Podawajcie tu w tym poscie swoje blogi.
Napiszcie adres bloga, krótką fabułę, i z kim ona jest.
Mamy nadzieje, że ktoś coś doda i postaramy się czytać jaki również komentować. / Malikowa i Hazzowa
czwartek, 25 lipca 2013
poniedziałek, 22 lipca 2013
Rozdział 14
[Po przeszukaniu całego parkietu i kilka pokoi do góry poszłam zobaczyć do męskiej ubikacji, lecz nie było go tam, poszłam do damskiej weszłam i zobaczyłam...............]
.. Harrego, który był w trakcie ściągania bluzki jakiejś plastikowej blondynce, a Ona grzebała mu przy rozporku. Podeszłam do Harrego i powiedziałam z trudem po wstrzymując łzy.
A: Widzę, że świetnie się bawisz. KONIEC Z NAMI.
I wybiegłam z tamtąt jak najszybciej mogłam już na to patrzeć nie mogłam chciałam wyjść z klubu jednak ktoś zatamował mi drogę. Tym ktosiem okazał się Zayn przy nim już się nie powstrzymałam, wtuliłam się w Niego i dałam wolną drogę moim łzą.
Z: Co się stało ? - zapytał osuwając mnie od siebie i zaczynając ocierać moje łzy.
A: No..bo...gdzieś...zniknął...Ha...Harry...i posz...łam...go...poszu...kać...i...znalazłam...go...w łazi...ence z...jakąś...laską...i gdybym...im nie...przeszk...odziła...doszło...by do czegoś. - mówiłam dusząc się własnymi łzami.
Z: Cii... Już spokojnie - powiedział
Znów wtuliłam się w Jego klatkę piersiową, Zayn kołysał mnie jak i siebie w rytm jakiejś piosenki. Długo to nie trwało gdyż zobaczyłam zbliżającego się do nas Harrego.
A: Zayn, Harry tu idzie, a ja nie chce z nim na razie rozmawiać.
Gdy podszedł do nas zaczął się tłumaczyć powiedziałam, że nie chce z nim rozmawiać jednak On się wykłócał, Zayn stanął w mojej obronie gdy zobaczył, ze nie mam juz sił na dalszą kłótnie. Kłóciliśmy się dość długo w pewnym momencie Malik nie wytrzymał i uderzył Hazze ten zachwiał się, a Zayn wziął mnie za rękę i wyprowadził z klubu. Wróciliśmy do mojego domu ja poszłam do łazienki się odświeżyć i przebrać w piżamę, a Malik został w salonie postanowiłam jeszcze pościelić w pokoju gościnnym dla Zayna. Zeszłam na dół i zobaczyłam, że nie nma Go w salonieposzłam, więc do kuchni i zastałam obraz, który przedstawiał Zayna robiącego kanapki. Chyba się zorientował, ze na Niego patrzę bo obrócił się w moją stronę i posłał mi uśmiech, który odwzajemniłam.
Z: Zrobiłem Ci kanapki. Smacznego - powiedział
Postawił przede mną talerz kanapek popatrzyłam na Niego jak na wariata przecież ja tyle nie zjem, oddałam mu trochę.
A: Zostaniesz dziś na noc ? - za proponowałam
Z: Nie, nie będę Ci sprawiał kłopotu.
A: To dla mnie żaden kłopot zostajesz i nie ma innej opcji.
Wzięłam sprzątnęłam talerze i odniosłam do zlewu, wzięłam Zayna za rękę i wprowadziłam do swojego pokoju, a ja sama udałam się do garderoby. Wygrzebałam mu jakieś dresy i starą koszulkę mojego taty, wyszłam z garderoby i zobaczyłam Zayna stojącego i oglądającego zdjęcia, które stały na półce.
Z: Kto to ? - zapytał i pokazał na chłopaka, z którym stałam i się przytulałam, jest to mój były chłopak, który był po Harrym to On mnie wciągnął w świat narkotyków.
A: To...to mój były. Proszę mam nadzieje, ze będą pasować - -powiedziałam i wręczyłam mu ubrania - Łazienkę masz na dole.
Zostałam sama z myślami nadal nie mogę uwierzyć w to co się stało w klubie, jak Harry mógł mnie tak po raz drugi zranić przecież mówił, ze mnie kocha. Rozmyślałam tak jeszcze chwilę, lecz przerwało mi to pukanie do drzwi.
A: Proszę
W drzwiach pojawił się Zayn w dresach i do tego bez koszulki awww jaką On ma lepszą klatę niż Hazza. Moje postanowienia przerwał Zayn, który zaczął mi machać swoją ręką przed oczami.
Z: Pytałem się Ciebie gdzie mam spać, ale odpłynęłaś - powiedział ze śmiechem.
A: A tak przepraszam chodź za mną.
Wyszłam z pokoju, a Zayn za mną zaprowadziłam Go do pokoju i powiedziałam, żeby się rozgościł, a sama wróciłam do pokoju. Kiedy miałam już zasypiać zaczęło grzmieć od kiedy pamiętam boję się burzy, zawsze w domu przytulałam misia, ale teraz już go nie mam. Postanowiłam iść do Zayna po cichutku wyszłam i udałam się do pokoju gościnnego, uchyliłam drzwi i zobaczyłam słodko śpiącego Zayn, no tak On sobie słodko śpi, a ja umieram ze strachu. Podeszłam do Niego i zaczęłam Go budzić jednak nic to nie dawało, więc zaczęłam nim szarpać, w końcu się udało.
Z: Coś się stało ? - zapytał zaspanym głosem
A: No bo wiesz - przerwałam gdy usłyszałam huk, ze strachu podskoczyłam i pisnęłam, a Zayn zaczął się śmiać.
A: No i z czego się śmiejesz ? - zapytałam nadal przerażona
Z: Nie, nic. Boisz się burzy ? - bardziej zapytał niż stwierdził
A: Tak, mogłam bym spać z tobą - zapytałam nieśmiało.
Z: Jasne, wskakuj - odchylił kawałek kołdry.
Szybko wskoczyłam pod kołdrę na początku leżałam na samej krawędzi, jednak gdy Zayn zobaczył przysunął mnie do siebie i szepnął mi do ucha, ze nie gryzie. Wtuliłam się w Jego tors i nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
******** Następny dzień********
********Perspektywa Zayna********
Obudziłem się jeszcze przed Alex, ślicznie wyglądała co ja mówię Ona zawsze ślicznie wygląda, chyba się zakoch... Stop, stop Zayn przestań skarciłem się w myślach. Wstałem z łóżka i poszedłem do kuchni zrobić coś na śniadanie, postawiłem na naleśniki. Gdy już miałam się zabierać do roboty ktoś zapukał do drzwi, poszedłem otworzyć i zobaczyłem Harrego, ten na mnie dziwnie spojrzał, no tak jestem w dresach i bez koszulki.
Z: Czego ty tu mało ją jeszcze zraniłeś - powiedziałem lekko wkurzony
H: No chyba ja się Ciebie powinienem pytać co ty tu robisz i to w dodatku bez koszulki, a ja przyszedłem do Alex przeprosić ją za wczoraj.
Z: Nie Ona nie che Cię widzieć - krzyknąłem zdenerwowany
H: A ja przyszedłem do Niej, a nie do Ciebie i chce z Nią rozmawiać nie z Tobą - również krzyknął
********Perspektywa Alexis********
Obudziłe mnie krzyki, które pochodziły z dołu, wstałam z łóżka i poszłam zobaczyć co tam się dzieje zobaczyłam Zayna, który kłócił się z Harrym
Z: Ona cię nie chce widzieć - krzyknął zdenerwowany Malik
A: Zayn - powiedziałam spokojnie i położyłam na Jego ramieniu rękę poczułam jak przez mój dotyk rozluźnia mięśnie - spokojnie ja to załatwię mówiłam dalej spokojnie - A ty tu czego chcesz - zwróciłam się z krzykiem do Harrego
H: No chciałem cię przeprosić za wczorajszą akcje w klubie - powiedział w miarę spokojnie
A: No chyba ja się przesłyszałam, po pierwsze zepsułeś mi urodziny, po drugie po raz drugi mnie tak skrzywdziłeś, a po trzecie i już raczej ostatnie z nami KONIEC - powiedziałam i zamknęłam mu drzwi przed nosem jeszcze chwilę się dobijał, a ja tak po prostu się rozpłakałam. Podszedł do mnie Zayn i przytulił.
A: Dziękuję za to, że jesteś. Nie chce znów tego samego przeżywać, a jak zrobię coś głupiego tak jak kiedyś, proszę nie pozwól mi - powiedziałam nawet nie słuchając swoich słów, dopiero po chwili dotarło do mnie co powiedziałam.
Z: Nie ma za co. Zaraz, zaraz o czym ty mówisz ? Na co mam ci nie pozwalać ? - zapytał mnie nie rozumiejąc o co mi chodzi.
No tak mądra Alex przecież On nie wiem kompletnie o niczym co się działo w twoim życiu przed przylotem tutaj. Tak, więc zaczęłam mu wszystko opowiadać o tym, że Harry już kiedyś mnie zdradził, i żeby o nim zapomnieć zaczęłam brać i to również też zaczęłam przez mojego byłego, że siedziałam w poprawczaku itd. Widziałem w Jego oczach współczucie, złość i... miłość nie raczej mi się coś przewidziało. Naszą rozmowę przerwał mi mój telefon, spojrzałam na wyświetlacz i od razu się rozłączyłam gdy zobaczyłam kto do mnie dzwoni. Nie minęłam jeszcze chwila znowu i tak cały czas.
A: I tak będzie codziennie, a do tego będzie tu jeszcze przychodził żeby się tłumaczyć i widywać go będę musiała.
Z: Wiesz Alex nie musisz go oglądać - powiedział nagle Zayn.
A: Jak nie ? Co masz na myśli ? - zapytałam zdziwiona
Z: No wiesz mogę się z Tobą zabrać do mojego domku, o którym nikt nie wie co ty na to ? I spędziłabyś lub spędzilibyśmy tam przy najmniej tydzień - powiedział i się uśmiechnął
No Alex myśl sama spędzisz tydzień w domku Zayna czy z Zaynem, a po zatem nie jest to ryzykowne z Nim. Raz kozi śmierć.
A: Ja...
*************************************************************************************
Cześć wszystkim wróciliśmy z nowym rozdziałem.
Jak myślicie co podejmie Alex ?
Pamiętajcie
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
do następnego ;* // Malikowa i Hazzowa
.. Harrego, który był w trakcie ściągania bluzki jakiejś plastikowej blondynce, a Ona grzebała mu przy rozporku. Podeszłam do Harrego i powiedziałam z trudem po wstrzymując łzy.
A: Widzę, że świetnie się bawisz. KONIEC Z NAMI.
I wybiegłam z tamtąt jak najszybciej mogłam już na to patrzeć nie mogłam chciałam wyjść z klubu jednak ktoś zatamował mi drogę. Tym ktosiem okazał się Zayn przy nim już się nie powstrzymałam, wtuliłam się w Niego i dałam wolną drogę moim łzą.
Z: Co się stało ? - zapytał osuwając mnie od siebie i zaczynając ocierać moje łzy.
A: No..bo...gdzieś...zniknął...Ha...Harry...i posz...łam...go...poszu...kać...i...znalazłam...go...w łazi...ence z...jakąś...laską...i gdybym...im nie...przeszk...odziła...doszło...by do czegoś. - mówiłam dusząc się własnymi łzami.
Z: Cii... Już spokojnie - powiedział
Znów wtuliłam się w Jego klatkę piersiową, Zayn kołysał mnie jak i siebie w rytm jakiejś piosenki. Długo to nie trwało gdyż zobaczyłam zbliżającego się do nas Harrego.
A: Zayn, Harry tu idzie, a ja nie chce z nim na razie rozmawiać.
Gdy podszedł do nas zaczął się tłumaczyć powiedziałam, że nie chce z nim rozmawiać jednak On się wykłócał, Zayn stanął w mojej obronie gdy zobaczył, ze nie mam juz sił na dalszą kłótnie. Kłóciliśmy się dość długo w pewnym momencie Malik nie wytrzymał i uderzył Hazze ten zachwiał się, a Zayn wziął mnie za rękę i wyprowadził z klubu. Wróciliśmy do mojego domu ja poszłam do łazienki się odświeżyć i przebrać w piżamę, a Malik został w salonie postanowiłam jeszcze pościelić w pokoju gościnnym dla Zayna. Zeszłam na dół i zobaczyłam, że nie nma Go w salonieposzłam, więc do kuchni i zastałam obraz, który przedstawiał Zayna robiącego kanapki. Chyba się zorientował, ze na Niego patrzę bo obrócił się w moją stronę i posłał mi uśmiech, który odwzajemniłam.
Z: Zrobiłem Ci kanapki. Smacznego - powiedział
Postawił przede mną talerz kanapek popatrzyłam na Niego jak na wariata przecież ja tyle nie zjem, oddałam mu trochę.
A: Zostaniesz dziś na noc ? - za proponowałam
Z: Nie, nie będę Ci sprawiał kłopotu.
A: To dla mnie żaden kłopot zostajesz i nie ma innej opcji.
Wzięłam sprzątnęłam talerze i odniosłam do zlewu, wzięłam Zayna za rękę i wprowadziłam do swojego pokoju, a ja sama udałam się do garderoby. Wygrzebałam mu jakieś dresy i starą koszulkę mojego taty, wyszłam z garderoby i zobaczyłam Zayna stojącego i oglądającego zdjęcia, które stały na półce.
Z: Kto to ? - zapytał i pokazał na chłopaka, z którym stałam i się przytulałam, jest to mój były chłopak, który był po Harrym to On mnie wciągnął w świat narkotyków.
A: To...to mój były. Proszę mam nadzieje, ze będą pasować - -powiedziałam i wręczyłam mu ubrania - Łazienkę masz na dole.
Zostałam sama z myślami nadal nie mogę uwierzyć w to co się stało w klubie, jak Harry mógł mnie tak po raz drugi zranić przecież mówił, ze mnie kocha. Rozmyślałam tak jeszcze chwilę, lecz przerwało mi to pukanie do drzwi.
A: Proszę
W drzwiach pojawił się Zayn w dresach i do tego bez koszulki awww jaką On ma lepszą klatę niż Hazza. Moje postanowienia przerwał Zayn, który zaczął mi machać swoją ręką przed oczami.
Z: Pytałem się Ciebie gdzie mam spać, ale odpłynęłaś - powiedział ze śmiechem.
A: A tak przepraszam chodź za mną.
Wyszłam z pokoju, a Zayn za mną zaprowadziłam Go do pokoju i powiedziałam, żeby się rozgościł, a sama wróciłam do pokoju. Kiedy miałam już zasypiać zaczęło grzmieć od kiedy pamiętam boję się burzy, zawsze w domu przytulałam misia, ale teraz już go nie mam. Postanowiłam iść do Zayna po cichutku wyszłam i udałam się do pokoju gościnnego, uchyliłam drzwi i zobaczyłam słodko śpiącego Zayn, no tak On sobie słodko śpi, a ja umieram ze strachu. Podeszłam do Niego i zaczęłam Go budzić jednak nic to nie dawało, więc zaczęłam nim szarpać, w końcu się udało.
Z: Coś się stało ? - zapytał zaspanym głosem
A: No bo wiesz - przerwałam gdy usłyszałam huk, ze strachu podskoczyłam i pisnęłam, a Zayn zaczął się śmiać.
A: No i z czego się śmiejesz ? - zapytałam nadal przerażona
Z: Nie, nic. Boisz się burzy ? - bardziej zapytał niż stwierdził
A: Tak, mogłam bym spać z tobą - zapytałam nieśmiało.
Z: Jasne, wskakuj - odchylił kawałek kołdry.
Szybko wskoczyłam pod kołdrę na początku leżałam na samej krawędzi, jednak gdy Zayn zobaczył przysunął mnie do siebie i szepnął mi do ucha, ze nie gryzie. Wtuliłam się w Jego tors i nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
******** Następny dzień********
********Perspektywa Zayna********
Obudziłem się jeszcze przed Alex, ślicznie wyglądała co ja mówię Ona zawsze ślicznie wygląda, chyba się zakoch... Stop, stop Zayn przestań skarciłem się w myślach. Wstałem z łóżka i poszedłem do kuchni zrobić coś na śniadanie, postawiłem na naleśniki. Gdy już miałam się zabierać do roboty ktoś zapukał do drzwi, poszedłem otworzyć i zobaczyłem Harrego, ten na mnie dziwnie spojrzał, no tak jestem w dresach i bez koszulki.
Z: Czego ty tu mało ją jeszcze zraniłeś - powiedziałem lekko wkurzony
H: No chyba ja się Ciebie powinienem pytać co ty tu robisz i to w dodatku bez koszulki, a ja przyszedłem do Alex przeprosić ją za wczoraj.
Z: Nie Ona nie che Cię widzieć - krzyknąłem zdenerwowany
H: A ja przyszedłem do Niej, a nie do Ciebie i chce z Nią rozmawiać nie z Tobą - również krzyknął
********Perspektywa Alexis********
Obudziłe mnie krzyki, które pochodziły z dołu, wstałam z łóżka i poszłam zobaczyć co tam się dzieje zobaczyłam Zayna, który kłócił się z Harrym
Z: Ona cię nie chce widzieć - krzyknął zdenerwowany Malik
A: Zayn - powiedziałam spokojnie i położyłam na Jego ramieniu rękę poczułam jak przez mój dotyk rozluźnia mięśnie - spokojnie ja to załatwię mówiłam dalej spokojnie - A ty tu czego chcesz - zwróciłam się z krzykiem do Harrego
H: No chciałem cię przeprosić za wczorajszą akcje w klubie - powiedział w miarę spokojnie
A: No chyba ja się przesłyszałam, po pierwsze zepsułeś mi urodziny, po drugie po raz drugi mnie tak skrzywdziłeś, a po trzecie i już raczej ostatnie z nami KONIEC - powiedziałam i zamknęłam mu drzwi przed nosem jeszcze chwilę się dobijał, a ja tak po prostu się rozpłakałam. Podszedł do mnie Zayn i przytulił.
A: Dziękuję za to, że jesteś. Nie chce znów tego samego przeżywać, a jak zrobię coś głupiego tak jak kiedyś, proszę nie pozwól mi - powiedziałam nawet nie słuchając swoich słów, dopiero po chwili dotarło do mnie co powiedziałam.
Z: Nie ma za co. Zaraz, zaraz o czym ty mówisz ? Na co mam ci nie pozwalać ? - zapytał mnie nie rozumiejąc o co mi chodzi.
No tak mądra Alex przecież On nie wiem kompletnie o niczym co się działo w twoim życiu przed przylotem tutaj. Tak, więc zaczęłam mu wszystko opowiadać o tym, że Harry już kiedyś mnie zdradził, i żeby o nim zapomnieć zaczęłam brać i to również też zaczęłam przez mojego byłego, że siedziałam w poprawczaku itd. Widziałem w Jego oczach współczucie, złość i... miłość nie raczej mi się coś przewidziało. Naszą rozmowę przerwał mi mój telefon, spojrzałam na wyświetlacz i od razu się rozłączyłam gdy zobaczyłam kto do mnie dzwoni. Nie minęłam jeszcze chwila znowu i tak cały czas.
A: I tak będzie codziennie, a do tego będzie tu jeszcze przychodził żeby się tłumaczyć i widywać go będę musiała.
Z: Wiesz Alex nie musisz go oglądać - powiedział nagle Zayn.
A: Jak nie ? Co masz na myśli ? - zapytałam zdziwiona
Z: No wiesz mogę się z Tobą zabrać do mojego domku, o którym nikt nie wie co ty na to ? I spędziłabyś lub spędzilibyśmy tam przy najmniej tydzień - powiedział i się uśmiechnął
No Alex myśl sama spędzisz tydzień w domku Zayna czy z Zaynem, a po zatem nie jest to ryzykowne z Nim. Raz kozi śmierć.
A: Ja...
*************************************************************************************
Cześć wszystkim wróciliśmy z nowym rozdziałem.
Jak myślicie co podejmie Alex ?
Pamiętajcie
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
do następnego ;* // Malikowa i Hazzowa
niedziela, 14 lipca 2013
Rozdział 13
[Harry zaczął mnie przepraszać, ale nie słuchałam go podeszłam do fotelu, na którym leżała moja torebka i wyszłam z ich domu mówiąć krótkie "Pa". Po chwili byłam juz u siebie poszłam na górę i wzięłam prysznic. Wybrałam byle jakie ciuchy i zbiegłam na dół powędrowałam do kuchni i zaczęłam przygotowywać sobie coś do jedzenia. Jednak przerwał mi dzwonek do drzwi. Poszłam otowrzyć i zobaczyłam......]
Wielki bukiet z czerwonych róż, jednak po chwili zobaczyłam twarz Harrego. Podszedł do mnie i wręczył mi bukiet, ciekawa jestem jakby zareagował gdybym mu powiedziała, że się na Niego nie gniewałam. Zaprosiłam Loczka do salonu.
H: Ja cię naprawde przepraszam, ja nie.. - zaczął sie tłumaczyć, lecz mu przerwałam.
A: Wybaczam
H: No i oni włączyli muzyke... Czekaj, czekaj co powiedziałaś?
A: Wybaczam
Podeszłam do Harrego i dałam buziaka, lecz dla Niego to było za mało, więc mnie przytrzymał i pociągnął za rękę tak abym siedziała u Niego na kolanach. Po krótkiej chwili oderwaliśmy się od siebie i spojrzałam w Jego cudne oczy. Wtuliłam się w Jego klatke piersiową, zeszłam z kolan Loczka i poszłam do kuchni, a Hazz za mną, wróciłam do przygotowywania moich kanapek na śniadanie.
A: Zrobić ci też kanapki ?
H: Jeśli możesz.
Zrobiłam kanapki dla siebie i Harrego, podałam kanapki i zasiadłam do stołu, posiłek zjedliśmy w ciszy. Po skończonym posiłku Hazza oznajmił, że musi już iść. Pożegnałam się z Nim i poszłam do salonu, postanowiłam, że dzisiaj wezme sie za pożądki. Za nim się obejrzałam była już 20:00, poszłam do kuchni zrobiłam sobie kolacje, po kolacji poszłam na górę. Z szafy wyciągnełam piżamę i poszłam do łazienki, a tam wzięłam ciepło kąpiel. Wyszłam ubrałam się i wróciałan do pokoju, położyłam się do łóżka i rozmyślałam, a wiecie o kim, nie, nie o Harrym, tylko o Zaynie, nie wiedząc kiedy zasnęłam.
*********** 3 dni później ***********
Dzisiaj są moje urodziny, strasznie się ciesze, lecz wszyscy zapomnieli nawet Harry, no ale nic mam iść dzisiaj z dziewczynami do Centrum Handlowego. Umówiłam się z Nimi o 15:00, a jest 14:30 poszła na górę i wbrałam zwykłe ciuchy, weszłam do łazienki i wziełam prysznic, po prysznicu ubrałam się i zeszłam na dół i w tym samym momencie zadzwonił dzwonek do drzwi wzięłam torebkę i wyszłam przywitałam się z dziewczynami buziakiem w policzek i poszłyśmt. Po godzinie namawiania wzięłam tą Sukienkę, nie wiem dlaczego dziewczyny kazały mi kupić ją sobie, ale nie wnikam. Dziewczyny sobie również wzieły. Eleanor - tą, a Danielle - tą. Po chyba 3 godzinach wróciliśmy do domu, dziewczyny przyszły do mnie i powiedziały jak oczywiście byliśmy w domu, że mają dla mnie niespodziankę. Ubrały mnie w nowy zakup, Danielle zajęła się moimi włosami, a Eleanor makijażej po pół godzinie byłam już gotowa, dziewczyny również ubrały się w swoje nowe sukienki. Przed podróża zawiązały mi oczy, bym mic nie widziała. Po jakiś 20-25 minutach byliśmy na miejscu. Eleanor mnie prowadziła, wprowadziła mnie do jakiegoś pomieszczenia i opuściły mnie. Rozwiązałam sobie oczy i zobaczyłam ciemność, lecz po chwili wyskoczyli moi znajomi i jacyś ludzie i krzykneli NIESPODZIANKA byłam zaskoczona. Podeszli do mnie chłopacy i dziewczyny i co najdziwniejsze Perrie też podeszła. Wszyscy skaładali mi życzenie oraz dawali prezenty, na sam koniec zostawiłam sobie Zayna i Perrie. Zayn podarował mi łańcuszek i branzoletkę, po Zaynie podeszła Perrie obawiałam się troche.
P: Alex wszystkiego najlepszego dużo szczęścia, miłości i czego sobie tam jeszcze życzysz. Chiałam się jeszcze z Tobą pogodić, wiem na początku byłam dla Ciebie nie miła, ale bałam się, że odbierzesz mi Zayna, ale przeszło mi już rozstałam się z Zaynem, ale jesteśmy przyjaciółmi, mam nadzieje, że również się zaprzyjaźnimy.
Zdziwiła mnie tym wyznaniem Perrie, a Zaynem pewnie nie jest już bo im się umowa skończyła.
A: Perrie ja Ciebie również przepraszam za moje zachowanie, dziekuje za życzenia i prezent i również mam nadzieje, że się zaprzyjaźnimy.
Przytuliłam dziewczynę i poszliśmy potańczyć, nie trwało to długo bo przyszedł mój ukochany. Przetańczyłam chyba z nim jakieś 4 piosenki i później w obroty wziął mnie Zayn z nim tańczyłam chyba z 5 piosenek. Podeszłam do naszej kanapy i wzięłam swojego drinka.
*********** 3 godziny później ***********
Wszyscy byli już wstawieni, ja dziś nie piłam za dużo jestem po 2 drinkach, teraz bawie się na parkiecie z dziewczynami, jednak podszedł do Zayn i poprosił mnie do tańca.
Z: Widzę, że woja zakończona - powiedział w pewnym momencie.
A: Jaka wojna ? - zapytałm nie rozumiejąc o co chodzi.
Z: No między Tobą, a Perrie.
A: A no tak pogodziliśmy się.
Z: Może my też sie pogodziny co ty na to ?
A: W sumie czemu nie, możemy spróbwać.
Powiedziałam, a Zayn mnie przytulił. Gdy skończyłam taniec poszłam do naszego stolika, nigdzie nie widziałam Harrego, więc postanowiłam go poszukać. Po przezukaniu całego parkietu i kilka pokoji do góry poszłam zobaczyć do męskiej ubikacji, lecz nie było go tam, poszłam do damskiej weszłam i zobaczyłam...............
***********************************************************************************
Jak myślicie co mogła zobaczyć Alex ????
Następny rozdział nie wiemy kiedy się pojawi, ponieważ wyjeżdżany na kolonie i.ie będzie nas tydzień..
Pamiętaj CZYTASZ=KOMENTUJESZ.
Do następnego // Hazzowa i Malikowa
Wielki bukiet z czerwonych róż, jednak po chwili zobaczyłam twarz Harrego. Podszedł do mnie i wręczył mi bukiet, ciekawa jestem jakby zareagował gdybym mu powiedziała, że się na Niego nie gniewałam. Zaprosiłam Loczka do salonu.
H: Ja cię naprawde przepraszam, ja nie.. - zaczął sie tłumaczyć, lecz mu przerwałam.
A: Wybaczam
H: No i oni włączyli muzyke... Czekaj, czekaj co powiedziałaś?
A: Wybaczam
Podeszłam do Harrego i dałam buziaka, lecz dla Niego to było za mało, więc mnie przytrzymał i pociągnął za rękę tak abym siedziała u Niego na kolanach. Po krótkiej chwili oderwaliśmy się od siebie i spojrzałam w Jego cudne oczy. Wtuliłam się w Jego klatke piersiową, zeszłam z kolan Loczka i poszłam do kuchni, a Hazz za mną, wróciłam do przygotowywania moich kanapek na śniadanie.
A: Zrobić ci też kanapki ?
H: Jeśli możesz.
Zrobiłam kanapki dla siebie i Harrego, podałam kanapki i zasiadłam do stołu, posiłek zjedliśmy w ciszy. Po skończonym posiłku Hazza oznajmił, że musi już iść. Pożegnałam się z Nim i poszłam do salonu, postanowiłam, że dzisiaj wezme sie za pożądki. Za nim się obejrzałam była już 20:00, poszłam do kuchni zrobiłam sobie kolacje, po kolacji poszłam na górę. Z szafy wyciągnełam piżamę i poszłam do łazienki, a tam wzięłam ciepło kąpiel. Wyszłam ubrałam się i wróciałan do pokoju, położyłam się do łóżka i rozmyślałam, a wiecie o kim, nie, nie o Harrym, tylko o Zaynie, nie wiedząc kiedy zasnęłam.
*********** 3 dni później ***********
Dzisiaj są moje urodziny, strasznie się ciesze, lecz wszyscy zapomnieli nawet Harry, no ale nic mam iść dzisiaj z dziewczynami do Centrum Handlowego. Umówiłam się z Nimi o 15:00, a jest 14:30 poszła na górę i wbrałam zwykłe ciuchy, weszłam do łazienki i wziełam prysznic, po prysznicu ubrałam się i zeszłam na dół i w tym samym momencie zadzwonił dzwonek do drzwi wzięłam torebkę i wyszłam przywitałam się z dziewczynami buziakiem w policzek i poszłyśmt. Po godzinie namawiania wzięłam tą Sukienkę, nie wiem dlaczego dziewczyny kazały mi kupić ją sobie, ale nie wnikam. Dziewczyny sobie również wzieły. Eleanor - tą, a Danielle - tą. Po chyba 3 godzinach wróciliśmy do domu, dziewczyny przyszły do mnie i powiedziały jak oczywiście byliśmy w domu, że mają dla mnie niespodziankę. Ubrały mnie w nowy zakup, Danielle zajęła się moimi włosami, a Eleanor makijażej po pół godzinie byłam już gotowa, dziewczyny również ubrały się w swoje nowe sukienki. Przed podróża zawiązały mi oczy, bym mic nie widziała. Po jakiś 20-25 minutach byliśmy na miejscu. Eleanor mnie prowadziła, wprowadziła mnie do jakiegoś pomieszczenia i opuściły mnie. Rozwiązałam sobie oczy i zobaczyłam ciemność, lecz po chwili wyskoczyli moi znajomi i jacyś ludzie i krzykneli NIESPODZIANKA byłam zaskoczona. Podeszli do mnie chłopacy i dziewczyny i co najdziwniejsze Perrie też podeszła. Wszyscy skaładali mi życzenie oraz dawali prezenty, na sam koniec zostawiłam sobie Zayna i Perrie. Zayn podarował mi łańcuszek i branzoletkę, po Zaynie podeszła Perrie obawiałam się troche.
P: Alex wszystkiego najlepszego dużo szczęścia, miłości i czego sobie tam jeszcze życzysz. Chiałam się jeszcze z Tobą pogodić, wiem na początku byłam dla Ciebie nie miła, ale bałam się, że odbierzesz mi Zayna, ale przeszło mi już rozstałam się z Zaynem, ale jesteśmy przyjaciółmi, mam nadzieje, że również się zaprzyjaźnimy.
Zdziwiła mnie tym wyznaniem Perrie, a Zaynem pewnie nie jest już bo im się umowa skończyła.
A: Perrie ja Ciebie również przepraszam za moje zachowanie, dziekuje za życzenia i prezent i również mam nadzieje, że się zaprzyjaźnimy.
Przytuliłam dziewczynę i poszliśmy potańczyć, nie trwało to długo bo przyszedł mój ukochany. Przetańczyłam chyba z nim jakieś 4 piosenki i później w obroty wziął mnie Zayn z nim tańczyłam chyba z 5 piosenek. Podeszłam do naszej kanapy i wzięłam swojego drinka.
*********** 3 godziny później ***********
Wszyscy byli już wstawieni, ja dziś nie piłam za dużo jestem po 2 drinkach, teraz bawie się na parkiecie z dziewczynami, jednak podszedł do Zayn i poprosił mnie do tańca.
Z: Widzę, że woja zakończona - powiedział w pewnym momencie.
A: Jaka wojna ? - zapytałm nie rozumiejąc o co chodzi.
Z: No między Tobą, a Perrie.
A: A no tak pogodziliśmy się.
Z: Może my też sie pogodziny co ty na to ?
A: W sumie czemu nie, możemy spróbwać.
Powiedziałam, a Zayn mnie przytulił. Gdy skończyłam taniec poszłam do naszego stolika, nigdzie nie widziałam Harrego, więc postanowiłam go poszukać. Po przezukaniu całego parkietu i kilka pokoji do góry poszłam zobaczyć do męskiej ubikacji, lecz nie było go tam, poszłam do damskiej weszłam i zobaczyłam...............
***********************************************************************************
Jak myślicie co mogła zobaczyć Alex ????
Następny rozdział nie wiemy kiedy się pojawi, ponieważ wyjeżdżany na kolonie i.ie będzie nas tydzień..
Pamiętaj CZYTASZ=KOMENTUJESZ.
Do następnego // Hazzowa i Malikowa
Przeprosiny
Przepraszamy, ze tak dlugo nic nie dodawalysmy, ale bylysmy na wakacjah i nie mielismy dostepu do komputera, a nawet do internetu. Jesli sie uda jeszcze rozdzial poawi sie dzis, ale nic nie obiecujemy. // Hazzowa i Malikowa ;*
Subskrybuj:
Posty (Atom)