piątek, 24 października 2014

Rozdział 82

Obudził mnie rano budzik. Wstałam wzięłam prysznic ubrałam się i zeszłam na dół. W kuchni było już moje rodzeństwo i mama. Przywitałam się z nimi i usiadłam przy stole jedząc śniadanie przygotowane przez mamę. Zjadłam i w tym momencie przyszedł Connor. Przywitaliśmy się po czym wyszliśmy razem z moim rodzeństwem. Po drodze wstąpiliśmy jeszcze po Belle jak ja jej dawno nie widziałam. Pisaliśmy ze sobą, ale to nie to samo co na żywo. Przywitałam się z nią po czym wszyscy udaliśmy się do szkoły. Weszliśmy do szkoły i wszyscy się patrzyli przewróciłam oczami.
Al: Nie macie co robić tylko się patrzeć człowieka nie widzieliście -powiedziałam po czym wszyscy odwrócili wzrok.
Connor mnie przytulił pożgnałam się z Cass i Maxem, którzy poszli w swoją stronę, a ja z Connorem i Bellą udaliśmy się pod szafki. Nie chcieliśmy mówić na razie Belli, ale wiedziałam, że przed nią się nic nie ukryje. Postanowiliśmy, że powiemy jej w przerwie na lunch. Poszliśmy na lekcje. Usiadłam z Bellą, a Con ze swoimi kolegami.
B: Opowiadaj co u ciebie ?
Al: A co chcesz wiedzieć ?
B: Mówiłaś, że byłaś u lekarza i co ?-zapytała
Pochyliłam się nad nią i powiedziałam do ucha
Al; Jestem w ciąży
B: Żartujesz ?-spytała
Al: A wyglądam jakbym żartowała ?
B: No nie gratuluje choć wiem, że musi to być dla Ciebie trudne. Co na to Connor ?
Al: Mówi, że razem sobie poradzimy
B: Ooo to słodko cieszę się, że to zaakceptował
Al: Ja również
Gadałyśmy jeszcze troche dopóki nie przyszla nauczycielka. Rozpoczęła lekcje byłam wyjątkowo grzeczna. Nauczycielka była zdziwiona, ale nic nie mówiła tylko dalej prowadziła lekcje. Uśmiechnęła się siedzieliśmy jeszcze chwile po czym zadzwonił dzwonek. Wyszłam z klasy z Connorem i Bellą poszliśmy do szafki by wziąść następne książki na lekcje. Conni ciągle mnie przytulał. Tak minęły nam lekcje. Poszliśmy do stołówki. Usiedliśmy wzięłam sobie, a raczej Connor mi nałożył jedzenia. Mieliśmy wszystko na jednej tacy. Jedliśmy rozmawiając z Bellą.
Co; A właśnie mieliśmy Ci powiedzieć
B: Coo ?-spytałam
Popatrzałam ja Niego on się tylko uśmiechnął.
Co: Oświadczyłem się Allyson -powiedział cicho tak by mogła tylko ona to słyszeć.
B: Coo?! -krzyknęła
Al: Nie krzycz, tak wiem za szybko, ale postanowiliśmy, że na razie mi się oświadczy, a jak będziemy starsi weźmiemy ślub-wytłumaczyłam
B; To takie mega słodkie
Al: Tak wiem
B; Dziś po szkole idziemy na zakupy musimy pogadać zrobimy sobie babski dzień -wyszczerzyła się
Co: Ey miałem już plany z Ally
B; Wybacz Connor dziś ja z nią spędzam dzień -wywaliła język
C: Kotku ?
Al: To może zrobimy tak najpierw spędze czas z Bellą, a później spotkam się z Connorem.
B: No dobrze -uśmiechnęła
Co; To może wpadniesz do mnie na noc ? Jutro i tak jest sobota więc-spytał się
Al: Jasne, ale jeszcze pogadam z mamą
Co; Super kocham cię
Al: Ja Ciebie też -dałam mu buziaka w policzek.
B: Przestańcie -jęknęła
Al: Musimy Ci znaleźć chłopaka, ale wiesz mój brat jest wolny -poruszyłam zabawnie brwiami
B: Jest przystojny mmm, ale ten Harry twój wujek też
Al; Weź przestań Harry ma dziewczynę.
B; Ey, a ten Niall jest wolny ?
Al: Ślub będzie brał za 4 miesiące jakoś tak
B; No tak z Nati !! O jeju !! Słodko. Chyba wezmę się za Tomma jest słodziutki.
Al; No, a jak w końcu to mój brat
B: Jest z tym problem ?? Ally ja podobam się chociaż terochę Tommiemu ? -patrzała na Niego
Al; Myśle, że tak, ale wypytam go dziś najwyżej
B: Dziękuje
Al: Nie ma za co
Zjedliśmy i skończyła się przerwa poszliśmy na naszą ostatnią lekcje. Usiadłam z Connorem. Była to godzina wychowawcza. Pisaliśmy sobie liściki z Connorem, ale też z Bellą. Trzymał mnie za rękę. Pani gadała w sumie nie wiem o czym. Zadzwonił dzwonek wyszliśmy z kkasy i udaliśmy się do domów. Pożegnałam się z misiem długim całusem i poszłam z Bellą. Po drodze weszliśmy jeszcze do mnie odłożyć plecaki. Powiedziałam mamie, że nocuje u Connora na co się zgodziła, więc spakowałam rzeczy bo idę prosto do Niego. Wyszliśmy z domu i poszliśmy z Bellą na zakupy. Kupiłam sobie nowe 2 komplety bielizny, dresy koszulki, spodnie, sukienke i takie tam. Razem z Bells poszliśmy do kawiarenki zamówiliśmy po czekoladzie i usiadłyśmy w kącie. Zaczęłyśmy gadać o wszystkim o niczym. Dawaliśmy propozycje co znajduje się pod moim sercem. Bella stawiała na dziewczynkę, a ja na chłopca. Wymyślałyśmy nawet różorodne imiona. Masowałam brzuch śmiałyśmy się dużo w centrum spędziliśmy z 3 godziny. Koło 18:00 wyszłyśmy. Ja do Connora, a ona do domu. Nie miałam daleko zaledwie 5 minut drogi. Wyszedł po mnie to słodkie, że się tak o mnie martwi. Przywitał mnie buziakiem i poszliśmy dalej już razem. Wziął ode mnie torby po chwili byliśmy u niego w domu.
Al; Dzień dobry -krzyknęłam
M: Hey Ally !-krzyknęła jego sześcio letnia siostra Molly.
Al: Hey mała
V: Cześć Allyson -powiedziała jego mama Veronica
Przywitałam się i poszliśmy do Jego pokoju. Usiadłam się na łóżku, a Connor odłożył moje rzeczy i usiadł obok mnie.
Co: Po co brałaś tyle rzeczy ? Przecież masz u mnie jeszcze -powiedział
Al: Tak wiem, ale byłam na zakupach z Bellą przecież
Co: No tak zapomniałem
Al: Pokazać Ci ?-spytałam
Co: Jasne
Wyciągnęłam wszystkie ciuchy i zaczęłam mu pokazywać. Zaczęłam przymierzać przymierzyłam wszystko prócz bielizny.
C:  A to ?
Al: To jest bielizna, ale nie przebiorę się w nią
Co; Proooooooosze?-zrobił wielkie oczy
Al: Nieee
Co: Błaaagam
Al; Nieeee Connor -powiedziałam i poszłam się przebrać w swoje wcześniejsze ubrania zrobił minę psa.
Al: To na mnie nie działa
Zamknęłam za sobą drzwi przekluczyłam klucz w drzwiach i zaczęłam się przebierać. Conn zapukał do drzwi. Ubrałam się do końca i otworzyłam
Al: Taak ?-spytałam
Co: Kocham cię -przyciągnął mnie i pocałował
Oddałam pocałunek zarzucając mu ręce na szyje. Położył mnie na łóżku. Przerwałam pocałunek wiedząc do czego to może to dojść.
Co; Przepraszam zapomniałem się -powiedział i przytulił mnie
Wtuliłam się w Niego.
Al: Dobrze nic się nie stało
Co: Szczerze mam na Ciebie ochote, ale nie posunę się daleko. Dopiero jeśli będziesz chciała -wyszeptał mi do ucha
Al; Dziękuje, Kocham Cię
Co; Ja ciebie też kocham
Tuliliśmy się jeszcze długo dopóki Jego mama nie zawołała nas na kolacje. Zeszliśmy na dół weszliśmy do kuchni i usiedliśmy przy stole. Zaczęliśmy jeść lubie Connora mame jest świetna da się z nią pogadać. Gadaliśmy, śmialiśmy się po skończonej kolacji pomogłam pani Veronice sprzątać. Potem poszłam z Connorem do pokoju. Wzięłam swoją piżamę i poszłam do łazienki. Zakluczyłam się rozebrałam i weszłam pod prysznic. Szybko się umyłam ubrałam piżamę związałam włosy i wyszłam z łazienki. Conn leżał już umyty położyłam się koło Niego.
Co: Oglądamy jakiś film ? -spytał
Al; Możemy, ale jaki ?
Co: Jaki chcesz ?
Al; Nie wiem ty weź jakiś wybierz
Co; Horror
Al: No może być, ale mam nadzieje, że będę spać.
Co: Śpimy razem dasze radę
Al: No dobrze
Connor wstał podszedł do szafki wybrać jakiś film. Puścił nawet nie wiem co i zaczęliśmy oglądać. Na początku nie był taki straszny, ale później już tak. Przytulałam się ciągle do Connora. Oglądaliśmy do końca po czym wyłaczył i od razu zasnęłam.
**************************************
Hej mamy dla was kolejny rozdzia) mamy nadzieję, że wam się spodoba do następnego. Przepraszamy za jakiekolwiek błędy // Malikowa Hazzowa i Horanowa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz