[Jak powiedział tak zrobił Zayn podniósł mnie, a sam usiał na łóżku mnie posadził na swoje kolana. Mulat zaczął śpiewać mi do ucha jakąś piosenkę, Jego głos był teraz taki piękny nie wiem kiedy nawet zasnęłam...]
Obudziło mnie szturchanie w ramie otworzyłam jedno oko i zobaczyłam twarz Zayna.
Z: Wstawaj księżniczko przyniosłem Ci śniadanie.
A: Śniadanie powiadasz - powiedziałam i usiadłam się na łóżko i zobaczyłam na szafce nocnej górę naleśników - Dziękuje - dałam mu całusa w policzek.
Poklepałam miejsce obok Siebie, a Zayn usiadł i zaczął jeść ze mną. Moje, a tak to już właściwie Nasze jedliśmy w ciszy. Zayn wziął tace i poszedł do kuchni Ja w tym czasie wybrałam ubrania (bez torby) i poszłam wsiąść prysznic. Zeszłam na dół ubrana zobaczyłam w kuchni zmywającego Mulata podeszłam cicho do Niego i się przytuliłam.
Z: A to za co ? - zapytał obracając się w moją stronę.
A: Nic tak po prostu, a co nie mogę - powiedziałam i się oddaliłam od Niego
Z: Pewnie, że możesz - tym razem On mnie przytulił. '
Podniosłam wzrok na Zayna i się uśmiechnęłam, po chwili się zapytałam czy chciałby się wybrać ze mną na spacer na co oczywiście się zgodził. Ubraliśmy i wyszliśmy przez dobre 20 minut szliśmy w ciszy, kiedy Zayn zapytał.
Z: I co teraz będzie z Harrym ?
A: Zayn nie chcę o tym rozmawiać.
Z: Alex, ale nie możesz cały czas unikać rozmowy o nim
A: No w sumie to masz racje.
Z: Ja zawsze mam racje.
A: Taak czujesz ten sarkazm kotku ? - zapytałam i spojrzałam na Niego maślanymi oczami
Z: Noe niestety nie czuje
A: Oj.. to nie mój już problem.
Z: Więc co masz zamiar teraz zrobić ? - zapytał, a ja spojrzałam na Niego zdziwiona - No wiesz z Harrym ?
A: Ooo jak na razie jestem z Tobą tutaj, na pewno nie dam mu następnej szansy dostał ją już, ale jej nie wykorzystał, więc nie dam mu jej możemy jeśli się uda zostać przyjaciółmi. Zrozum Zayn On mnie już tak zranił i wiesz jak to się skończyło, nie chce po raz trzeci zostać zraniona bądź nawet zdradzona.
Z: Rozumiem cię - powiedział i mnie przytulił
Kierowaliśmy się już w stronę naszego domku,nadal nie mogę się na patrzeć tu jest tak pięknie co chwila się rozglądam. W końcu doszliśmy do domu Zayn poszedł robić dla nas obiad, a Ja udałam się do góry. Postanowiłam włączyć telefon i zadzwonić do mamy i powiedzieć, że u mnie wszystko w porządku by się nie martwiła, gdy włączyłam telefon ujrzałam 10 nieodebranych połączeń od Danielle i Mamy oraz 20 od Harrego. Miałam już wybierać numer mojej mamy gdy wyświetlił mi się nieznany numer chwile się wahałam czy odebrać lecz odebrałam.
A: Tak słucham - powiedziałam z wahaniem
K: Alexis, to ty ? - zapytał ktoś z radością
A: Tak, a kto mówi- powiedziałam zaniepokojona
K: To ja, Harry
A: Nie chcę z Tobą rozmawiać
H: Ale Alex przepraszam Cię nie chciałem Ciebie zranić - od powiedział z myślą, że mu przebaczę
A: Ale zraniłeś
H: Martwię się o Ciebie, gdzie jesteś ? - powiedział z rozpaczą.
A: Jestem w bezpiecznym miejscu nie szukaj mnie. Cześć
Rozłączyłam się, wysłałam szybkiego sms`a mamie, ze nic mi nie jest i jest dobrze, wyłączyłam telefon i się rozpłakałam, nagle do pokoju wszedł Zayn widząc mnie w tym stanie podbieg szybko do mnie i zapytał.
Z: Co się stało ? - zapytał zaniepokojony
A: No bo włączyłam telefon by zadzwonić do mamy jednak nie dzwoniłam ponieważ zadzwonił do mnie nieznany numer, więc odebrałam i okazało się, że to Harry dzwoni przepraszał mnie... - mówiłam szybko
Z: Cii.. Już spokojnie jestem przy Tobie - powiedział tuląc mnie do Siebie.
Zayn wyszedł na chwilę, a ja zostałam w pokoju leżałam na łóżku. Nie płakałam po prostu rozglądałam się po pokoju, mój wzrok zatrzymał się na bluzie Malika. Podniosłam się z łóżka i wzięłam bluzę do ręki, szukałam papierosów w końcu je znalazłam wzięłam paczkę oraz zapalniczkę i wyszłam na balkon, który znajdował się w pokoju. Wyszłam na świeże powietrze postałam chwilkę, wzięłam wyciągnęłam papierosa z paczki wzięłam do buzi zapaliłam i się zaciągnęłam. Jak ja dawno tego nie robiłam - powiedziałam Sobie w myślach, papieros dał mi ulgę. Zaciągnęłam się tak jeszcze, nagle poczułam ręce na biodrach podskoczyłam ze strachu i wypuściłam papierosa z rąk. Odwróciłam się i zobaczyłam Zayna
A: Wystraszyłeś mnie
Z: Nie chciałem, szukałem cię. Myślałem, ze przestałaś palić.
A: Niee od nałogu nie da się uciec
Z: No w sumie masz racje. Chodź - powiedział i pociągnął mnie za sobą.
Weszliśmy z powrotem do sypialni na szafce zobaczyłam tacę z obiadem Malik puścił moją rękę i podszedł do szafy, wyciągnął z niej 2 krzesełka i postawił koło komody. Wskazał bym usiadła tak jak chciał tak zrobiłam, podał mi tackę i sam usiadł obok mnie.
A: Smacznego - uśmiechnęłam się w Jego stronę
Z: Wzajemnie - również się uśmiechnął
A: Ile jeszcze tu zostaniemy - powiedziała przerywając cisze
Z: A co już chcesz się mnie pozbyć ?
A: Nie oczywiście, że nie tylko tu jest bardzo ładnie i tak pytam z ciekawości.
Z: No więc tak nam za 3 dni kończy si,ę urlop i będę musiał wrócić, ale ty jak będziesz chciała możesz zostać.
A: Nie wrócę razem z Tobą bo co ja bym tu miała robić sama ? - zapytałam
Z: No tak masz rację
A: Zayn, ale obiecasz mi, że wrócimy tu kiedyś ? - zapytałam z nadzieją
Z: Obiecuje - po tych słowach mnie przytulił.
Wstaliśmy z krzeseł wzięliśmy resztki po naszym obiedzie, zeszliśmy na dół do kuchni. Wzięliśmy się za zmywanie nie obeszło się bez oblewania wodą lub dmuchanie piany na przeciwnika, śmiałam się jak nie wiem bardzo mi się podobała ta zabawa, Zaynowi zresztą też. Śmialiśmy się jak głupi, uspokoiliśmy się tylko na chwile, lecz gdy spojrzeliśmy na kuchnie znów wybuchnęliśmy śmiechem.
Z: Może wybierzemy się do klubu trochę potańczyć co ty na to ? - zapytał Zayn gdy już się uspokoiliśmy po raz drugi.
A: No nie wiem czy to dobry pomysł, a jeśli znajdziemy się w tym samym klubie co oni ?
Z: Nie martw się nie spotkamy ich w tym samym klubie. Jak chcesz możesz napisać do Eleanor czy idą dziś do jakiegoś klubu.
A: To w sumie nie głupi pomysł - zrobiłam tak jak powiedział Zayn okazało się, ze nie idą dziś nigdzie - nigdzie dziś nie idą, lecz powiedziała, ze wszystko może się zmienić.
Z: No więc możemy iść ?
A: Tak możemy to o 18 wyjeżdżamy. TY tu posprzątaj, a ja idę się szykować - wysłałam mu buziaka w powietrzu i wyszłam z kuchni.
Usłyszałam jeszcze jak mówi, że to nie fair bo On nie zrobił tego sam po chwili już go nie słyszałam, ponieważ weszłam do pokoju, podeszłam do walizki i zaczęłam ją przeszukiwać. Postanowiłam założyć tą sukienkę,
spojrzałam na zegarek, który wskazywał 17:20 wzięłam ciuchy i poszłam wziąść kąmpiel. Wyszłam z łazienki ubrana, podeszłam do toaletki i zaczęłam robić makijaż był on dość mocny, ale to w końcu do klubu idziemy. Równo o 18:00 zeszłam na dół zobaczyłam tam już gotowego Zayna.
A: I jak ? - zapytałam i się obróciłam wokół własnej osi
Z: Wyglądasz bosko - powiedział nadal się we mnie wpatrując
A: Chodźmy
Wyszliśmy przed domek ja poszłam do samochodu, a Mulat zamykał drzwi po chwili znalazł się obok mnie. Jechaliśmy w świetnym humorze ciągle śmialiśmy , wygłupialiśmy, a nawet śpiewaliśmy nie przepraszam my wyliśmy. Po godzinnej jeździe w końcu znaleźliśmy się pod jakimś klubem. Wysiedliśmy z auta i ustawiliśmy się w kolejce, w tym czasie zapytałam Zayna.
A: Zayn, a jak będziemy wracać do domu ja mam kierować czy ty będziesz ?
Z: Ja, a Ty moja droga dziś się zabawisz i przestaniesz myśleć o tym dupku sorki za wyrażenie.
Powiedział, a ja się zaśmiałam jednak nic już nie odpowiedziałam ponieważ weszliśmy do klubu. Na wejściu poczułam zapach papierosów i alkoholu, lecz nie zniechęciło mnie to, idę za Zaynem gdy ten gdzieś prowadzi pewnie do baru przyznam szczerze, że pierwszy raz jestem w tym klubie. Szłam tak za Malikiem póki nie poczułam, że ktoś łapie mnie w tali i przyciąga do Siebie wydałam pisk. Pod wpływem mojego pisku Zayn obrócił się i jak zobaczył, że nieznajomy trzyma mnie i ciągnie za Sobą wkroczył do akcji odciągnął mnie od Niego, złapał mnie za rękę i prowadził dalej. Nareszcie doszliśmy do baru Ja zamówiłam drinka, którego nazwy nie pamiętam,a Malik sok pomarańczowy. Siedzieliśmy tak i rozmawialiśmy, Zayn w pewnym momencie zapytał się czy zatańczę na co z przyjemnością się zgodziłam. Tańczyliśmy dość długo Mulat powiedział, że musi do ubikacji skinęłam głową i odpowiedziałam, że będę przy barze. Poszłam do baru napiłam się mojego drinka, nagle poczułam jak ktoś zasłania mi oczy przeraziłam się.
K: Zgadnij kto to ? - powiedział mi do ucha i już wiedziałam kto to
A: Eleanor - powiedziałam i poczułam jak dziewczyna zabiera swoje ręce z mojej twarzy
E: Skąd wiedziałaś, że to ja przecież mógłby być to ktokolwiek ? - usiadła obok mnie.
A: Nie powiem na początku o mało co zawału nie dostałam, lecz gdy wy powiedziałaś ,, zgadnij kto to ,, już wiedziałam, że to ty.
E: No w sumie masz racje mogłam zmienić głos. A teraz bardzo przepraszam, ale nie mogłam ich powstrzymać, a nie wiedziałam, w którym klubie jesteście.
A: No dobra nic się nie stało - posłałam uśmiech w jej kierunku.
Poszliśmy trochę potańczyć, przetańczyliśmy chyba z jakieś 4 piosenki. Po naszych tańcach wróciliśmy do baru przy którym siedział już Zayn. Podeszłyśmy do Niego był zdziwiony trochę na widok Eleanor, ale wszystko mu wytłumaczyliśmy i zaczęliśmy rozmawiać. Nie wiem ile tak gadaliśmy, ale w pewnej chwili poczułam, że ktoś mnie szturcha w ramie. Obróciłam się i zobaczyłam....
************************************************************************************
Cześć pyszczki nadchodzimy z Nowym rozdziałem.
Jak myślicie kogo zobaczyła Alex ?
Pamiętajcie CZYTASZ = KOMENTUJESZ to dla nas ważne
Do następnego buziaczki ;* / Malikowa i Hazzowa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz