[Podeszłyśmy do Niego był zdziwiony trochę na widok Eleanor, ale
wszystko mu wytłumaczyliśmy i zaczęliśmy rozmawiać. Nie wiem ile tak
gadaliśmy, ale w pewnej chwili poczułam, że ktoś mnie szturcha w ramie.
Obróciłam się i zobaczyłam....]
... Daniele od razu rzuciłam się dziewczynie na szyje ta się tylko zaśmiała tak jak reszta
D: Hej, hej zaraz mnie udusisz - zaśmiała się ponownie
A: Hej, sorki - posłałam uśmiech dziewczynie
D: Mów co się z Tobą działo ? - krzyknęła Dan próbując prze krzyknąć muzykę
A: Chodźmy na dwór - powiedziałam Mulatce na ucho.
Daniele
przytaknęła głową i ruszyła z Eleanor w kierunku tyłów klubu po
informowałam Zayna, że idę z dziewczynami na dwór ten tylko powiedział
bym uważała i nie dała się złapać Harremu. Ruszyłam za dziewczynami po
chwili znaleźliśmy się na tyłach klubu. One od razu zaczęły się prze
krzykiwać nie mogąc słuchać co jedna chce powiedzieć, a druga mówi
głośniej krzyknęłam te ucichły.
A: Niech jedna mówi - powiedziałam spokojnie
D: Co się z Tobą działo ? - pierwsza zapytała Daniele.
A: Nic jak widzisz żyje - uśmiechnęłam się
D: My wszystko wiemy - powiedziała poważna Dan, takiej Jej nie widziałam
A: Ale co wiecie ? - zapytałam nie wiedząc o co chodzi
E:
Harry przyznał się do wszystkiego, Louisowi zrobiło się głupio jak
zadzwonił do Ciebie i zaczął pytać się co zrobiłaś Harremu, ogólnie
wszyscy byli źli jak się dowiedzieli. Harry powiedział również, że już
cię kiedyś zdradził - wtrąciła Eleanor
D: Louis nie wie jak cię ma przeprosić nawet nie wie kiedy wrócisz - powiedziała Dan
A: Wrócę za 3 dni, a coś jeszcze mówili ? - zapytałam ciekawa
E: Tak, że podejrzane jest to, iż jesteś z Zaynem ponieważ On też wybył z domu - od powiedziała na moje pytanie Eleanor
D: A ty jesteś z Malikiem prawda ? - poprawiła się - Znaczy razem wyjechaliście tak ? - zapytała
A:
Tak pomógł Mi On również wie to co wy po prostu wszystko o mnie wie tak
nawet, ze brałam i siedziałam- od powiedziałam już na pytający wzrok
Daniele i się uśmiechnęłam
E: Dobrze, ze się pogodziliście - dodała Eleanor
D:
A teraz opowiadaj jak się mieszka z Malikiem pod jednym dachem chyba,
że śpisz z Nim w jednym łóżku co nie ? - zaczęła się śmiać, a w jej
ślady poszła Elka moje policzki przybrały kolor czerwony
A: Tam jest tylko jeden pokój więc śpimy razem - powiedziała dalej zawstydzona
D: Serio ? Boże nie mogę uwieżyć wy w jednym łóżku nie pozabijaliście się czasem ? - zapytała z niedowierzeniem Dan
A: Tak, no jak widzisz stoję tu przed Tobą i żyje - zaśmiałam się
E: Lepiej opowiadaj
Zaczęłam
im wszystko opowiadać o tym, iż śpię z nim w jednym łóżku co sama mu za
proponowałam, jak go wystraszyłam czułam się z tym źle i płakałam, jak
się pocałowaliśmy, jak zadzwonił Louis i zaczął się wydzierać na mnie,
jak zadzwonił Harry i prosił o wybaczenie. Dziewczyny słuchały mnie
uważnie i żadna z nich mi nie przerywała mojego monologu.
D i E: To dużo się działo - powiedziały równocześnie gdy skończyłam
A: No dobra wracajmy juz do klubu pewnie się o was chłopaki martwią
E: A niech się martwią przy najmniej będą mieli nauczkę - powiedziała Eleanor z chytrym uśmieszkiem.
A: Opowiadajcie co zrobili
I
tak się zaczęło dziewczyny powiedziały mi, że chłopaki ich zamknęli w
pokoju ponieważ próbowali coś wyciągnąć od nich gdzie ja jestem, a ze
nie zamierzały mówić nikomu kłamały, ze nie wiedzą a oni zamknęli je i
siedziały tak jakiś czas potem Daniele wzięła sówkę, która znalazł i
wyszły z pokoju. Eleanor skończyła opowiadać akurat jak doszliśmy do
baru przy, którym siedział nadal Zayn podeszłam do Niego i usiałam.
Z: To co nagadałyście się - posłał uśmiech w moją stronę.
A: Tak mieliśmy bardzo ciekawe tematy - powiedziałam i poruszyłam śmiesznie brwiami
Powiedziałam
i od razu wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem, zaczęliśmy rozmawiać,
rozmawialiśmy i rozmawialiśmy do czasy gdyż zobaczyłam Harrego idącego w
naszą stronę. zeskoczyłam ze swojego miejsca usiadłam zdziwionemu
Malikowi na kolana i szepnęłam.
A: Harry tutaj idzie graj i nic nie gadaj
Powiedziała
i wpiłam się w Jego malinowe usta, boże jak On całuje zobaczyłam, że
już podszedł spojrzał na nas i obrócił się do dziewczyn powiedział, ze
wszyscy ich szukają i się już zbierają. Harry odszedł, a aj z niechęcią
oderwałam się od ust Zayna spojrzałam na dziewczyny te podeszły do mnie
przytuliły na pożegnanie zapytała się ich czy spotkamy się za za 3 dni
jak wrócę, a te przytaknęły i odeszły. Obróciłam się do Zayna i
zapytałam czy pojedziemy już do domku bo jestem zmęczona przytaknął i
ruszył, a ja za nim. Wyszłam na świeże powietrze i zakręciło mi się w
głowie upadłam bym gdyby nie Zayn powiedziałam bezgłośne ,, Dziękuje ,, i
poszliśmy dalej w stronę auta. Gdy znaleźliśmy się w aucie nie
wiedziałam jak zacząć rozmowę w końcu postanowiłam zapytać czy gniewa
się o to co zrobiłam w klubie.
A: Zayn ? - ten tylko mruknął
krótkie ,,hmmm,, więc kontynuowałam - Gniewasz się za to co zrobiłam w
klubie ? - zapytałam ostrożnie i spokojnie.
Z: Nie oczywiście, że nie możesz tak robić kiedy tylko chcesz rozumiem sytuacje
A: Ja już się wystraszyłam, że się pogniewałeś - powiedziałam i obróciłam Głowę w stronę okna i zasnęłam
******** Perspektywa Zayn'a ********
Wcale
się nie gniewam na Nią za tą akcje w klubie wręcz przeciwnie podobało
mi się mogłaby robić tak częściej. Ja się chyba się w Niej zakochałem
nie, nie może tak być niedawno Harry ją zdradził, a Ja się w Niej
zakochałem Ona pewnie teraz chce mieć spokój od chłopaków, ale ciesze
się chociaż, ze mogę być blisko Niej, a ta akcja w klubie by Hazza nas
nie zobaczył była genialna chociaż przez chwile mogłem poczuć smak jej
ust. Spojrzałem na Alex spała oparta o okno słodko wyglądała. Po 20
minutach drogi byliśmy na miejscu wysiadłem z auta i poszedłem po Alexis
wziąłem ją na ręce ta przebudziła się spojrzała na mnie wtuliła się
bardziej we mnie i z powrotem zasnęła wniosłem ją do naszego pokoju
położyłem na łóżku ściągnąłem z Niej ubrania i założyłem jej moją
koszulkę. Poszedłem wsiąść prysznic wyszedłem z łazienki i położyłem się
obok. Alex wtuliła się we mnie patrzyłem na nią chwile po czym sam
udałem się w krainę Morfeusza.
******** Perspektywa Alex ********
Obudziłam
się dość wcześnie jak na mnie spojrzałam w bok i zobaczyłam słodko
śpiącego Zayna, wstałam po cichu z łóżka zobaczyłam, ze mam na sobie
Jego ulubioną koszulkę pewnie mnie tu wniósł i przebrał jak zasnęłam w
samochodzie. Poszłam do łazienki wzięłam prysznic ubrałam się.
Wyszłam
z łazienki spojrzałam na łóżko nadal spał. Postanowiłam, ze dziś ja
zrobię dla nas śniadanie zeszłam do kuchni zaczęłam wyciągać wszystkie
potrzebne produkty do naleśników. Włączyłam radio, które stało na półce i
zaczęłam sobie podśpiewywać, gdy byłam przy 4 nalęsniku puścili akurat
One Direction - She's Not Afraid zaczęłam śpiewać i nie poczułam jak
ktoś kładzie mi ręce na biodrach. Wystraszyłam się gdy usłyszałam obok
swojego ucha głos ,, Witaj księżniczko ,, podskoczyłam ze strachu.
A: Zayn wystraszyłeś mnie - powiedziałam i uderzyłam chłopaka ścierką w ramię
Z: No przepraszam, ale nie mogłem się powstrzymać wiesz, że ślicznie śpiewasz - powiedział z wielkim uśmiechem
A: Nie prawda chyba, że to fałszowanie uważasz za ładne śpiewanie - powiedziałam i wróciłam do robienia naleśników
Z: Wcale nie fałszujesz - powiedział i usiadł przy stole
Wzięłam
talerze nałożyłam sobie jak i Jemu naleśniki, podałam mu i również
usiadłam na przeciwko Niego. Podczas jedzenia dużo rozmawialiśmy i
śmialiśmy, po posiłku Zayn poszedł się ubrać, a ja zaczęłam zmywać
brudne naczynia. Gdy uporałam się z naczyniami poszłam do naszej
sypialni położyłam się na łóżku i zaczęłam myśleć już za dwa dni będę
musiała pożegnać się z tym miejscem spotkam Harrego i resztę chłopaków.
Ciekawe jak tam Perrie ostatnio dostałam od niej sms'a co u mnie słychać
zdziwiłam się trochę, ale w końcu pogodziliśmy się, a ja mam zamiar się
z nią zakolegować o ile mi się to uda. Moje myśli przerwał huk drzwi,
które zamknęły się otworzyłam oczy i zobaczyłam Malika stojącego przy
szafie w samych spodniach, wyciągnął dwie bluzki jedną niebieską, a
drugą czarną nie wiedział, którą założyć.
A: Załóż tą czarną - powiedziałam na co chłopak podskoczył ze strachu.
Z: Mówisz, że będzie pasować ? - zapytał, a ja przytaknęłam
A:
Za dwa dni wyjeżdżamy, boże przyzwyczaiłam się do tego do miejsca
trochę będzie mi go brakować - powiedziałam i znów się położyłam Mulat
uczynił to samo co ja.
Z: Prawda, ale zawsze możemy wrócić kiedy tylko będziesz chciała
A: Naprawdę ? - zapytałam i obróciłam głowę w Jego stronę
Z: Naprawdę
Ucieszyłam
się dałam buziaka w polik Malikowi i wtuliłam się w Niego słyszałam
nasze oddechy i bicie Jego serca nawet nie zorientowałam się kiedy
zasnęłam. Obudził mnie zapach pochodzący z dołu wstałam spojrzałam na
zegarek i o mało co nie spadłam z łóżka była 17:30, a zasnęłam pewnie
koło 11:00 no cóż pospałam sobie. Wygramoliłam się z łóżka zeszłam na
dół poczłapałam się do kuchni zobaczyłam tam Zayna coś robiącego
usiadłam po cichu na krześle o obserwowałam poczynania Mulata. To
przygotowywanie coś nie za bardzo mu wychodziło gdyż usłyszałam wiązankę
przekleństw zaśmiałam się cicho na to. Zayn wystraszył się i obrócił
się do mnie.
Z: Wystraszyłaś mnie Lexi - powiedział i zaczął do
mnie podchodzić, podszedł ściągnął z krzesła tak abym wstała, a zaś sam
usiadł i posadził mnie sobie na kolanach.
A: Dlaczego Lexi ? -zapytałam
Z:
A co nie podoba ci się ? Nie wiem takie jakby zdrobnienie zamiast Alex
czy Alexis będę mówił Lexi mogę tak mówić prawda ? - wyjaśnił i zapytał
A: Podoba mi się możesz tak mówić, ale tylko ty ewentualnie dziewczyny
Z:
Lexii... Musimy już dziś wyjechać zadzwonił do mnie Paul i powiedział,
że jutro chce się spotkać i coś obgadać - powiedział i spuścił głowę
A: No dobrze to chodźmy się pakować - powiedziałam lekko zawiedziona
Z: Czyli się nie gniewasz ?
A: Nie oczywiście, że nie to twoja praca, a zresztą obiecałeś mi, że jeszcze tu przyjedziemy prawda ?
Z: Oczywiście kiedy tylko będziesz chciała chodź w sumie znasz już drogę, więc będziesz mogła nawet sama przyjechać
A: No tak, ale wolę z Tobą - uśmiechnęłam się
Zeszłam
z kolan Malika i poszłam na górę tak samo postąpił Zayn weszliśmy do
sypialni i od razu zaczęłam zbierać swoje ciuchy oraz pakować je do
walizki. Po niecałych 25 minutach byłam spakowana Mulat wziął nasze
walizki i zaniósł je do samochodu. Droga ciągła się strasznie długo
myślałam, że już nie dojedziemy bo raczej jakiś 2 godzinach mogłam
zobaczyć swój dom, ale jak zwykle nie mogłam wejść normalnie gdyż
chłopaki w domu na przeciwko siedzieli w kuchni.
A: Musimy jakoś wjechać od tyłu bo inaczej nas zauważą
Z: No trzeba by było
Malik
nakręcił samochód podjechał z drugiej strony jednak dobrze jest mieć
furtkę od tyłu ogrodu. Zatrzymaliśmy się koło furtki Zayn wyciągnął moje
walizki, podzieńkowałam Mulatowi za wspaniałe 5 dni i pożegnałam się z
nim buziakiem w policzek. Weszłam do domu " Nie ma to jak w domu ''
pomyślałam przekroczyłam próg mojego pokoju nie przebierając się w
piżamę położyłam się na łóżku i zasnęłam
******** Następny dzień ********
Rano
obudził mnie dzwonek do drzwi niechętnie wstałam z łóżka zeszłam na dół
po drodze mijałam lustro, w którym poprawiłam włosy. Otworzyłam drzwi i
ujrzałam Perrie ?! wpuściłam dziewczynę do środka. Zaprowadziłam ją do
salonu usiadłam na kanapie, a Ona obok.
A: Co cię do mnie sprowadza ? - zapytałam jeszcze zaspana
P: Przyszłam cię odwiedzić i pogadać
A: No dobrze, więc o czym chciałaś ze mną pogadać ? - zapytałam i usiadłam wygodniej na kanapie
P: Widziałam cię wczoraj jak przyjechałaś z Zayn
A: Serio ? myśleliśmy, ze nikt nie zauważy. Czy ktoś jeszcze to widział ? - zapytałam zdenerwowana
P: Nie tylko ja, a poza tem ja nikomu nic nie powiem - powiedziała na co odetchnęłam z ulgą
A: Dziękuje, ale zaraz co ty robiłaś u chłopaków ? - zapytałam zdziwiona bo od kąt Zayn zerwał z nią nie pokazywała się tam.
P: Byłam odwiedzić dziewczyny chciałam się z Nimi tak ja z Tobą - powiedziała i się uśmiechnęła.
A: No dobra, a teraz gadaj czemu ty taka szczęśliwa ? - zapytałam gdyż zauważyłam, iż dziewczyna cały czas się uśmiecha.
P: Hmm. Od czego by tu zacząć - powiedziała na co jej przerwałam
A: No nie wiem najlepiej od początku
P: Więc poznałam chłopaka ma na imię Chris i niedawno wprowadził się na przeciwko mnie i dziewczyn
A: To się cieszę - zaśmiała się - Ej co jest ? - zapytałam gdy zobaczyłam, że posmutniała
P: Wydaje mi się, ze On również spodobał się Jade - powiedziała nadal smutna
A: No to nie dobrze, ale chwila czy Ona przypadkiem nie ma chłopaka ? - zapytałam
P: No tak ma, ale co z tego może z nim zerwać w każdej chwili.
A:
Nie wiem po prostu zapytaj się Jej o to jeśli zapyta czemu pytasz
odpowiedz, ze On ci się podoba po prostu wyjaśnijcie sobie to -
powiedziałam na co dziewczyna uśmiechnęła się
P: Dziękuje za rade - powiedziała i przytuliła mnie
A: Nie ma za co - oddałam uścisk
Siedzieliśmy
tak jeszcze chwile w swoich objęciach dopóki nie zadzwonił Perrie
telefon, a raczej wiadomość. Dziewczyna odsunęła się ode mnie i
odczytała sms'a musiało pisać coś tam miłego, iż Perrie jeszcze szerzej
się uśmiechnęła.
