piątek, 3 października 2014

Rozdział 81 część 3

Al: Musimy wam coś powiedzieć -mówiłam ciągnąc go za sobą
Znaleźliśmy się przed moimi rodzicami wujkami i ciotkami oraz moim rodzeństwem
Z: Tak ?
Al: Conni mi się oświadczył. Zgodziłam się -pocałowałam go
Wujkowie zaczęli klaskać, a mama z tatą siedzieli i się w nas wpatrywali.Connor przytulił mnie
Z:Nie jesteście za młodzi ?-spytał
Co: Chciałem się oświadczyć przecież nie musimy się żenić
A: No dobrze to się cieszę
Wtuliłam się w Niego szczęśliwa. Connor usiadł na fotelu, a ja mu usiadłam na kolanach. Trzymał ręce na moim brzuchu, a ja bawiłam się pierścionkiem.
T: Jak mi skrzywdzisz siostre to inaczej porozmawiamy
Al: Tommy !-krzyknęłam
T: No co ? Nie no żartuje, ale lepiej żeby cię nie skrzywdził
Al: Dziękuje, że się troszczysz
T; Nie ma za co -wysłał mi całusa w powietrzu
Także mu wysłałam. Gadaliśmy jeszcze chwile o tym, ale zaraz przestaliśmy.
Al: Ciociu, a gdzie macie Matta ?-spytałam
D: U dziadków jest.
Al: Czemu ?-spytałam
D: Chciał jechać, a poza tym i tak na razie do przedszkola nie chodzi -odpowiedziała
Al: A to dlaczego ?
D: Złamał rękę
Al: A to wiele wyjaśnia
D; No niestety, ale pojutrze wraca
Al: To fajnie, a właśnie mamo mogłam bym jutro iść do szkoły ?
A: Jeśli chcesz oczywiście
Pokiwałam głową na znak, że rozumiem i oparłam się o Connora. Gadaliśmy wszyscy ze sobą. Wujkowie gadali jeszcze o zespole postanowili, że w rocznicę powstania One Direction przestaną grać.
Al: Nie wierze, że to koniec
N: Ja także, ale są już lepsi od nas i wejdą na nasze miejsce, a my zajmiemy się rodziną
Z: To prawda mamy wystarczająco pieniędzy na kilkamaście lat poza tym dalej zarabiać będziemy za wszystkie ściągnięcia kupione płyty i w ogóle.
Al: No tak racja, a zamiarzacie coś robić po zakończeniu One Direction ?
Z: Może otworze studio tatuaży
N: Myślałem nad restauracją
Li: Sam nie wiem
H: Ja też nie wiem
L; nie wiem
Al: A może byście stworzyli studio i tak dalej i byli byście producentami muzycznymi coś takiego ? -powiedziałam
L: Hmmm młoda dobrze gada
Al; No przecież wiem
Li; Może ty staniesz na naszym miejscu i będziesz śpiewać -puścił mi oczko wujek
Al: Trochę później
Li; Spokojnie przymiemy cię z otwartymi ramionami -zaśmiał się
Al: Dzięki
Li: Ależ nie ma sprawy
Uśmiechnęłam się siedzieliśmy tak do wieczora wujkowie już poszli i Connor także. Poszłam z mamą do kuchni by pomóc jej z kolacją.
A: I jak ?
Al: Ale co ?
A: No zaręczyny
Al: A dobrze najpierw chciałam mu powiedzieć o ciąży, ale on mi przerwał i się oświadczył
A: Słodki
Al: Bardzo
A: A jak zareagował na ciąże ?
Al: Powiedział, że damy radę
A:Takiego ze świecą szukać
Al: A jak -zaśmiałam się
Al: Kocham go
A: To widać, a on kocha Ciebie
Uśmiechnęłam się z mamą mam teraz świetny kontakt mogę z nią o wszystkim pogadać i wiem, że mi pomoże doradzi. Uśmiechnęłam dokończyliśmy z mamą robić zapiekankę i zawołaliśmy reszte. Usiedli zaczęliśmy jeść rozmawiając o tym. Tata wypytywał mnie o Connora i tak dalej. Westchnęłam, ale odpowiadałam po skończonej kolacji pomogłam mamie i poszłam do pokoju. Położyłam się odpoczęłam chwile po czym wstałam wzięłam piżamę i poszłam wziąść prysznic. Umyłam się szybko i ubrałam się wskoczyłam pod kołdrę odruchowo spojrzałam na telefon gdzie czekał na mnie sms od Connora

Coni <3
Dobranoc słodkich snów księżniczko

Uśmiechnęłam się i odpisałam mu. Odłożyłam telefon ustawiłam budzik i położyłam się zasypiając prawie od razu.
**************************************
Hej kochani mamy dla was następny rozdział mamy nadzieję, że wam sie spodoba. Zostawcie chociaż jakiś ślad po sobie. Do nastęnego // Malikowa, Hazzowa i Horanowa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz