale to twoi rodzice mowili, ze tam chodzlas na lekcje tanca i napewno ci sie spodoba - powiedzial A: Juz wiem o jaka chodzi i maja racje spodobala - odpowiedzialam Z: Wybaczysz mi to ? - zapytal A: Tak Kocham cie - pocalowalam go Z: Ja ciebie tez skarbie - odpowiedzial miedzy pocalunkami. Oderwalam sie od Niego i zaczelam przygotowywac jedzenie poniewaz bylam bardzo glodna. Postawilam na nalesniki Zayn zaoferowal sie do pomocy z salonu dochodzil do nas smiech Ally. Z: Z czego się tak cieszy? - zapytal A: Pewnie z tej bajki ostatnio z nia ogladalam i sama sie posmialam - odpowiedzialam Wzielismy sie za robote nalesniki byly gotowe nalozylam na talerze z lodowki wyciagnelam dzem, bita smietane i truskawki. Poszliśmy do salonu Ally leżała na kanapie głowę miała na poduszkach a pupę do góry. Zasmialam sie. Po chwili usiadła na kanapie i machala raczkami A: Oj mała nudzi ci sie- powiedziałam Al: Ne- odpowiedziała Z: Chodz jeść- odezwał sie Zayn Ally weszła mu na kolana podałam mu talerz pokroilam małej jedzenie, a Zayn ja zaczął karmic. Mała upaprala sie bita śmietana. Zayn rozmieszal ja, a ona zaczęła pluc. Śmiałam sie Zayn tez. Ally wszystko co miała w buzi wyplula na jego spodnie. Wybuchnelam śmiechem Ally tez, a Zayn rozpaczal nad spodniami A: Skarbie wypierze sie - powiedziałam między śmiechem Z: Idę sie przebrać- mruknął A: Lepiej zostaw je tak jak masz- odpowiedzialam Z: Dlaczego? - zapytał A: Bo zaraz pewnie będziesz znów brudny- odpowiedzialam Tak jak mówiłam Ally wzięła trochę śmietany. Chciała ja zjeść, ale spadła jej. Zaczęłam sie śmiać Zayn uniósł tylko głowę do góry. Z: To moje ulubione spodnie- mruknął A: Wypiore- odpowiedzialam Jedliśmy jeszcze chwilę zabralam talerze poszłam do kuchni i zaczęłam zmywac. W pewnym momencie usłyszałam Zayna Z: Ally- mruknął głośno Poszłam do salonu spojrzałam na nich Zayn miał bluzkę w wymiocinach A: oj- wzięłam ja od niego Zayn poszedł sie przebrać, a ja poszłam z nią do kuchni. Umylam ja posadzilam ją w jej specjalnym hoteliku i dalej zmywalam. Al: Mama, mama,mama- mówiła sobie A: No mama mama- odpowiedzialam jej Al: Wu.... Wulek- powiedziala A: Powiedzialas wujek Zayn! Ally powiedziała.wujek- krzyknęłam Zayn zszedł na dol i wlecial do kuchni. Z:.Skarbie powiedz wujek- powiedział Al: Wulek, Adadaa Baba- mówiła Z: I baba, a powiedz ciocia- powiedział Al: Baba - mówiła Z: Nie ciocia- powiedział Al: Ne baba- odpowiedziała Z: Dobra- odpuścił Drzwi sie otworzyły i weszli chłopaki. Chl: Siema- powiedzieli Al: Wulek! - krzyknęła L: Cześc skarbie umiesz mówić wujek- powiedział Al: Wulek - powiedziala i wyciagnela do Niego rece Louis wzial ja na rece i zaczal sie z nia bawic. Razem z Harrym poszli z nia do salonu, a my zostalismy w kuchni. Slyszalam malai Harrego jak uczy ja mowic wujek Harry. Weszlismy do salonu i usiedlismy na kanapie. Al: Kuwa kuwa - mowila Z: Co?! Kto ja tego nauczył? Kotku nie wolno tak mówic kto cie nauczył.? - zapytal Zayn Al: Wulek Haly - odpowiedziala H: Teraz to umiesz powiedziec - mruknal Z: Zabije ! - krzyknal Harry pisnal ja dziewczynka i wylecial z domu, a Zayn za nim wzilam Ally na rece i posadzilam sobie na kolanach. Ally śmiała sie głośno. Zadzwonił mój telefon mała prowadziłam na kanapie i odebrałam * Rozmowa* A: He... - nie skończyłam zdania bo mi przerwano D: Daj mi Zayna do telefonu- powiedziała Doni A: Ale go nie ma- odpowiedzialam D: To gdzie jest z tego co wiem dręczy mojego Harrusia- powiedziala A: No wybiegl gdzies za nim - mruknelam D: Co on zrobil ? - zapytala A : Harry nauczył mówic Ally przekleństw - odpowiedzialam D: O to w tej kwesti go nie obronie. Mozesz mu to przekazac jak wroci, a teraz koncze bo przerwa w pracy mi sie konczy pa - odpowiedziala A: Pa Odlozylam komorke i zaczelam z chlopakami rozmowe. Louis bawil sie z mala. Po chwili do domu wszed zdyszany Harry, a za nim Zayn A: Doni dzwonila - powiedzialam H: I co powiedziala ? .