A: Co jest ? - zapytałam
P: Chris napisał z zapytanie czy się dzis spotkamy - odpowiedziała
A: Na co ty jeszcze czekasz leć się spotkać z nim - powiedziałam.
Dziewczyna
szybko dała mi buziaka w policzek na pożegnanie i wyleciała z domu jak
torpeda zaśmiałalm się '' zakochani '' powiedziałam pod nosem. Poszłam
do kuchnii by przygotować sobie coś na obiad, ale nic nie mogłam
wymyśleć postanowiłam zadzwonić do Nialla czy idzie ze mną do Nado's
( Rozmowa A-Alex, N-Niall)
K: Halo ?! - powiedział ktoś dziwnym głosem
A: Jest Niall ? - zapytałam
K: Jest, a kto mówi
A: Alex, a ja z kim mam przyjemność ? - zapytałam
K: Z Zaynem - powiedział normalnym głosem
A: Zayn łosiu daj Horana do telefonu - powiedziałam i się zaśmiałam
Z: A co za to będę miał
A: No nie wiem buzaka w policzek ? - zaproponowałam
Z: W usta - zaczął sie negocjować
A: Dobra - dałam za wygraną wiedząc, że tak nie wygram
Z: HORAAAAAAAAN - wydarł się na co odsunęłam słuchawkę od ucha
N: Tjak - powiedział z pełno uzią
A: Hej blondasku tu Alex masz moze ochote iść ze mną do Nado's
N:
TAAAAAK - wykrzyczał do telefonu - CZego drzesz jape Horan - ktoś
odezwał się za blondaskiem - Bo idę do Nado's z Alex aha aha - zaczął
śpiewać Horan
K: Ja tez chce iść - usłyszałam jak ktoś wyrywa telefon Niallowi
K: No hejka tutaj Louis Król Marchewek Tomlinson mogę też iść ploooooooose - powiedział błagalnie do słuchawki
A: Louis no dobrze, a kto ma iść ? - zapytałam bojąc się, że spotkam Harrego
L:
Ja, Horan, Liam, Zayn, Danielle i Eleanor nie martw się Harry nie
pójdzie z nami ponieważ jedzie właśnie od swoich rodziców i będzie
wieczorem.
A: A wy czasem nie mieliście mieć spotkania z Paulem ? - zapytałam zdziwiona
L: No tak, ale Hazz zadzwonił do Paula i powiedział, że zepsuło mu się auto i dziś wróci na co niezadowolony Paul się zgodził
A: Ok to za 15 minut pod moim domem - rozkazałam
L: Tak jest szefowo - powiedział Lou mogę się założyć, że zasalutował zaśmiałam się i rozłączyłam
Poszłam
do pokoju po torobke postanowiłam się nie przebierać popsikałam się
perfumami do torebki schowałam telefon, chusteczki i błyszczyk. Zeszłam
na dół do salonu i zaczęłam oglądać telewizor minęło już 20 minut, a ich
dalej nie ma. Wyszłam z domu i udałam się do domu obok weszłam, a
wszyscy siedzieli w salonie.
A: A gdzie Zayn ? - zapytałam
Li: W łazience układa włosy - powiedział troszke wkurzony Liaś
Przytaknęłam
i udałam się do pokoju Malika weszłam rozejrzałam się zobaczyłam ciuchy
na podłodze zapukałam do łazienki i otworzyłam gdy usłyszałam prosze.
Weszłam zobaczyłam Go stojącego przed lustrem.
A: Zayn czekamy na ciebie już prawie 10 minut - powiedziałam
Z: O hej, już chwilka - odpowiedział
A: Nie Zayn teraz chodź bo nie dostaniesz nagrody za to, że podałeś mi Horana do telefonu
Z:
No dobrze już idę - powiedział podszedł do mnie złapał mnie w tali - A
teraz czekam na nagrodę - powiedział poruszając brwiami.
A: Nie dostaniesz za to czekanie chyba, że zasłużysz- odpowiedziałam i wyswobodziłam się z Jego ramion
Zeszłam na dół zostawiając w łazience zdezorientowanego Zayna jak weszłam do salonu wszyscy spojrzeli na mnie.
