niedziela, 6 października 2013

Rozdział 21

[..Położył się ja postąpiłam tak samo leżałam tak jakiś czas nie mogąc zasnąć coś mnie natchnęło nie wiem co podniosłam się lekko i pocałowałam delikatnie Zayna w usta. Chłopak po ruszył się mamrocząc coś po nosem położyłam się z powrotem poczułam, że Malik kładzie rękę na mojej tali i przysuwa do siebie. Uśmiechnęłam się pod nosem i tak zasnęłam....]

                                        ******** Perspektywa Zayna ********
Obudził mnie potworny ból głowy otworzyłem oczy, podniosłem się na łóżku i zacząłem się rozglądać zobaczyłem, że obok mnie śpi Alex, która była ubrana w moją koszulkę. Nie pamiętam nic z wczoraj wstałem niechlujnie z łóżka, podeszłem do szafy wyciągnąłem jakiś dres i koszulkę. Poszłem wsiąść prysznic, wyszłem z łazienki spojrzałem w stronę łóżka Lexi jeszcze spała. Zszedłem do kuchni z szafki wyjąłem tabletki na ból głowy dla wszystkich jak i sam spożyłem. Nudziło mi się strasznie, więc zacząłem przygotowywać śniadanie  nie chciało mi się czegoś jakże specjalnego robić dlatego postawiłem na zwykłe kanapki po 5 minutach usłyszałem jęki i kroki na schodach pewnie chłopaki - pomyślałem. Nie myliłem się zaraz po tym weszli wszyscy nawet dziewczyny. Przywitałem się z nimi podałem im tabletki, podeszła do mnie Lexi dała buziaka w policzek i szepnęła na ucho.
A: Kacyk jest co nie ? - zapytała
Z: Tak Kac morderca serca nie ma - powiedziałem
Podałem kanapki usiedliśmy przy stole i zaczęliśmy rozmawiać. Nagle odezwało się Larry  tym samym czasie
Larry: Wcale nie byliśmy tak pijani co nie ? - zapytali
E: Nie tylko my wyznawaliśmy sobie z Dan czy Lexi miłość i śpiewaliśmy serenady do siebie i innych ludzi - opowiedziała na ich pytanie Eleanor
L: No dobra jednak byliśmy - powiedział Louis
Z: Hahahaha chciałbym to zobaczyć - powiedziałem ze śmiechem
A: Ty nie lepszy - powiedziała do mnie Alex
Z: A cóż takiego robiłem droga Lexi ? - zapytałem
A: No wiesz przytulałeś się do lampy, wyznawałeś jej miłość, a nawet chciałeś się jej oświadczyc, lecz nie miałeś pierścionka. Gdy zabraliśmy cię od Lorety bo tak ją nazwałeś prawie się popłakałeś - opowiedziała mi w skrócie
Z: Naprawdę o bosz muszę ją poznać - odpowiedziałem poważnie, ale za chwile wszyscy zaczęliśmy się śmiać.
Po śniadaniu zostałem z Lexi w kuchni i zaczęliśmy sprzątać po śniadaniu, dziś postanowiłem ją zaprosić do kina.
Z: Lexi ?
A: Tak ? - obróciła się w moją stronę
Z: Poszłabyś ze mną dziś do kina ? - zapytałem nieśmiało
A: Czyżby randka ? - zapytała z cwaniackim uśmiechem
Z: Tak, znaczy nie, znaczy tak - zacząłem się mieszać
A: Hehe z chęcią pójdę z Tobą na tą randkę - odpowiedziała
Z: Naprawdę ? - zapytałem nie dowierzając
A: Naprawdę
Chciałem się jeszcze zapytać jak znalazłem się w swoim pokoju, ale nie wiedziałem jak boże muszę się ogarnąć bo co ta dziewczyna ze mną robi.
Z: Lexi powiedz mi jak znalazłem się w pokoju ? - zapytałem obracając się w jej stronę
A: Jak przyszliśmy do domu wniosłam cię do pokoju prosiłam cię byś sie przebrał, ale ty że nie, więc sama to zrobiłam oczywiście głupio komentowałeś. Jak chciałam wyjść z pokoju zatrzymałeś mnie i powiedziałeś, że mam z Tobą zostać, więc zostałam poszłam się przebrać, a ty w tym czasie siedziałeś na łóżku i czekałeś. No to chyba na tyle - odpowiedziała
Z: Przepraszam za kłopot
A: Nie ma sprawy. Dobra ja lece się przebrać - powiedziała i już jej nie było
Pochowałem naczynia do szafek i sam poszedłem do salonu gdzie siedział Liam i Danielle no dobra oni nie zrwacali na nikogo uwagi. Usiadłem obok nich i zacząłem oglądać jak pieprzą się psy ?! Boże ten świat schodzi na psy. Usłyszałem kroki obróciłem się i zobaczyłem Alex
A: Ja już się będę zbierać - powiedziała i zaczęła sie kierować w stronę wyjścia
Z: Poczekaj - krzyknąłem za nią - Będę u Ciebie o 18:00 - powiedziałem pożegnaliśmy się buziakiem .
Wróciłem do salonu gdzie tym razem byli wszyscy usiadłem koło Louisa i zacząłem rozmyślać nad wszystkim.
Li: Halooooo ?! Ziemia do Zayna - zaczął mi machać Liam
Z: Co ?! - zapytałem wyrywając sie z myśli
L: Ktoś się nam zakochał - powiedział Louis za co oberwał poduszką
 
                                             ******** Perspektywa Alex ********

Wróciłam do domu cała w skowronkach nie mogę uwierzyć, że idę na randkę z Zaynem. Poszłam do pokoju wyciągnęłam dresy i bluzkę z szafy w podskokach doszłam do łazienki nalałam wody do wanny, rozebrałam się i wskoczyłam do niej ( nie dosłownie). Nie wiem ile moja kąpiel trwała, ale była dość długa. Wyszłam z niej gdy woda zaczęła być już zimnawa przebrałam się w ciuchy. Weszłam do pokoju i zobaczyłam, że jest już 16:18 że co ?! wzięłam telefon i zadzwoniłam do Elki, Dan i Pezz. Były po 10 minutach.
E: Co jest ?
A: Mam randkę z Zaynem i nie mam się w co ubrać. Będzie u mnie o 18:00 - powiedziałam na ednym wdechu
D i P: No dziewczyny sytuacja jest krytyczna
A: Tak, tak chodźcie do garderoby
Pobiegliśmy do mojej szafy dziewczyny zaczęły robić demolkę po 20 minutach Dan wyciągnęła tą sukienkę
  Wzięłam ją poszłam do łazienki przebrałam się w nią wzięłam kosmetyki i wróciłam do dziewczyn. Fryzurą zajęła się El, makijażem Pezz, a Dan pomagała dziewczyną. O 17:50 byłam gotowa byłam pod wrażeniem. Miałam nie za mocny makijaż i loczki. Zeszliśmy z dziewczynami do salonu podziękowałam im bardzo mocno za pomoc powiedziały, że pomogą mi zawsze i mam to zapamiętać na przyszłość. Dziewczyny poszły, a ja czekałam na Zayna , zjawił się po 10 minutach punktualny - pomyślałam. Otworzyłam i zobaczyłam Zayna ubranego tak .
Z: Prosze to dla Ciebie _ wręczył mi bukiet róż
A: Dziękuje . poczekaj chwilkę pójdę je włożyć do wazonu. - powiedziałam włożyłam kwiatki wzięłam torebkę i byłam gotowa.
Wróciłam do Zayna wyszliśmy, szliśmy przez park rozmów wcale nam nie brakowało , czułam się przy nim swobodnie i bezpiecznie ? Tak bezpiecznie. Po pół godzinnym spacerze doszliśmy do kina. Eybraliśmy horror, którego nie chciałam, ale się zgodziłam. Film był naprawdę przerażający cały czas wtulałam się w Zayna. Po skończonym seansie zaczęliśmy się zbierać do domu, chociaż nie na spacer po Londynie.
A: Nigdy więcej takich filmów - powiedziałam w pewnym momencie
Z: A dlaczego przecież nie był taki zły - odpowiedział ze śmiechem
A: Był myślałam, że cię chyba uduszę - powiedziałam poważnie
Z: Tak, tak nie zrobiła byś tego
A: No dobra nie, ale nigdy więcej
Z: Dobrze, dobrze
Chodziliście tak jeszcze długo śmialiśmy się jak dzieci. W pewnym momencie poczułam jak ktoś mnie obraca w swoją stronę. obróciłam się i zobaczyłam ........

**********************************************************************************
Jak myślicie kogo zobaczyła Alex ?
Do następnego ;*
Pamiętajcie czytasz = komentujesz to dla nas motywacja / Malikowa i Hazzowa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz