czwartek, 31 lipca 2014

Rozdział 79

********Kilka miesięcy później********
****Perspektywa Alexis****
Właśnie jechałam po dzieci. Dziś przyjeżdżają do Nas nasi rodzice. Podjechałam pod szkołe czekałam chwile na nich. Nie musiałam długo czekać i zobaczyłam Tommiego Cassie Maxa i Ally z Connorem. Są razem i tworzą śliczną parę. Zatrąbiłam by zwrócić ich uwagę. Przybiegli oprócz Ally, która musiała pożegnać się z Connorem.
A: Chodźcie podwieziemy Connora. -powiedziałam
Ruszyli i po chwili byli w samochodzie. Gadali, ale nie zwracałam uwagi o czym. Po 5 minutach podjechałam pod dom Connora. Pożegnał się z nami i poszedł. Zawróciłam i pojechałam do domu. Ally uśmiechnęła się po chwili pojawiliśmy się w domu. Dzieciaki od razu pobiegły do domu. Ally poszła za nimi, a ja za nią. Zayn stał w kuchni i robił obiad. Dz: Hey tato !!-krzyknęli
Z: Hej hej
Dzieciaki poszli do swoich pokoi, a ja udałam się do kuchni.
A: Hey kocie -pocałowałam go
Z: Mmm hej skarbie -oddał pocałunek
Złapał mnie za biodra i przyciągnął bliżej siebie. Zamruczałam Zayn uśmiechnął się przez pocałunek. Oderwaliśmy się od siebie. Cmoknęłam go w nos i usiadłam przy stole.
Z: Już obiad
A: Dzieciaki obiad !!-krzyknęłam
Usłyszeliśmy schodzenie ze schodów i po chwili w kuchni pojawiły się dzieci. Zasiedliśmy do stołu Zayn nałożył nam omlety i zaczęliśmy jeść.
A: Mmm pycha
Zayn uśmiechnął się dzieci także powiedziały mu, że pyszny.
Al: Mamo..-zaczęła niepewnie
A: Tak kochanie ?-zapytałam
Al: Koleżanka z klasy organizuje impreze urodzinową dzisiaj i zostałam z Bella na nią zaproszona. Więc mogłam bym iść ?-spytała
A: Hmmm dobrze
Al: Naprawde dziękuje
Z: A do której te urodziny ?-zapytał
Al: Ona nam mówiła, że możemy spać u niej
Z; Bedziecie sami ?
Al: Mowiła, że jej rodzice będą
Z: Okej
Zjedliśmy śniadanie sprzątnęliśmy naczynia, które znalazły się w zmywarce i poszliśmy do salonu.
A: Ally, o której się ta impreza zaczyna ?-zapytałam
Al: O 19:00
Z: Dobrze to cię zawioze
Al; A weźmiemy też Connora ?-zapytałam ze słodką minką
Z: Pewnie
Ally uśmiechnęła się położyła nogi na pufie i włączyła telewizor.Usiedliśmy Max dorwał pilota i włączył jakieś kreskówki.
Al i C: Nieeee -jęknęły
Z, M i T; Taaak
Al: Serio tato serio ? -spytała z niedowierzeniem
Z: Serio serio
Al; Dzieci
T: Sama jesteś dzieckiem
M: No właśnie
Ally wywróciła oczami na to i zwróciła się do Cassie
Al: Idziemy na spacer ?
C: Pewnie
Ubrały się i wyszły z domu
Z: Co teraz?-zapytał                  
A; Wy sobie oglądacie, a ja posiedze -pokazałam mu język
Z: Chodź tu -poklepał miejsce na podłodze koło siebie                    
A: To ty chodź tu -puściłam mu oczko
Po chwili był obok. Pocałował mnie w czoło i przytulił do siebie. Uśmiechnęłam się. Zayn dalej z Tommym i Maxem oglądali kreskówki. Z nudów wzięłam Zayna ręke i zaczęłam się nią bawić. Zobaczyłam obrączkę nie zdejmował jej uniosłam i pocałowałam ją przy okazji obrączke też. Pocałował mnie w usta nagle, oddałam pocałunek. Uśmiechnął się oderwaliśmy się od siebie i wtuliłam się w Niego.
Z: Kocham Cię        
A:Ja Ciebie też bardzo mocno      Uśmiechnął się i potarł swoim nosem o mój. Uśmiechnęłam się szeroko. Koło godziny 18:00 ze spaceru wróciła Allyson z Cassie.
Al: Hej                     
C: Hejka -wskoczyła na kanapę
Z: Hej                    
Al: Ja idę się szykować już       
A: Dobrze skarbie, a co kupiłaś koleżance ?-zapytałam            
Al: Biżuterię i kosmetyki            
A: To fajnie jakbyś potrzebowała pomocy wołaj
Al: Wiem mamo
Uśmiechnęłam się do niej co odwzajemniła. Poszła na górę, a ja zaczęłam rozmowę z Cassie.
A: Co tam ?
C: Dobrze byłam w parku z Al zaś na lodach, a później poszliśmy na zakupy by wybrać coś dla tej koleżanki.
A: To dobrze
Al: Tommy !!-krzyknęła z góry
Tommy westchnął i poszedł do niej. Wspominałam, że się pogodzili ? Jak nie to teraz mówię jest już wszystko dobrze między nimi. Patrzałam za nim Tommy zachowyje się jak starszy brat do Ally umie z nią dobrze porozmawiać my z Zaynem też, ale nie jak to rodzeństwo z rodzeństwem. Doradza jej, a także pomaga
A: Są kochani
Z: Bardzo w końcu to nasze dzieci -szepnął mi do ucha
Uśmiechnęłam się i pocałowałam go. Oddał pocałunek, który za długo nie trwał. Oderwaliśmy się od siebie. Na dół zeszła wyszykowana Ally była ubrana w sukienkę
Z: Ślicznie wyglądasz
Al: Dziękuje
Uśmiechnęła się delikatnie usiadła pomiędzy nami. Zayn przytulił ją i pocałował ją w czoło
Z: Moja mała córeczka, kiedy ty mi tak wyrosłaś co ?-zapytał
Al: No wiesz nie wiem, aż taka duża nie jestem no dobra jestem
Z; Niedawno srałaś w pieluchy -zaczął się śmiać
Al; Tato!-krzyknęła
Po chwili wszyscy zaczęliśmy się śmiać. Zrobiła się czerwona.
Al: Weźcie przestańcie. Tato jedziemy już ?-spytała
Z; Tak, tak jasne -wydusił
Zayn wstał i podeszł się ubrać, a za nim poszła Ally. Kiedy oni poszli się szykować ja z resztą dzieci zaczęliśmy oglądać film. Pożegnaliśmy się z Ally i pojechali.
********Perspektywa Ally********
Wsiadłam do auta taty i odjechaliśmy  wskazywałam tacie drogę do domu Connora i Belli by po nich wjechać. Po 10 minutach byliśmy już wszyscy i ruszyliśmy dalej. Dojechaliśmy na miejsce wysiedliśmy z samochodu pożegnałam się z tatą i łapiąc Connora za rękę oraz z Bella weszliśmy do środka. Po tym jak weszliśmy od razu uderzył we mnie zapach alkoholu i papierosów. Fajnie się zapowiada -pomyślałam. Poszliśmy od razu do lubilatki spotkaliśmy ją w kuchni złożyliśmy jej życzenia i daliśmy prezenty. Bella poszła do salonu, a my poszliśmy w jej ślady. Nie miałam zamiaru dużo pić, więc wzięłam tylko piwo. Usiedliśmy na kanapie i zaczęliśmy gadać. Impreza coraz bardziej się rozkręcała w pewnym momencie Connor jak i Bella zniknęli mi z oczu. Dużo osób tańczyło podszedł do mnie Jack i zaprosił do tańca nie chętnie zgodziłam się. Przetańczyliśmy z dwie piosenki razem. Następnie Jack zaprowadził mnie do pokoju bo chciał się ze mną bliżej poznać. Niestety nie wiedziałam jak to się skończy.
********Perspektywa Alexis********
A: Martwię się -powiedziałam siadając na kanapie
Chwile temu odjechali nasi rodzice od Nas.
Z: Czym skarbie ?-zapytał
A: Że coś się stanie
Z; Oj skarbie co ma się stać ?
A: Nie wiem, ale mam takie przeczucie
Z; Spokojnie wszystko będzie dobrze
A: No ja myśle, ale nadal mam to przeczucie głupie
Z: Chodź tu kocie
Rozłożył ramiona, a ja podeszłam i wtuliłam się w Niego. Przytulił mnie mocno do siebie. Jednak dalej nie mogłam pozbyć się uczucia, że jest źle. Razem z Zaynem usiedliśmy na kanapie. Włączyliśmy jakiś film i zaczęliśmy go oglądać.
********Perspektywa Allyson********
Wybiegłam z domu najszybciej jak się dało. Otarłam łzy i biegłam dalej przed siebie. Chciałam jak najszybciej być w domu. Po 15 minutach już byłam wleciałam do domu trzaskając drzwiami nie zwracając uwagi na nic wbiegłam po schodach do swojego pokoju.
A: Ally kochanie ? -usłyszałam tylko zanim zamknęłam drzwi od pokoju.
Ściągnęłam buty i od razu rzuciłam się na łóżko płacząc
A: Ally ?-zapytała
Al: Zostawcie mnie w spokoju -wychlipiałam
A: Co się stało?-spytała
Al; Nie chcę o tym rozmawiać -odparłam
A: Kochanie proszę
Al: Zostawcie mnie w świętyn spokoju ! -krzyknęłam
A; Przepraszam
Nie odpowiedziałam nic, leżałam dalej w takiej samej pozycji i płakałam. Jak on mógł mi to zrobić ? Mama odeszła od drzwi wstałam z łóżka i poszłam wziąć prysznic by pozbyć się tego brudu. Szybko się umyłam, ale nadal nie mogłam się pozbyć tego uczucia, że jestem brudna. Położyłam się wzięłam swoją poduszkę położyłam na niej głowę i tępo zaczęłam wpatrywać się w ścianę. Nawet nie wiem kiedy znów zaczęłam płakać. To było okropne nawet bardzo. Leżałam i płakałam tak dopóki nie usłyszałam, że ktoś wchodzi do pokoju.
Al; Wyjść
T: Ally porozmawiaj z nami martwimy się o Ciebie -odezwał się Tommy
Al: Nie
T: Allyson no porozmawiaj z nami nie wiemy co się dzieje, mama się zamartwia tak samo jak my -usłyszałam jak zbliża się do łóżka
Al: Nie chcę
T: Jesteś uparta byś nam powiedziała to byśmy może Ci jakoś pomogli -dotyka mojego ramienia na co gwałtownie reaguje
T: Ally -mówi patrząc na mnie dokładnie
Przybliża się do mnie i próbuje przytulić widząc jak zaczynam płakać.
T: Ktoś Ci coś zrobił -stwierdza
Kręcę lekko głową na nie, znów próbuje mnie przytulić.
Al: Nie dotykaj mnie -szepcze
T: Ally -mówi spokojnie
Spoglądam na Niego, ale odsuwam się by być najdalej, żeby mnie nie dotknął
T; Nie mów mi, że..-zaczął
Al: Że co ? Dokończ- powiedziałam cicho
T: Zgwałcili cię-dokończył
Nie odpowiedziałam nic tylko spuściłam głowę. Powinnam zaprzeczyć czy powiedzieć prawdę ? Nie wiem, nie mam pojęcia zamiast tego nie odzywałam się nic
T: O boże Ally-powiedział
Po moim policzku znów zaczęły spływać łzy. Przytulił mnie zaczęłam się wyrywać i płakać. Tommy nie zwracał na to uwagi mówił mi, że nic mi nie zrobi. Po chwili uspokoiłam się, ale nadal nie byłam pewna co do tego.
T; Musisz powiedzieć rodzicom-powiedział po chwili ciszy
Al: Nie chcę
T: Ally wiem, że nie chcesz, ale musisz rozumiesz. Jeśli ty tego nie zrobisz to ja im powiem
Al: Nie-krzyknęłam-No dobrze powiem, ale nie teraz-dodaje cicho
T: A kiedy Als ?-pyta
Al: Nie teraz-powtarzam
T: No dobrze... a powiesz co dokładnie się stało jeśli nie chcesz nie mów-mówi niepewnie
Al: Ja no ok-westchnęłam
Zaczęłam mu opowiadać o tej całej imprezie o tym jak Jack mnie zaprosił na górę by poznać mnie bliżej. Jak zaczął mnie całować, ale oderwałam się od Niego i dałam w pysk.
T: Iii ?-zachęcił do dalszego mówienia
Al: Wkurzył się i to bardzo. Złapał mnie za nadgarstki i rzucił na łóżko
T: Co za chuj-powiedział
Al.: Jeszcze nie skończyłam nawet-mruknęłam cicho chce mieć to już za sobą
T: Mów dalej
Patrzył na mnie w oczekiwaniu.
Al.: Usiadł na mnie i zaczął na siłę mnie całować wyrywałam się. Zaś zaczął mnie rozbierać - urwałam-On też zaś to zrobił. Płakałam i krzyczałam by przestał, ale on mnie nie słuchał i zrobił to co miał.. Najgorsze jest to, że nawet się nie zabezpieczył. To tak strasznie bolało. W ostatniej chwili wleciał Connor z  jakimiś kolegami i odciągnęli go ode mnie, ale było już za późno. Ubrałam się szybko i jak najszybciej uciekłam stamtąd
T: Biedactwo moje - przytulił mnie lekko
Al.: Boję się - szepnęłam
T: Al. mówiłaś, że się nie zabezpieczył prawda ? - spytał
Al.: Tak
T: A co jeśli ty ? No wiesz ? - zapytał
Al: Nie
T: Co nie ? Nie wiesz tego Als - odpowiedzial spokojnie
Al: Nie chcę
T; Czego ty nie chcesz ?
Al: O tym myśleć
T: Dobrze musisz jak najszybciej powiedzieć rodzicom
Al: Wiem -mruknęłam
T: Powiesz im jutro dobrze, a teraz się prześpij - pocałował mnie w czoło
Al: Dobrze
T: Dobranoc śpij dobrze - powiedział po czym wyszedł z pokoju
Za radą Tommiego poszłam spać.

*******************************************
Hej kochani mamy dla Was rozdział, który mamy nadzieję, że wam się spodoba. Do następnego// Malikowa Hazzowa i Horanowa
Sukienka Ally :D

1 komentarz:

  1. Hejuuu xd
    Rozdział wyczekiwany dhsjjsbzhsjsbs <3
    Biedna Ally ;c
    Patka powinnaś wiedzieć iż rozdział naaaaaj <3 ! ;*

    OdpowiedzUsuń