- zapytal A: Że w tej kwesti ci nie pomoze - odparlam i wzruszylam ramionami H: Jak to ? - zapytal A: No tak to nie pomoze ci - odpowiedzialam Harry poszedl do kuchni zadzwonic do Doniyi Zayn usiadl obok mnie i wzial sobie Ally na kolana. Ally wtulila sie Niego slodko Al: Tata aaa - mruknela pocierajac oczka Z: Spij kotku - powiedzial pocalowal ja w gowke i kolysal Rozmawialismy z chlopakami Ally zasnela wtulona w Zayna. Moj telefon wydal z siebie glos, ze przyszla wiadomosc. Chwycilam telefon i zobaczylam wiadomosc od Pezz. Pytala czy wszystko wyjasnilismy sobie odpisalam, ze tak i jeszcze raz jej podziekowalam. Odpisała, ze nie ma za co z buziakiem. Tak skonczyla sie nasza rozmowa odlozylam telefon i sluchalam o czym rozmawiaja. A: Daj ja poloze ja w jej pokoju - powiedzialam Zayn podal mi delikatnie Ally zanioslam ja na gore do jej pokoju. Wlozylam ja do lozeczka pocalowalan w czolo i wyszlam z pokoju. Poszlam do kuchni zrobic sobie herbate. Krzyknelam czy ktos chce cos do picia odpowiedzieli, ze chca piwo. Wycagnelam z lodowki piwa i im zanioslam. Zaparzylam herbate zobaczyla, ze chlopaki ogladaja jakis mecz nie mialam ochoty ogladac usiadlam sie i tak siedzialam. Brakuje mi dziewczyn niestety praca je wzywa. W koncu znudzona poszlam do sypialni i tam siedzialam przy laptopie. Zlapalam mame na skypie troche z nia pogadalam, ale nie za dluo bo musiala isc do pracy. Weszlam na tt i fb, ktorego dawno nie uzywalam. Mialam pelno wiadomosci i jedna od Natashy spojrzalam zdziwiona i odczytalam standart chciala kase pozyczyc. Mialam rowniez pelno zaprosze zapewnie od fanek chlopakow. Kilka zaproszen odebralam, a reszte zostawilam. Siedzialam jeszcze tak i rowniez to mi sie znudzilo. Polozylam sie na lozku i zamknelam oczy. Nie trwalo to dlugo, a zasnelam. Obudzilam sie gdy mala zaczela plakac przetarlam oczy i poszlam do jej pokoju. Wzielam ja na rece i wrocilam do sypialni. Usiadlam na lozku zaczelam bawic sie z nia. W koncu mala zaczela znow usypiac. Polozylam sie z nia i usnelismy. Nie wiem ile tak spalam obudzilam sie kolo 19:00 Ally siedziala na lozku i bawila sie misiem. Al: Mama - powiedziala A: Witaj kotku - pocalowalam ja w glowke Wzielam ja na rece i zeszlam na dol zobaczylam chlopakow dosc mocno pijanych. Przewrocilam oczami i poszlam do kuchni zrobilam Ally mleko i dalam jej. Mala zaczela jesc weszlam do salonu ominelam chlopakow, ktorzy na mnie patrzyli. Wzielam zabawki Ally i wyszlam z salonu nie zwracajac na nich uwagi. Poszlam do Ally pokoju weszlam z nia usiadlam na fotelu Ally oparla sie o moja klatke piersiowa i pila mleko. Gdy skonczyla odlozylam butelke, a ona zaczela sie bawic. Uslyszalam zamykane drzwi na dole zaraz po tym w pokoju zjawily sie Danielle, Eleanor i Perrie. D: Hej Kotku, a ci na dole to co ? - zapytala A: Siedza ogladaja i pija - mruknelam El: Oglądaja porno - powiedziala El A: Co za debile juz nie maja