L: I co idzie ? - zapytał
A:
Jeszcze chwila - powiedziałam spokojnie - ZAYN POGARSZASZ SOBIE -
krzyknełam,a po chwili każdy zobaczył Mulata zbiegająego z góry.
Li: Jak ty to ... ? - zapytał z niedowierzeniem
A: Ma się te zdolności. A teraz choćmy - krzyknęłam ostatnie zdanie
Li: Chyba będziesz u nas częsciej wyciągała Zayna z łazienki - powiedział jeszcze Liam przed wyjściem
Wyszliśmy
z domu i ruszyliśmy w drogę cały czas śmiałam się z tych wariatów Zayn i
Niall parodiowali ludzi koło nas przechodzących Liam próbował ich
uspokoić, a ja, Louis, Danielle i Eleanor śmialiśmy się w najlepsze. Po
jakiś 30 minutach może dłużej doszliśmy do Nado's weszliśmy do niej
znaleźliśmy miejsca ja zamówiłam sałatkę, a reszta jakieś fastfoody
humor cały czas nam dopisywał w końcu dostaliśmy nasze zamówienia.
L: Alex idziesz z nami do klubu ? - zapytał w pewnym momencie Lou
A: No nie wiem
Z: No Lexi zgódź się proooooooosze - powiedział Zayn z maślanymi oczami
A: No niech wam będzie
L: Juhuu
Wszyscy
zaczęli się cieszyć, a ja się zaśmiałam z dziewczynami po skonczonym
oboedzie kłóciliśmy się z Zaynem kto ma zapłacić wypadło na Zayna na co
się nie zgadzałam ponieważ moglam sama za siebie zapłacić, ale jak ten
się uprze to nie dam rady go przekonać. Wyszliśmy z knajpki ruszyliśmy z
domu przed moim domem zapytałam dziewczyn czy przygotujemy się u mnie
zgodziły umówiliśmy się na 18:00 u mnie. Weszłam do domu od razu poszłam
do pokoju podeszłam do szafy zaczęłam wybierać ciuchy, chociaż
kompletnie nie wiedziałam co założyć. Postanowiłam na to
równo
o 18:00 usłyszałam dzwonek do drzwi zeszłam na dół wpuściłam dziewczyny
do środka, powędrowaliśmy do mojej jaskini. Zabraliśmy się za ubieranie
każda wyglądała ślicznie Dan - ubrała to , El - to.
Już zaczynałyśmy brać się za makijaż, gdy ktoś zadzwonił do drzwi
spojrzałam zdziwiona na dziewczyny, a One wzruszyły ramionami poszłam
otworzyć i ujrzałam smutną Perrie. Wpuściłam dziewczynę do środka i
zapytałam co się stało na co odpowiedziała
P: No bo spotkałam się
z Chrisem wszystko było pięknie, aż do czasu zobaczyłam mojego byłego i
prosił mnie bym wróciła do Niego ja oczywiście powiedziałam, że nie ten
powiedział, ze pożałuje i będzie o mnie walczyć.
A: Oj nie przejmuj się idziemy dziś do klubu z Daniele, Eleanor i chłopakami pójdziesz z nami - zaproponowałam
P: A mogę ? - przytaknęłam ruchem głowy, więc kontynuowała - Ale ja nie mam żadnych ubrań
A: O to się nie martw znajdziemy coś w mojej szafie
Zaciągnęłam
dziewczynę do pokoju i powiedziałam Dan i El, że idzie z nami by już
się nie smucić te zapytały dlaczego smuta Pezz wyjaśniła im skróconą
opowieść, poszłam wybrać jakieś ciuchy Perrie. Weszłam z powrotem tam
gdzie siedziały dziewczyny podałam Pezz sukienkę
Ubrała
się Daniele zaczęła malować Perrie, a mnie Eleanor po 20 minutach
byłyśmy już wyszykowane zeszliśmy do salonu i czekaliśmy na chłopaków.
***********************************************************************************
Nareszcie rozdziałrozdział nie sprawdzony PRZEPRASZAM ZA BŁĘDY
Mam nadzieje, ze wakacje udane bo nam minęły naprawde super.
Pamietasz !
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
Do następnego / Malikowa i Hazzowa
to jesr cudowne !!!! <3
OdpowiedzUsuń