do co kurw..cze ogladac - odpowiedzialam Wkurwilam sie na nich zbieglam szybko na dol. A: Nie macie czego ogladac ?! - syknelam H: Nie to jest ciekawe - odpowiedzial pijackim glosem Harry Zlapalam za pilota, ktory lezal na stole A: Odkupie, ale wy go nie dotkniecie - powiedzialam Rzucialm pilotem w telewizor, a on zepsol sie i peknal ekran Z: Co ty zrobilas ? - odezwal sie Zayn niezle wstawony tak jak Hazz A: Gowno Ty do lozka, a reszta do siebie juz !! - krzyknelam, a Liam mnie popart H: Zayn wspolczuje Żony - powiedzial Hazz A: Cos ty powiedzial ? - zapytalam podeszlam i uderzylam do w twarz - nie zadzieraj ze mna bo zmienie ci zycie w pieklo - syknelam i popchnelam go wszyscy na mnie patrzyli. - Wszyscy do domu ! Zayn jesli jestes taki madry to idz z kolegami - syknelam Chlopaki wyszli z domu, a Zayn stal i patrzal A: Na co sie tak patrzysz do lozka, albo z chlopakami - warknelam Poszlam na gore wzielam Ally wykompalam ja i przebralam. Dalam jej mleko polozylam spac. Zeszlam na dol pozegnalam sie z dziewcznami i zaczelam sprzatac. Zayn dale stal w holu. A: Bedziesz tak stal czy co ? - zapytalam Z: Jestes... zla ? - zapytal miedzy czkawka A: Nie, ja jestem wsciekla. Do lozka - warknelam Z: Dobrze ja.... przepraszam napawde - powiedzial i spuscil glowe Ze spuszczona glowa poszedl do sypialnia wypuscilam glosno powietrze i zaczelam sprzatac. Sprzatanie zajelo mi okolo godziny zmeczona ruszylam do sypialni. Zayn lezal na lozku byl umyty i przebranh. Lezal tylem do drzwi i patrzyl w okno Z: Znowu ja zawiodlem - mowil do siebie Postanowilam podsluchac co mowi oparlam sie o framuge drzwi i przygladalam mu sie w spokoju. Z: Nie jest jeszcze moja żona, a już widać ze żałuję. Przecież ja nie przeżyje jeśli odejdzie razem z Ally. Ale to się dziwić to moja wina ja cos psuje. Może lepiej będzie jeśli odejdę a ona znajdzie kogoś lepszego kto na nia zasługuje. - mowila W moich oczach pojawily sie lzy jak on moze cos takiego gadac. Podeszlam do lozka usiadlam cicho na nim i przytulilam sie do Niego. A: Niczego nie zaluje i nie chce nikogo innego chce tylko Ciebie - szepnelam Odwrocil sie i przytulil mnie Z: Przeciez jestem taki beznadziejny, a ty mnie kochasz dziekuje - rowniez szepnal A: Nie jestes beznadziejny jestes wspanialy i nie zaprzeczaj temu, nie masz za co dziekowac Kocham cie takim jakim jestes o to sie nie zmieni - odpowiedzialam mu Z: Kocham Cie najbardziej na świecie . - powiedzial A: Ja ciebie tez bardzo - odpowiedzialam Zayn pocalowal mnie mocno oddalam pocalunek. Po chwili odsunelam sie od Zayna. Wzielam pizame i poszlam do lazienki szybko wykompalam sie szybko po czym wrocilam do sypialni. Wskoczylam do Zayna i przytulilam sie do Zayna objal mnie ramieniem. Polozylam glowe na jego torsie i tak zasnelismy.
***************************************************************************************************************************** No i mamy już 38 rozdział miśki ;> Do zobaczonka ;** / Malikowa i Hazzowa
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
To jest genialne! Czekam na następną część i zapraszam do siebie http://thats-what-it-was-is-and-will-be.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńgenialny rozdział, zajebiście piszecie ♥ czekam na next i zapraszam do mnie http://giveashitabyourlove.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNapewno zajrzymy :D
Usuńsuper czekam na next !!!
OdpowiedzUsuń